Holika Holika, Aqua Petit, Jelly BB Cream SPF 20 PA++ (Krem BB do twarzy)

Holika Holika, Aqua Petit, Jelly BB Cream SPF 20 PA++ (Krem BB do twarzy)

Średnia ocena użytkowników: 4 /5

Pojemność 40 ml
Cena 60,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Aqua Petit Jelly to krem BB o konsystencji `galaretki` . Zamknięty jest w solidnym, przezroczystym słoiczku . Posiada dodatek mięty. Zawiera SPF 20 PA++. Dostępny w dwóch różnych kolorach.

Cechy produktu

Opakowanie
w słoiczku
Rodzaj
kremy BB i CC
Cera
normalna
Właściwości
ujednolicające
Krycie
lekkie
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 29

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Więcej ocen Schowaj

4 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W serwisie aukcyjnym

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 4

Bardzo dobry

Kupiłam, skuszona opakowaniem :)
I absolutnie nie żałuję.
Drogeryjne podkłady mają to do siebie, że często ciemnieją, a dla mnie jest bardzo mało takich, ktore mają odpowiednią jasność (nawet najjaśniejszy Bourjois Healthy mix jest dla mnie za ciemny).
Ten bardzo mi przypadł do gustu. Świetnie stapia się ze skórą na szyi, nie muszę kombinować z rozjaśnianiem. Ma żółtawy ton, więc zimnym cerom raczej nie podpasuje. Gdzieś doczytałam, że dla użytkowniczki jest za ciemny - musi mieć wobec tego naprawdę blada skórę :) Ja z reguły używam porcelanowych odcieni, ale mają one często różowy odcień, co mi przeszkadzało. Ten jest kolorystycznie idealny. Następnym plusem jest urocza buteleczka i wysoki filtr UV. A także to, że to krem BB, nie podkład, więc jest lżejszy, a mimo to uważam, że ma dobre krycie. W związku z tym trzeba trochę uważać na ilość na twarzy, bo można przesadzić i zrobić sobie maskę.
Minusem jest jak dla mnie galaretowata konsystencja, ktora irytuje mnie przy nakładaniu. Wystarczy nabrać odrobinę za dużo kosmetyku na szpatułkę i nagle, plum, kawałek ląduje w umywalce, albo, co gorsza, na ubraniu. Jest to trochę niewygodne. No i ta szpatułka. Brrrr. Chyba za bardzo jestem przyzwyczajona do pompek. Ale mimo wszystko pewnie jeszcze nie raz go kupię.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Niewiele brakuje mu do ideału :)

Zaczęłam od kupna próbki tego kremu. Po kilku aplikacjach uznałam, że pora na pełnowymiarowe opakowanie :)
Aqua Petit Jelly ma jak sama nazwa wskazuje galaretowatą konsystencję i bardzo przyjemnie pachnie. Kolor stapia się z moją skórą, choć na początku myślałam, że będzie odrobinę za ciemny. Krem bardzo szybko zasycha na twarzy, co trochę komplikuje aplikację, bo trzeba się zwijać z rozprowadzaniem ;) Na początku nakładałam palcami, ale jednak pędzlem lepiej wygląda.
Mimo, że to krem BB krycie ma moim zdaniem bardzo mocne i zdarzyło mi się nim zrobić maskę, bo nałożyłam go za dużo. Nałożony jedną warstwą jest niewidoczny, a wyrównuje koloryt i drobne przebarwienia po trądziku. Raczej nie wchodzi w pory i mnie nie zapycha. No i ostatnia sprawa, utrzymuje się długo na twarzy, dłużej niż większość moich podkładów i azjatyckich kremów BB.
Warto przetestować na sobie, zwłaszcza, że nadchodzi lato, a kosmetyk jest lżejszy niż większość podkładów i ma wysoki filtr UV :)

Używam tego produktu od: od marca
Ilość zużytych opakowań: 1/3 opakowania

4 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Świetny z małymi minusami

Kupiłam zachęcona recenzją pewnej Koreańskiej blogerki i nie jestem zawiedziona. Nie spodziewałam się też zbyt jasnego koloru, skoro najjaśniejszy odcień pasował Koreance.
Pomimo kilku minusików, na pewno będę wracała do tego produktu, bo mojej skórze on zdecydowanie służy. Posiadam odcień jaśniejszy.

Musze też od razu zaznaczyć, że wcześniej wiedziałam mniej więcej jak kolor może wyglądać i zaopatrzyłam się w biały podkład do mieszania.

+ Słoiczek ma wygodny aplikator, duży otwór ułatwia nabranie odpowiedniej ilości kosmetyku, nic nie wycieka, nie zbiera na wieczku.
+ Kolor to beż pomieszany z żółtym tonem, ładnie ociepla \'zimne\' twarze.
+ Nie ściera się, nie waży, nie ciemnieje.
+ Galaretowata konsystencje ładnie łączy się z innymi produktami w przypadku mieszania podkładów.
+ Nie wywołuje niespodzianek.
+ Nie powoduje nadprodukcji sebum.
+ Dobre krycie, w stronę średniego.
+ Wykończenie, które ożywia cerę, ale bez zbytniego rozświetlenia.

- Krem wymaga wklepania inaczej widać smugi (używam pędzli, może przy gąbeczkach zachowuje się inaczej).
- Kolor nie będzie pasował bladym osobom, określiłabym go jako beige, bez rozjaśnienie będzie się odcinał.
- Czasem nie zakrywa wszystkich zaczerwienień, ale można dołożyć drugą warstwę lub korektor.
- Zachowuje się bardziej jak podkład niż bb krem, dla mnie jest ok, ale niektórym może przeszkadzać, że nie daje efektu aż tak świeżej cery.



Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nie dla mnie, ale warto wypróbować

Zachęcona opiniami na wizażu od rzekomo "bladych" pań, zdecydowałam się kupić go za bagatela 70 zł, oczywiście w odcieniu 01 Aqua Beige, choć beżem wcale nie jest, ale przejdę do tego za chwilę.
Pierwsza rzecz rzucająca się w oczy to prześliczne, szklane opakowanie, które bardzo dobrze mieści się w kosmetyczce i w ogóle się nie brudzi.
Konsystencja troszkę mnie zaskoczyła, rzeczywiście przypomina galaretkę. Ma przyjemny, bardzo delikatny efekt chłodzenia.
Co do wyglądu na skórze - tu dopiero zaczyna się kłopot. Kolor wygląda na mnie ciemnopomarańczowo, a mam bardzo ciepłą karnację. Nie jestem w stanie nosić go pojedynczo, daje radę tylko z białym kremem o mocnym kryciu (świetnie sprawdza się tu Tonymoly Panda\'s Dream White Magic Cream), które mieszam w proporcjach 1:1. Niefajnie podkreśla nierówności cery, nie radzę go również nakładać przy linii włosów/brwiach, bo lubi się tam jakoś dziwnie przyczepiać i kolor staje się jeszcze bardziej złośliwy. Nie zapewnia typowego do kremów BB blasku, wręcz przeciwnie. Wygląda dość matowo, choć nie ma tu mowy o kontroli sebum.
Dość długo utrzymuje się na twarzy.

Plusy:
+ ładne i porządne opakowanie
+ konsystencja
+ długo się trzyma
+ładne wykończenie

Minusy:
- zdecydowanie za ciemny
- podkreśla nierównosci i włoski

Odejmuję tylko jedną gwiazdkę za wygląd, koloru nie mam co oceniać bo nie znalazłam jeszcze podkładu wystarczająco jasnego, a jak widać u innych się sprawdza ;)

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1/5 słoiczka

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Krem BB a\'la kisiel

Oceniam odcień 01 -light beige.

+ bardzo ładny, naturalny jasny beż
+ śliczny kwiatowo-orzeźwiający zapach
+ dobrze matuje skórę
+ ukrywa zaczerwienienia, przebarwienia, ujednolica kolor skóry
+ nie czuć go na twarzy
+ długo się utrzymuje, u mnie nawet do 8 h !
+cena - około 40 zł

- konsystencja bardziej kisielu niż galaretki
- niesamowicie trudny w aplikacji - na początku krem bb jest wodnity, jednak niesamowicie szybko \'\'zastyga\'\' na twarzy, więc jeśli się nie pospieszę to zostawia brzydkie smugi. Muszę więc go kolejno aplikować na poszczególne partie twarzy ( nakładam na czoło-wklepuję-czekam aż wyschnie itd.), co jest dość czasochłonne
- podkreśla suche skórki, zaskórniki, pryszcze
- na twarzy jest trochę \'\'ciastowaty\'\' tak jak tanie drogeryjne podkłady
- opakowanie jest beznadziejne,ciężkie i toporne, trudno wydobyć krem za pomocą szpatułki, nie nadaje się do zabrania w podróż, nakrętka łatwo się brudzi
- ze względu na kształt opakowania utrudnione jest wydobycie resztek kremu bb
- niesamowicie podkreśla zmarszczki- nawet takie, o których nie miałam pojęcia, że są - efekt starości osiągnięty! :D
- gąbeczka do nakładania może i nieco pomaga w rozporwadzaniu kremu bb, ale też jest niehigieniczna, brzydko pachnie (taka tania chińska guma,przyrzekam)
- po pół roku używania mam strasznie tłustą skórę, nawet grzywka zaczęła mi się przetłuszczać w tempie błyskawicznym, a nigdy wcześniej nie miałam problemów z nadmiarową produkcją sebum
- na kartoniku w który zapakowany był bb krem widnieje informacja, że może powodować alergię, zaczerwienienie i pieczenie skóry - u mnie na szczęście nie ma żadnych niepokojących objawów, ale na pewno nie jest to coś,co można bagatelizować . To pierwszy bb krem na którym znalazłam tego typu informację.



Podsumowując te pół roku - najgorszy azjatycki krem BB z jakim miałam do czynienia. Fajny kolor, ładny zapach, ale konsystencja i opakowanie beznadziejne. Nigdy więcej go nie kupię. Nie polecam!

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno duże

Wizażanki najczęściej polecają:

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

4 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

polecam

jako krem bb cenię go za to, że mam do wyboru więcej niż jeden odcień. Poza tym ładnie się wtapia w skórę i w moim przypadku super ją pielęgnuje. Co prawda za pomocą dłoni jest prawie niemożliwy do ładnego rozprowadzenia na twarzy, lecz załączona do zestawu gąbeczka świetnie się z tego wywiązuje. Poza tym cena jest przystępna, bo za 40ml płaci się ok 40 zł.
Podsumowując, jest na 3 miejscu moich ulubionych kremów bb za średnio wysoką cenę. Moim nr 1 jest Etude House, precious mineral bb, perfect fit.
Zastanawiam się tylko skąd w KWC biorą się takie niebotyczne ceny kosmetyków z Azji. Za sugerowaną cenę 60 zł nie byłabym już taka skłonna do jego ponownego zakupu. Osobiście mam wrażenie, że są z portali typu allegro, gdzie przeciętny mieszkaniec Polski wyjeżdża do Azji i stamtąd wystawia na portalu kosmetyk za prawie dwu krotną cenę. Gdy byłam w Korei ten produkt przeciętnie kosztował w przeliczeniu na złotówki ok 37 - 40 zł. Obecnie zamawiam go na ebayu od sprawdzonych sprzedawców, którzy posiadają stacjonarne sklepy w Korei a przesyłkę wysyłają za darmo.

Używam tego produktu od: na zmianę z innymi kremami bb od kilku lat
Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie 3

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój numer 1

Do tej pory używałam drogich podkładów Bobbi Brown - lubiłam je za idealny dla mnie jasny, nieco żółty kolor (którego nie mogłam znaleźć absolutnie nigdzie w innych podkładach na naszym rynku) oraz za delikatne krycie i naturalne wykończenie - buzia wyglądała jak bez makijażu. Jedyny minus, że w problematycznych strefach musiałam używać dodatkowo pudru, bo zaczynałam się szybko świecić.

Holikę kupiłam w ciemno, na polecenie Azjatyckiego Cukru - i był to strzał w 10! Kolor - idealny. Krycie - średnie, i można je stopniować. Tam gdzie, chcę kosmetyku mniej, rozmazują go baaardzo cienką warstwą, ale można też dołożyć więcej i wklepać, jeśli chce się coś przykryć. Nakładam go nawet pod oczy (z tego powodu,, że nie mogłam znaleźć dla siebie odpowiedniego korektora, który nie wchodziłby mi w zmarchy; a podkład jest na tyle delikatny, że ładnie się wtapia w delikatną skórę pod oczami). Buzia wygląda bardzo świeżo, ale nie sztucznie, jest delikatnie zmatowiona. Efekt matu niestety po jakimś czasie znika (zresztą nie łudzę się, by kiedykolwiek wymyślono płynny podkład, którego nie trzeba pudrować ;)), tak więc uważam to za normalne, że trzeba nos czy czoło delikatnie przypruszyć czymś transparentnym. Na większe niespodzianki potrzeba dołożyć korektora, ale to także normalne, w końcu to bb cream, a nie ciężki podkład. Konsystencja jest śmieszna, taka galaretka :) Kiedy używałam pierwszy raz to miałam wrażenie, że na twarz nakładam nawilżający mus, a nie fluid :) Wydajność - bez zastrzeżeń. Starcza na bardzo długo. Opakowanie jest słodkie, gadżeciarskie, ale szpatułka średnio do mnie przemawia. Pomijam jednak takie drobiazgi wobec pozostałych, niezaprzeczalnych plusów, do których należy także niska CENA.

Reasumując - Petit Jelly zdetronizował pod każdym względem moje ulubione, a 5 razy droższe podkłady Bobbi Brown!

Używam tego produktu od: około roku
Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

holika holika!

(Nie wiem, co oznacza nazwa, ale bardzo mi się podoba, kojarzy mi się z Aloha Ahola :D
Edit: właśnie sprawdziłam i Wiki mówi, że Holika to hinduska pani demon :D )

Na ten produkt napaliłam się jak szczerbaty na suchara - jestem straszną gadżeciarą i oglądane na zdjęciu opakowanie podbiło moje serce. Jednak przezorny zawsze ubezpieczony, więc zamówiłam próbkę.

Produkt ma rzeczywiście dziwną konsystencję - niezupełnie jak galaretka, ale coś jest na rzeczy - dla mnie jest właśnie pomiędzy galaretką a podkładem. Na tyle stały, że odlewka trzymała mi się dzielnie jednej ścianki i w ogóle nie rozeszła po dnie (tak do mnie dotarła).

Zapach - ja w ogóle nie czuję w nim mięty. Pachnie cudownie, tak kremowo-słodko, trudno mi to określić, ale nie miętą. Po nałożeniu na twarz istotnie mam takie chwilowe uczucie świeżości.

Krycie - słabizna. Mnie to akurat nie przeszkadza, bo nie mam wyprysków, a nawet jeśli czasem coś wyskoczy, to nie czuję ciśnienia, żeby go zamaskować (i rzeczywiście, nie zamaskował takiego naprawdę mikropryszczyka, a był na tyle malutki i płaski, że wszystko by sobie dało z nim radę).

Ale wyrównuje koloryt - mnie najbardziej zależy na ukryciu buraka na twarzy. I z tym sobie radzi. Wągry też nie były wielce widoczne. Ogólnie - dla mnie spisał się ok.

Odcień - moim zdaniem jest bardzo jasny. Ja zamówiłam 2, jestem blada, ale nie ekstremalnie. I przyznam szczerze - BB był najjaśniejszym ze wszystkich testowanych. Przez chwilę się bałam, że będzie za jasny, ale ładnie się wtopił. Natomiast jak ktoś ma ciemniejszą cerę, to może być problem. Za to dla totalnych bladolicych odcień 1 powinien się sprawdzić bez zarzutu (nie widziałam, ale się domyślam).

Odcień jest bardzo neutralny - nie wpada w różowe tony, za co ma u mnie plusa. Nie wpada też w żółcie, czego żałuję, bo mam żółtawą cerę i takie kolory lepiej też maskują buraka. Nie ma szarych ani kartoflanych podtonów. Mam wrażenie, chociaż jak napisałam - dopasowywał się bez żadnych zarzutów - że on lekko wpada w biel O.o

Łatwo się nakłada, ja to robiłam palcami. Dzięki tej konsystencji fajnie się ślizga po twarzy. Nie podkreśla zmarszczek.

Ktoś wspomniał, że on ciężko współpracuje z kremem. Ja zauważyłam, że nałożony na krem (samego w ogóle nie nakładałam) dość szybko się ściera. W końcu wykminiłam, że dobrze będzie go nakładać na bazę sylikonową - tak sobie myślę, że sylikon w bazie i ten w kremie BB ładnie się połączy. I z bazą wytrzymywał dość długo, bez żadnych problemów.

Co można mu zarzucić - moim zdaniem w ogóle, bądź w bardzo małym stopniu daje typowy dla kremów BB efekt blasku i dewy cery. Przed testowaniem kremów BB byłam fanką matu, więc ten mat, który on dawał (bardzo mocny, ale nie sztuczny ani płaski, świetnie to wyglądało) przypadł mi do gustu. Dla fanek matu - zdecydowanie zaleta. Dla fanek rozświetlenia i blasku - chyba już mniej.

Co mi się w nim nie spodobało - z racji braku żółtych podtonów nakładałam na same poliki dwie warstwy. Na początku to wyglądało super, ale z czasem robił mi się coś na wzór cakey look (tylko na policzkach). Więc jedna warstwa - wygląda długo ładnie i naturalnie. U mnie dwie już zalatywały sztucznością po paru h. Niestety mam za duży kompleks z powodu buraka, żeby się powstrzymać przed tymi dwoma warstwekami.

Podsumowując - bardzo dobry, ale mocno jak na BB, matujący krem. Odejmuję mu pół gwiazdki za to, że nie sprawdził się w 100%.

Nie wiem, czy kupię ponownie, bo idealny do mojej cery nie był, ale tak mocno mnie kręci to opakowanie (tak, wiem, że jest niewygodne w użytkowaniu). Myślę, że dam mu (chociaż próbce) kiedyś jeszcze szansę.

Ilość zużytych opakowań: jedna odlewka 2 ml (ok 6-7 użyć)

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Przeciętny podkład

Po naprawdę udanym zakupie kremu petit bb,oczyszczającego spodziewałam się,że ten produkt również stanie na wysokości zadania.Niestety,aż tak dobry nie jest :<.
-Opakowanie-myślałam że będzie super,a tymczasem jest okropne! Wielkie szklane,nieporęczne,z niewygodną szpatułką do nakładania,która niedosięga dna opakowania :(
-konsystencja-bardzo dziwna,jeszcze z czymś takim się nie spotkałam,naprawdę jest jak galaretka
-krycie-bardzo przeciętne,nie kryje wszelkich niespodzianek na buzi,trzeba dokładać korektor
-charakterystyczny nieco dziwny zapach
-podkreśla suche skórki
-niestety trwalosc tez nie powala-kilka godzin to wszystko na co go stac
-nie zapycha
-jest dosyc tani
Ogólnie nie wiem czy zdecydowalabym sie na ten podklad ponownie,gra nie warta swieczki,zeby go ściągać aż z Korei Południowej..

Używam tego produktu od: ok miesiaca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Rewelacja!

To najlepszy BB, jaki uzywałam do tej pory, a przetestowałam ich juz sporo.

Nie była to jednak miłość od pierwszego wejrzenia, bo musiałam nauczyc sie go używać. Przy pierwszych aplikacjach nakładałam go za dużo i efekt był okropny - wazenie sie, zbieranie w zmarszczkach, okrutne świecenie, do tego powstawaly smugi przy aplikacji.

Kiedy jednak zdecydowanie ograniczylam ilosc nakladanego kosmetyku uzyskałam efekt idealny - gładziutka cere, pełna zycia i blasku, wyglądająca bardzo naturalnie, jakbym nic na sobie nie miala - o taki wygląd zawsze mi chodzilo. Nakładanie jest prosciutkie, nie powstaja zacieki, nie podkresla porów - ale tak jak mowiłam - nakładam odrobinę!

Jeszcze taka uwaga - juz po nalozeniu wyglada jakby mokro, trzeba dac mu kilka minut i wtedy jest super ;)

Skład kremu tez musi byc niezwykle przyjazny (chyba tylko jeden silikon, w srodku składu), bo moja cera odzyła i nawet bez makijazu wyglada kwitnąco, odkad zaczełam uzywac tego BBika.

Nie beda zadowolne z niego zwolenniczki duzego krycia i osoby z problemami skórnymi - miejscie na uwadze, ze ten krem ma bardzo słabiutkie krycie, a przy kilku warstwach nie wygląda juz dobrze i moze sie ważyć.

Mam tłusta cere i duzo bb kremów daje u mnie efekt masła - z tym nie ma tego problemu. Wykończenie jest naturalne, ani nie matowe ani nie błyszczace - po prostu zdrowe. Nie pudruje go niczym.

Mam jaśniejszy kolor i uwazam, ze całkiem sie dopasowuje do mojej cery, choc mogloby byc lepiej (jestem totalnie blada, ale lekko zółtawa, a krem jest raczej neutralny).

Tak jak pisałam - nakładam go minimalna ilosc, wiec jest przez to super wydajny. Do opakowania przywykłam, choc nie pogardziłabym takim z pompką ;)

Mam na liscie do testow jeszcze kilka bbików, ale jesli nie okaza sie wyjątkowymi cudami to na pewno do Holiki wróce.

A, jeszcze jedna uwaga - nie lubi pod soba kremow :) Najlepiej sprawuje sie z lekkim, wodnistym serum jako podklad pod nim albo po prostu sam ;)

Używam tego produktu od: dwóch mscy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

KWC!

Mój ulubiony krem bb. Świetnie się go nakłada, dobrze kryje i pięknie dopasowuje się do twarzy. Jest bardzo wydajny. Moja twarz (cera trądzikowa) nigdy nie była w tak świetnym stanie jak teraz gdy używam tej holiki.

Pół gwiazdki odejmuję, za mocne świecenie się i niewygodne opakowanie.



Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/2

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Fotoszop w galaretce ;)

Jak dla mnie najlepszy krem BB, a przetestowałam ich sporo.

Mam całkiem niezłą cerę, bez niespodzianek i większych problemów. Ma niestety skłonność do szarzenia, każdy stres czy zmęczenie od razu się odbija w formie zaczerwienień i sińców, więc jednak potrzebuję krycia. Jednocześnie większość kryjących podkładów robi mi na twarzy ciężką maskę, a te lżejsze robią dramatyczne smugi, prześwity i znikają po godzinie, a ja zaczynam się świecić.

Aqua Petit Jelly u mnie czyni cuda, bo:
+bardzo długo się utrzymuje
+jest bardzo wydajny
+cudownie kryje - może nie pokryje jakichś poważnych problemów z cerą, natomiast jest doskonały do maskowania właśnie zaczerwienień czy zasinień, więc jak na coś co ma tak lekką konsystencję to krycie jest obłędne ;)
+w moim przypadku idealnie wtapia się w skórę i go nie widać, koleżanka nie mogła uwierzyć, że mam coś na twarzy
+nadaje super świeży wygląd, cera jest &quot;promienna&quot;, ale jednocześnie nie sprawia, że zaczyna się świecić

Mnie nie zapchał, ale też ja jestem &quot;niezapychalna&quot;, kosmetyk mnie zapchał raz w życiu, więc w kwestii zapychania moja opinia nie może być miarodajna :D


Do opakowania jest dołączona gąbeczka, ale dla mnie ona jest do niczego, wklepuję palcami ;)


Idealny podkład znalazłam, więcej nie muszę szukać ;)

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: jedno całe i kilka próbek

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    21
    recenzji

    315
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    66
    pochwał

    9,39

  3. 3

    0
    produktów

    6
    recenzji

    219
    pochwał

    8,50

Zobacz cały ranking