Acnex Żel punktowy do skóry trądzikowej 

Żel na pewno jest lepszy niż Acnex w kremie, który ma mizerne działanie. Bisabolol jest na końcu w składzie, więc możemy polegać jedynie na olejku z drzewa herbacianego. Moje cera jest już przyzwyczajona do tego olejku, więc działanie na nią jest raczej średnie (ale leciutkie wyciszenie wyprysków można zaobserwować). Jeśli nie macie większych problemów z trądzikiem i chcecie unicestwić jedynie kilka niewielkich krost, ten żel na pewno będzie pomocny. Pizzy pepperoni na facjacie z pewnością jednak nie podleczy. Cena kosmetyku jest zachęcająca, jednak opakowanie jest do bani, zakrętka szybko się psuje i w efekcie żel wietrzeje.

Mam skórę tłustą, z rozszerzonymi porami i zazwyczaj w stopniu większym lub mniejszym zanieczyszczoną. Mimo to nie mam problemu z trądzikiem jako takim typu krosty, gule itp., czasami coś mi wyskoczy przed okresem albo jak mi jakiś kosmetyk nie podpasuje, ale to raczej drobne krostki, sporadycznie gula, nigdy nie miałam na twarzy więcej jak 3-4 takie naraz. Dlatego nigdy nie czułam(i nie czuję nadal) potrzeby posiadania preparatu stricte punktowego na trądzik, czasami jak mi coś wyskoczy to smaruję zmianę Sudocremem(który w moim domu gości od 11 lat nieprzerwanie) albo pastą Lassari(którą trzymam na większe stany zapalne przy wrastających włoskach), ogólnie czymś co mam w domu pod ręką, bo używam w innych celach ;) Acnex kupiłam w sumie z ciekawości, robiłam większe zamówienie przez internet i jakoś mi się skojarzyło, że miał dobre opinie, a kosztował kilka złotych :) Polubiłam go, nawet mam drugą tubkę i uważam, że to fajny produkt, ale z racji tego, że rzadko czuję potrzebę jego używania, to nie jest moje must have. Aczkolwiek cieszę się, że go poznałam. Dla mnie Acnex to olejek herbaciany w żelu-bardzo silnie nim pachnie, ale też równie dobrze co ten olejek działa. Dobrze zasusza i łagodzi wszelkie syfki, przyspiesza ich wchłanianie i gojenie. Niestety mam przeogromną tendencję rozdrapywania i wyciskania krostek(głównie z nerwów), taki dramacik posmarowany Acnexem szybciej wysycha, nie babrze się, a szybciej wchłania co przestaje kusić do dalszego wyciskania. Najlepsze efekty daje gdy używam go minimum dwa razy dziennie, a jak siedzę w domu to smaruję nim gościa nawet co 3-4 godziny. Nieźle też wycisza dopiero co powstające niespodzianki, jeśli czuję, że coś zaczyna się dziać to smaruję Acnexem możliwie tak często jak się da. Nie piecze, nie szczypie i nie podrażnia-nawet jak nałożę go na rozbabraną krostkę. Nie wysusza skóry na wiór, nie łuszczy się ona w miejscu nakładania żelu. Acnex ma postać leciutkiego, półprzejrzystego żelu, potrafi spłynąć z palca. Wchłania się szybko, nie bieli, nie wykrusza się i nie zostawia praktycznie żadnej powłoczki, można na niego nałożyć makijaż i jest ok, pod tym względem naprawdę jest świetny. Z opakowaniem trzeba ostrożnie, mi zawsze pęka nakrętka u szczytu przez co zamknięcie nie jest już szczelne :( Lubię za to w tej tubce fakt, że ma wąskie i długie zakończenie, które pozwala na precyzyjną aplikację.

Ten żel punktowy mnie zadziwia. Mam skórę mieszaną ze skłonnością do niespodzianek, żel kupiłam już parę lat temu, później go odstawiłam. Teraz w nowym opakowaniu znów zagościł w mojej łazience. Moja skóra uwielbia olejek z drzewa herbacianego, zawsze uspokaja moją buzię. Używam go na noc jeżeli wyskoczą mi czerwone niespodzianki. Następnego dnia są mniejsze i wyciszone a po 2-3 dniach całkowicie znikają :) mam niestety problem z wyciskaniem po prostu jak widzę czasem jakiegoś pryszczyka czy wągra to musi zniknąć z mojej twarzy. A wiadomo jak jest później - jeszcze gorzej. Po zastosowaniu od razu tego żelu wcale nie jest gorzej a lepiej, rozdrapane zmiany goją się szybciej, są mniejsze nie aż tak zaczerwienione. Uwielbiam ten żel!

... oczywiście w moim przypadku :-) Na moje własne, prywatne niedoskonałości olejek z drzewa herbacianego zawsze działał świetnie. Do dziś wspominam mój pierwszy zestaw kosmetyków z tym składnikiem. To była francuska marka Orlane - sakramencko droga i dostępna zaledwie w kilku perfumeriach w kraju (o Sephorach, czy internecie nikt wtedy w Polsce nawet nie słyszał, a komputery miały tylko system DOS). Ale ten zestaw pozwolił mi normalnie funkcjonować - już nie musiałam planować wszystkiego na wyczekane "okno pogodowe", kiedy to jakimś cudem pojawi się jeden dzień bez widocznych pryszczy i można będzie np. wreszcie zrobić zdjęcia do dokumentów (Photoshopa też jeszcze nie było). Potem przeniosłam się na tańszy Brevoxyl, a teraz kiedy nadtlenek benzoilu stał się równie nieosiągalny jak Normalane Orlane wróciłam do olejku z drzewa herbacianego. Acnex, to przezroczysty, gęsty żel, o charakterystycznym ziołowym zapachu. Opakowany w malutką, metalowa tubkę, z dzióbkiem, który ułatwia dozowanie. Rozsmarowuje się i wchłania bez problemów, nie zostawia żadnego filmu, nie podrażnia. Nie mam zastrzeżeń do jego skuteczności - dobrze prowadzona tłusta cera, na której pojawiają się pojedyncze niespodzianki reaguje na niego dobrze. Wypryski znikają w ciągu 2-3 dni. Lubię też posmarować nim większy obszar, na którym pojawia się "kaszka" - rozprawia się z nią w ciągu jednej nocy. Długo zastanawiałam się nad kupnem Acnexu po znalezieniu jego recenzji w KWC, ale nie żałuję zakupu i na pewno go ponowię.

kupiłam żel bo ma świetne recenzje, niestety zauważyłam że wypryski po tym żelu nie zmniejszyły się tylko zaczęły wyciągać się na wierzch. Trądzik był większy i bardziej zaogniony i niestety ale po tygodniu stosowania nic się nie zmieniło, dopiero po odstawieniu acnexu wypryski zaczęły się goić i zmniejszać.

Podczas stosowania żelu walczyłam z wysypem ropnych pryszczy (wywołanym prawdopodobnie przez kapsułki z tej samej serii). Nie zauważałam, by stosowany punktowo żel miał jakikolwiek korzystny wpływ na stan mojej cery. Często odnosiłam wręcz wrażenie, że jedynie zaogniał zmiany na mojej twarzy. Po jego odstawieniu pryszcze zaczęły... goić się szybciej. Do dzisiaj walczę z bliznami, jakie to spustoszenie zostawiło na mojej twarzy. Żałuję, że nie odstawiłam go szybciej. Czarę goryczy przelewa dla mnie fakt, że producent chwali opakowanie w formie aluminiowej tuby, która "nie zasysa powietrza i drobnoustrojów". Tuba tubą, ale jej zakrętka wykonana jest ze słabej jakości materiału i w moim egzemplarzu pękła po jakimś tygodniu od rozpoczęcia stosowania, uniemożliwiając skuteczne zabezpieczenie produktu.

Zdesperowana ostatnim wysypem pryszczy na mojej twarzy zaczęłam szukać w internecie ratunku. Natrafiłam na żel Acnex. Miał dobre opinie, fajną cenę, więc postanowiłam zaryzykować. Żel naprawdę fajnie działa, już po pierwszej aplikacji widać efekty w postaci znacznie zmniejszonego obrzęku i koloru pryszcza. Po kilku aplikacjach po wypryskach nie ma śladu. Byłam trochę zaskoczona, bo w składzie tego żelu nie ma zbyt wiele ale efekty są naprawdę super i to jeszcze za tak niską cenę. Dużym plusem jest również to, że żel zasycha więc można go spokojnie nałożyć na noc i nic nam się nie zetrze. Co do zapachu to jest on dość specyficzny ale razem z zastygnięciem żelu zanika. Zdecydowanie polecam!!!

Dosłownie przez przypadek odkryłam go na stronie apteki, a nie kosztował zbyt wiele więc się skusiłam. Od teraz kiedy tylko nagle dostanę okropnego wysypu smaruję nim problematyczne zmiany i naprawde działa czasem cuda, już po kilku godzinach krostki zmniejszają się o połowę. Naprawdę mi baaaardzo pomaga i mam nadzieję, że skóra nie przestanie na niego reagować

Produkt zakupilam kiedys kiedys dawno jak tylko trafil do obiegu na apteczne półki. Jak sie sprawdzil? Produkt zamkniety w wygodnej tubie co gwarantuje nam sterylnosc i brak dostania sie powietrza do srodka. Konsystencja. Jest lekka zelowa gladka bardzo mila w dotyku przezroczysta konsystencja. Zapach. Charakterystyczny zapach olejku z drzewa herbacianego czuc juz po otwarciu opakowania. Jest bardzo przyjemny. Dzialanie. Stosowany punktowo ma za zadanie wyeliminowac niechnianych wrogow na twarzy jakimi sa wypryski. Produkt naklada sie punktowo na obszary dotkniete problemem i pozostawia na twarzy oczywiście najlepiej uzywac na noc. U mnie zel wysuszyl istniejace wypryski zmniejszyl obszar zaczerwienienia a przy dłuższym stosowaniu rozjasnil przebarwienia po wypryskach. Australijski ejek z drzewa herbacianego i bisabolol dzialaja antybakteryjnie, ściągająco zmniejszaja proces zapalny co Powoduje hamowanie powstawania zmian tradzikowych. Bisabolol zawarty w wyciagach z rumianku dziala takze kojaco i regenerujaco na skore twarzy. Produkt nie podraznil mnie ani nie uczulil. Przy cerze wrazliwej moze wysuszac ale stosowany punktowo raczej nie powinien robic problemow. Bardzo wydajny produkt za smiesznie niska cene a na dodatek naturalne skladniki dzialaja cuda.

Kupiłam go w aptece, przed podróżą, akurat gdy wysypało mnie na twarzy przedokresowo i potrzebowałam czegoś dobrego. Kosztował niewiele, w porównaniu do innych specyfików, więc postanowiłam dać mu szansę. Wystarczy położyć go kilkukrotnie na naprawdę problematycznego wulkana i załagodzi sprawę. Wysmarowanie krosteczek tym cudeńkiem na noc sprawi, że zaczną się wchłaniać. Pachnie eukaliptusem, ale nie jest to zły zapach.

Za te kilka złotych ten żel robi to co powinnien, a to znaczy ładnie niweluje zmiany ropne i pojawiające się krostki. Po prostu czuję się, że działa:) Przetestowałam masę produktów tego typu i to nawet 5krotnie droższych ale efekt jest taki sam jak przy zastostowaniu tego żelu, więc po co przepłacać?:) U mnie żel działa idealnie używany na zmianę z Pasta cynkowa z kwasem salicylowym (Pasta Lassari) - za parę złotych. Polecam serdecznie:)

... w walce z krostkami i innymi niedoskonałościami. Żel jest naprawdę bardzo wydajny, wystarczy kropla na punktowe pokrycie problemu. Przyspiesza gojenie krostek, nie przesusza przy tym. Cena jest przystępna. Żel oparty jest na oleju z drzewa herbacianego, co jest dla mnie bardzo korzystne. Polecam, bo jest to kosmetyk godny uwagi.

Pamiętam, że pewnego razu, już dość trochę zmęczona, a zarazem zdołowana stanem swojej skóry na twarzy, postanowiła iść do apteki po jakiś żel lub krem na moje niespodzianki. Młoda i uśmiechnięta aptekarka dała mi właśnie Acnex. Odrazu jak przyszłam do domu musiałam go wypróbować. Umyłam swoją twarz peelingiem z Joanny i nałożyła ten żel na moje kłopotliwe miejsca na twarzy. Sam żel jest bezbarwny i bezwonny. Starcza naprawdę na długo. Mógłby mieć troszkę inne opakowanie, ponieważ mam już drugą sztukę i w każdej na kawałki rozsypuje się zakrętka, a w pierwszej sztuce samoczynnie zrobiła się mała dziurka w opakowaniu i przez nią uciekało trochę produktu. Co do działania to jestem z niego dość zadowolona. Rzeczywiście przez noc potrafił zmienić kolor pryszcza z intensywnie czerwonego na różowy lub lekki róż. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. Widać, że działa i potrafi dobrze wpłynąć na nasze niespodzianki. Z moją skórą jest taki problem, że nie mogę zbyt długo stosować jednego produktu, bo ona się przyzwyczaja do niego i działanie produktu słabnie albo całkowicie go nie widać. Z tym było tak samo, ale przy każdym powrocie do niego jego pierwotne działanie dalej było i to mnie bardzo cieszy. Odejmuje jedną gwiazdkę za drobne minusy opisane w recenzji powyżej.