Parnell Glacial Biome Water No-Sebum Cushion Puder w poduszce

Parnell Glacial Biome Water No-Sebum Cushion to absolutna rewolucja w walce z błyszczeniem się skóry. Szukałam produktu, który ograniczy nadmiar sebum bez naruszania makijażu i bez dokładania kolejnych, duszących warstw – i ten kompaktowe serum mnie naprawdę zaskoczyło! Jego wodna, lekka konsystencja może na początku wydawać się nietypowa, ale po aplikacji gąbeczką nie tylko nie rusza makijażu, ale wręcz go utrwala, jednocześnie eliminując świecenie się skóry. Szczególnie świetnie sprawdza się w strefie T, gdzie moja skóra zawsze szybko się przetłuszcza. Stosowałam je również pod podkład, ale zdecydowanie najlepszy efekt daje aplikacja zgodnie z zaleceniem producenta – czyli na gotowy makijaż, gdy tylko zaczynam widzieć pierwsze oznaki świecenia się. Produkt jest dość drogi, ma małą pojemność i bywa trudno dostępny, ale mimo wszystko – jest wart każdej złotówki i chwili czekania. To must-have w kosmetyczce osób z cerą mieszaną lub tłustą, które nie chcą ciągle pudrować twarzy.