Benecos Natural BB Cream 8 in 1 Naturalny krem BB

Nie chcę powiedzieć, że ten produkt jest super albo, że beznadziejny bo... raz jest super a raz beznadziejny. Nie wiem jak to wyjaśnić, niemniej jednak czasem wygląda świetnie na buzi. Tak naturalnie, świetliście, młodzieńczo. Nic dodać nic ująć. Innym razem zjeżdza z twarzy, roluje się, ściera z niewiadomych przyczyn. Naprawde nie wiem od czego to zależy. Nie zmieniam kremu pod makijaż co 2 dni, więc to nie jest kwestia tego. Na pewno lepiej go nakładać palcami, niż gąbką czy pędzlem. Tak jak w tytule, ten kosmetyk to dla mnie zagadka. Nie kupię go ponownie, bo mam inny sprawdzony kosmetyk tego typu.

Zachęcona naturalnym składem kremu bb postanowiłam po niego sięgnąć. Niestety produkt okazał się rozczarowaniem i to chyba najgorszy podkład/krem bb z jakim miałam do czynienia. Nie da się go odpowiednio nałożyć, przy każdej próbie jedynie rozmazuje się na skórze w ogóle z nią nie współgrając. To samo dzieje się przy użyciu każdej metody nakładania go. Do tego mocno ciemnieje. Po wydobyciu produktu z tubki wydaje się, że będzie mocno krył, jednak nakładając go na skórę jeszcze bardziej podkreśla niedoskonałości. Do tego po nawet najmniejszym kontakcie z wodą krem bb schodzi i pozostaje puste miejsce. Nie współpracuje także z żadnym innym produktem, czy to korektorem czy pudrem. Nie polecam!!

Kupiłam kiedyś pod wpływem pozytywnych ocen napotkanych na blogach urodowych. A teraz zastanawiam się czy do niego nie wrócić, ponieważ na mojej skórze na tę chwilę nie ma wiele do ukrycia. Jest to dobry krem bb w stosunkowo niskiej cenie jak na kosmetyk naturalny. Zamknięty w miękkiej tubce, którą w zasadzie można rozciąć i zużyć wszystko do ostatniej kropelki. Odcień „fair”, czyli ten jaśniejszy sprawdzi się przy jasnej cerze ale raczej w tonacji ciepłej. Dla bardzo jasnej i chłodnej cery będzie tutaj nieodpowiedni. Krem trzeba rozprowadzać dość szybko i najlepiej palcami, wtedy powinien stopić się ze skórą. Jak na produkt o nazwie „bb” dość dobrze kryje mniejsze niespodzianki, natomiast większego trądziku nie zamaskuje. Ja zawsze stosowałam na niego jeszcze sypki puder, także bambusowy i jego trwałość była zadowalająca – te dobrych kilka godzin wytrzymywał. Należałoby tu jeszcze wspomnieć, że tak jak większość naturalnych podkładów czy kremów bb pozbawiona jest składników optycznie wygładzających twarz czy też dających pewnego rodzaju „poślizg”, więc mogą sprawiać problemy przy nakładaniu i nie ze wszystkimi kosmetykami pielęgnacyjnymi będą współpracować. Gdy cera będzie zbytnio przesuszona mogą tworzyć się brzydkie, ciemne placki. Gdy będzie za tłusta – specyfik może się mazać. Jednak jeśli mamę skórę zadbaną, normalną, bez większych problemów i chcemy podkreślić jej naturalne piękno tuszując jej niewielkie mankamenty to w tym wypadku ten krem może okazać się świetnym rozwiązaniem.

Szukałam kremu bb o dobrym składzie, który polubiłby się z trądzikową cerą. Kończę już pierwszą tubkę, dlatego mogę śmiało coś o nim powiedzieć. Krem jest wydajny, kolor fair dobrze stapia się z moją cerą. Krycie ma naprawdę dobre, byłby całkiem idealny, gdyby nie to, że pozostawia buzię dość ziemistą i ciężko współgra z korektorami. Zasycha bardzo szybko, dlatego nakładam go na zwilżoną wcześniej gąbeczkę. Mimo takiego efektu, jestem naprawdę z niego zadowolona. Nie pogorszył mojej trądzikowej cery, nie spowodował wysypu czy podrażnień. Jak najbardziej go toleruję i to jest przeważający plus. Utrzymuje buzię matową, wcześniej musiałam używać bibułek. Nie chcę wracać do podkładów o złym składzie, dlatego zakupię kolejne opakowanie. Spróbuję używać go na bazę rozświetlającą, dopóki nie znajdę czegoś lepszego :)

Zacznę od tego, że całkowitym nieporozumieniem jest porównywanie tego kosmetyku ze zwykłymi podkładami. 99% podkładów i kremów BB ma silikony. To one powodują, że kosmetyk lepiej się rozprowadza. Zatem oczywiste jest, że kosmetyk bez silikonów będzie rozprowadzał się gorzej :) Ale! W zamian dostajemy BB kryjący niemal jak podkład, który nie ma silikonów, zatykających pory. Wiele kobiet wpada w błędne koło: mają wypryski, wągry -> chcą je tuszować -> używają podkładu z silikonami -> po nim dostają jeszcze więcej wyprysków -> nakładają jeszcze więcej podkładu... itd... :) JA MAM NA NIEGO SWÓJ SPOSÓB. Mieszam w dłoni dozę BB z kropelką oleju. Ja używam z orzecha laskowego, bo mam cerę mieszaną. Efekt? Pięknie wyglądająca skóra, bez użycia silikonów :) Odkrycie tego BB to przełom w mojej pielęgnacji. Już od dłuższego czasu nie używam kremów ze złymi składami. Cera wyraźnie mi się poprawiła. Szkoda mi było psuć ten efekt podkładem z zapychaczami. I tak oto znalazłam ten BB. Cudo! Ja go uwielbiam. Ma w dodatku długą listę składników pielęgnacyjnych,. Do matowienia używam mieszkanki glinki białej i mąki ryżowej. Taki zestaw na mojej mieszanej cerze utrzymuje się pięknie cały dzień. Kryje znacznie lepiej, niż typowy BB, właściwie prawie jak podkład. Jestem niesamowicie happy, że odkryłam ten BB :) W dodatku to chyba najtańszy tego typu kosmetyk na rynku.

Zaciekawił mnie ten produkt, a nie było na jego temat zbyt wielu opinii w internecie, więc stwierdziłam, że wezmę próbkę. Wiadomo, że opinia po 1 użyciu nie jest miarodajna, ale ja już wiem, że nie kupię całego opakowania. Jak na razie nie jest to znany produkt, więc nawet taka ocena może komuś pomóc. Krem ma dziwny zapach i konsystencję (może dlatego, że jest to produkt "ekologiczny", a ja wcześniej nie miałam z takimi do czynienia). Kolor (jasny) na dłoni wygląda w porządku, ale niestety na twarzy utlenia się dość mocno. Aplikowałam go gąbeczką i koło nosa powstały mi jakieś dziwne placki. Krem szybko mi zastygł, dał dość suche, matowe wykończenie. Miałam ochotę go zmyć, ale w ostateczności nałożyłam tonę białego pudru i wyszłam z domu. I tutaj doznałam miłego zaskoczenia ponieważ bardzo komfortowo się go nosiło, nie czułam, że mam jakiś kosmetyk na twarzy. Zaczęłam się świecić później niż zwykle, a po przypudrowaniu wyglądał dobrze. Myślę, że jeśli komuś zależy na matowym wykończeniu i naturalnym produkcie i ma ciemniejszą karnację lub nie przeszkadza mu utlenianie, to może śmiało próbować. Ja jednak nie kupię, bo lubię mieć twarz i szyję podobnego koloru

Mój pierwszy krem bb, więc nie bardzo mam porównanie. Bardzo dobrze kryje, używam odcienia jasnego. Minusem jest jego szybkie zastyganie i problem z rozprowadzeniem. Pod bb konieczne jest nałożenie innego kremu. Zdarzało mu się brzydko wyglądać tj. nie stapiać się z cerą. Jednak ogólnie jestem bardzo z niego zadowolona, korzystam z niego na co dzień.

Bardzo długo szukałam kremu BB o przyzwoitym składzie. Na Benecos trafiłam właściwie przypadkiem, chciałam wypróbować jakiś tańszy produkt o wciąz dobrej jakości. Niestety, krem BB ze mną nie zostanie.