Dr. Sante Keratin, Maska z keratyną, argininą, kolagenem 

Jestem pod ogromnym wrażeniem jak ta maska wpływa na kondycję oraz wygląd moich włosów. Maseczkę kupiłam przypadkiem, będąc kiedyś za granicą i nie spodziewałam się, że aż tak się polubimy. Z racji tego, że jest to maska proteinowa, stosuję ją raz na kilka tygodni i wtedy też widzę najlepsze rezultaty. Maska pozostawia włosy bardzo miękkie oraz wygładzone. Lubię stosować ten produkt przed prostowaniem włosów, gdyż mam wrażenie że dodatkowo podbija efekt lśniących włosów, które wyglądają wtedy jak po wyjściu od fryzjera. Dodatkowym atutem jest jej cena oraz wydajność. Z pewnością sięgnę po kolejne opakowanie.

Maska daje na moich cienkich włosach świetny efekt pod warunkiem, że obchodzę się z nią ostrożnie. Niewielka ilość wczesana w długość włosów, zostawiona na kilka minut i dokładnie spłukana sprawia, że włosy są miękkie, lśniące i sypkie. Jeżeli coś zrobię nie tak włosy są przyklapnięte a w ciągu dnia strączkują się bardziej niż zazwyczaj. Zapach jest kosmetyczny, kojarzy mi się z salonem fryzjerskim. Produkt jest wydajny a cena przystępna; myślę, że to fajna opcja dla osób, które szukają czegoś proteinowego i silikonowego.

Piękny zapach, super nawilża i wygładza. Jedna z lepszych masek jakie używałam. Duże opakowanie za dobrą cenę które starcza na baaaardzo długo. Polecam z czystym sumieniem :)

maska mi krzywdy nie zrobila ale tez jakos mocnych efektow nie bylo widac bo jej dlugim stosowaniu , wazne ze nie wysuszyla bardziej moich wlosow , wlosy si enie plataly po niej wiec uwazam ze jest t dobre, wydajna jest bardzo i cena tez jest niska, nawilzenie ma jak na moich wlosac nie wielkie, chyba troche wiecej sie spodziewalam od tej maski

plusy: + gęsta kremowa konsystencja + dosyć przyjemny zapach + nie obciąża włosów + ułatwia rozczesywanie + wygładza + zmiękcza minusy: ? inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - bardzo niska dostępność + wydajna

Moje włosy generalnie lubią maski i odżywki. Jeśli nie robi mi krzywdy to traktuje wszystkie na równi. Ta maska jest jak inne. Włosy piękne, miękkie. Ale gdy jako że dużo i to muszę bardzo długo wypłukiwać ją z włosów, ponieważ gdy nie wyolukam dokładnie to włosy są matowe i klejące.

Na maskę do włosów dr Sante skusiłam się zachęcona dobrymi opiniami na jej temat. Posiadam już wprawdzie swój ulubiony kosmetyk tego typu, jednak po kilku miesiącach stosowania zauważyłam, że moje włosy nie reagują na niego tak dobrze jak na początku stosowania, tak jakby się do niego przyzwyczaiły. Maskę dr Sante kupiłam w drogerii Super-pharm. W innych sklepach stacjonarnych nie widziałam. Maska ma bardzo przyjemną konsystencję i niezwykle ładny zapach. Jest zamknięta w plastikowym słoiczku z odkręcanym wieczkiem. Jestem posiadaczką długich i gęstych włosów, mających tendencje do puszenia się. Po zastosowaniu maski moje włosy są ładnie wygładzone i przyjemne w dotyku. Mogłyby się jednak lepiej rozczesywać. W porównaniu do innych masek, które miałam okazję stosować efekt jest marny. Nawet w porównaniu do mojej ulubionej maski, którą na jakiś czas zdecydowałam się odstawić. Fajny produkt, ale nie wiem czy kupię ponownie.

OCZEKIWANIA Jestem początkującą włosomaniaczką i na razie jestem na etapie porządkowania i zbierania kolejnych informacji, żeby polepszyć swoją pielęgnację włosów. Mam włosy cienkie, średnie bliżej do rzadkich, skłonne do przyklapu i szybko się przetłuszczają. Zgodnie z nomenklaturą porowatości - średniopory. O producencie/linii kosmetyków O Dr. Sante za dużo nie słyszałam, wyłapałam przypadkowo w aptece. Nie mają naturalnych składów, ani certyfikatów. Ich zaletą są: cena, dostępność i efektywność. Skład tej maski nie jest ani naturalny ani przyjazny skórze, dlatego unikamy nakładania na skórę głowy. Maska jest białego koloru i jest dość zbita/gęsta, przypomina lekko ścięte białko. Dlatego nakładając warto zabrać niedużą ilość i przez kilka sekund rozetrzeć w dłoniach zanim się nałoży na włosy - wtedy łatwiej i bardziej równomiernie się rozprowadza. Jej zapach przypomina jakiś proszek do prania, ale nie jest nachalny. Całość jest w zakręcanym plastikowym słoiku. Moje włosy lubią proteiny, ale ponieważ są skłonne do przyklapu oszczędnie nakładam i często zamieniam z humektantowymi odżywkami. Maska mi wystarczyła na ponad 2 miesiące, mimo że miałam mniejsze opakowanie - 300 ml i podkradała mi ją siostra :). Efekty są zauważalne już po pierwszym stosowaniu - włosy są sypkie, elastyczne i jakby bardziej błyszczące. W moim przypadku trzymam na włosach krótko - 2 minuty póki myję zęby, ale warto poeksperymentować z długością - niektóre dziewczyny trzymają po 30 minut, zazwyczaj kręciołki lub te które maja bardzo suche włosy. Warto uważać też i zamieniać raz na jakiś czas maskę proteinową (czyli jak np. keratyna) z humektantową (zawierające glicerynę, butylene-lub propylene glycol, aloes) - ponieważ po jakimś czasie niektóre włosy mogą "przeproteinować" się i stać się szorstkie w dotyku, stracić blask i są bardziej łamliwe. To jednak łatwo naprawić dając humektantową maseczkę na dłużej. PODSUMOWANIE Jak znajdę na pewno kupię duże opakowanie - jest tania kak Kallos a zdecydowanie bardziej skuteczna.

Moja ulubiona proteinowa maska. Wygładza moje włosy i stają się sypkie ale nie obciąża ich. Stosuję co drugi dzień i moje włosy ją uwielbiają. Jest tania a super działa.

Mam kręcone włosy, które przez długi czas uparcie prostowałam. Maska keratynowa z Dr. Sante była pierwszym produktem, który pokazał mi, że moje loki mogą być ładne i to od niej zaczęła się moja przygoda ze świadomą pielęgnacją i wydobywaniem skrętu. Od tego czasu przetestowałem wiele produktów, ale często wracam do maski kreatynowej, którą najbardziej lubię używać po olejowaniu włosów. Produkt jest bardzo wydajny, ma przyjemną konsystencję, nie obciąża, sprawia że włosy stają się mięsiste, a skręt podkreślony. Bardzo ciekawy zapach - trochę jak proszek do prania, ale delikatniejszy. Cena i dostępność również na plus

Kupiłam ją po tym jak bardzo polubiłam się z wersja aloesowa. Maska jest dość gęsta, a jej zapach przypomina mi trochę proszek do prania, ale jest przyjemny. Fajnie wygładza włosy, ma niezły skład i cenę adekwatna do działania :) Włosy po niej są błyszczące i łatwo się rozczesuja. Myślę, że będę do niej wracać :)

moja ulubiona maska na włosy. nie tylko z serii dr Sante ale ze wszystkich testowanych. włosy są wygładzone, nawilżone, fantastycznie sie układają. miałam najpierw małą pojemność ale po jej skończeniu kupilam 1000 ml na pewno kupię ponownie.

Zacznę od tego, że mam świra na punkcie pielęgnacji włosów i jestem bardzo krytyczna wobec kosmetyków do ich pielęgnacji. Ta maska naprawdę pięknie wygładza i nabłyszcza. Moje włosy ją kochają. Mam długie, falujące blond włosy z tendencją do przesuszania i rozdwojonych końcówek. Maska fajnie otula włos, dobrze się rozprowadza, dzięki temu jest wydajna. Przyjemnie pachnie. Wg mnie jest lepsza od masy o wiele droższych odżywek. I wielki plus za rozmiar opakowania - przy częstym myciu i długich włosach starcza na długo. Estetyka opakowania zupełnie mi nie odpowiada , ale przełożę sobie maskę do ładnego słoiczka :)

Efekty działania maski na pewno widać na pierwszy rzut oka po zastosowaniu - włosy rozczesują się super, są gładkie i ułożone, maja wyczuwalny ale nienachalny zapach - po skladzie i pierwszym wrażeniu maska ma u mnie ogromny plus. Wielki plus za skład i cenę. Niemniej wydaje mi się, że pomijajac efekty po bezpośrednim zastosowaniu w dłuższej perspektywie stan moich włosów niespecjalnie sie po niej poprawił.

Maska sprawdza się owszem, jednakże uzyskane rezultaty są chwilowe. Ma duże opakowanie , wyhlądem przypominające maski z kallosa. Co do działania : kosmetyk nawilża i wgładza włosy, nieco je obciąża więc należy uważać z nakładaną ilością. Konsystencja maski nie jest ani za rzadka ani za gęsta, w sam raz. Nakłada się ją dobrze, podczas nakładania nie spływa z włosów . Nie mam z nią większych problemów. Włosy są po umyciu leiste, sypkie fajnie się układają. Nie zauważyłam poprawy ich kondycji :(

Maska jest moim ideałem. Tak jak jej rówieśniczką z aloesem. Mega nawilża i odbudowuje strukturę włosa. Włosy sie nie puszą i sa dużo gładsze. Lepiej sie rozczesują. Wydajność jest równie imponująca.

Kupuję szampony bez SLS, wśród odżywek wybieram te keratynowe i stosuję po myciu zamiennie z powyższą maską. Włosy są gładsze, nie plączą się, nie odstaja na wszystkie boki. Zapach jest delikatny. Wielki plus za skład. W mojej ocenie jest on nieporównywalnie lepszy od słynnego Kallosa (choć samej maski nie próbowałam). Cena rzędy 20 zł przy litrowym opakowaniu też nie jest odstraszająca. Na święta dostałam prostownicę, na lata zrezygnowałam z jakiejkolwiek termicznej stylizacji, jednak powiem szczerze, że włosy po prostownicy i z zastosowaniem tej maski wyglądały jak nigdy.

Z całą pewnością wrócę do tego kosmetyku. Maska jest gęsta, zbita, nie spływa z włosów. Pachnie delikatnie ale nie do końca przypadł mi ten zapach do gustu- troszkę kojarzy mi się z apteką. Nałożona w nadmiarze potrafi obciążyć włosy. Maska nie daje jakiś długofalowych rezultatów ale po każdym użyciu włosy wyglądały ładnie- były gładkie, błyszczące, nawilżone a przy tym wciąż puszyste (o ile nie przesadziłam z jej ilością). Dla mnie jest to bardzo dobry kosmetyk do codziennej pielęgnacji włosów. Polecam.