Zmieńcie opakowanie to pogadamy o powrocie...
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... Oh, wait, to nie to ;)
Ale fakt, dawno temu zakupiłam ten krem, nawet nie tyle z ciekawości, co taniej wyszło dorzucić go do koszyka online niż płacić za wysyłkę. I tak sobie leżał i czekał na lepsze czasy, ale jako, że termin ważności mnie goni, to wylądował w końcu w łazience...
Zamknięty został w przezroczystym słoiku wykonanym z plastiku. Nie mam pojęcia kto wpadł na taki diabelski pomysł, bo wyciąganie tego produktu z opakowania to koszmar, jeszcze na początku jakoś szło, ale czym mniej go w opakowaniu i głębiej trzeba wsadzać palce, tym większy koszmar przeżywam. Zwłaszcza, że nie jestem typem osoby mającej paznokcie obcięte na równo z opuszkami, więc wyobraźcie sobie ten dramat... Na szczęście wystarczy włożyć palce pod bieżącą wodę i wszystko się z nich ładnie spłukuje, no ale umówmy się, że tego typu opakowaniom mówimy stanowcze NIE.
Zapach z opakowania to koszmar, ale na szczęście w trakcie używania już jest przyjemny. Słodki, lekko kwaśny, trochę owocowy, mi się podoba.
Konsystencja jakbym wymieszała galaretkę z budyniem o barwie głębokiej czerni. Ogólnie taka bliżej nieokreślona, ciemna, papka.
Producent zaleca zwilżenie twarzy, naniesienie tego preparatu i masowanie go aż do uzyskania delikatnej pianki, a następne spłukanie. No w sumie to prawie się zgadza, z tym, że żadnej pianki przy tym produkcie nie znajdziemy ;)
Co do zmywania makijażu, to oczy zawsze zmywam wcześniej innymi produktami, dopiero później myję twarz żelem i w tej kombinacji się sprawdza. Ładnie domywa mi resztki tuszu czy produktów do brwi, do tego idealnie oczyszcza cerę z kremu BB czy podkładu, oraz różu. Nie mam mu pod tym względem nic do zarzucenia.
Używałam go nie tylko po płynach micelarnych czy chusteczkach, ale również po zmywaniu makijażu olejkiem i bez problemu zmył tłustą warstwę z buzi.
Mam cerę mieszaną w kierunku suchej i trochę się obawiałam, że ten preparat będzie dla mnie za mocny, ale w żadnym wypadku. Nie odczułam żadnego podrażnienia czy ściągnięcia mojej cery, po umyciu jest ładnie zmatowiona, ale przy tym miękka. Nie napiszę, że ten krem nawilża, bo niektórzy pomyślą, że zastępuje krem do twarzy, ale nie odczuwam potrzeby lecenia i szybkiego smarowania się, więc zdecydowanie nie wysusza. Niestety nie zgodzę się z tym, że ten krem zwęża pory, moje wielkie są wielkie cały czas tak samo...
Widzę sporo info o brudzeniu umywalki. No cóż, chyba mam mocną wprawę, bo może faktycznie kilka razy coś mi kapnęło tak, że musiałam polać to miejsce wodą, ale generalnie żadnego syfu nie mam. Wystarczy się schylać i wsio ok, ani lutro, ani szafki dookoła nie obrywają.
Produkt jest całkiem ok, do tego jest tani i łatwo dostępny. Dobrze zmywa resztki makijażu, oczyszcza cerę, matuje, nie przesusza, ale to koszmarne opakowanie to coś, czego nie przeboleję, nawet to, że się nie pieni mnie tak nie irytuje jak ta forma słoiczka i wkładania tam swoich palców. Sorry, ale jak zmienicie opakowanie to pogadamy, na ten moment nie wrócę.
Zalety:
- przyjemny zapach
- ładnie zmywa resztki makijażu
- dobrze oczyszcza cerę
- nie ściąga/nie przesusza cery
- nie podrażnił oczu, nie spowodował mgiełki
Wady:
- opakowanie
- nie pieni się
- nie zwęża porów
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie