Il Salone Milano Supreme Mask For Transformed Hair Maska do włosów suchych i zniszczonych

Profesjonalna maska do włosów suchych i matowych od marki IL SALONE MILANO to włoska, profesjonalna maska do pielęgnacji włosów grupy ALFAPARF, posiadająca skuteczne formuły na bazie naturalnych składników. Maska od pierwszego użycia urzekła mnie zapachem, który moim zdaniem jest obłędny. Poza tym ma przyjemną konsystencję i łatwo rozprowadza się na włosach. Dzięki jej zastosowaniu moje włosy są bardziej błyszczące, przyjemnie w dotyku i łatwo dają się rozczesać. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego produktu ponieważ dobrze sprawdzają się w codziennej pielęgnacji włosów i skóry głowy. Maska znajduje się w wygodnym, plastikowym opakowaniu z którego łatwo można ją zaaplikować na włosy. Maska jest bardzo wydajna i starcza na długi czas stosowania.

Używam już od całkiem dawna jako jedną z wielu odżywek. Cudów jak producent obiecuje może i nie robi, ale jest to przyzwoita odzywka która nie obciąża wlosow i sprawia że łatwo je rozczesac. Wlosy po uzyciu są mięciutkie w dotyku, nie elektryzuja sie. Nie widzę jakiegoś długotrwałego efektu odbudowy - raczej efekt jedynie po użyciu. Po za tym ma cudowny zapach, jednocześnie nie nachalny/drazniacy dlatego chętnie do niej wracam.

Produkt stosowałam przez 3 tygodnie. Niestety bez żadnych rezultatów. W ciągu pierwszego tygodnia (zastosowanie dwukrotne) trzymałam maskę na głowie zgodnie z zaleceniem producenta - 5 minut. Nie odczuwałam żadnych rezultatów. Włosy NIE były miękkie, zregenerowane i aksamitne. W drugim tygodniu maskę trzymałam już odpowiednio dłużej 15-30 min. Włosy po spłukaniu były miękkie, delikatne, jednakże po wyschnięciu stały się twarde. Produkt nie spełnił moich oczekiwań, Przy wyborze ogólnodostępnego produktu skusiła mnie nazwa "profesjonalna maska". Produkt jest nie warty swojej ceny i daleko mu do profesjonalnego prosuktu. Produkt stosowany na włosach zniszczonych, narażonych na ciągłe suszenie i prostowanie.

Maska spodobała mi się po obejrzeniu recenzji na jej temat. Jest on produkowany przez filię znanej marki. Lubię go! spełnia swoje zadanie tak samo dobrze jak jego droższe odpowiedniki, ładnie pachnie, ma dobrą konsystencję i jest ekonomiczny w użyciu. włosy są gładsze i bardziej błyszczące, łatwiej je rozczesać.

Jestem zdziwiona w sumie tyloma negatywnymi opiniami - ja oceniam tą maskę naprawdę wysoko, a mam włosy bardzo wymagające. Ogólem ciężko mi dobrać maskę do włosów któraby spełniała moje oczekiwania i dzięki której włosy będą wyglądały lepiej niż gorzej. Mam włosów dużo ale cienkie, półdługie, rozjaśniane blond refleksami od lat. Końce bardzo szybko robią się sianowate niezależnie od pielęgnacji, włosy też bardzo się kołtunią I są zupełnie bez objętości. Większość odżywek i masek robi mi najgorszy efekt - włosy tłuste i oklapnięte od nasady (nawet jak użyje mało produktu i z dala od skóry głowy) A na długości efekt bez różnicy. Stąd nie wracam prawie wogole do takich produktów bo muszę wybierać pomiędzy sypkimi i puszystymi włosami a lśniącymi i klapniętymi. Ale nie w przypadku tej maski! Używam od jakiegoś czasu i muszę powiedzieć że moje włosy tolerują ją super. Trzymam na włosach 2-3 min. Efekt - włosy lśniące, błyszczące, sypkie i gładkie, bez efektu klapnięcia i tłustego filmu. Włosy nawet na drugi dzień są puszyste i ładnie odbite od nasady, nie są w żaden sposób obciążone i ulizane. Końcówki są gładkie i zregenerowane. Dla mnie efekt jak z salonu, nie mam się do czego doczepić :) Do następnego mycia włosy są idealnie gładkie i sypkie, efekt nie zanika na drugi dzień. Co więcej po nocy, gdzie zawsze budzę się z kołtunami i muszę poświęcić sporo czasu na rozczesywanie, po użyciu tej maski włosy są sypkie, gładkie i nie ma zupełnie czego rozczesywać! Maseczka nie powoduje także że trzeba szybciej umyć włosy niż zwykle, co często mi się zdarzało przy innych produktach, tutaj spokojnie 3-4 dni włosy są świeże. W dodatku maska jest kremowa, wydajna, treściwa, bardzo delikatnie pachnie, lekko kremowo, nie jak typowe drogeryjne produkty do włosów które wyżerają nos od chemicznych nut zapachowych. Dla mnie produkt godny polecenia i na pewno będę do niej wracać.

Maskę zakupiłam ze względu na to, że jest to profesjonalny Produkt do pielęgnacji włosów. Uznałam, że czas najwyższy sięgnąć po coś z wyższej półki żeby lepiej odżywić włosy i tym samym poprawić ich kondycję. Po pierwsze odkręcana tubka jest nieporęczna, a co gorsza otwór jest tak duży, że produkt dosłownie wylewa się, więc nie jest to ekonomiczne. O ile zapach jest przepiękny i za każdym razem się nim zachwycam, tak już sama odżywka sprowadza mnie na ziemię... żeby odżywić włosy i moc je tozczesac to muszę naprawdę dużo nałożyć produktu. Dlaczego? Na pierwszym miejscu w składzie jest woda, więc myślę, że to stanowi problem. Mimo, że włosy dokładnie osuszam i dodatkowo jeszcze ręcznikiem papierowym, to po nałożeniu maski wszystko jest rozwodnione i spływa. Nakładam wtedy więcej, tzn. z 3 dodatkowe porcje i jakoś wtedy dopiero czuję działanie tej odżywki. Włosy są łatwiejsze w rozczesywaniu, milsze w dotyku, ale pozostają suche. Zdarza sie, że odżywkę trzymam nawet 30 minut i niewielka różnicę widzę w porównaniu do np. 5 czy 10minut. Dla mnie ta maska powinna być gęsta, a konsystencja jest nawet rzadsza od odżywki. Nie jestem z niej zadowolona. Nie polecam. Póki co dla mnie najlepsza jest Tresemme.

Swojegi czasu bardzo długo uzywalam tego produktu. Mam zniszczone rozjaśnianiem, bardzo gęste włosy. Po użyciu maski włosy były miękkie i gladkie, dobrze się układały.

Bardzo lubię tę maskę, dobrze się sprawdzała na moich wysokoporowatych włosach (suchych, kręconych, rozjaśnionych). Używana regularnie gdy jeszcze nie wiedziałam, że należy używać różnych produktów a nie w kółko tych samych, nie zrobiła moim włosom nic złego :) Wygładza, dociąża, nabłyszcza do tego pięknie pachnie, tak bardziej luksusowo i jak z salonu, i dosyć długo ten zapach utrzymuje się na włosach. Ma ciekawą gęstą konsystencję, jakby sprężystą i jest wydajna. Poleciłam ją swojej mamie i od tamtej pory również regularnie jej używa.

Tę maskę kupiłam kiedyś na promocji w Rossmanie. Był to spontaniczny zakup. Chciałam spróbować czegoś z tej marki, plus włosy miałam w niezłej kondycji (po latach farbowania wróciłam do swojego koloru i odrosły zdrowe, a te pamiętające złe czasy ogonki ścięłam), więc dużo odzywek i masek się u mnie sprawdzało (teraz jako włosomaniaczka jestem bardziej wybredna). Mam włosy średnioporowate, w tamtym okresie w stronę niskoporowatych. Niestety ta maska nie sprawdziła się u mnie nigdy. Ani na niskoporach, ani na średnioporach. Efekt był taki: przyklap na gorze, niebotyczne siano na długości. Nawet jako pierwsze O w OMO sprawdzała się źle. Jak tak patrzę na skład, to powinna się sprawdzać chociaż raz na dwa tygodnie, ale no nie.

Mam grube i gęste włosy, które dość mocno jednak się puszą. Odżywka spełniła dokładnie moje oczekiwania - włosy nie stały się ciężkie, ale wygładzone, błyszczące i pięknie się układają tylko przy pomocy suszarki. Zapach - rewelacja, do tego całkiem sporo się utrzymuje, nawet przy krakowskim powietrzu.

Maska ta trafiła do mnie w beautyboxie, razem z szamponem z tej serii. Wcześniej nie miałam styczności z tą marką, więc byłam jej bardzo ciekawa. Maska ukryta jest w zgrabnej, smukłej tubce ze złoto - brązową szatą graficzną, która sugeruje, że mamy do czynienia z produktem ekskluzywnym. Ma perłowy kolor i jest dość gęsta, dzięki czemu dobrze rozprowadza się po włosach i nie spływa z nich. Co mi się nie podoba, to mocno perfumowany zapach. Dla mnie jest on uciążliwy i wolę produkty o łagodniejszych woniach. Maskę tę postanowiłam stosować dość regularnie, aby sprawdzić czy to co obiecuję producent ma pokrycie w rzeczywistości. Ponadto, starałam się używać jej w parze z szamponem z tej serii. Moje włosy są dość długie, rozjaśniane na długości i często stylizowane na gorąco. Powoduje to iż są właśnie suche i wymagają porządnej pielęgnacji. Zazwyczaj nakładałam maskę przynajmniej 2 razy w tygodniu i zmywałam ją po max 10 minutach. Tym sposobem opakowanie wystarczyło mi na coś ponad 2 miesiące. Muszę przyznać, że maska dzięki fajnej konsystencji jest wydajna i nie trzeba jej nakładać nie wiadomo ile. Co do efektów - cudów ten kosmetyk u mnie nie zrobił. Po użyciu go włosy dość dobrze mi się rozczesywały na mokor. Po wysuszeniu fakt były miękkie i błyszczące ale mi się puszyły i łatwo plątały. Tak, że mimo odżywki musiałam lać na nie sporo olejków czy odżywek bez spłukiwania. Mam wrażenie, że za tę cenę powinnam dostać dużo lepszy produkt, bo opakowanie i "ekskluzywny" zapach to nie wszystko. Raczej nie wrócę do tej maski, bo szkoda się męczyć dla średnich efektów.

Maskę kupiłam na szybko ponieważ skończyła mi się odżywka do włosów. Zachęciło mnie opakowanie i fakt że nie używałam do tej pory produktów tej marki. Jednak okazało się że to na pewno nie jest maska dla mojego typu włosów. Mam długie, przetłuszczające się u nasady a suche na końcach włosy. Liczyłam że nałożę maskę na same końce i będą tak jak w opisie "aksamitne i miękkie". Niestety pomimo iż używam jej tylko, zaznaczam na końcówkach, włosy przy głowie są lekko przetłuszczone i jakby czymś oblepione. Końce też nie powalają. Dopiero po wyprostowaniu prostownicą nie są napuszone i względnie gładkie. Być może na innym typie włosów maska jak najbardziej się sprawdza. Niestety przy moim odpada.

Dość dobra maska do włosów normalnych i suchych. Regularnie stosowana dobrze wpływa na kondycję włosa. Zalety: + odżywia włosy + nawilża + ułatwia rozczesywanie + przystępna cenowa Minusy: - za słaba dla bardzo suchych włosów - włosy szybko się przyzywyczajają

Zapach tego cuda mega wciąga! Delikatny, lekki, utrzymuje się na włosach. Zakupiłam przypadkiem w Hebe na jakieś wyprzedaży i to był trafny wybór. Idealnie nakłada się na włosy, wygładza je, po czym dobrze się rozczesuje.

Jestem zachwycona zdrowotnym działaniem odżywki na moje włosy. Stały się nagle miękkie, gładkie, jedwabiste i lśniące. Używam jej od ok. 2 miesięcy i uważam, że wiele dobrego wniosła na moje włosy. Włosy mniej wypadają, są mocniejsze i gęstsze. Jedynym mankamentem jest to, że po umyciu ciężko rozczesuje mi się włosy. Są straszne kołtuny od razu po wyjściu z wanny i muszę się z mini trochę pomęczyć. Na szczęście po rozczesaniu włosy są idealne przez co najmniej dwie doby.

Zaraz po otrzymaniu, od razu przetestowałam maskę na swoich włosach, które jak wiedziałam już z doświadczenia nie lubiły się z proteinami mleka. Myślałam jednak, że po jakimś czasie zmieniły zdanie i zaakceptują maskę od Il Salone Milano. Niestety, efekt był ten sam co kiedyś: suche, napuszone włosy, których nie dało się ujarzmić żadnymi olejkami, serami czy piankami... Postanowiłam jednak, że maskę przekażę do testowania mojej mamie. Jej włosy po użyciu maski są ujarzmione, gładkie, nawilżone i rzeczywiście wyglądają jak po wyjściu z salonu fryzjerskiego! :) Zacznę jednak od początku. Maska, którą otrzymałam to tuba o pojemności 250 ml z wygodnym zamykaniem. Konsystencja jest gęsta i przyjemna - kremowa i budyniowata o białym, wpadającym delikatnie w ecru zabarwieniu. Łatwa w aplikacji, nie spływa i łatwo się zmywa. Zapach jest mocny, perfumowany, dość długo utrzymuje się na włosach, jednak nie jest to w żadnym wypadku problematyczne. Maska aplikowana była zarówno po użyciu szamponu z silikonami (SYOSS), jak i bez silikonów (WAX Pilomax) - za każdym razem dawała świetne efekty, jednak w połączeniu z szamponem bez silikonów sprawdziła się lepiej. Po jej spłukaniu włosy są mięciutkie, miłe w dotyku i pachnące. Po wysuszeniu włosów nie ma żadnego problemu z ich rozczesaniem i ułożeniem - są sypkie, wygładzone i nie plączą się. Dodatkowo są widocznie nawilżone, odzyskują blask i nie puszą się. Jedyną wadą jest to, że włosy po zastosowaniu maski mogą szybciej się przetłuszczać i stracić delikatnie na objętości. Ale czymże jest taka mała wada przy efekcie jakim są sypkie, widocznie nawilżone i ujarzmione kosmyki jak po wyjściu z salonu fryzjerskiego? :)