Syoss SalonPlex, Hair Renaissance, 03 Recreator Leave-in Serum Serum do włosów zniszczonych

Tyle co Syoss ci obieca, to nie da nikt. A już na pewno nie to serum... Kolejny kosmetyk marki, który wpisuje się w tezę o fantazjach jego marketingowców i nieudolności technologów. Jak dla mnie to to serum do końcówek nie robi nic poza tym, że dodatkowo je spusza niezależnie od tego, czy nałożone jest na suche, czy mokre włosy. Mam włosy do ramion i wycieniowane końcówki, które szybko się przesuszają i trzeba je odżywiać, dociążać i wygładzać. Ten produkt nic z tych rzeczy nie robi, a wręcz przeciwnie mam wrażenie, że wizualnie jeszcze im szkodzi. Są jeszcze bardziej suche i matowe, o gładkości nie ma mowy. Niemniej dałam mu szansę, bo podobno efekty są po dłuższym stosowaniu. Być może, ale...nie u mnie. Nie wiem skąd te dobre oceny produktu, ale w mojej ocenie jest on po prostu słaby. Jedynie zapach jest ok, choć też nie jakiś wybitnie piękny, no i dość szybko z włosów "ucieka"

Po nieudanym farbowaniu włosów bardzo były zniszczone. Kupiłam ten kosmetyk z polecenia fryzjerki. Stosowałam przez ok miesiąc i włosy zyskały lepszy wygląd.. ale jakiś specjalnych efektów nie było. Włosy były delikatne w dotyku.lekko się rozczesywaly. Lśniły i sprawiały wrażenie zdrowych.. i o to chodziło.. ale to tylko było wrażenie.. włosy od wewnątrz były zniszczone... Wiem że takim olejkiem nie odbuduję zniszczone struktury włosa.. Ogólnie byłam zadowolona z efektu.

Syoss, SalonPlex, Hair Renaissance, 03 Recreator Leave-in Serum (Serum do włosów zniszczonych) kupiłam za namową przyjaciółki. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Po kilku użyciach zauważyłam , że moje włosy są odżywione, nabrały blasku i zdrowego wyglądu.Konsystencja jest dosyć gęsta.Włosy po użyciu serum łatwo się rozczesują. Polecam

Serum stosuję po umyciu głowy i po delikatnym wysuszeniu włosów. Po nałożeniu odżywki na ok 1/2 ich długości, dalej kontynuuje suszenie. Wówczas czuję piękny zapach odżywki, włosy się wygładzają, nie elektryzują i końcówki nie splątują. Odżywkę stosuję na zmianę z innymi maskami, odżywkami i olejkami. Uważam, że w ten sposób włosy nie przyzwyczajają się do jednego produktu, a są stymulowane dzięki różnym składnikom. W serum Syoss uwielbiam przepiękny zapach, włosy po wysuszeniu pachną jeszcze długo.

Moje włosy polubiły się z tym serum od pierwszego użycia, a jeżeli chodzi o kosmetyki do włosów jestem naprawdę wybredna ;) Nakładam produkt na wilgotne włosy tuż po umyciu i osuszeniu ręcznikiem, a następnie od razu je rozczesuję - rozczesywanie po aplikacji kosmetyku jest super łatwe i ekspresowe, nie jest wyczuwalna na włosach lepkość (jak po niektórych serum i olejkach na końcówki), włosy są sypkie, mięciutkie i wygładzone. Po wysuszeniu są lekkie, ale zauważalnie nawilżone. Efekt jest rewelacyjny :) Przyznam, że ciężko mi stwierdzić czy na dłuższa metę serum działa naprawczo, bo moje włosy ogólnie są w niezłym stanie i stosuję wiele kosmetyków jednocześnie, jednak muszę dodać, że w ciągu dnia po użyciu są w świetnej kondycji, delikatnie się błyszczą i wyglądają pięknie. Formuła lekkiego kremu łatwo rozprowadza się na włosach nie obciążając ich i nie zbijając w strąki. Nawet na drugi dzień włosy prezentują się nienagannie. Odpowiada mi całokształt: od wygodnego, niedużego opakowania z pompką, przez działanie, po delikatny zapach.

Dużo osób polecało mi ten kosmetyk do włosów, więc go wypróbowałam, skoro tak wszyscy go chwalą. Moje włosy były kilkakrotnie rozjaśniane, są suche na końcach, łamią się, no po prostu miałam nadzieje, że to serum poprawi ich wygląd. Tak się nie stało. Jedyna jego zaleta to zapach, pachnie jak taki dobry produkt z salonu fryzjerskiego, natomiast jego działanie było koszmarne. Używałam go regularnie, męcząc się, aby go zużyć do końca. Strasznie plątały mi się po nim włosy. Nie zauważyłam żadnej różnicy po jego nałożeniu, włosy dalej są suche, szorstkie na końcach. Zauważyłam, że przyciąga on do włosów wszelki kurz, który jest widoczny na szczotce po wyczesaniu. Pewnie dlatego włosy się tak mocno plątały. Bardzo się na tym produkcie zawiodłam, ponieważ ani jedna obietnica producenta nie została spełniona. Kupiłam go na wyprzedaży, ale wcześniej nie należał on do tanich kosmetyków. Ja zdecydowanie odradzam.

Serum ma balsamiczną konsystencję, ładnie pachnie, dzięki pompce łatwo się je nakłada. Po użyciu włosy łatwo się rozczesują i lśnią. Jedyny minus to to że dosyć szybko po zastosowaniu włosy mi się przetłuszczają.

Nie robi kompletnie nic , a tylko wysusza włosy. Mam wrażenie ,że po nałożeniu owego preparatu wyglądają gorzej niż bez niego , jest bardzo nieprzyjemny w użyciu , brzydko pachnie , powoduje ,że włosy są przesuszone i wyglądają niezdrowo , w dodatku ten chemiczny skład... wstyd wypuszczać taki produkt na rynek.

Ciężko to nazwać serum.. Konsystencję ma rzadką, bardziej przypomina balsam. Co do użycia i efektów, nie można się spodziewać cudów. Na wilgotne nawet długie włosy wystarczy jedna pompka, trzeba uważać przy nakładaniu bo łatwo przedobrzyć. Od razu po nałożeniu czuć taką śliskość i lekkie dociążenie. Przy pierwszym użyciu wycisnęłam trochę za dużo, włosy od połowy długo nie wysychały, wyglądały trochę nieciekawie i bałam się że na drugi dzień będą poklejone i przeciążone od tego serum. Zostawiłam mokre na noc, a rano zaskoczenie- śladu nie było, wszystko ładnie wsiąkło. Włosy za to były mięciutkie w dotyku, nawilżone i lekko dociążone. Mam naturalnie falowane włosy, lekko gdzieniegdzie pokręcone, i ten balsam je ładnie ułożył. Uwydatnił loczki, wygładził tak, że się nie spuszyły. Końcówki również zdrowiej wyglądały, jak po olejku. Ogólnie produkt w porządku, efekty może nie są spektakularne, ale widoczne, chociaż ja osobiście nie przepadam za jego stosowaniem i drugiej buteleczki nie zakupię.

Syoss, SalonPlex, Hair Renaissance, 03 Recreator Leave-in Serum (Serum do włosów zniszczonych)jaki też znalazlam swego czasu w wygranym pudełku pełnym kosmetyków Syoss. Serum ślicznie pachnie i łatwo się go nakłada dzięki pompce. Włosy po zastosowaniu są lekkie lśniące i sypkie. Uwielbiam stosować go na końcówki dzięki czemu są piękne i zdrowe.

Niestety jestem posiadaczką włosów zniszczonych, stąd też decyzja o zakupieniu tego serum. Konsystencja jest gęsta, przypominająca balsam do ciała o perłowym kolorze. Włosy po zastosowaniu są wygładzone, błyszczące i miękkie, ale i szybko stają się przetłuszczone i obciążone. Jednak świetnie rozczesują, co uważam za największą zaletę. Serum sprawdzi się świetnie przy gęstych i długich włosach, nie wymaga nawet spłukiwania. Jest również idealny na końcówki włosów. Pompka jest niezawodna jeśli chodzi o uproszczenie stosowania, idealnie dozuje porcje rozprowadzając również bardzo profesjonalny zapach!

Niestety u mnie również jest to nietrafiony zakup. Miałam kilka podejść do tego produktu i chciałam dać mu szansę. Mam włosy wielokrotnie rozjaśniane, nie są o dziwo bardzo zniszczone jednak wiadomo, ciągłe rozjaśnianie naturalnie dość ciemnych włosów sprawi zawsze że będą wysuszone. Serum tak jak pisałam stosowałam różnie raz na lekko wilgotne włosy, raz na podsuszone, obecnie stosuje je tylko do spłukiwania bo moim zdaniem tylko do spłukania się ono nadaje. Serum oblepia, skleja włosy. Włosy wyglądają na tłuste, nie da się ich wysuszyć zostaje na nich tłusta warstwa, powstają strąki. Serum bez spłukania no nie nadaje się, po prostu. Na jasnych włosach takie oblepienie sprawia że kolor jest ciemniejszy, może w zależności od tonu podbijać pod rudy, brązowy czy żółty. Ja mam ( w końcu!) piękny dość jasny chłodny odcień blondu, po oblepieniu tym serum włosy są prawie brązowe, brzydko, nieestetycznie wyglądają. Opakowanie duży plus, salonowy wygląd i wygodna pompka. Zapach typowy dla Syoss.

Zestaw kosmetyków z tej serii wygrałam w konkursie Syossa. Nie kupuję tego typu produktów, ale skoro serum trafiło w moje ręce, postanowiłam je przetestować. Wciąż je stosuję, jest bardzo wydajne i sprawdza się całkiem dobrze.

Używałam tylko na końcówki i produkt delikatne je posklejał i obciążył, przez co różniły się one wyglądem z włosami u nasady, działania na plus nie zauważyłam

Kupiłam te serum ponieważ szukałam czegoś do włosów bez spłukiwania w formie kremowej a nie olejowej. Na codzień stosuję po myciu odżywkę/maskę później odżywkę bez spłukiwania i olej silikonowy na końcówki lub olej silikonowy na całe wilgotne włosy. Jednak ostatnio nie umiałam znaleźć dobrej odżywki bez spłukiwania i wybór padł na te serum. Było na promocji w Rossmannie. Serum ma duże obietnice nadane przez producenta, skład ma nawet okej- mi odpowiada, konsystencja jest taka jak lubię, ma ładny fryzjerski zapach. Z tego co piszę nam producent serum ma odbudowywać nam włosy które są zniszczone przez uszkodzenia mechaniczne lub różnego rodzaju zabiegi chemiczne/fryzjerskie. Zaleca się by stosować je parę razy w tygodniu, ja w okresie gdy je zakupiłam miałam okropnie przesuszone i szorstkie włosy. Nie wiem czym to było spowodowane bo dbam o nie cały czas a suszę tylko w wypadku gdy goni mnie czas. No ale włosy były bardzo nieprzyjemne. Serum ma dobre opakowanie które jest trwałe z dozownikiem w formie pompki, wszystko działa bez zarzutu. W serum znajdują się drobinki odbijające światło, wydaje mi się że to przez mikę w składzie. Na początku stosowania serum moje włosy były niezadowolone i bardzo kapryśne- nie pasowało im aplikowanie go ani na mokro ani na sucho- mimo to nie zaraziłam się i stosowałam je dalej przeważnie na włosy wilgotne po dwie lub jedną pompkę. Z czasem włosy zaczęły być bardzo miękkie, miłe w dotyku i błyszczące. Stały się też wygładzone a końcówki które miałam podcinać za jakiś czas doszły do siebie przez co przełożyłam ich ścięcie na przyszły miesiąc. Zauważyłam że za duża ilość serum na moje włosy daje efekt sklejenia lecz gdy zaaplikuje je dobrze to włosy są bardzo miękkie. Serum stosuje co drugi dzień na zmianę z olejkiem silikonowym. Mija już drugi miesiąc odkąd stosuje serum i dopiero teraz powoli dobijam do końca co świadczy że produkt jest bardzo wydajny. Nie wiem czy kupię je ponownie ale mimo wszystko jestem z niego bardzo zadowolona i może za jakiś dłuższy czas znów do niego powrócę. Produkt zdecydowanie mi pomógł w momencie gdy moje włosy przechodziły gorsze tygodnie, na chwilę obecną mam włosy w bardzo dobrym stanie przez co pięknie się błyszczą i wyglądają na zdrowe- efekt ten utrzymuję się nawet gdy nie stosuję tego produktu parę dni.

Mam te serum i używam , dla moich włosów jest idealne , wystarczy niewielką ilość wmasować w końcówki włosów po myciu głowy . Polecam używanie serum razem z szamponem i odżywką z tej samej serii Syoss Salon Plex aby uzyskać jak najlepszy efekt odbudowy i regeneracji włosów

ZALETY: - opakowanie, które pozwala wydobyć produkt prawie do końca i pompka, która nie ma problemu z gętością tego produktu - poprawia wygląd włosów w stosunku do włosów nie potraktowanych żadnym serum - dobra cena - wydajność WADY: - jest to produkt przeciętny, nie wyróżnia się niczym specjalnym Zużyłam do końca, ale będę szukała czegoś innego

Jest to serum, które jedynie oblepia włosy. Nie przynosi pożytku na dłuższą metę. Zostawia tłustą warstwę na włosach, przez co wyglądają nieestetycznie.