Lancome Miel-en-Mousse, Makeup Remover Pianka do demakijażu

Nietypowo, ale polecił mi ten produkt chłopak co jego Pani namówiła w Sephorze. Z początku sceptycznie podeszłam do tego produktu, ale jak już sama wypróbowałam to zrozumiałam zachwyt. Zacznę od tego, ze cena wysoka, ale produkt bardzo wydajny - wystarczy pół pompki (ważne żeby poprawnie zmywać, najpierw zwilżyć palce i rozsmarować olejek w rękach, aż do uzyskania białej emulsji ). Rozpuszcza mocny makijaż, tusz, piękny zapach, idealne oczyszczenie. Przez pierwszy miesiąc to aż czekalam kiedy rano wstanę i umyje twarz. Mam już drugie opakowanie i polecam w 100%. Plus jak to na bazie olejków nie zapycha i nie powoduje wyprysków!

Ten produkt poleciła mi Pani w Sephorze i bardzo się cieszę, że go kupiłam. Ma przyjemną konsystencję, zapach i wygodną pompkę. Jest bardzo wydajny - jedno opakowanie wystarczyło mi na 4 miesiące codziennego używania.

Niestety ja nie podzielam zachwytu. Jestem trochę rozczarowana jeśli spojrzę na kwotę jaka trzeba za nia zapłacić. Kupiłam za 23€ (cena reg. 35€!) i tak uważam ze jest niewarta zakupu bo kosztuje 3-4 razy więcej niż produkty które zmywają buzie lepiej! Będę surowa w ocenie ale nie oczekuje od produktu nie wiadomo czego. Ma zmywać dokładnie makijaz - nie zmywa, ma byc przyjemna w użytku- hmm jest Ładny zapach to tyle i ma nie wysuszac - wysusza! Ciężko się ja rozprowadza na buzi - według producenta ,najpierw na sucha buzie , lekki masaż i dopiero wtedy mamy dodać wodę aby utworzyć pianę. Jest wtedy gęsta jak miód i mega ciężko się nią masuje buzie po dodaniu wody jest oczywiście lepiej ale gdzie ta piana? Przy drugim podejsciu domyłam buzie od razu dodając krople wody do preparatu i wtedy była piana ale ani przed ani po nie miałam dobrze usuniętego makijażu. Moje oczy nadal miały spore ślady tuszu . Nie używam kosmetyków wodoodpornych ! Jest zwyczajnie średnia i na dodatek wysusza skore . Ma przyjemny zapach i na poranne mycie buzi nadaje się świetnie ale do demakijażu nie sadze. Nie polecam . Wracam -jak zawsze -do olejku DHC

Na ten płyn a raczej mus do demakijażu skusiłam się przeglądając stronę Sephory w poszukiwaniu nowego produktu do oczyszczania twarzy. Chciałam sobie pozwolić na nutkę luksusu (tak jak wspomniałam w tytule recenzji), nie oszukujmy się cena jest trochę wysoka. Chciałam przetestować coś z trochę wyższej półki niż zazwyczaj. Pozwólcie, że na ten mus będę mówiła płyn bo konsystencja jest płynna i olejowa. Zaznaczę, że mam skórę sucha. Jest gesty i bogaty. Nie spływa z dłoni i z twarzy. Zalecany jest do stosowania na sucha skórę i tak też robiłam, rozpuszczal makijaż nawet ten mocniejszy. Po dodaniu wody z konsystencji olejku robiła się piana ale nie jakas spektakularna. Dobrze oczyszczal twarz i nie powodował uczucia ściągnięcia. Stosowałam go też na zwilżoną twarz i wtedy pianka robiła się szybciej ale nie wplynelo to na jej ilość. Jesli chodzi o aplikacje to jest szybka i łatwa bo wystarcza dwie pompki produktu żeby umyć całą twarz. Niestety pod koniec użytkowania pompka zaczęła przeciekac nawet gdy żel stał na półce. Nie wiem czym to było spowodowane ale cała półka była w oleistym i tlustym płynie. Za taką cenę to nie jest fajne. Chciałam luksusu to miałam, codziennie wieczorem sprzątanie półki w łazienkę. Słuchajcie luksus jak nic... Jesli chodzi o stosowanie to mi najlepiej sprawdzał się jesienią i zimą. Latem był za ciężki i za lepki. Zapach jest dosyć intensywny ale szybko znika. Wyczuwam tam nuty miodu manuka ale kwiatowy akcent też się przewija. Podsumowujac produkt jest wart spróbowania i kupienia chociażby na promocji. Dobrze oczyszcza i pozostawia buzię gładka i miękka ale za te wylewanie się daje gwiazdkę mniej. Zaznaczę, że wystarczył mi na prawie rok regularnego stosowania.

Piankę otrzymałam w prezencie od chłopaka i szczerze mówiąc, na początku myślałam, że jakaś jego znajoma w pracy kupiła, nie odpowiadała jej i mój ją po prostu otrzymał/odkupił, bo dostajemy dokładnie taki produkt jak na zdjęciu, czyli plastikową butelkę. Zero kartonika, jakiegoś zabezpieczenia, zalakowania czy coś, sama plastikowa butelka. I nie, nie mówię, ze to źle, bo wiadomo - mniej papieru, lepiej dla środowiska, ale jestem bardzo tym faktem zaskoczona. Opakowanie jest trwałe, lekko giętkie, co chroni przed ewentualnym pęknięciem przy upadku. Pompka chodzi dobrze, nie zacina się i nie pluje, jednak ostatnie ok.15 aplikacji już trzeba wykonywać wylewając bezpośrednio produkt z butelki, bo pompka nie dosięga. Zapach do mnie nie przemawia, za bardzo perfumowany, bardziej dusząco-kwiatowy niż miodowy. Na szczęście nie jest bardzo wyczuwalny i męczący w czasie używania, więc nie przeszkadza. Konsystencja jest płynna, lekko olejkowa, po kontakcie z wodą zamienia się w delikatną piankę, która jest bardzo przyjemna w użyciu. Pianka dokładnie oczyszcza twarz ze wszelkich zanieczyszczeń i resztek makijażu, jednocześnie nie podrażniając skóry. Cera po jej użyciu jest czysta, miękka i gładka, choć w swoich suchych miejscach (policzki) czułam delikatne ściągniecie, które wymagało interwencji toniku czy kremu. Osobiście używam dwa naciśnięcia przy jednorazowym myciu twarzy i tak podwójnie codziennie wieczorem, i nawet przy takim stosowaniu wystarczyła mi na ok. pół roku, jest bardzo wydajna. Przyjemny produkt, który dobrze oczyszcza cerę, a przy tym jest dla niej delikatny, ale szczerze mówiąc, nie przekonał mnie do ponownego sięgnięcia po niego, uważam, że choć jest bardzo dobry i w pełni zasługuje na ocenę 5 gwiazdek, to jednak cena jest zdecydowanie za wysoka. Znam piankę z lepszym efektem, przyjemniejszym zapachem i kosztuje połowę jej kwoty, więc nie widzę sensu w inwestowaniu w tę.

Miel en Mousse od Lancôme to idealny produkt do dermakijażu. Konsystencja musu i cudowny zapach miodu powodują, że dermakijaż nie jest rutyną, a przyjemnością. Idealnie usuwa zanieczyszczenia i wszelkie pozostałości po make-upie. Pod wplywem wody zamienia się w pianę, która rozpuszcza makijaż, a skora pozostaje gladka i pelna blasku. Produkt świetnie się rozprowadza i jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość musu aby dokladnie oczyscić twarz.

Ten oczyszczający mus do demakijażu z miodem akacjowym od Lancome jest po prostu obłędny. Moja skóra jest po nim faktycznie idealnie czysta i uwolniona od zanieczyszczeń i makijażu. Miel-en-Mousse od Lancôme ma obłędny zapach miodu, który uwielbiam i polecam wszystkim fankom miodowych kosmetyków. Codzienny demakijaż przy użyciu tej pianki to przyjemność. Formuła kosmetyku wzbogacona w miód akacjowy pod wypływem wody przekształca się w piankę, która myję i dokładnie oczyszcza skórę. Bardzo podoba mi się miodowy zapach, jestem zachwycona konsystencją kosmetyku i oczyszczającym działaniem. Produkt idealnie zmywa nawet wodoodporny makijaż.

Na zakup zdecydowałam się po opiniach w internecie i stwierdziłam, że skoro ma zapach i konsystencję miodu to jest to coś dla mnie (uwielbiam produkty pachnące jak miód i ciągle ich szukam w ofertach sklepów).

Idealna pianka do demakijażu którą super myje się twarz pięknie miodowo pachnie dodatkowo super rozświetla cerę pozostawiając ja swieza widocznie zdrowsza i lepsza

Produkt jak na emulsję do zmywania makijażu jest drogi - ok. 140 pln w Sephora. Za te cenę dostajemy luksusowy miód, który jest bogaty i gęsty. Oprócz rozpuszczania makijażu wyraźnie pielęgnuje skórę.. Po połączeniu z woda tworzy pianę myjącą, która ostatecznie czyści twarz. Ciężko o podobny efekt w kosmetykach tego typu z polki średniej. Uważam, że jest to świetny pomysł na prezent.

Płynna miodowa konsystencja, pięknie pachnie. Produkt dość gęsty. Rozprowadza się na twarzy dość dobrze, zmienia kolor z przezroczystego na biały. Po zwilżeniu powstaje pianka a po całkowitym zmyciu pozostawia twarz rozświetloną i gładką. Ma bardzo drobne złote drobinki. Jednak nie ma efektu tandetnego błyszczenia. Cena nie najniższa, ale naprawdę warto! ;) Wystarcza na bardzo długi czas - nie trzeba dużych ilości, aby oczyścić skórę. W końcu poczułam, czym jest oczyszczanie ale bez "heblowania" twarzy ostrymi produktami.

Każdej z Pań, która szuka produktu do demakijażu usuwającego wszystkie zanieczyszczenia i resztki kosmetyków z twarzy polecam Lancome Miel en Mousse. Jest to emulsja, która w kontakcie z wodą staje się pianką. Oczyszcza skórę z każdego kolorowego kosmetyku nawet wodoodpornego. Lekka formuła nie jest obciążająca ,a wręcz przeciwnie dobrze nawilża i pielęgnuje.