Fitomed Lukrecja gładka, Tonik ziołowy nawilżający do cery suchej i wrażliwej 

Testuję produkt od miesiąca. I jestem w niewyobrażalnym szoku jak moja skóra się zachowuje po tym toniku. Robi się natychmiastowo nawilżona, gładka, skóra staje się naprężona i rozświetlona. Po miesiącu zniknęły ślady po atopii których nie mogłam się pozbyć żadnym innym produktem. Produkt nakładam różnie poprzez wylanie na dłonie i delikatne wklepywanie w skórę lub jeśli nie mam czasu wacikiem. Bardzo lubię jego zapach. Jest lekko ziołowy, słodki jak cukierek. Jest wydajny chociaż nie żałuje sobie podczas nakładania potrafię robić to nawet kilka razy dziennie :)

Tonik zamknięty jest w ciemnej, plastikowej buteleczce, a w środku znajduje się 200 g produktu. Opakowanie jest estetyczne, zachowane w ciemnej kolorystyce. Z etykiety na opakowaniu można dowiedzieć się, że jest naturalny, marka nie testuje na zwierzętach. Po otwarciu w nozdrza uderza mocno ziołowy zapach, który dla niektórych może być zbyt intensywny. Produkt wylewam na dłonie i w ten sposób aplikuję na twarz, gdyż nie ma atomizera. zauważyłam, że wcale nie czyni to produktu mniej wydajnym niż inne toniki w sprayu, których używałam. Tonik jest przezroczysty, ma konsystencję wody. Nie szczypie w twarz w czasie aplikacji. Odświeża skórę. Nie zauważyłam jakiegoś nawilżenia, ale z pewnością nie wysusza. Z uwagi na zawartość pantenolu, produkt rzeczywiście koi skórę.

To jest tonik, którego używam stale od kilku dobrych lat. Czasami robię skok w bok, ale zawsze skruszona wracam do Fitomedu. Dobrze dobrany do potrzeb mojej skóry robi cuda, naprawdę. Bardzo długo nie używałam toników,bo nie widziałam ich działania - jak już kupowałam to matujące, które mnie potwornie wysuszały. Dopiero gdy zmieniłam je na nawilżające, zaczęłam dostrzegać ile dobrego potrafi zrobić ta woda z dodatkami ;) Nawilżający Fitomed świetnie przywraca pH po myciu, doskonale przygotowuje twarz na serum, booster i krem. Lubię nakładać kolejną warstwę na jeszcze mokra od toniku twarz. Lubię też zalewać tym tonikiem sprasowane maseczki płachtowe, to naprawdę dobra baza pod esencję. Tonik jest bardzo przyjemny w używaniu - to woda, nakładam ją wacikiem. Pięknie tonizuje, dobrze nawilża (jak na tonik oczywiście, nie jest to nawilżenie w skali kremu ;)). Używam tego kosmetyku z przyjemnością, to taki stały punkt mojej codziennej rutyny. Skład ma fajny, bez substancji myjącej. Butelka z ciemnego palstiku, z bardzo przyjemna dla oka etykietką. Cena bardzo przyjazna dla portfela, nie place za niego więcej, jak 12 złotych. Porządny, z fajnym składem, niedrogi. Czego chcieć więcej? ;)

Tonik jak tonik, tonizuje i tyle. Nie zauważyłam jakiegoś wielkiego działania przez co moja skóra by się poprawiła. Jest bardzo wydajny mimo codziennego używania. Zapach też jest dosyć przyjemny, ziołowy. Nie zauważyłam nawilżenia skóry. Dodatkowo dosyć długo wysycha.

#fitomed - Tonik do cery suchej i wrażliwej ✅ Zapach nie do zidentyfikowania, nawet ok ✅ Skład nie jest naturalny, ale zły nie jest ✅ Konsystencja płynu ✅ Nie uczulił mnie ani nie podrażnił ✅ Nawilża... pozostawia taką lekką warstwę na twarzy ✅ Lekko uspokaja zaczerwienienia ✅ Nie zapycha ✅ Tonizuje ✅ Wydajność świetna ✅ Cena ok 10 zł

Tonik jak tonik. Tonizuje ale nic poza tym. Nie czulam nawilzenia, cera pozostawała lekko lepka po nim. Zdarzalo sie ze mnie podraznial i zaraz mialam czerwone policzki(mam naczynkowa cere). Byc moze wcale nie pptrzebuje toniku bo to ktorys ktory mi w niczym nie pomaga i wydaje sie zbedny.

* CERA NORMALNA * Tonik rewelacyjnie sprawdza się na mojej cerze. Co prawda nie borykam się z nadmiernym wysuszeniem czy przetłuszczaniem, ale mam tendencję do powstawania niedoskonałości (które gojąc się stają się bardzo wysuszone) i przebarwień. Produkt łagodzi i wstępnie nawilża skórę. Ponadto bardzo przyjemnie pachnie :) Skład ma rewelacyjny. Dodatkowo, po zmieszaniu z żelem hialuronowym tworzy boskie serum (remedium na utratę jędrności, ziemistość i odwodnienie). Zdecydowanie będę powracać, nie zawiódł mnie :)

Tonik u mnie się sprawdził, nie zauważyłam żeby był tłusty, wręcz przeciwnie u mnie szybko znika ze skóry i nie pozostawia żadnego tłustego filmu . Nie ściąga skóry, pozostawia ja pięknie nawilżoną.

Zachęcona pozytywnymi opiniami zakupiłam. Niestety tonik jest lepki i kleisty. Kocham naturalne kosmetyki i zwykle tylko takich używam. Ten tonik jest fatalny. Poprzedniczka ma rację pieni się, dodatkowo ta warstwa kleista jest dobijająca. No i jeśli dostanie się do oka to też naprawdę okropne uczucie. Lubię stosować produkty delikatne i naturalne które dostając się do oka są niewyczuwalne. Ten tonik niestety taki nie jest. Lubię fitomed ale to im nie wyszło :-(

Żeby nie było, poprzednich wersji tego toniku używałam od 5 lat. Natomiast nowa wersja pieni się jak woda w zlewie po dodaniu płynu do mycia naczyń. Naprawdę, wczoraj wieczorem solidnie potrząsnełam butelką i dzisiaj po południu nadal stała w niej piana. Gdyby to była zasługa saponin z korzenia lukrecji, to może bym to przeżyła i cieszyła się, jaki to bogaty produkt mam za 10 złotych. Ale to się dzieje dlatego, że ktoś w Fitomedzie stwierdził, że fajnie by było dodać do tego produktu detergentu i zrobić z niego bardzo słaby płyn micelarny. Na etykiecie toniku Coco Betaine jest w składzie między gliceryną a pantenolem. Natomiast na stronie producenta nie ma po niej śladu: nie było jak go kupowałam parę tygodni temu i teraz też nie ma. Może to zwykłe niedopatrzenie (a może nie), ale mnie wkurzyło, bo na pewno bym go nie zamówiła, gdybym wiedziała o tym nieszczęsnym surfaktancie. Reaguję na niego niestety jak na kiepski płyn micelarny, czyli zaczerwienieniem. W dodatku w moim odczuciu strasznie się lepi, dużo gorzej od poprzednika. Za to nadal świetnie nawilża. Pewnie będę w mniejszości, bo popularność tego typu produktów (trudno w tej chwili znaleźć nawilżający, naturalny tonik bez pieniących się surfaktantów) nie wzięła się znikąd, ale dla mnie to zmiana na gorsze.

Powzięłam mocne postanowienie poprawy i zaopatrzyłam się w ziołowy tonik nawilżający do cery wrażliwej i suchej "Lukrecja gładka", który nie zawiera alkoholu. Został stworzony na bazie wody i wyciągu ziołowego z lukrecji, prawoślazu, owsa. Do składników aktywnych w jego składzie zalicza się także d - pantenol oraz alantoina, które odpowiadają za prawidłowe nawilżenie skóry. Tonik jest polecany przed producenta do stosowanie przez osoby z cerą bardzo suchą, suchą, mieszaną, wrażliwą, a także dojrzałą. Obecnie chyba kwalifikuję się do tej ostatniej grupy...

Czy w przypadku toniku możemy w ogóle mówić o właściwościach myjących? Otóż możemy, ponieważ sam producent zapewnia, że: "Dzięki obecności saponin tonik [...] może zmywać delikatny makijaż". Do demakijażu go nie próbowałam, ale jeżeli przecierałam twarz rano to na waciku można było zobaczyć delikatne zabrudzenia, których kosmetyk się pozbył. Taka, powiedzmy, dodatkowa opcja w tego typu produkcie bardzo mi się podoba. Tonik, stosowany samodzielnie, odrobinę nawilża skórę, a z pewnością jej nie wysusza. Jak już wspomniałam wcześniej, pozostawia delikatny, śliski film. A używany w duecie z żelem, zmniejsza przesuszenie twarzy. Razem z żelem z tej samej linii, dają bardzo zadowalający efekt, zbalansowanej - czystej i nawilżonej cery. Wygładzają skórę i sprawiają, że jest miękka w dotyku.