Bandi Professional Line, Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym (stara wersja) 

Tak jak poprzedniczki uważam że produkt nie jest adekwatny do ceny. Kupiłam go ze względu na dobre opinie ale się zawiodłam. Posiadam cerę tłustą a krem spowodował, że stała się ona jeszcze bardziej tłusta. I oprócz tego nic nie powodował.

Kupiłam go, zachęcona stosowaniem jego tańszego \'brata\' - kremu z kwasem migdałowym.. Chciałam jednak spróbować czegoś innego, no i mam... - cholernie drogi - ZAPYCHA! a miał oczyszczać :O moja cera przed nim była naprawde w nie najgorszym stanie, ale okropnie zapchał pory które miesiącami czyściłam... - świece się po nim jak nigdy, masaakra! podkład dosłownie spływa mi z twarzy w ciągu dnia, mimo ze przeciez dokładnie oczyszczam twarz po nocy, przed nałożeniem kremu na dzień i makijażu - nie redukuje zaskórników, wyprysków, a wręcz je uwydatnia - nie nawilża -ohydny drażniący zapach + brak.. ;/ mam cerę mieszaną, raczej w kierunku tłustej i mi szkodzi, a nie pomaga, jest do wyrzucenia.. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie kupię więcej. Mam porównanie z niezrównanym i drogim Cinique Turnaround i z super=tanią maską-efektem mikrodermabrazji Soraji i jestem wstrząśnięta, niezmieszana ;). Bandi robi niewiele/nie spełnia obeitnic. Moja kosmetyczka z upodobaniem poleca mi kwasy. Ja za nimi nie przepadam, bo moja wrażliwa, delikatna skóra jest bardziej delikatna, niż się wydaje. Efekt jest atki, że co pewnie czas daję się namówić do testowania w domu kwasów. Tym razem Bandi - i nic! Nie zauważyłam ani rozjaśnienia, ani odświeżenia, widocznego złuszczenia. Ot, taki sobie kremik.. Może inna, mniej wrażliwa, mniej kapryśna cera będzie zadowolona, ja do tego kremu nie wrócę. Zaleta? Tiaaa, jest jedna ***- nie pomógl, ale i nie zaszkodził... Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: całe jedno

Podobnie jak poprzednia recenzentka, kupiłam za namową kosmetyczki po zabiegu kwasów. Pani widziała, że moja cera jest odporna na kwasy i wg niej to mial byc mocny krem. Krem kupiłam w salonie firmowym Bandi w promocji -20%, zapłaciłam ok.60 zł zamiast 85. I tak uważam, że byl za drogi w stosunku do efektu, a raczej jego braku. -brak informacji o stężeniu kwasów na opakowaniu, nawet w salonie nikt nie wiedział -zbyt mocny, słodko-kwiatowo-mdły zapach -brak jakiegokolwiek działania!!! wystarczy dodać "NIE "przed kazda obietnicą producenta na opakowaniu: krem nie oczyszcza, nie zwęża porów, nie redukuje zaskórników. Odżywienia i rewitalizacji nie stwierdziłam, a mimo 28 lat mam zmarszczki poziome na czole, bruzdy nosowo-wargowe od usmiechu. Krem przeciwzmarszczkowy jest mi potrzebny. Na szczęście nie mam blizn i przebarwień po trądziku, wiec nie wiem czy je redukuje. Rano cera jest przetluszczona, a pory na nosie które mam widoczne wydają sie być zapchane i większe niż wieczorem przed uzyciem kremu! Żeby zmęczyć stosuję na dekolt i szyję, bo na twarz to nie ma sensu a wywalić szkoda za tę cenę. Szkodliwy nie jest przecież. Na plus chyba tylko fajne opakowanie airless... Zawiodłam się na kremie i firmie - na pewno nie kupię więcej żadnego ich produktu, nie będę ryzykowac kilkudziesięciu złotych na beznadziejny produkt. * tydzień po napisaniu recenzji od kremu wybawiła mnie Mama. Mimo że nie lubi mocnych zapchów i wiele kremow z teog powodu odrzuciła, ten jej jakoś nie przeszkadzał. Ma znacznie delikatniejszą, dość suchą cerę - i po próbnym uzyciu na noc absolutnie nic jej nie podrażniło. No to jak niby miało zadzialac na mnie...? Używam tego produktu od: męczę od kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 60% pierwszego

Krem kupiłam za radą kosmetyczki. Używałam przez rok. Miał wyrównać przebarwienia i doprowadzić do porządku moją twarz. A co zrobił? Nic. Plusy: - nawilża, - nie zrobił krzywdy. Minusy: - cena, - zapach (mdły), - nie wyrównał przebarwień - nie doprowadził twarzy do porządku Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 1 całe

krem nie tylko ładnie pachnie, jest bardzo wydajny, skutecznie minimalizuje zaskórniki, poprawia koloryt i kondycję skóry, drobne przebarwienia znikają. Do tanich nie należy, ale jak żaden inny zniwelował zaskórniki z obszaru T i ładnie wyrównał koloryt cery. Ponadto dobrze radzi sobie z suchą skórą, dogłębnie ją nawilża Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Uzywam sporadycnzie na poliki gdzie mam najwiecej przebarwień i śladów po tradizku,szczerze mówiąc działa mniej inwazyjnie na mnie niż fenicea,a skóra rnao jest jaśniutka,czasem moze podrażnić dlatego używam 2 razy w tygodniu,albo sporadycnzie na noc,poprawia stan cery !!!!! Nie wiem jak sie odniesc do skóry, a która raz działa nawilzajaco raz wysuszajaco o.O Myslę,ze warto po niego sięgać od czasu do czasu,codziennie myśle,ze byłby zbyt mocny :) Zalety: poprawa cery rozjasnia przebarwienia cudny zapach wydajny Wady: cena czasem podraźnia Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Krem kupiłam po nieudanej przygodzie z Glyco-A żeby doprowadzić moją twarz do stanu używalności, zlikwidować krostki, zwężyć pory i przy okazji podziałać trochę przeciwzmarszczkowo :-) Cel złożony to i zadanie niełatwe ale muszę przyznać, że poradził sobie całkiem nieźle. Krem stosuję około trzy miesiące, prawie codziennie i właśnie kończę pierwsze opakowanie co świadczy o jego wydajności. Fajnie się goużywa, ma lekką konsystencję, dobrze się rozsmarowuje i wchłania. Zapach mnie nie powala ale nie mogę też powiedzieć żeby był jakoś szczególnie nieprzyjemny. Ale przejdźmy do działania. Rano, po zastosowaniu kremu, skóra jest niemiłosiernie przetłuszczona i świeci się jak żarówka, jednak po umyciu twarzy wszystko wraca do normy. Cera ma zdrowy koloryt i ładnie się prezentuje. Nie wyskakują żadne niespodzianki, a to bardzo duży plus. Podsumowując solidny produkt.

Mam ŁZS, powiększone pory, zaskórniki i wszystkie tego typu uroki, oczywiście także tłustą cerę, wyczytałam na stronie BANDI, że przy ŁZS, krem może być pomocny więc bez wahania kupiłam. Obserwacje: - skóra faktycznie jest nawilżona i w dobrym stanie, - ŁZS póki co się nie pojawia... - tak samo jak i pryszcze- ale te akurat u mnie ogólnie rzadko wyskakują - pory się zmniejszyły- znacząco!! - ...ale jednocześnie zapchały i podejrzewam o to właśnie ów krem - rano skóra jest bardzo tłusta i świecąca - marnie się wchłania i dla mnie jest ciężki Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Zakupilam ten krem z polecenia kosmetyczki. Uwielbiam kremy z kwasami. Co do tego mam jednak bardzo mieszane odczucia. Krem; pieknie pachnie- bardzo swiezo. Ogromny plus daje za pompke dzieki niej nic sie nie zmarnuje. Jesli chodzi o dzialanie jest ogromna roznica po pierwszym zastosowaniu. Pamietam ze obuzilam sie z promienna , wypoczeta cera, zniwelowal wszelkie niedoskonalosci i zabil niewiele widocznych wypryskow - bylo WOW jenak po dluzszym stosowaniu krem przestal dzialac w moim przypadku po jakis 2tyg :( Krem jest swietny w dni kiedy nasza cera plata nam figle, powiedzialabym jako terapia kilkudniowa bo potem cera sie szybko przyzwyczaja. Gdby nie byl taki drogi pewnie jeszcze bym go kupila i trzymala jako S.O.S ... Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 zuzyte

Przez pierwszy miesiąc skóra wyraźnie się poprawiła, mniej widoczne pory, mniej zaskórników i grudek. Po dłuższym stosowaniu skóra się przyzwyczaiła do kremu i nie było już widać efektów. Plusy: +delikatny zapach +na początku poprawa stanu cery +wygodne opakowanie +bardzo wydajny Minusy: -działanie tylko na początku -nie można stosować latem -cena Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Naprawdę świetny krem! Cena może nie jest niska, ale za takie efekty warto! Poleciła mi go kosmetyczka do której chodziłam na zwężenie porów i po tych kwasach, które mi nakładała wyskakiwaly pryszcze, ale ten krem szybko sobie radzi z nimi! Moja cera jest dość wybredna jeśli chodzi o kremy ale ten naprawde polubiła i odkąd stosuję ten krem nie mam żadnych niespodzianek na twarzy. Ma bardzo łagodny zapach i jest wydajny.

Kremu używałam wyłącznie na noc. Przede wszystkim świetnie wygładza cerę, tyle że w moim przypadku było to wyraźnie odczuwalne jedynie w pierwszym miesiącu stosowania, później nastąpił efekt "zmęczenia materiału", cera przyzwyczaiła się do kremu i nie nie reagowała tak pozytywnie jak na początku kuracji. Krem delikatnie wyrównuje powierzchnię skóry, zwłaszcza na policzkach, które stały się przyjemnie gładkie i miłe w dotyku. Innych efektów upiększających nie zaobserwowałam. Nie wiem jakie jest stężenie kwasów, sądzę, że raczej niewielkie, bo nie zauważyłam żadnego przesuszenia cery, zaczerwienienia, czy choćby delikatnego mrowienia, które zwykle towarzyszą aplikacji kosmetyków z kwasami. W porównaniu z Glyco-A super łagodny i zupełnie nieszkodliwy. Nie zauważyłam absolutnie żadnego wpływu na niedoskonałości, zwłaszcza zaskórniki, którym ani nie przeciwdziała ani nie leczy. Rozszerzonych porów nie mam, więc pod tym względem go nie ocenię. Technicznie bez zarzutu: krem jest gęsty, ale nie zostawia tłustego filmu, nie klei się, nie wałkuje, szybko wsiąka. Zapach brzydki nie jest, może trochę mdławy i zbyt intensywny, ale można przywyknąć. Plastikowe opakowanie typu airless, lekkie, higieniczne, ze sprawnie działająca pompką i możliwością śledzenia tempa zużycia. Wydajny, spokojnie starczy na dwie 3-miesięczne kuracje w ciągu roku.

Używam tego kremu odkąd się tylko się o nim dowiedziałam od mojej kosmetyczki, do której od roku chodzę na mikrodermabrazję i kwas migdałowy oraz pirogronowy na zmianę. Kremu używam na noc co kilka dni lub codziennie w zależności od stanu skóry i "widzimisię":))) Jest znakomitym uzupełnieniem zabiegów kosmetycznych oraz pielęgnacji domowej. Mam cerę wrażliwą, z przebarwieniami i bliznami, naczynkową, czasem coś wyskoczy, co oczywiście niezwłocznie wydrapię i powstaje ranka większa lub mniejsza. I ten krem jest znakomitym lekiem na te wszystkie moje utrapienia. Trzeba być tylko cierpliwym, ja widziałam efekty po kilku tygodniach, ale już po jednej dwóch aplikacjach widzę, że coś się wygoiło, wyrównało, cera jest jakby jaśniejsza, mniej się świeci. Początkowo krem lekko wysuszał, ale wtedy po prostu odstawiałam na 2 dni, stosowałam coś natłuszczającego i znowu wracałam do Bandi. Nie przejmowałam się lekkim pieczeniem przy smarowaniu, rano buzia była jasna i podleczona. A naprawdę mam twarz w opłakanym stanie ogólnym. Kocham ten krem i będę stosować, aż go wycofają, co mam nadzieję nigdy nie nastąpi. Zaznaczam, że teraz pomimo upałów przeciwwskazań producenta, także go stosuję, po prostu w dzień pod podkład z spf 35 stosuję krem z filterem spf 30 lub 50. I nic mi się nie dzieje, nie mam nowych przebarwień ani żadnych podrażnień.