7th Heaven Charcoal Mud Masque Maseczka oczyszczająca 2 w 1 z aktywnym węglem

Maseczka została zapakowana w saszetkę do rozerwania, jednorazowego użytku, typowej dla tego typu maseczek. Zapach delikatny, lekko słodki, całkiem przyjemny. Czuć go jednak jedynie podczas nakładania, później znika. Maseczka ma gęstą, ale kremową, konsystencję o ciemno szarym zabarwieniu, choć zapewne większość spodziewała się czerni jak noc ;) Ma w sobie mnóstwo malutkich drobin, jak napisał producent, z łupin orzecha. Przyjemnie się ją nakłada, mimo drobinek jest bardzo delikatna i mięciutka dla cery. Producent zaleca trzymanie jej przez 20-25 minut, tak te ż zrobiłam i po tym czasie już w większości zastygła na beton i lekko ciągnęła twarz. Zmoczyłam twarz i wykonałam lekki peeling. Drobinki są rewelacyjne, idealnie czyszczą i usuwają martwy naskórek, ale jednocześnie nie podrażniają i nie kłują cery, przez co całość jest niezwykle relaksująca. Po zakończeniu masowania zmyłam ją błyskawicznie przy pomocy rękawicy do zmywania masek. Cera po użyciu tej maseczki była gładziutka jak pupcia niemowlaka ;) Zniknęły zaskórniki, pory zostały zmniejszone, a moje suche skórki z policzków wyparowały. Cała twarz nabrała zdrowego blasku, a jednocześnie rewelacyjnie przyjęła dalsze etapy pielęgnacji w postaci toniku i kremu. Osobiście nie żałowałam sobie maseczki i wykorzystałam ją na raz, ale myślę, że na spokojnie wystarczy na dwie aplikacje :) Jak dla mnie bardzo przyjemna i przy tym dobrze oczyszczająca maseczka, z chęcią kiedyś do niej powrócę.

Skusilam się na nią ze względu na jakąś promocje. Bardzo lubię maseczki z glinką i generalnie maseczki oczyszczające, wiec chętnie przystąpiłam do testowania. Mam cerę mieszaną zanieczyszczoną w strefie T. Maseczka jest gęsta, dosyć kremowa i czarna. Ma w sobie dużo drobinek peelingujących z łupin orzecha włoskiego. Maseczkę nałożyłam na 25 min jak zalecił producent i pod koniec już zastygła na skórze i lekko ją ściągnęła. Najpierw delikatnie zwilzylam twarz i wykonalam masaż, by drobinki mogły wygładzić skórę a później zmylam produkt z twarzy. Muszę przyznać, że działanie peelingujące jest dosyć mocne, ale maseczka nie podrażnia skóry i nie jest ona zaczerwieniona. Skóra jest bardzo gładka. Zniknęły jakiś nierówności skóry, także ten efekt bardzo mnie zadowolił. Maseczka dała uczucie dobrze oczyszczalonej skóry. Widać, że pory stały się bardziej oczyszczone. Skóra nie została wysuszona ani podrażniona. Maseczka wystaczyla na jedno użycie. Jest jedną z lepszych maseczek oczyszczających jakie miałam przyjemność stosować. Na pewno będą po nią regularnie sięgac.

Na maseczkę tej marki natrafiłam przypadkiem w drogerii. Jako fanka masek oczyszczających nie mogłam się oprzeć temu wariantowi. Miałam już kilka produktów tej marki i wszystkie przypadły mi do gustu, więc poniekąd kupiłam w ciemno. Maska sprawdziła się u mnie a poza tym miło zaskoczyła. OPAKOWANIE Opakowania produktów tej marki są tak charakterystyczne, że nie sposób nie zauważyć ich na półce – nietypowy kształt, wyrazista kolorystyka i intrygująca grafika to ich cechy. Maseczka ma opakowanie, na którym przeważa kolor czarny, pierwsze skrzypce gra wizualizacja maski na twarzy z bryłami węgla w tle. Na odwrocie znajduje się naklejka z opisem w języku polskim oraz skład. Warto wspomnieć, ze kosmetyki tej marki są wegańskie i nietestowane na zwierzętach, zawierają tylko naturalne składniki. MASKA Maska ma gęstą, kremową konsystencję i ciemnoszarą barwę, choć nie całkiem czarną jakiej się spodziewałam. Podczas nakładania czujemy w niej mnóstwo drobinek z łupin orzechów, bo maska pełni również funkcję peelingu. Zapach jest dla mnie neutralny, nie jest jakoś specjalnie przyjemny czy brzydki. Dzięki takiej konsystencji łatwo ją rozprowadzić na twarzy. Po zalecanych 25 minutach lekko zastyga na twarzy, ale nie powoduje uczucie dyskomfortu. Zmycie nie jest najłatwiejsze jak to przy maskach na bazie glinki, trzeba się nieco natrudzić, ale dla efektów warto. Podczas zmywania lekko masujemy twarz, dzięki czemu dodatkowo złuszczamy martwy naskórek. Po zmyciu skóra jest miękka w dotyku, gładka, oczyszczona i zmatowiona, lepiej przyjmuje inne kosmetyki. Jestem zadowolona z efektów, jakie daje. Opakowanie jest średnio wydajne, mamy tu 15g produktu, który wystarcza zaledwie na 1 aplikacje. Cena - zapłaciłam 2,99 zł w promocji, regularnie kosztuje około 8, co już mniej się opłaca. W składzie mamy glicerynę, drobinki łupin orzechów, węgiel aktywny, pumeks, cukier, ekstrakt z żeń-szenia i figi. PLUSY; + świetnie oczyszcza, wygładza, nawilża + gęsta konsystencja sprawia, że łatwo się nakłada + dobry skład + świetna wydajność + dobra cena w promocji, za to zbyt wysoka regularna + nietypowy design opakowań

Maska dobrze oczyściła mi twarz. Po zmyciu maseczki moja twarz była naciągnięta i wysuszona. Dla osób z delikatną skórą nie polecam bo może podrażnić.

Maseczka bardzo dobrze oczyściła pory i lekko nawilżyła skórę. Ma bardzo dobrą wydajność. Na pewno kupię ponownie. Jest najlepszą maseczką ze wszystkich jakie używałam

Maseczka ma w sobie peeling więc lepiej nie używać innych produktów tego typu podczas stosowania tego kosmetyku.Maska ma bardzo dziwny zapach, który dla mnie jest mega odrzucający. Jednak podczas noszenia maski zapach znika czuć g tylko przy nakładaniu. Podczas jej nakładania czuć drobinki peelingujące, którymi są skorupki z orzecha włoskiego.Maseczka błyskawicznie zasycha na twarzy tworząc skorupę. Podczas jej zmywania od razu wykonujemy peeling twarzy, który jest bardzo przyjemny. Natomiast zmycie całości maski należy do najmniej przyjemnych czynności. Dużo czasu potrzeba aby dobrze ją zmyć oraz brudzi wszystko wokół.Te małe minusy nie przeszkadzają mi jednak bo kosmetyk ma świetne działanie oczyszczające. Skora jest wyraźnie odżywiona,wygląda zdrowiej wszelkie niedoskonałości znikają z twarzy. Na dodatek skóra jest nawilżona i bardzo miękka w dotyku.Na pewno kiedyś skuszę się na nią ponownie.

Stosowałam wiele masek oczyszczających na bazie węgla aktywnego , ale ta bije je wszystkie na głowę. Idealne oczyszczenie, moja buzia była niesamowicie gładka. Po podróży w upałach porobiło mi się dużo dziwnych grudek na twarzy i ta maseczka była jak zbawienie!

Jestem wierną fanką maseczek tej formy. Ta maseczka to jedna z moich ulubionych. To produkt, który skrywa w sobie drobinki peelingujące mające na celu dodatkowe oczyszczenie skóry w czasie zmywania maseczki. Sama maska to zamknięte w saszetce czarne błotko, które bardzo ładnie pachnie. Aplikacja maseczki jest bardzo przyjemna - szybko, łatwo, nie ma problemu ze skapującym produktem. Szybko wysycha, nie powoduje podrażnień, bardzo dobrze oczyszcza i odświeża skórę, łatwo ją zmyć. Dzięki drobinkom zmywanie zamienia się w miły i przyjemny choć czasem nawet ostry masaż twarzy, który uwielbiam. Saszetka kosztuje około 5 zł, starcza na 2 - 3 zabiegi. Polecam.

Ta maska świetnie oczyściła mi skórę. Pory były faktycznie ściągnięte po niej, czułam, że wszystko było z twarzy wyciągnięte dosłownie. Naprawę fajnie oczyszczona cera. Bardzo polecam. Po zmyciu skóra była fajnie świetlista + peeling przy zmywaniu, rewelacja :) Bardzo polecam

zauważyłam ze po maseczce zniknęły czarne punkciki :p no ale po tygodniu znow bylo to samo :c przekonala mnie ta firma. wydajna :) mam jeszcze teraz do przetestowania gleboko oczyszczajaca maseczke z mineralami z morza martwego oraz oczyszczajaca maske blotna. takze no moja ocena 4+ na 5. kupilam dzis 2+2za 2 gr. w hebe. czyli za 4szt 12 zł :) (jedna standardowo 5,99)

Maseczka oczyszczająca 2w1 7th heaven, którą znalazłam w Shinyboxie. Dużo wcześniej słyszałam o tych maseczkach, ale jakoś nigdy nie miałam okazji ich wypróbować, ani nie skusiłam się na kupno. Maska ma w sobie drobinki skorupek orzecha włoskiego, co przy zmywaniu produktu ma zapewnić skórze peeling. Kosmetyk jest bardzo, ale to bardzo gęsty jak byśmy nakładały sobie na twarz błoto z takim się jeszcze nie spotkałam. Drobinki wyczuwalne są już przy nakładaniu. Jest to też kolejna maseczka, przy której piekła mnie twarz. Gdy maska zaschła a ja przejechałam ręką po twarzy, to miałam wrażenie, że dotykam papier ścierny. Łatwo można było ją zmyć a peeling był bardzo przyjemny. Po zastosowaniu moja skóra naprawdę była oczyszczona i bardzo gładka. Jestem zadziwiona efektem, jednak sam moment noszenia maski siódmym niebem nie był.

Maska ma przyjemną konsystencję. Dobrze się rozprowadza, ale żeby ją zmyć potrzeba bardzo dużo wody. Jak to z maskami z węglem. Kolor typowy - szary. Zapach również. Działanie jest niezłe, bardzo dobrze oczyściła moją skórę. trzymałam ją na twarzy jednak znacznie, znacznie krócej niż zaleca producent. Maska jest dla mnie dosyć mocna i zareagowała nadwrażliwością na składniki. Dlatego trzeba uważać.