Chłodzący balsam do ciała po opalaniu z serii kosmetyków o pomysłowej nazwie Sunbrella otrzymałam w paczce dla recenzentki miesiąca, za co serdecznie dziękuję redakcji portalu Wizaż.pl. Jest to produkt marki Dermedic, którą od lat znam i wiele jej produktów miałam już przyjemność używać. Bardzo podoba mi się nazwa serii Sunbrella- taka gra słów. Bardzo lubię takie smaczki językowe i zawsze kiedy na taki trafię pojawia się na moich ustach szeroki uśmiech.
Ok 4 tygodnie temu wróciliśmy z mężem z tygodniowego wypadu, bo dopiero we wrześniu mogliśmy pozwolić sobie na krótki urlop. Krótki, ale na szczęście udało nam się odpoczą i opalić. Ja przezornie zawsze korzystam z kremów z SPF 50, bo jako posiadaczka jasnej karnacji zawsze spiekam się do czerwoności na przysłowiowego "raka". Małżonek raz się posmarował, innym razem nie ("A czy Ty myślisz, że ja o takich głupotach będę pamiętał...").
Konsekwencja tego była oczywiście taka, że przecholował ze słońcem. Na szczęście przezornie zabrałam balsam ze sobą i małżonek mógł smarować się nim od razu po fakcie. Ja równiez korzystałam z balsamu, choć nie z powodów zbytniego opalenia, a bardziej w celach pielęgnacyjnych (kosmetyk ma nie tylko działanie regenerujące i chłodzące, ale także przyjemnie nawilża). Oboje zauważyliśmy, że delikatnie chłodzi skórę po aplikacji. Chłodzenie to co prawda nie trwa długo (ok. 30 minut), ale zawsze to coś. Ja smarowałam się 1 raz w ciągu dnia, po wieczornym prysznicu, mąż kilka razy dziennie. Skóra po nadmiernym opaleniu oczywiście i tak mu schodziła przez kilka dni po powrocie, ale z tym nie da się nic zrobić. Jeśli zaś chodzi o łagodzenie nieprzyjemnych odczuć po nadmierny opaleniu, to balsam był jedbym z tych produktów, które mąż stosował i chwalił.
Kilka słów o właściwościach fizycznych balsamu. Konsystencją porównałabym go do mleczka o sŕednim stopniu nawodnienia. Łatwo go wsparować, mimo białego koloru nie bieli skóry i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Pachnie bardzo przyjemnie, delikatnie pudrowo i migdałowo. Ma przyzwoity skład. Balsam oprócz tego, że przyjemnie chłodzi, co jest miłym doznaniem po kąpieli słonecznej, to bardzo przyjemnie nawilża skórę. Nie jest to może jakieś ekstremalne nawilżenie, ale takie wystarczające dla normalnej skóry. Korzystaliśmy wraz z mężem z balsamu miąc i wykończyliśmy tubę (200 ml). Opakowanie w formie tuby oceniam na wygodne, choć wolę balsamy z pompkami, co jest kwestią upodobania.
Nawiasem mówiąc, balsam faktycznie chłodzi i regeneruje skórę po opalaniu, jak również delikatnie ją nawilża. Dla mnie okazał się dobrym produktem podczas urlopu i po przyjeździe. Natomiast jeśli ktoś tak jak ja po rozpoczęciu okresu grzewczego zaczyna mieć problem z suchą skórą, to wówczas nawilżenie, które oferuje ten balsam będzie zbyt małe. Piszę to jedynie informacyjnie, ponieważ balsam z serii Sunbrella nie jest balsamem typowo nawilżającym dla skóry suchej. Ma inne zadanie i wywiązuje się z niego. A dodatkowo jest dedykowany skórze wrażliwej i nie powoduje alergii, czy podrażnień. Jeśli ktoś planuje wypad na urlop posczas którego będzie się opalał, polecam zaopatrzyć się w balsam chłodzący Sunbrella. No i oczywiście w krem z SPF 50 (najważniejsze, żeby zadbać o skórę już przed ekspozycją na słońce).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie