Yves Rocher Monoi de Tahiti, Huile Seche Precieuse Rozświetlający olejek do ciała

Już po pierwszym użyciu poczułam się, jakbym teleportowała się na rajską wyspę – ciepły piasek pod stopami, delikatna bryza i bajeczny zachód słońca nad oceanem. Ten zapach to czyste lato – egzotyczne kwiaty, kokos i coś niesamowicie otulającego, co sprawia, że chce się do niego wracać bez końca. Dla mnie to must-have, kiedy mam odkryty dekolt – nie tylko latem, ale i w chłodniejsze dni, gdy chcę dodać skórze subtelnego blasku i otulić się wakacyjnym aromatem. Skóra po nim jest miękka, promienna i pachnie tak bosko, że nie sposób tego nie zauważyć. A jego sucha formuła to ogromny plus – zero tłustej warstwy, tylko czysta przyjemność. Na pewno zaopatrzę się w niego na kolejny słoneczny sezon! To mój sposób na zatrzymanie wakacji na skórze przez cały rok :)

Ten olejek jest już od lat moim wakacyjnym must have. Cudowny zapach, pięknie migoczące na ciele złote drobinki, do tego świetnie nawilżona skóra i podbity kolor opalenizny. Po prostu nie wyobrażam sobie że mogłoby go zabraknąć w mojej wyjazdowej kosmetyczce. W pełni zasłużone 5/5

Boże jak on pachnie.....zapach który czułam ponad 20 lat temu na ciotce z RFN-u (namiętnie kupowała kosmetyki z Yves Rocher). Obłędny zapach Monoi, który utrzymuje się na ciele kilka godzin, przebija i tłumi niektóre perfumy. Moje dzieci mówią że tak pachną wakacje :) Olejek świetnie nawilża, nabłyszcza, podkreśla kolor opalenizny, zmiękcza skórę która po jego użyciu jest aż wilgotna. Nadaje się też do włosów. Drobinki są dość spore, nawet szorstkawe. Szklane opakowanie bardzo na plus natomiast dozowania trzeba się nauczyć, żeby nie chlusnąć sobie jednorazowo dawki na 3 osoby. Fajnie jakby producent miał do tych szklanych butelek pompkę do wkręcenia (poniosło mnie trochę). Bardzo wydajny, mam już 3 rok butelkę. Jest to mój wakacyjny HIT

W tym olejku do ciała jestem zakochana. Świetny produkt od Yves Rocher o nazwie Monoi de Tahiti, zamknięty w szklanej buteleczce o pojemności 100 ml to brokatowe cudo. Pachnie przepięknie kokosem, olejek świetnie się wchłania i rozprowadza.Daje on subtelny efekt rozświetlania, który jest przepięknie widoczny w świetle. Wystarczy jedynie odrobina produktu, żeby skóra wyglądała rewelacyjnie. Jedynym minusem tego produktu jest brak dozownika, trzeba bezpośrednio nabierać produkt z butelki i bardzo uważać żeby go nie rozlać

Rozświetlający olejek do ciała i włosów 'Monoi de Tahiti' z marki Yves Rocher. Jeden z chyba najdłużej dostępnych na rynku olejków z drobinkami. Jest to oczywiście kosmetyk podobny do kultowego NUXE'a i dlatego też go kupiłam. Nie podoba mi się zapach tego pierwszego, a produkt z YR pachnie równie intensywnie i charakterystycznie ale w moim odczuciu lepiej. Jest to zapach manoi czyli olejku pozyskiwanego z gardenii - aromat typowo kwiatowy, letni i wakacyjny. Na dłuższą metę wydaje mi się lekko męczący, ale w niewielkich ilościach całkiem znośny. Ten olejek ma suche wykończenie, więc nie pozostawia na skórze tłustej warstwy a jedynie błyszczący film z brokatowymi drobinkami. Są one złote i skrzą się na skórze niesamowicie. Ten efekt jest dość mocny, więc należy uważać, żeby nie przesadzić. Ten kosmetyk można nakładać również na włosy, ale ja tego nigdy nie próbowałam. Mój olejek to 'stara' wersja czyli typowy suchy olejek. Jego nowa odsłona (dostępna teraz w sklepach) różni składem i wykończeniem bo określana jest jako rozświetlający olejek do ciała. Bardziej naturalna formuła nawilża i koi skórę. Ja jednak nieprędko go kupię, bo ten produkt jest bardzo wydajny i już któryś sezon mam tą samą buteleczkę - na szczęście super się przechowuje i nie jełczeje (na zimę ląduje w ciemnej szafce). Butelka jest szklana, ma 100 ml pojemności i zakrętkę. Ja chyba bym wolała plastikowe opakowanie, ale nie wiem czy wtedy też by się tak dobrze przechowywał. Gama produktów 'Manoi de Tahiti' jest bogata, latem są one zawsze na promocji. Olejek z drobinkami i jego brat olejek bez brokatu są teraz dostępne za 30 zł, co moim zdaniem jest fajną ceną. Zdecydowanie polecam!

Jak dla mnie cudo. Przepiękny zapach. Jestem fanką zapachu monoi, bo kojarzy mi się z latem. Olejek bardzo dobrze się wchłania, zawiera drobinki przez co skóra wygląda rewelacyjnie. Nie jest to taki olejek typu dyskoteka tylko naprawdę drobinki są eleganckie, subtelne. Nie posiada żadnego aplikatora po prostu nalewa się go ze szklanek buteleczki. Jak zawsze śliczne opakowanie.

Do tego suchego olejku o zapachu egzotycznego kwiatuszka z Tahiti wracam już kolejny raz. Używam go solo albo traktuję go jako uzupełnienie skąpo przeze mnie dozowanego, odurzającego, ale pięknego pachnidła z tej serii. Z uwagi na cenę i silny aromat, nie zlewam się ani jednym, ani drugim kosmetykiem. Bo ta niepozorna, jasna roślinka kryje w sobie nuty zapachowe, które w nadmiarze nie dają żyć ani jej użytkowniczce, ani tej użytkowniczki otoczeniu;-) Olejku używam na odkryte partie ciała- przedramiona, szyję, w sezonie letnim- także łydki i stopy. Nadaje piękny połysk, a drobinki ładnie rozświetlają moją jasną cerę. Zdarza mi się nakładać niewielką ilość specyfiku na włosy, ale tu apeluję o rozwagę- łatwo o efekt konkretnego "przyklapu". Olejek świetnie sprawdza się bez pozostałych kosmetyków z serii. Warto wtedy zadbać o pozostanie tylko przy jego nucie zapachowej i rezygnacji z innych zapaszków. Nie zaobserwowałam na swojej skórze obiecanego odżywienia czy złagodzenia stanów zapalnych. Ale z uwagi na zapach kosmetyku i jego inne plusy jestem w stanie przymknąć na to oko, zwłaszcza, że skład jest dla mnie zadowalający. Uwielbiam ten olejek, a na sezon letni to dla mnie od dłuższego czasu KWC.Poluję na niego oczywiście na promocjach na stronie producenta, cena regularna jest zdecydowanie zbyt wysoka. Minusem jest dla mnie forma podania produktu- mała buteleczka jest dość nieporęczna, zakrętka niewygodna, nigdy nie udało mi się wylać na rękę resztek produktu, żeby go zużyć. Mam nadzieję, że producent pokusi się kiedyś o ulepszenie tej strony tego kosmetyku. Poza tym polecam, ale tylko fankom odurzających, niebanalnych woni;-)

Po pierwsze zastanawiałam się jak kosmetyk może pachnieć wakacjami. Ale tak jest ma zapach lata, wakacji i plaży. Dla mnie cudowny. Zawiera delikatne drobinki złota co dodaje skórze blasku i jednocześnie ją nawilża. Rewelacja. Włosy po użyciu są przyjemne w dotyku i cudnie nawilżone. Kosmetyk godny polecenia!

Rozświetlający olejek do ciała to produkt zamknięty w szklanej, przezroczystej buteleczce o pojemności 100 ml, którą zdobią kwiaty monoi. Dzięki temu, że buteleczka jest przezroczysta widzimy ile znajduje się w niej produktu. Olejek ma intensywny zapach, w którym wyczuwalne są nuty kokosa. Ma płynną, rzadką konsystencję, dodatkowo trzeba uważać aby nam się nie wylał. Doskonale sprawdza się latem, który podkreśli opaleniznę dzięki czemu skóra będzie subtelnie rozświetlona, gładka i aksamitna. Dużym plusem jest to, że zapach długo się utrzymuje na skórze, dodatkowo można go stosować na włosy.

Olejek ma tłustą konsystencję, która długo się wchłania. Dobrze rozświetla skórę. Nadaje idealnego połysku na obojczykach. Nawilża, choć nie jest w tym mistrzem. Jest w porządku, natomiast nie daje efektu "wow". Z pewnością jest to ciekawy, intrygujący kosmetyk zachęcający do zakupu, natomiast samo działanie pozostawia wiele do życzenia. Opakowanie również nie jest praktyczne. Z flakonu wydobywa się duża ilość produktu, gdyż nie posiada odpowiedniego aplikatora.

Jest to bardzo dobry produkt tego typu. Faktycznie nie zostawia tłustych śladów na skórze, jednocześnie pozostawiając ja pięknie mieniącą , oraz nawilżoną. A do tego pięknie pachnie. Idealny na słoneczne dni, dla podkreślenia opalenizny Przydatny również zimową porą, idealnie się nadaje na imprezy ;)

Uwielbiam ten olejek. Pięknie pachnie, cudownie błyszczy na skórze i do tego fajnie ją nawilża. Może nie jest tak suchy i zostawia delikatny film na skórze, ale wygląda to bardzo zdrowo ???? Świetny na wielkie wyjścia, na podkreślenie np dekoltu.

Piękny, egzotyczny zapach. Długo się utrzymuje na skórze. Wracam do niego co jakiś czas, ten zapach zawsze przywołuje u mnie letnie wspomnienia. W połączeniu z suchym olejkiem efekt na opalonej skórze rewelacyjny!!!Skóra jest pokryta subtelnymi drobinkami co daje wspaniały wygląd. Olejek może konkurować z olejkiem nuxe, naprawdę godny zamiennik, jedyne czego mi brakuje, to atomizer.

Oczywiście, że na lato ale też zimą użycie tego olejku potrafi nas błyskawicznie przenieść z zimnej i szarej rzeczywistości na tropikalną wyspę. No pachnie obłędnie, olejkiem do opalania, kokosem, słodyczą, ciepłem. Olejek nie jest taki całkiem nietłusty, jak to obiecuje producent, pozostawia po użyciu delikatną warstwę na skórze. Nie jest to dla mnie jakiś ogromny problem ale myślę, że może to wpłynąć na ewentualne zabrudzenia np. białych ubrań. Olejek zawiera złote drobiny, które mienią się w słońcu. Są dość duże więc efekt jest...widoczny, nie jest subtelny ale to też mi jakoś niespecjalnie przeszkadza. Zimą używałam go czasem po wieczornej kąpieli, jako olejku pielęgnacyjnego do ciała i tutaj sprawdzał się całkiem dobrze. Natłuszczał skórę, sprawiał, że była miękka, gładka no i pięknie pachniała. Ot, taki gadżet, nie jest niezbędny ale przyjemnie się go używa. Dość wydajny, butelka wystarczyła mi na chyba rok no ale też nie był to produkt po, który sięgałam codziennie i w dużych ilościach. Minusem jest opakowanie czyli szklana butelka bez żadnego zabezpieczenia, ujście jest naprawdę szerokie i trzeba uważać, żeby nie porozlewać olejku. Przydałaby się jakaś zatyczka zmniejszająca. Poza tym lubię go i chyba muszę zamówić następną sztukę.

Jestem sroką i w mojej letniej kosmetyczce nigdy nie może zabraknąć olejków z drobinkami lub jakiś rozświetlających balsamów. Uwielbiam rozświetlać sobie nimi dekolt, ręce oraz nogi. Używałam kilku produktów różnych marek i jedne były albo niewidoczne, albo aż za bardzo z ogromnymi drobinkami brokatu, jak ładnie wyglądały to kosztowały fortunę. Przyznam szczerze, że ten olejek mijałam kilka lat, ale jakoś nigdy nie miałam okazji go kupić. Aż w końcu się zdecydowałam, nie był tani, ale też nie najdroższy. Za to efekt.... WOW! Idealny. Bardzo ładnie wygląda na skórze, ma delikatne drobinki, ale głównie rozświetla skórze, która pięknie mieni się w słońcu. Ma bardzo, ale to bardzo przyjemny wakacyjny zapach. Przyjemną konsystencję, dosyć szybko się wchłania, ale nie do końca. Jak to olejek pozostawia powłokę, która właśnie rozświetla nam skórę nadając jej tym samym zdrowego, wakacyjnego looku. Produkt pięknie podkreśla opaleniznę i dosyć długo się utrzymuję. Co ważne, wystarczy mała ilość i już jest efekt! Produkt ma również piękną szklaną buteleczkę, dosyć ciężka i mało wygodna w podróży, ale na komodzie wygląda cudnie (na wyjazd zawsze można troszkę przelać do mniejszego pojemniczka)! Rzeczywiście minusem może się okazać brak jakiegokolwiek dozownika, ale ja zakrywam otwór dłonią, przechylam i to co zostanie na dłoni starcza na rozjaśnienie dekoltu czy ręki. Polecam wszystkim, którzy lubią, by ich skóra latem miała piękny błysk i zdrowo wyglądała.

Nigdy wcześniej nie miałam tego olejku do ciała, ale po tym ile pań oczekiwało na powrót tego produktu, rosła mi ochota na posiadanie go i przede wszystkim wypróbowanie. Największe plusy to przede wszystkim zapach, który jest obłędny i intensywny oraz śliczny efekt jaki pozostawia na ciele, ładnie rozświetlone nogi przy założonej sukience daje piękny, zdrowy efekt. Uwieeelbiaaaam!!!

Olejek dostałam w prezencie i jestem nim oczarowana! :-) Pachnie ślicznie! Zapach nie wietrzeje i jest dość intensywny,długo utrzymuje się na skórze. Po wtarciu w skórę uzyskujemy efekt lekkiego przyciemnienia i rozświetlenia skóry. Złote drobinki pięknie mienią się w słońcu. Skóra po zastosowaniu olejku wygląda bardzo ładnie,i jest dobrze nawilżona. Dla mnie to świetny produkt,bardzo wydajny. Nie używałam nigdy tego olejku z firmy Nuxe więc nie porównam go z Yves Rocher. Z tego jestem bardzo zadowolona. Najlepiej kupić w promocji (ostatnio widziałam na ich stronce był za 30 zł). Polecam

Olejek świetnie prezentuje się w opakniu, po prostu płynne złoto.. W praktyce jednak prezentuje się inaczej. Po naniesieniu na skórę olejek ładnie się rozprowadza, ale te drobinki rozświetlające jakby znikają i pozostają tylko nieliczne.. po kontakcie z wodą szybko znika, pozostaje tylko tłusty film, ktory jednak szybko się wchłania. Po kontakcie z wodą skóra ponownie jest sucha. Zapach typowo letni, którego charakteryzują wszystkie produkty z lini Monoi de Tahiti. Jeśli szukacie ładnego rozświetlenia w suchym olejku radzę się zastanowić nad olejkiem z nuxe, dostępny z drobinkami i bez. Cena wyższa ale jest wydajny. Link: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=12255 Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie