Bruno Banani Absolute Man EDT 

Bruno Banani Absolute Man EDT rozczarowuje niską trwałością zapachu. Mimo obiecującej kompozycji owocowej, kwiatowej i drzewnej aromat szybko ulatuje, wymagając częstego ponownego aplikowania. Butelka w kształcie pochylonej falowanej wieży przyciąga uwagę. Ciekawie wygląda na półce sklepowej, w sumie to głównie przyciągnęło mój wzrok. Może być dobrym wyborem dla tych, którzy cenią nietuzinkowe kompozycje, ale muszą być przygotowani na regularne odświeżanie zapachu. Pomimo niewątpliwych wad trwałości, dla niektórych może to być akceptowalny wybór ze względu na oryginalność aromatu. Ja go lubię szczególnie latem, gdyż jest lekki i świeży.

Zapach znany wielu ludziom, Bruno Banani Absolute Man , to zapach, który uwodzi już od pierwszych nut wanilią , ambrą i akordami drzewnymi, które mieszają się z orzezwiającymi je nutami grejpfruta i mandarynki. To słodkie, drzewno owocowe połączenie sprawia, że zapach jest bardzo przyjemny i uwodzący. Po około godzinie uwalniają się kwiatowe aromaty fiołka i konwalii. Dla mnie wyczuwalna jest najbardziej konwalia i jest to otwieranie się zapachu , ktore bardzo lubię. Mój mąż lubi ten zapach, sam mówi , że czuje się w nim atrakcyjny i pewny siebie, dla mnie również uwodzi i intryguje . Zapach bardzo ładny, zdecydowanie nabiera plusów podczas rozkwitania na skórze, podczas otwierania swoich akordów. Opakowanie designerskie, bardzo ciekawe, od razu rzuca się w oczy, atomizer doskonale rozpyla perfumy. Jedyny minus to trwałość. Kilka godzin i po zapachu. A szkoda. Nie jest to bardzo drogi zapach, ale widząc markę Bruno Banani oczekiwałam lepszej trwałości. Jakość dobrania nut, wykonania opakowania, pomysł butelki- ekstra. Gwiazdkę zabieram za krótką trwałość.

Bardzo lubię! Cudowny zapach, który utrzymuje się przez cały dzień. Niecodzienna buteleczka, ciekawy design. Wspaniała nuta zapachowa. Z resztą Bruno Banani ma kilka ciekawych męskich zapachów, które są naprawdę trwałe. Cena również jest przystępna, ponieważ 100ml można zakupić w drogeriach internetowych za około 50zł! Polecam!

Absolute Man tak bardzo chce kopiować One Million, że próbuje ze wszystkich sił, a wychodzi to żałośnie. Pocżatek to alkohol i dobrze to czuć przez kilka sekund,a dopiero potem galopuje chemiczna, ordynarna słodycz, która w zasadzie nie wiem skąd się tu bierze i jaki składnik za nią odpowiada ( wanilia?). W tle czuć też wyraźną kolońską nutę i niestety taniość użytych surowców. Tak jak lubię One Million tak Absolute Man to porażka na całego. Tani psikacz, bez osobowości, bez krzty oryginalności i charakteru. Parametry również złe. Po co powstał? Nie mam pojęcia, ale nie jest wart by pachnieć nim nawet idąc po bułki do piekarni. Zapachowe zero.

Ciekawy zapach, męski, seksowny, nieco lżejszy niż niebieski odpowiednik - Magic Man. Dobra trwałość, wyczuwalne nawet pod koniec dnia, a do tego oryginalny flakon. Ja osobiście wolę na swoim mężczyźnie Bruno Banani Magic Man, ale on sam bardzo lubi właśnie Absolute. Dobre perfumy za niewygórowaną cenę, naprawdę polecam.