Lush Magical Moringa, Facial Moisturizer Krem do twarzy

Produkt stosuje pod makijaz. Jak to czesto w przypadku kosmetykow Lush, opakowanie jest bardzo wydajne i nie potrzeba duzo produktu nakladac na twarz. Krem pod wplywem ciepla rak zmienia konsystencje ze stalej w plynna i latwo sie naklada. Ma sie na poczatku wrazenie, ze jest tlusty, ale skora twarzy po nalozeniu bardzo szybko robi sie matowa i gotowa do nakladania makijazu. Kupilam go wlasnie, by przedluzyc trwalosc makijazu. Niestety, nie zauwazylam, by krem przedluzal efekt matowosci i tym samym trwalosc makijazu. Pieknie pachnie, ale to niestety, to wszystko co ten produkt oferuje. Nie kupie ponownie.

Kiedy pierwszy raz wypróbowałam ten krem/primer w sklepie Lushu na ręce byłam zachwycona, jak idealnie gładką skórę pozostawił. Niestety odstraszyła mnie cena (36euro za pudełeczko), więc poprosiłam o próbkę. I bardzo dobrze. Krem jest naprawdę intrygujący. Pomimo praktycznie olejowego składu pozostawia na twarzy matową gładką warstwę. Trzeba go jednak nałożyć sporo lub rozgrzać, gdyż jest strasznie ale to strasznie tępy i okropnie się rozprwadza w temperaturze pokojowej. Co ciekawe nie nadaje się do cer suchych, pomimo tak cudownego, chciałoby się powiedzieć, składu, niesamowicie podkresla wszystkie suchości. Nałożony grubszą warstwą, po czasie zaczyna się "topić" na skórze i robić oleisty... Nie wiem czy rzeczywiście nawilża tak jak obiecuje producent, ja mam wrażenie że wysusza. Prawdą jest że nadaje się pod make up, jednak nie zauważyłam żeby przedłużał jego trwałość. Jest to na pewno kosmetyk wart wypróbowania, myślę że osobom z tłustą cerą możno bardzo przypaść do gustu. Ja się cieszę, że nie wydałam tych 36 euro ;)