Wibo Star Glow, Powder Pearls Puder w kulkach

Puder w kulkach to coś, za czym szalałyśmy kilkanaście lat temu. Ale mam do tego sentyment. Kiedy nie mam humoru, by nakładać wszystkie produkty na twarz, po prostu przejeżdzam pędzlem z tym pudrem i bardzo poprawia koloryt skóry. Ma niestety jedną wadę- nie utrwala makijażu za bardzo

Kuleczki nabyłam, ponieważ zatęskniłam za używanymi lata temu Météorites Guerlain. Po niemałej awanturze z wewnętrznym sknerą stanęło na wersji bardzo budżetowej, ot dla przypomnienia, jak ładnie potrafi wyglądać buźka po pudrze tego typu. Cena Star Glow jest niewysoka, ale również produktu tyle, co kot napłakał - na załączonym zdjęciu jest prawie komplet, jedna czy dwie kulki mogły się zapodziać. Właśnie ta skromna zawartość jest powodem, dla którego trudno wydobyć pełne walory produktu. Najlepiej byłoby nurkować w dużej ilości kuleczek sporym pędzlem, wtedy nabiera się optymalna dawka pudru. Przy jednej warstwie latających luzem kolorowych perełek można merdać do upojenia, a i tak trzeba się pudrować na raty, żeby to w ogóle było widoczne. Do minusów zaliczam także plastikową wkładkę pod nakrętką - siedzi w pudełku tak mocno, że już nawet paznokieć padł ofiarą jej uporu, teraz używam innych narzędzi. A czy Star Glow posiada jakieś zalety? Właściwie tak. Źle się go aplikuje, kulek jest naprawdę zbyt mało, ale gdy się uprzemy to efekt nie jest taki zły. Twarz wygląda bardziej promiennie i jest przyjemna w dotyku - nie ma porównania do słynnych Meteorytów, ale coś korzystnego jednak z buźką robi. Zdarza się, że wśród nabranego pudru trafi się większy połyskujący fragment, ale aparycja brokatowej bombki nam nie grozi. Za taką cenę (ja dodatkowo upolowałam w promocji za około 10 złotych) jest to całkiem przyzwoity produkt, ale jak wspomniałam kuleczek jest po prostu za mało, by pudru używało się w pełni komfortowo. Do propozycji Wibo podchodziłam bez większych oczekiwań, ale jakość, na przekór cenie, nie jest aż tak niska jak się obawiałam. Krótko mówiąc, może być.

Jest delikatny, używam go do codziennego makijażu kiedy nie zależy mi na mocnym matowieniu. Lekko rozświetla buzię i wygląda ładnie. Zgubiłam już połowę kulek

Kuleczki są umieszczone w niewielkim plastikowym opakowaniu, co czyni je świetnymi na podróż. Nie jest to glow widoczny z kosmosu i bardziej bym powiedziała, że jest to bardzo subtelny rozświetlacz lub puder rozświetlający, bo bardzo ładnie się prezentuje ma twarzy. Dopiero od jakiegoś czasu się zaczęłam przekonywać do pudrów rozświetlających, więc ten efekt mi się podoba. Nie nabiera się go dużo, co z drugiej strony jest dobre, ponieważ nie da się z nim przesadzić

Nie spodziewałam się po tym pudrze za wiele, Ale nawet tak niskich oczekiwań nie spełnił. Kruszy się. Nie widać go w zasadzie w ogóle. Ściera się. Dałam go siostrzenicy do malowania lalek, do tego sie nadaje.

Skuszona ceną i opakowaniem kupiłam, kolory ładne zapowiadało się, że będzie to lekki rozświetlacz niestety efekt jest praktycznie niewidoczny do tego kuleczki mają tendencje do rozkruszania się, także chyba już nie wrócę do tego produktu ponieważ po prostu nie ma za bardzo żadnego efektu i sensu w tym wypadku.

Jak dla mnie puder nie powala. Daje bardzo słaby efekt rozświtlenia. Kulki dobrze się aplikują i są wydajne. Rozświetlacz nie utrzymuje się długo na twarzy. Cena niska co idzie w parze z jakością.

Zalety tego produktu kończą się jedynie na ładnym opakowaniu oraz aplikacji. Kulki rozświetlające nie pozostawiają na skórze żadnego efektu. Bardzo się roczarowalam. Dobrze że dużo nie kosztowały...

Puder w kulkach od Wibo zawiera różnokolorowe kulki, dzięki którym możliwe jest ujednolicenie kolorytu skóry. Dodatkowo, sprawdza się również jako bardzo delikatny rozświetlacz. Ja używam go jako pudru pod oczu, gdyż dobrze scala korektor i skóra dzięki niemu wygląda zdrowo. Jest niezwykle wydajny i w dobrej cenie.

W zasadzie jedynym atutem kosmetyku jest ładne opakowanie i to by było na tyle, jeśli chodzi o plusy. Jak pisały poprzedniczki, kulek jest mało, poza tym naprawdę trzeba je mocno docisnąć pędzlem, żeby było cokolwiek na ten pędzel się nabrało, a efekt na twarzy jest i tak prawie niezauważalny. Zresztą ten mizerny, słabo widoczny efekt zdumiewająco szybko ściera się z twarzy. Jak dla mnie szkoda pieniędzy, bo ładne opakowanie to trochę za mało, bym chciała ponownie sięgnąć po ten produkt

Produkt określiłabym prędzej jako rozświetlacz ale dość średniej jakości. Pudełeczko piękne wykonanie raczej średnie. Kupując puder nawet taki który ma za zadanie korygować przebarwienia i lekko rozświetlać cerę nadając jej świeżości nie możemy załatwiać tego rzuceniem w klienta produktem świecącym i powodującym efekt dziwnej choinki na twarzy. Jestem zawiedziona tym produktem tym bardziej, że wibo często wypuszcza kosmetyki naprawdę warte uwagi.

Puder znajduje się w opakowaniu z słabego plastiku, które po pewnym czasie mi pękło. Kulki są w różnych kolorach, są duże i jest ich mało. Mieszając w nich pędzlem mam wrażenie, że ze względu na ich ilość i wielkość, wcale nie pobieram produktu z opakowania, a po przyciśnięciu pędzla kulki zaczynają się kruszyć. W wyniku kiepskiej aplikacji puder daje słabe rozświetlenie, praktycznie nic nie widać. Nie daje żadnych pozytywnych efektów. Nie koryguje zaczerwieniania, brak obiecanego efektu świeżej cery. Ogólnie słaby puder, którym nie można zrobić sobie krzywdy.

Chciałam sprawdzić o co tyle szumu, czemu te perełki tak szybko znikają z Rossmannów. Kiedy mi się w końcu udało raczej nie padłam z zachwytu. Na zdjęciach ten kosmetyk wygląda wyjątkowo zachęcająco, natomiast w rzeczywistości kupujemy małe plastikowe opakowanie w którym jest z 10 dość sporych kuleczek w różnych kolorkach. Akurat kolorystyka tu jest na duży plus, fajnie dobrane barwy ładnie ze sobą współgrają. Aplikacja już jest gorsza, zawsze mam wrażenie, że "kręcę" tym pędzlem, a tam dalej nic się nie nabrało. Tak, że te perełki dają bardzo, bardzo subtelny efekt na twarzy. Makijażu nikt raczej sobie nimi nie zepsuje, a żeby nałożyć coś więcej to trzeba się napracować. Chociaż, jak już coś widać to efekt jest nawet ładny, chociaż nie trwały. Jednak ja nie zostanę ich fanką bo wole przyjemne w aplikacji kosmetyki, czasami lepiej zapłacić trochę więcej i cieszyć się przyjemnym użytkowaniem kosmetyku.

Kolejny bardzo wydajny produkt. Fajnie rozświetla buzie nadaje jej świeży wygląd. Myślę że produkt nadaje się do każdego rodzaju cery. Robi sesja robotę dobrze. Warto kupić, Cena kusi

Nie polubiłam się z tym produktem. Średnio się sprawdza jako puder, a jako rozświetlacz za mało rozświetla. Nadaje się do omiecenia twarzy dla odrobiny blasku, ale nie jest niezbędny. Daje bardzo delikatny efekt i bardzo ciężko nałożyć go na pędzel, więc zazwyczaj rozbijałam te kuleczki, żeby widać było cokolwiek. Nie widzę za bardzo sensu w tych różnorodnych kolorach, bo jakoś szczególnie nie wyrównują kolorytu i nie niwelują zaczerwienień. Białe faktycznie dodają blasku, bo mają odbijające drobinki, ale jeżeli chcemy go stosować jako puder to efekt jest zbyt perłowy. Należy omijać okolice nosa, bo bardzo podkreśla pory i wszelkie nierówności. Na policzki jak najbardziej tak, jeżeli oczekujemy tylko lekkiego, świeżego wyglądu. W takim przypadku polecam go nakładać bezpośrednio na podkład, żeby się dobrze przyczepił do twarzy.

Po pierwsze te kuleczki mają bardzo ładne opakowanie, które przyciąga uwagę. Jednakże, zaglądając do środka poczułam lekkie rozczarowanie, bo tych kuleczek jest coś mało. Są duże (w porównaniu z kosmetykami tego typu), i mają bardzo ładne kolory, no ale jednak myślałam że jest ich tam więcej :-D Po drugie, działanie jest bardzo subtelne, delikatne. No raczej krzywdy sobie nikt tym kosmetykiem nie zrobi. Mi to nie przeszkadza, ze względu na niską cenę, ale jeśli były by droższe to pewnie byłabym mega zawiedziona. A tak oto, mam ładny kosmetyk do urozmaicenia codziennego makijażu :-) Generalnie polecam, kukeczki są tanie można śmiało testować ;-)

Używam tych kuleczek jako rozświetlacz na codzień. Dają bardzo subtelny efekt rozświetlenia, zdecydowanie delikatniejszy niż meteoryty Guerlain, a podobny do kuleczek CC Avon. Niestety mają bardzo małe opakowanie a i tak kuleczki ledwo zakrywają dno, (meteoryty mają 30g, a Avon 22g). Zwłaszcza zielonych mi tu brakuje. Jest to moje drugie opakowanie, ale gdyby nie promocja -55 w Rossmannie pewnie kupiłabym te z Avon.

Męczę końcówkę moich Meteorytów i ciągle szukam jakiegoś zamiennika i skończy się tak, że znowu nakupiłam stertę nic nie wartych pudrów zamiast od razu kupić Meteoryty do których zawsze pokornie wracam i wykładam bez mruczenia całą sumę. Teraz się chyba już raz na zawsze wyleczyłam z tego i przestanę marnować pieniądze na nieudane testy. Z Wibo Star Glow wiązałam spore nadzieję, ale skończyło się rozczarowaniem. Puder jest dość drogi jak na Wibo, pojemność też nie powala, przez opakowanie tego nie widać ale kulek nie ma dużo (nak np kulki Giordani Gold z Oriflame) tylko jest ich tylko tyle, żeby przykryć dokładnie dno pudełeczka. Może 12-15 sztuk. Ciężko nabiera się je na pędzel i nie dają praktycznie żadnego efektu. jedynie te najciemniejsze jeśli się je więcej pacnie dają kolor ale mało korzystny, bo to ceglasty brąz. Tych jasnych w ogóle nie widać. na subtelny efekt glow jak po Meteorytach nie ma nawet co liczyć. Mam też spore podstawy, żeby podejrzewać go o masakryczne zapchanie, ale to nie potwierdzone 100% info.