Biochemia Urody Hydrolat z liści oczaru 100% 

Zapach tego hydrolatu jest dość ciekawy. Mi się bardzo podoba, bo pachnie jak mocna, czarna herbata. Świetnie się nadaję do odświeżania twarzy w ciągu dnia i jako baza do kosmetyków takich jak kremy i toniki.

Miło pachnący hydrolat. Czy pomaga w czymkolwiek mojej skórze? Niezbyt. Czy szkodzi? Nie, a to już wyczyn. Ładnie pachnie, używam go jako toniku rano.

Hydrolaty lubię i używam ich namiętnie. Ten nie należy do moich ulubionych. Mocno ściąga skórę - na tyle silnie, że aż boli. Miałam straszny problem z jego używaniem. Ponadto potwornie wysusza i podrażnia skórę. Biochemia ma w swej ofercie o wiele ciekawsze hydrolaty o lepszym działaniu. Tego już więcej nie kupię.

Na wstępie zaznaczę, że raczej nie miewam problemów skórnych, raz w tygodniu peeling, maseczka i w zasadzie to mi wystarcza Na policzkach skóra jest sucha, a w strefie T mieszana Czasami coś wyskoczy, ale dużo zależy od jedzenia, stresu, że tak powiem od okresu :) Hydrolatu używałam jako toniku do twarzy (co drugi, trzeci dzień) Rzeczywiście sprawdza się jako produkt antybakteryjny, skóra była uspokojona i rzadziej zdarzały się niespodzianki Później użyłam go do maseczki w proszku (maseczki używam już od lat, ale zazwyczaj rozrabiam ją wodą) i tak się złożyło, że były ze mną wtedy dwie koleżanki Po zmyciu maseczki przez następne dwa dni chodziłyśmy z czerwonymi, podrażnionymi twarzami Po tej historii już go nie zamówiłam, jednak uważam, że po prostu ten produkt nie był dla nas (koleżanki miały cery typowo suche) i okazał się za mocny w takiej wersji Doceniam jednak jego działanie antybakteryjne, które może być nieocenione dla dziewczyn, które szukają tego rodzaju produktu Myślę, że sprawdzi się u osób ze skórą oporną, tłustą i problematyczną

Lubię robić na nim toniki. Produkty z biochemii urody jak zawsze na najwyższym poziomie, super zapakowane, dobra jakość, wysoka czystość preparatu i szybka wysyłka. Sam hydrolat oczarowy ma swój specyficzny zapach, choć ja go lubię. Dobrze oczyszcza i tonizuje skórę. Pomaga łagodzić podrażnienia, regulować wydzielanie sebum i skutecznie odświeża. Nie podrażnia, nie wysusza, pozytywnie wpływa na nawilżenie skóry. Polecam przetestować!

Ja się zaopatruje w swoje naturalne specyfiki na www.e-naturalne.pl Jak dla mnie są rzetelni, wiarygodni, i mają na prawdę dobre produkty. Hydrolat z oczaru to jeden z moich ulubionych. Zakupiłam go z myślą o swoim trądziku. Psikałam nim całą twarz rano i wieczorem. Często dodawałam też olejek herbaciany. Po pierwszej buteleczce moja twarz to była niebo a ziemia. Ranki się zagoiły, wyskakiwało mniej pryszczy i bolesnych gul, skóra nie była podrażniona i zaczerwieniona. Jak dla mnie to mój nr 1 w walce z trądzikiem. PLUSY: + zdecydowanie przyspiesza regenerację skóry + działa antyseptycznie + nie podrażnia + posiada działanie przeciwzapalne + idealny do cery trądzikowej + silny antyoksydant + niweluje sińce i opuchliznę pod oczami + koi skórę zaraz po zmyciu makijażu MINUSY: - na nieprzyzwyczajonej i wrażliwej skórze po aplikacji na ok. 10 minut powoduje zaczerwienienie

Po tym jak kiedyś miałam podkład z oczarem, który działał cuda postanowiłam zakupić ten hydrolat i był cudownyyy. Pięknie łagodził i tonizował, oczyszczał. Kurcze sama nie wiem co on robił ale robił wszystko co powinien. Moja cera się uspokoiła, koloryt wyrównał. Mam tendencję do wysypek alergicznych na policzkach i on je pięknie uspakajał. Jedyny minus to stosunek ceny do wydajności. Ale produkt po Biodermie numer 2. Używam tego produktu od: dawno temu Ilość zużytych opakowań: jedno

Mój pierwszy hydrolat w życiu, natomiast, mimo braku porównania, wiem, że jest strzałem w dziesiątkę. Naprawdę, nie mam do czego się przyczepić... Moja cera jest tłusta, a trądzik to mój chleb powszedni. A więc, do rzeczy: + kiedy zastosowałam go pierwszy raz, po kilku minutach doznałam pozytywnie szokującego odkrycia- wszystkie zaczerwienione miejsca po "wyciskaniu" zostały złagodzone! + kolejnym plusikiem było to, że matuje skórę... co prawda nie na cały dzień, ale z pewnością w tym pomaga + największym odkryciem było jednak to po kilku dniach stosowania- wstałam rano i patrząc w lustro zastanawiałam się, dlaczego moja twarz wygląda inaczej... lepiej... I znalazłam! Blizny potrądzikowe (oj, wiele ich się cignęło wzdłóż policzków, czoła czy brody)- zniknęły! Ok, nie jak kamfora, lecz stały się o wiele mniej widoczne. Przy czym nie mam na mysli świerzych blizn, tylko takie, które utrzymywały się od miesięcy, więc- tym bardziej jestem zachwycona + zapach! Kocham ten ziołowy zapach, bardzo uprzyjemnia "spsiukiwanie" twarzy ;) + zmniejsza widoczność porów. Chciałam się przyczepić do tego, że lekko ściąga skórę... Ale- po niedługim czasie to uczucie zupełnie znika, więc... Natomiast zauważyłam pewną jego cechę- jeżeli aplikuję go na twarz PRZED nałożeniem jakiegoś kremu czy oleju, warto jest odczekać dłuższy czas, nie minutę, ale choćby 10- wtedy działanie hydrolatu na skórę jest bardziej widoczne. Podsumowując- dla mojej skóry to było cudowne odrycie :) Polecam innym borykającym się z tłustą cerą, bliznami i trądzikiem :) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Dobry dla cery z trądzikiem - lekko ściąga i wysusza skórę. Jeśli Twoja skóra ma tendencje do przesuszania i podrażnień, zdecydowanie odradzam. Ziołowy zapach jest mocny, ale przyjemny. Wydajny. Niestety obiecanych cudów nie zdziałał. Raczej nie kupię go drgi raz. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Kończę już drugie opakowanie, ale jest to produkt który zaliczam do neutralnych ani mnie nie zachwyca ani nie przeszkadza. Zapach ziołowo-liściasty, do zniesienia ale bez zachwytów. Opakowanie dość wygodne i szczelne (granatowa, plastikowa butelka z nakrętką, typowa dla BU) choć wolałabym z klapką. Używam w formie mgiełki (spryskiwacz BU) dzięki czemu jest bardzo wydajny. Działanie? No właśnie, jakie działanie? Ja nie zauważam właściwie żadnego, a zwłaszcza zmniejszenia zaczerwienienia i uspokojenia naczynek na czym szczególnie mi zależało. Nie zmniejszył też wydzielania sebum ale na szczęście nie wysuszał ani nie podrażniał. Ogólnie nie przeskadza ale i niewiele daje. Używam tego produktu od: 0,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Produktu używam do spryskiwania pędzla przed nakładaniem minerałów na mokro. Nie zauważyłam po nim nadmiernego wysuszenia czy podrażnienia. Zapach również mi nie przeszkadza. Produkt jednak nie nawilża - może taki jego urok. Fakt ostatnio zmniejszyła się ilość zaskórników na nosie i brodzie, ale nie wiem czy to jemu mam przypisywać tą zasługę, czy może lekkiemu kremowi nagietkowemu z sylveco. Niedługo mi się kończy, zostaje natomiast krem - zatem zobaczymy czyja to zasługa. Używam tego produktu od: 3 m-ce Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie ( w trakcie)

Jego zakup był moim pierwszym kontaktem z tak naturalnymi kosmetykami i jestem pewna, że nie był to ostatni raz kiedy go zakupiłam :) Moja cera jest upierdliwa :( z popękanymi naczynkami, rozszerzony porami i zaskórnikami tylko na nosie i jego okolicach, a jednocześnie na policzkach, żuchwie i czole jest sucha. W dodatku łatwo się czerwieni pod wpływem ciepła. I przechodzę do sedna :P WYDAJNOŚĆ + Używam go od 3/4 roku z przerwą maksymalnie 1,5 miesiąca i dopiero się skończył OPAKOWANIE + Podoba mi się, że jest przyciemniane, czyli takie w jakim powinny być naturalnie kosmetyki, a poza tym, skromna naklejka, co na naturalne kosmetyki przystało ;) Butelka poręczna, solidna, zakręcana. Dobrze się dozuje, a produktu nie wylewa się za dużo DZIAŁANIE: Jeżeli chodzi o sferę tłustą mojej skóry: ograniczył wydzielanie sebum (bo coraz rzadziej poprawiam makijaż :). Jednak zaskórników nie jest niestety mniej , porów też nie ściągnął jakoś znacząco. I jeżeli chodzi o sferę wrażliwo-naczynkową: Łagodzi podrażnienia i to znacznie. W moim przypadku jest to budzenie się z normalnym kolorem skóry a nie zaczerwienionym (nawet się pokazuję coraz częściej bez makijażu:) Popękanych naczynek niestety nie naprawił, ale być może ograniczył pękanie następnych - to trudno ocenić, ale już dawno nie wyskoczyło mi nowe naczynko. ZAPACH - Teraz się już do niego przyzwyczaiłam i nawet polubiłam, ale pierwszy raz gdy go powąchałam przeraziłam się i generalnie nie mogłam go znieść, w dodatku z tym uczuciem, że jest na mojej skórze. Brak przyzwyczajenia do naturalnych zapachów :) DOSTĘPNOŚĆ - Eh wiadomo jak to jest z kupnem przez internet. Trzeba sobie nazbierać trochę kosmetyków, żeby się koszty przesyłki zwróciły. Szkoda, że nie ma stacjonarnie, bo w związku z tym, nie wiem kiedy kupię go ponownie. Podsumowując bardzo fajny produkt, myślę, że posiadaczki cer zaczerwienionych, z podrażnieniami lub wyskakującymi nagle czerwonymi plamami powinny być zadowolone. Do cer tłustych też bym go poleciła, co prawda zaskórników nie usunie, ale ograniczy wydzielanie sebum i co najważniejsze, nie będziemy sobie porów dodatkowo zapychać, bo skład jest jak najbardziej naturalny :) Dostanie KWC jak po wypróbowaniu innych hydrolatów będę do niego wracać Używam tego produktu od: 3/4 roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Niestety nie przypadł mojej cerze do gustu :( + zapach + wydajność- używałam go baaardzo długo ( z buteleczka z atomizerem z bu ) + łagodził moje zaczerwienione policzki +/- dostępność - tylko strona bu, z jednej strony zakupy przez internet są wygodne, ale żałuję ze bu nie ma stacjonarnych sklepów, bo to jednak nie taka sama frajda :d - powodował wysyp malutkich pryszczy - wysuszał - cena Używam tego produktu od: nie pamiętam Ilość zużytych opakowań: jedno

Oczar sprawdza się w przypadku nadmiernego wydzielania sebum, dla cery tłustej, trądzikowej, mieszanej. Możliwe, że dl innych okazałby się za mocny, bo faktem jest, że stosowany bardzo często - wysusza. Używam jednak już kolejnego opakowania, bo doceniam jego działanie przeciwzapalne. Używam go jednak na zmianę z kocanką (kocanka na dzień, oczar na noc i czasem też spryskuję się nim dla odświeżenia w ciągu dnia) i tak jest bardzo w porządku. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: trzy

Hydrolat oczarowy jest pierwszym hydrolatem jakiego używałam. Zdecydowanie się z nim polubuliśmy: + łagodzi podrażnienia + zmniejsza zaczerwienienie + myślę że redukuje wypryski (chociaż ciężko mi to jednoznacznie stwierdzić bo łącznie z hydrolatem zaczełam stosowac też inne kosmetyki na krostki) + odświeża cerę Używałam hydrolatu wieczorem po zmyciu makijażu a także rano zaraz po przebudzeniu do odświeżenia skóry. Jedyną wadą za którą odjęłam pół gwiazdki jest intensywnie ziołowy zapach, który mnie nie przeszkadzał ale mój chłopak wyczuwał go przez jakieś pół godziny po zastosowaniu i bardzo mi nie odpowiadał. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 200ml

Hydrolat stosuje zawsze rano, przed nałożeniem kremu i makijażu. Lubię go za to, że ładnie oczyszcza mi cerę, nie podrażnia jej ani nie wysuszy. Zapach mi nie przeszkadza, jest wydajny i nie drogi. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

ten hydrolat jest jeszcze gorszy od różanego, jego zapachu nie można określić po prostu jako dziwny, on po prostu śmierdzi, jest wyjątkowo nie miły i intensywne (to naprawdę zastanawiające w kosmetyku naturalnym), ten produkt sugeruję rozcieńczyć, bo jest naprawdę intensywny i czuć go na twarzy, zdecydowanie nie miłe uczucie, nie polecam Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Bardzo lubiałam używać go jako tonik. W tej roli spełnia się znakomicie. Odświeża i oczyszcza twarz, nawilża. A wszystko to przy tak prostym składzie. Robi to samo co drogeryjne toniki, ale jest naturalny. Nie podrażnia. Ma delikatny, ledwo wyczówalny, przyjemny leśny zapach. Niestety, przy mojej mieszanej cerze nie zauważyłam większego gojenia przyszczy i krostek. W tym wypadku nic nie robił. Natomiast fajnie łagodził skórę nóg po depilacji. Używam tego produktu od: używałam przez 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe