Oriflame Women’s Collection, Innocent White Lilac EDT 

Perfumy te dostałam w prezencie i początkowo podchodziłam z dystansem, bo nie przepadam za kwiatowcami. Ale po kilku psiknięciach okazało się, że ten aromat całkiem do mnie przemawia. Jest to zapach prosty, o czym mówią już same składowe: nuty głowy to po prostu nuty zielone, nutą serca jest bez, a w nutach bazy mamy heliotrop i nuty drzewne. Tyle mówi nam producent. A co można poczuć? Kwiaty bzu. Tylko tyle i aż tyle. Jest to doskonale odtworzony aromat majowego kwiecia, zapach oddany 1:1. Świeże, aromatyczne kwiaty prosto z krzaka bzu. Tak pachnie majowy poranek, kiedy świeci słońce i śpiewają ptaki. Bez w przyjemnej odsłonie - nie ma tu charakterystycznej "oriflamowej" nuty, ani żadnych chemicznych wygibasów. Bardzo przyjemny, świeży zapach wiosenny. Zostało mi pół flakonu z zeszłego roku i czekam na koniec kwietnia/początek maja, bo to dla mnie idealny okres na noszenie tego zapachu. Parametry nienajgorsze jak na kwiatowego świeżaka. Niezła projekcja w pierwszych 2 godzinach - raz nawet totalnie obca mi osoba zagadnęła mnie: "Pachnie pani bzem!", więc chyba perfumy są wyczuwalne dla otoczenia, a ich zapach jest dość oczywisty, ale raczej nikogo dusić nie będą.

Moja przygoda z tym zapachem jest bardzo śmieszna..., otóż dostałam go w prezencie i przy pierwszym kontakcie baaardzo mi się nie spodobał. Dlatego też wylądował w toalecie, jako odświeżacz... Wszyscy domownicy korzystali z niego chętnie po skorzystaniu ;), a ja co wchodziłam do toalety cały czas czułam ładny zapach białego bzu, który delikatnie się utrzymywał. Postanowiłam dać mu szansę i przetestować go na skórze przez cały dzień. Okazało się, że owszem przeszkadza mi w pierwszym momencie, ale potem bardzo ładnie w sercu zapachu się rozwija, gdzie króluje bez, ale najładniejsza jest podstawa, która zostaje na skórze i towarzyszy nam najdłużej, pachnąc akordami heliotropu i nut drzewnych. Trwałość jak na wodę toaletową jest bardzo przyzwoita i utrzymuje się do 5 godzin. Projekcja też nie jest najgorsza. Zapach jest nieprzeszkadzający, subtelny i nienachalny, ale wyczuwalny.

Zapach white lilac kojarzył mi się z nazwy z lilia, wogole nie pomyślałam o bzach... A tu niespodzianka psikam i wszędzie pachnie świeżo zerwanymi majowymi bzami. No pomyślałam rewelka, śliczne itp. Tak sobie go namiętnie używałam do zużycia 1/3 opakowania potem już niestety miałam go serdecznie dość i przy najbliższej okazji podrzuciłam go mojej mamie której bardzo przypadł do gustu. Opakowanie tego produktu jest proste acz eleganckie. Trwałością nie powala, czuć go do 4 godzin.

Często miewam zapachy z Oriflame. Ten niestety zawiódł mnie nieco:( Nie umiem go nosić. Czuć w nim bez, ale taki sztuczny;( wiem, że trudno odwzorować piękno naturalnego zapachu bzu - może dlatego do tej pory nie stworzono żadnych perfum "bzowych" które zadowalają... Niestety tutaj pomimo pierwszej euforii nie dałam rady polubić się z tym zapachem. Przypomina niestety jakiś odświeżacz. Podszyty jeszcze zielonymi nutami, które dodatkowo go ochładzają i usztuczniają. Niestety, nie oceniam dobrze. Raczej go nie zużyje do końca.

Piekny,dziewczęcy, wiosenny zapach... Czując go przenoszę się do słonecznego ogrodu, usłanego kwieciem białego bzu... Jego delikatna woń zroszona porannymi kroplami rosy napawa optymizmem...Kojarzy się z czystoscią, niewinnoscią i prostota piękna... Nie jest to moze dzieło wybitne, ale własnie piekne w swej prostocie. . .Oriflame niemalże idealnie odwzorowal zapach bzu, zamykając go w prostym, klasycznym flakonie... Dla fanów woni tegoż kwiecia będzie nie lada gradką, choć można by się przyczepić do jego trwałości, a ta pozostawia trochę do życzenia...

Są to piękne, kwiatowe perfumy z wyczuwalną zieloną nutą. Zapach jest świeży, delikatny i idealnie nadaje się na wiosnę i lato. Nutę głowy stanowi aromat zielonych liści, nutą serca jest mocno wyczuwalny bez, a na nuty bazy składają się zapachy drzewne i heliotrop. Perfumy pachną jak prawdziwy bez, ja uwielbiam ten zapach więc jestem nimi zachwycona. Co do trwałości jest dość słaba, za cenę 80 zł mogłaby być choć ciut lepsza. Jeśli chodzi o flakon to też mnie nie zachwycił. Jest bardzo prosty co można uznać za minimalizm i elegancję ale ja lubię kiedy perfumy mają jakieś wymyślne kształty flakoników. W każdym razie na półce czy toaletce wygląda przeciętnie.

Zapach jest fantastyczny, kwiatowy, intensywny. Pierwsze skojarzenie - wiosna w rozkwicie. Szkoda tylko, że tak ulotne. Flakon nie jest popisem projektanta ale ujdzie.

Jestem zachwycona->zapach bzu jest w te wodzie tak naturalny, piękny ....ach ach;). Akurat uzywam jej teraz zimą i czuje się w niej bardzo dobrze. Czuję ją na sobie ->jest to zapach bliskoskórny ale na ubraniach pozostaje dłużej. Cudowna polecam;)

Jedyny, zdecydowany plus za ładny flakon. Sam zapach jest nawet w porządku, chociaż nie trafi na listę moich ulubionych, Najgorsze i co dyskwalifikuje te perfumy to to, że po minucie już wcale ich nie czuć, są antytrwałe i zakup to pieniądze wyrzucone w błoto!

Jeden z moich ulubionych zapachów na gorące dni, kiedy nawet lekkie zapachy owocowe lub kwiatowe są zbyt słodkie. Oriflame w swojej wodzie serwuje nam czysty bez, jak prosto z ogrodu. Od początku do końca zapach pozostaje taki sam, bez dodatkowych akcentów, bez grama jakiejkolwiek słodyczy. Dla fanki zapachu bzu będzie idealny. Trwałość dla mnie jest ok. Spryskuję szyję 3 razy i kilka psików na ubranie i praktycznie przez 8 godzin do końca pracy czuję go na sobie. Podoba się otoczeniu, jest komplementowany i nie przytłacza. Buteleczka prosta i elegancka. Korek nie spada. Atomizer rozpyla odpowiednią ilość wody w postaci mgiełki. Cena regularna trochę wysoka, ale Oriflame często proponuje korzystne promocje. Niestety, trzeba mieć dostęp do konsultantek.

Biały bez w najczystszej postaci zamknięty w prostym ale ładnym flakonie, idealny zapach na wiosenne dni. Jeśli ktoś jest fanem bzu będzie zadowolony. Ja osobiście bez uwielbiam, chociaż na sobie wolę czuć zapachy słodko-owocowe.