Mam cerę tłustą, mocno skłonną do trądziku (w tej chwili wyciszoną, zostały tylko zaskórniki otwarte), wrażliwą i reaktywną, mam 27 lat. Na piankę zdecydowałam się, szukając produktu bardzo łagodnego, który da radę zmyć resztki oleju myjącego, oczyści wystarczająco moją tłustą cerę i nie wysuszy jej.
Początkowo pianka nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Ot, pianka jak pianka, robi co ma robić, tyle. Trochę pachnie kosmetycznie, jak krem nivea, ładnie się pieni, średnio wydajna (wieczorem używam niecałych dwóch pompek), szału nie ma. Jednak jakoś zauważyłam z czasem, że tęsknię za nią. Mam jeszcze nieskończoną koreańską piankę z centellą i zaczęłam używać tej koreańskiej na dekolt, plecy i szyję. Jakoś wcześniej byłam z niej zadowolona, a teraz widzę, że jest dużo mocniejsza niż avene, a nie radzi sobie lepiej ze zmywaniem skóry. Do twarzy na co dzień więc zostaje tylko avene. Mam też inną piankę w miniaturowym opakowaniu na wyjazdy. I znów, przy weekendzie zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie wziąć ze sobą avene, bo niby wszystko OK z tą miniaturką, ale avene jest taka miła... No i po tych przemyśleniach zaczęłam myśleć, co się dzieje i czym avene się różni od moich poziadanych produktów myjących?
Są dwie takie cechy: pianka avene bardzo skutecznie myje buzię (np. resztki wodoodpornej maskary, tę pandę, która zostaje po oleju, z wszystkich trzech produktów radzi sobie najlepiej z tym), jednocześnie najmniej ją wysusza. Skóra jest kompletnie zrelaksowana, nie ma ani grama ściągnięcia. Dzieje się to do tego stopnia, że czasem się zastanawiam, czy to jeszcze nie jest warstwa oleju na mojej buzi, ale nie, po prostu skóra po jej użyciu jest tak miło mięciutka. Ja jestem bardzo zadowolona z tego produktu i będziemy się przyjaźnić.
Natomiast osoby, które oczekują silnego oczyszczenia będą potrzebowały innego produktu. Sama poszukuję jeszcze żelu myjącego z kwasem salicylowym do stosowania gdzieś raz w tygodniu. Dla takich osób to będzie lepszy produkt poranny. U mnie w tej chwili się sprawdza, ale nie jestem pewna, czy byłabym z niego zadowolona parę lat wcześniej, gdy mój łój wylewał się jak z frytownicy i miałam sporo stanów zapalnych. Teraz ja po prostu więcej nie potrzebuję i bardzo przykładam się do tego, by skóra się nie odwadniała. Ta pianka mi w tym pomaga w bardzo delikatny sposób.
Zalety:
- super konsystencja
- bardzo delikatna dla skóry, zupełnie jej nie ściąga
- radzi sobie z resztkami po wodoodpornej maskarze
- dobrze zmywa olej (zarówno resztki po dwuetapowym oczyszczaniu jak i resztki po masażu twarzy)
Wady:
- dla cer super tłustych może się wydawać zbyt mało oczyszczająca (wtedy uważam będzie idealna na rano, jeśli myjecie rano twarz)
- średnio wydajna. Wieczorem używam prawie dwóch pompek, rano (jeśli mam potrzebę umycia twarzy) jednej.
- kompozycja zapachowa jest przyjemna, nie jest tak chamsko przytłaczająca, ale zupełnie niepotrzebna
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie