Yoskine Bamboo-Sei Intense, Czarna maska peelingująca z węglem bambusowym 3 in 1 

Jest to moja ulubiona maseczka. Po jej zastosowaniu skóra jest gladka i rozswietlona. Super dziala na jakies niewielkie krostki, ktore znikaja po jej zmyciu. Ma ladny zapach, szybko zastyga i sciaga skórę. Podczas spłukiwania mamy delikatny peeling ryżowy, bardzo przyjemny. Jej cena moze wydawać się wysoka gdy zobaczymy ten sloiczek, natomiast jest niezwykle wydajna.

Z całej serii to kosmetyk, który lubię najmniej i na pewno nie kupię go ponownie. Nie mogę skończyć tej maski od ponad dwóch miesięcy. Używanie jej to prawdziwy koszmarek. Zaraz po nałożeniu bardzo szczypie, aż za bardzo. Prawie za każdym razem łzawią mi przy niej oczy. Zmywanie tego z twarzy jest katorgą. Brudzi się wszystko wokół. Trzeba myć po niej umywalkę i posadzkę jeśli trochę skapnie. Pobrudziłam nią bluzkę i już nie doprałam. Maskę po zaschnięciu zmywa się letnią wodą, robiąc sobie nią przy okazji peeling (ma niewielkie peelingujące drobinki). Efekty po masce w porównaniu z innymi tego typu produktami są praktycznie niezauważalne. Cera ani nie jest gładsza, ani milsza w dotyku, ani oczyszczona. Myślę, że nie ma sensu się z nią męczyć, zwłaszcza jeśli nie daje żadnych efektów.

Przez ostatni miesiąc testowałam nowość od @yoskine, czarną maseczkę peelingującą z węglem bambusowym. Mam ponad 30 lat a pomimo tego borykam się z niedoskonałościami. Celem testów było sprawdzenie czy maska sobie z nimi poradzi. Maseczka składa się z matującej glinki połączonej z węglem bambusowym i kwasem agarowym z huby. Kompleks eksfoliujący zawierający wysuszone ziarna białego ryżu oraz bioenzym z papai jak i antyoksydacyjny wyciąg z liści czarnej herbaty. Maseczka znajduje się w eleganckim, choć dość ciężkim szklanym pojemniczku. Przez to, iż jest taki ciężki nie nadaje się za bardzo na podróż, dlatego też warto byłoby pomyśleć o maseczkach w saszetkach. Po otwarciu ukazuje się naszym oczom ciemnoszara maska z drobinkami. Ku mojemu zaskoczeniu w dotyku była zimna i bardzo plastyczna. Dzięki temu, iż jest tak zbita dobrze się ją nakłada, ponieważ nie spływa tak jak większość maseczek. Nakłada się ją wykonując koliste ruchy, by uzyskać jak najlepszy efekt peelingujący. Ma ładny delikatny zapach, co jest bardzo istotną cechą dla mnie. Maseczka nawet po wyschnięciu bardzo dobrze przylega i się nie kruszy, co widać na filmiku. Nawet po długim czasie można swobodnie mówić i pić kawę bez obawy, że połowa maseczki do niej wpadnie J. Po miesiącu moja skóra stała się bardziej miękka, a niedoskonałości mniej widoczne. Od czasu do czasu jeszcze coś wyskoczy, no nie oczekujmy cudów. Maseczka pozwoliła mi na swobodne wyjście na plażę bez makijażu. Uważam, że po kliku miesiącach stosowania maseczki oraz pozostałych produktów z tej serii będę mogła śmiało chodzić bez podkładu J Koszt to ok 50 zł. Można ją kupić przez internet lub np. w @douglas lub @superpharm. #yoskine #yoskinepolska #maska #bamboosai #niedoskonałości

Oto, co robi ta maseczka dla mojej skóry: - oczyszcza, ale nie podrażnia - rozjaśnia, koloryt jest wyrównany - stany zapalne wyciszone - zmniejsza wypryski, stosowałam ją również punktowo - wygładza, zwęża pory - skóra jest po niej delikatna i miękka - dodatkowo cudnie pachnie oraz ma piękne i luksusowe opakowanie - starczyła mi na kilkanaście razy Kombo idealne, uzależniłam się!!!