Yves Rocher Les Plaisirs, Bain Douche Energisant A La Peche & A l'Anis Etoile Kremowy żel pod prysznic `Magnolia i biała herbata`

Yves Rocher żel pod prysznic magnolia i biała herbata . Produkt znajduje się w opakowaniu o pojemności 200 ml. Niewielkie opakowanie, a starcza na dość długi czas. Konsystencja lekka, pieni się i ma bardzo przyjemny zapach, który dość długo utrzymuje się na skórze, a także daje uczucie odświeżenia. Ja bardzo lubię takie małe pojemności bo można potestować różne zapachy, a ten zdecydowanie przypadł mi do gustu więc może skuszę się na większą pojemność.

Stan skóry: sucha, szorstka, pozbawiona blasku DOSTĘPNOŚĆ – stacjonarnie i online w sklepie Yves Rocher OPAKOWANIE – plastikowa buteleczka, dość dużych rozmiarów SZATA GRAFICZNA – elementy graficzne odnoszące się do kompozycji zapachowej SKŁAD – bardzo dobry WYDAJNOŚĆ – duża buteleczka (400 ml) wystarcza na ok. 3 tygodnie (dla 4 osobowej rodziny) ZAPACH – delikatny, świeży, dominuje magnolia KONSYSTENCJA – kremowa EFEKT – przyjemne odświeżenie, skóra odzyskuje blask, jest nawilżona no i co mnie zaskoczyło – jest to bardzo relaksujący zapach ZESTAW – nie widziałam PODRÓŻ – dostępna jest również buteleczka o objętości 200 ml CENA – w każdym przypadku ponad 20 zł

Bardzo przyjemny w użytkowaniu żel. Ma elegancki, kobiecy i dość "chłodny" zapach. Daje natychmiastowe uczucie świeżości. Ma gęstą konsystencję, nieco kremową. Ma piękny perłowy kolor, a także mocno się pieni. Plus za wydajność i ładne opakowanie. Nie podrażnia i nie wysusza wrażliwej skóry.

Kiedyś robiłam zakupy w sklepiku Yves Rocher ale produkty firmy nie skradły mi serca na tyle, żebym stała się ich wierną klientką, mimo wielu akcji promocyjnych czy rozdawania gadżetów na urodziny itd. Recenzowany żel pod prysznic dostałam po wielu latach rozłąki z firmą w prezencie. Jako maniaczka kąpieli i osoba uwielbiająca pachnące kosmetyki bardzo się ucieszyłam, tym bardziej, że zapach magnolii i herbaty brzmiał obiecująco :) Pierwsze kilka podejść do produktu miałam jako żelu pod prysznic i tu muszę powiedzieć wrażenie było słabe. W zasadzie nie wyczułam tego upragnionego zapachu, produkt oczywiście mył ciało ale też jakoś specjalnie się nie pienił, więc skategoryzowałam go jako tzw " średniawka". Zdanie zmieniłam, kiedy ponownie dałam mu szansę jako płyn do kąpieli :) wlałam niewielką ilość pod strumień gorącej wody i wyszłam z łazienki. Po powrocie urzekł mnie piękny, delikatny zapach herbaty z nutą kwiatową, przyjemna choć nienachalna pianka. Generalnie wszystko to co lubię w domowym spa. Od teraz stosuje tylko jako płyn i zdecydowanie się lubimy. Daję 4 ze względu, że ktoś kto nie ma wanny nie do końca ma szansę poznać walory tego kosmetyku jako żelu pod prysznic .

Tak jak ogólnie darzę żele pod prysznic od Yves Rocher pewną sympatią (lubię je i pod względem działania i zapachów), tak z wersją Magnolia-Biała Herbata się nie polubiłam. No nie. I nie jest to nawet kwestia działania, bo to określam jako przyzwoite, a bardziej właśnie specyficzny zapach. Wiedziałam, że kwiatowe wonie nie są moimi ulubionymi, ale ta tu doprowadza mnie do granicy jej akceptowalności. I tak zacznę może od tego zapachu. Bo to chyba główny filar produktu- wydaje mi się, że żele z Yves Rocher różnią się tylko zapachem właśnie. W moim przypadku jednak nieakceptowalny, nie podoba mi się zupełnie. Sprawia nawet, że prysznic staje się czynnością bardzo męczącą. A powinno być zupełnie inaczej, prawda? To woń ostra kwiatowa- magnolii lub białych kwiatów. Surowa i nieobrobiona. Takie są wrażenia początkowe, potem jest tylko trudniej: do głosu dochodzą nuty herbaciane. Ale nie takie, do jakich możemy być przyzwyczajeni. Bardziej surowe niż możemy się spodziewać. Jakby metaliczne ? Uffff ciężko mi scharakteryzować te wonie. Faktem jest, że całościowo nieprzyjemne dla mojego nosa. Choć jest to opinia stricte subiektywna, zdaję sobie sprawę, że ten zapach komuś może się podobać. To żel kremowy, takiej właśnie barwy. Kremowej, wpadającej w różową, z metalicznym poblaskiem. Dość gęsty, na pewno nieco gęstszy niż inne z serii; porównywalnie gęsty do innych kremowych. Pieni się fantastycznie i nie jest to chyba żadna niespodzianka- bazuje na Ammonium Laureth Sulfate, a w dalszej części składu przewijają się jeszcze inne detergenty. Piana jest kremowa, stabilna, pozwala na satysfakcjonujące umycie skóry ciała. Łatwo się spłukuje, bez pozostawienia osadów. I tak: działa skutecznie, myje i nie przesusza. Choć używam go w okresie letnim, kiedy moja skóra nie wymaga specjalnego traktowania, nie przedstawia wzmożonych potrzeb, nie przesusza się łatwo (często nie potrzebuje nawet aplikacji balsamu). A w okresie upałów jest narażona nawet na kilka pryszniców w ciągu dnia. Nie wiem natomiast, jak hipotetycznie poradziłby sobie zimą, kiedy o przesuszenia łatwiej. Nie zamierzam tego jednak sprawdzać, bo świadomego powrotu do nie go nie planuję. Mam nadzieję, że nikt mi go też nie sprezentuje :) Jego butelka prezentuje się estetycznie- identyczna dla wszystkich żeli z serii. Jest wykonana z mocnego plastiku, a żel dozuje się z otwieranego na zatrzask korka. Technicznie opakowaniu nie można nic zarzucić, estetycznie również prezentuje się przyjemnie (to kwestie wizualne dotyczące etykiety). 400 mililitrową butelkę zużywałam z mężem- na szczęście! Sama nie byłabym chyba w stanie go zużyć. Wspomniałam już, że powrotu do niego raczej nie planuję, trochę zniechęcił mnie też do testowania innych wariantów zapachowych YR... No cóż, pożyjemy, zobaczymy.

Bardzo lubię żele pod prysznic z Yves Rocher, bardzo dobrze się pienią, nie podrażniają skóry, nie uczulają i są wydajne. Jednak zapach magnolii na skórze pod prysznicem jest dość dziwny, nie potrafię go nawet określić, ale nie przypadł mi do gustu. Zapach utrzymuje się jeszcze trochę po myciu, ale również nie należy do moich ulubionych, choć to oczywiście kwestia gustu. Poza tym żel ma fajną gęstą, kremową konsystencję i dobrze spełnia swoje zadanie. Szkoda, że nie ma dozownika z pompką.

To chyba pierwszy i jak na razie jedyny żel YR, który nie przypadł mi do gustu... O ile konsystencja i działanie są całkiem w porządku, tak do zapachu nie mogę się przekonać. Zaczyna się świeżo i przyjemnie, od białych delikatnych kwiatów, niestety po chwili dochodzą do głosu świdrujące metaliczne nuty, po prostu nie do zniesienia dla mojego nosa. Dziwna kompozycja, pierwszy raz spotykam się z tak nieudanym wydaniem białej herbaty... To oczywiście moje subiektywne odczucia, każdy odbiera bodźce zapachowe trochę inaczej, ja mówię "nie" i do tej wersji z pewnością nie wrócę. Im dłużej używałam, tym bardziej tęskniłam za dawną serią Jardins du Monde. Zapachy słodkie, orzechowe i owocowe jakoś lepiej wychodzą marce niż kwiatowe świeżaki. A szkoda, bo technicznie żel spisuje się bez zarzutu. Jest gęsty i kremowy, łatwo go spienić, otulając ciało aksamitnym puchem. Dobrze się spłukuje, oczyszcza i odświeża bez wrażenia ściągnięcia i potrzeby natychmiastowego użycia balsamu. Wydajny. Jakość na poziomie przyzwoitego, drogeryjnego żelu, w cenie nieco wyższej niż przeciętna.

Żel był w jednym z okienek kalendarza adwentowego w pojemności 50ml. Od razu powąchałam, zapach BARDZO mi się spodobał (choć nigdy nie przepadałam za kwiatowymi) i nie mogłam się doczekać, kiedy go użyję. Konsystencja jest kremowa,gęsta a kolor perłowo-różowy. Żel jest bardzo wydajny i szybko tworzy bardzo przyjemną, kremową piankę. Do tego cudowny zapach- intensywny, ale nie męczący, kobiecy, kwiatowy, trochę słodki, ale też taki trochę orzeźwiający, relaksujący, otulający.....- to trzeba poczuć samemu :) kąpiel z tym żelem to wspaniałe doznanie aromaterapeutyczne, ale dla mnie tylko na czas jesień/zima-latem wolę zapachy świeże, cytrusowe. Żel dobrze się spłukuje, nie pozostawia żadnej warstwy, nie zostawia zapachu na skórze, no i co bardzo ważne dla mnie-nie wysusza (a tego się trochę obawiałam po wcześniejszych doświadczeniach z różnymi mocno pachnącymi żelami). Zauważyłam, że też zmiękcza skórę i wygładza. Jedyne do czego mogę się doczepić to bardzo szeroki otwór buteleczki, przez co musiałam uważać, żeby niepotrzebnie nie wylać za dużej ilości, ale taki otwór jest chyba tylko właśnie w pojemności 50ml.

Magnolia i biała herbata to bardzo przyjemny, delikatny zapach. Sam żel ma kremową konsystencję, która wręcz zachęca do ponownego użytku. Dobrze nawilża skórę. Świetnie się pieni. Nie podrażnia i jest wydajny. Zdecydowanie godny swojej ceny. *Jedynym zastrzeżeniem jest mało wygodne opakowanie. Jest sztywne, wówczas ciężko wydobyć ostatnie ml produktu*.

Żel kupiłam przy okazji, będąc w sklepie, oczarowana zapachem i kolorem (w sklepie stacjonarnym jest możliwość wypróbowania testeru). #OPAKOWANIE Żel zapakowany jest w butlę o pojemności 400ml, na zatrzask, przyznam, że muszę użyć trochę siły by go otworzyć bo dobrze trzyma, jest problem kiedy ręce są mokre i się ślizgają. Szata graficzna jest bardzo ładna, w magnolie, butla jest przezroczysta, widać ile kosmetyku ubyło. #KONSYSTENCJA Żel ma konsystencję bardziej kremową niż żelową, jest perłowo-różowa, optymalnie treściwa, tak, że nie trzeba lać go dużo by umyć całe ciało. Osobiście bardzo mi taka konsystencja odpowiada, choć najlepsze są te mocno kremowe. #ZAPACH To co mnie oczarowało-zapach. Jest kwiatowy, bardzo ładny, elegancki, czuć faktycznie magnolię, nie jest on chemiczny, co ważne zostaje na skórze jakiś czas. Czasami myję nim tylko ręce by mieć ten zapach na dłoniach. #DZIAŁANIE Żel dobrze się pieni, nie jest to może największa piana jaką widziałam, ale na tyle treściwa, że sprawia, iż kąpiel staje się bardzo przyjemna, aromatyczna. Żel dobrze myje, skutecznie czyści z brudu, zapachów, potu, świetnie odświeża. Skóra jest miękka, czysta, pachnąca, miła w dotyku. Zapewnia komfort przy pielęgnacji i dobre wrażenia zmysłowe (zapach). Dodatkowo dobrze goli mi się przy jego użyciu nogi itd bo golarka gładko sunie, bez zacina ja skóry. #NIEPORZĄDNE Żel mnie nie uczula, nie podrażnia, nie przesusza skóry, nie powoduje jakiś reakcji alergicznych, krostek, ściągania, łuszczenia naskórka. #WYDAJNOŚĆ Dla mnie standardowa, schodzi mniej więcej tyle ile zawsze, używam od 2tyg więc większego ubytku nie widzę jeszcze w butli. #CENA Nie raz można trafić na fajne promocje, poza promocją też nie jest bardzo wysoka.

W życiu nie miałam tak pięknie pachnącego żelu pod prysznic. :) Jestem absolutnie zachwycona. Wystarczy chwila, a jego kremowa konsystencja, piękny kolor - to jest ewenement, nigdy na takie rzeczy nie zwracałam uwagi, a tutaj ten perłoworóżowy kolor jest cudowny - i delikatny zapach działają niesamowicie relaksująco i kojąco. Sprawdza się też fajnie jako płyn do kąpieli - nadaje wodzie miękkość i ten sam delikatny zapach. W dodatku jest bardzo wydajny, ma buteleczkę, którą łatwo ścisnąć lub postawić do góry nogami, gdy produkt się kończy, i ma przystępną cenę. Ideał!

po pierwsze bardzo ładny zapach. konsystencja też bardzo przyjemna. skóra jest po nim ładnie nawilżona. butelka nie jest duża, ale jest wydajny. używam od kilku ładnych tygodni i jeszcze mi się nie znudził:)

Żel o kremowej konsystencji przepełniony kwiatowym zapachem. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, ale pomimo swojej bogatej konsystencji słabo nawilża skórę. Ogólnie jestem zadowolona, bo żel ma przede wszystkim myć :)

Zniechęcona kokosowym z tej serii trochę się obawiałam. Konsystencja kremowa, dobrze się pieni. Produkt jest wydajny, zapach zaskakująco przyjemny. Niestety wysuszył mi skórę, tak samo jak kokosek. Nie kupię ponownie.

W Yves Rocher nie ma lepszego zapachu niż ten! Od niedawna mam fioła na punkcie zapachów, które są bardzo delikatne i subtelne. Ten zapach jest bardzo "czysty" i delikatny dla skóry. Jego kremowa konsystencja ładnie nawilża i pielęgnuje, uwielbiam tego typu formuły <33 Super się pieni, dzięki czemu jest niesamowicie wydajny, a pianka jest delikatna dla skóry:) Śliczne opakowanie i piękny kolor ;)

Używałam go z wielką przyjemnością. Miałam pojemność 400 ml i szkoda, że się skończył. Żel ma bardzo ładny, różowawy kolor. Zbliżony jest to kolor do płatków magnolii. Zapach jest delikatny i kwiatowy. Bardzo subtelny, więc mnie nie przytłaczał, a relaksował. Miał kremową konsystencję. Żałuję jedynie, że szybko się skończył. Używałam codziennie przez 2 tygodnie.

Lubię żele Plaisir Nature, a ten jest jednym z najlepszych. Gęsty, kremowy, bardzo wydajny. Obłędny zapach, kwiatowo-świeży, nietypowe połączenie magnolii i białej herbaty, kobiecy i delikatny. Naprawdę relaksuje i uspokaja po ciężkim dniu. Wąchałam go przed zakupem w sklepie stacjonarnym, żel z butelki pachniał słabiej i nie tak ładnie jak pod prysznicem, byłam naprawdę mile zaskoczona. Jeszcze na pewno kupię.

Ta kompozycja zapachowa to dla mnie aromaterapia i uczta dla zmysłów. Podoba mi się w nim absolutnie wszystko i jest niezmiernie dobrze trafiony w moje "kubki zapachowe". Gdyby były perfumy o tym zapachu to zwałyby się moimi ulubionymi. Z żelami Yves Rocher mam taki problem, że jak staję przy półce z zapachami to nie wiem który wybrać i naprawdę wychodzę z kilkoma butelkami bo ponosi mnie szaleństwo. Świadomość tego, że w 98% zrobione są ze składników pochodzenia naturalnego nastraja mnie jeszcze bardziej bo uwielbiam wiedzieć, że nie katuję mojej skóry parabenami, SLS-ami i innymi "spieniaczami", które mają ulepszyć. YR produkuje rzeczy doskonałe bez zawartości konserwantów. Ma odpowiednio gęstą strukturę, pełną delikatnie skrzących się elementów, coś jakby dodane były błyszczące drobinki niewidoczne gołym okiem. Daje to efekt lekko metalicznej struktury. Żel wylewany na rękę już zachowuje się bardzo ciekawie bo delikatnie się skrzy. Pieni się bardzo mocno i dobrze się spłukuje. I rzecz, którą absolutnie uwielbiam!!! zapach utrzymuje się mega długo. Bez używania balsamu o tym samym zapachu, czułam magnolię i białą herbatę kolejnego dnia po kąpieli na ciele, piżamie i pościeli. To absolutnie wyjątkowe w tego typu produktach. Nawet nie wszystkie żele z YR mają taką właściwość a ten ma! To sprawia, ze plasuje się bardo wysoko wśród moich ulubionych żeli pod prysznic.