Wieczorna pielęgnacja ciała to jeden z przyjemniejszych rytuałów, dający wytchnienie po całym, intensywnym dniu. Warto sięgnąć wówczas po produkty, które rozpieszczą swoim zapachem i pozwolą nam na chwilę odprężenia oraz ukojenia. Uwielbiam wszystko, co pachnie cytrusami - nie mogłam więc przejść obojętnie obok cukrowo-solnego peelingu do ciała "mandarynka i pomarańcza" polskiej marki Iossi.
Produkt posiada poręczne opakowanie w formie pękatego, szklanego słoika z czarną zakrętką. Jest nie tylko ładny, ale i wygodny w użyciu. Świetnie, że widać w nim stopień zużycia kosmetyku, ponieważ lubię to kontrolować. Doceniam również, że zabezpieczono go banderolą przed otwieraniem np. w drogerii przez innych klientów. Sam peeling mogę opisać jako gruboziarnisty, posiadający zarówno drobinki cukru (na pierwszym miejscu w składzie), jak i soli (kolejne miejsce w składzie). Poza tym, wśród widocznych drobinek wyróżnić możemy zmielone pestki moreli, które potęgują efekt złuszczający oraz dodają mocy peelingowi. Zapach jest bardzo energetyzujący, wyrazisty, mocno cytrusowy, aczkolwiek pozbawiony słodyczy. Wprawdzie jest owocowy, ale w taki naturalny sposób, na pewno nie sztucznie ulepkowy. Bardziej kojarzy mi się że skórką cytrusów, aniżeli miąższem :) Na ciele jest jeszcze długo wyczuwalny po aplikacji peelingu.
Wprawdzie o składzie wspomniałam już wyżej, ale tylko częściowo. Powtórzę się, że mamy tu drobinki cukru, soli oraz pestek moreli. A ponadto wśród składników peelingu wyróżnić możemy między innymi: olej z pestek moreli, masło shea, macerat marchwi w oleju słonecznikowym, olej ryżowy, glicerynę kosmetyczną, olejek eteryczny z grejpfruta, słodkiej pomarańczy, cytryny, mandarynki, cedru oraz witaminę E. Jest naturalnie i bezpiecznie dla skóry.
Peeling stosowałam dwa razy w tygodniu, przez co słoik o pojemności 250 ml wystarczył mi na nieco ponad miesiąc stosowania. Z uwagi na dużą ilość olejków w składzie, peeling ma dość tłustą, bogatą formułę - wpływa to na kilka czynników. Przede wszystkim pozostawia na skórze tłusty, lekko pomarańczowy film, który może zafarbować ręcznik bądź ubranie. Brudzi także wannę/prysznic. Należy zatem pamiętać, aby po wykonaniu peelingu dobrze spłukać go ze skóry przy użyciu ciepłej wody, nie aplikować przesadnie dużej ilości oraz umyć po sobie wannę lub prysznic, dla bezpieczeństwa swojego oraz innych domowników.
Jeżeli mowa o właściwościach peelingu, to te są wspaniałe - kosmetyk cudownie radzi sobie z przesuszoną skórą. Przede wszystkim skutecznie pozbywa się martwego naskórka,
wyczuwalnie wygładzając, uelastyczniając oraz nawilżając skórę. Zapobiega także wrastaniu włosków po depilacji - należy jedynie pamiętać, aby nie aplikować go na podrażnioną skórę. Przy tym odżywia, nadaje skórze ładnego, zdrowego kolorytu oraz subtelnego blasku. A cytrusowy, mocny zapach dodaje energii, rozpieszczając zmysły. Dla mnie rewelacja!
Podsumowując, świetny, naturalny produkt o bezpiecznym składzie, wykorzystujący dobrodziejstwa natury dla skutecznego efektu złuszczenia martwego naskórka. Ma intrygujący, cytrusowy zapach oraz bogatą konsystencję. Jego cena może wydawać się wysoka - 59 zł za opakowanie o pojemności 250 ml, aczkolwiek biorąc pod uwagę jego skład i działanie uważam, że jest wart każdej wydanej złotówki. Szczerze polecam, uwielbiam <3
Zalety:
- poręczne i wygodne opakowanie, w dodatku można odesłać je do marki (program "zero waste"),
- przyjemny, pomarańczowy kolor,
- bogata, treściwa konsystencja,
- poza drobinkami cukru i soli, drobinki pestek moreli - świetnie złuszczają martwy naskórek,
- energetyzujący, pobudzający zapach cytrusów,
- dobra wydajność, 250 ml wystarcza na ponad miesiąc stosowania dwa razy w tygodniu,
- poza złuszczaniem, świetnie nawilża, wygładza oraz odżywia skórę,
- nadaje zdrowego kolorytu,
- polska marka :)
Wady:
- brudzi wannę/prysznic oraz może pobrudzić ręcznik i ubranie, trzeba pamiętać aby dobrze spłukać go ciepłą wodą.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie