Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, ale to nie jest poziom nawilżenia dla skóry suchej.
Krem dostałam w prezencie do zakupów z okazji otwarcia nowego sklepu.
Moja tubka ma pojemność 30ml, z tego co widzę w sklepie online jest normalnie dostępna w sprzedaży w cenie 23,90zł. Tubka została wykonana z miękkiego i plastycznego plastiku o srebrnym kolorze imitującym tubki aluminiowe. Fajny pomysł, bo jednak aluminium lubi się łamać przez co krem ucieka bokiem, a tu tego problemu nie ma ;) Zakręcana na małą zakrętkę w białym kolorze o nierównomiernym kształcie, więc łatwo ją chwycić nawet nasmarowanymi dłońmi i odkręcić.
Zapach jest dla mnie przerażający... Jednak nie bierzcie tego pod uwagę, ja po prostu nienawidzę zapachu miodu, jak ktoś nie ma z nim problemu, to myślę, że i z tym kremem mieć go nie będzie. Niestety nie miałam możliwości wyboru zapachu, a jak dostałam to go testuję pod względem działania, starając się jak najmniej go wąchać...
Konsystencja jest lekka o białym kolorze, który błyskawicznie zamienia się w coś na kształt gęstej wody. Smarowanie się nim to czysta przyjemność, bezproblemowo się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Pozostawia na dłoniach delikatny film, który je cudownie wygładza, ale jednocześnie nie tłuści niczego i praktycznie od razu można wracać do pracy bez obaw o dokumenty.
Jest to krem dedykowany wrażliwej i suchej skórze dłoni, ja mam suchą, wiec idealnie powinien grać, tylko nie za bardzo rozumiem, czemu właśnie jest on dla suchej... W sensie, nie zrozumcie mnie źle, fantastycznie się sprawdził noszony w torebce gdy czułam, że moim dłoniom przyda się dodatkowe nawilżenie, ale on po prostu nie jest tak intensywnie nawilżający by można go było właśnie suchej skórze dedykować, przynajmniej moim zdaniem. Na szybko, na chwilę, tak po prostu by coś wklepać - fajny, ale on nie przywróci dłoniom miękkości czy odpowiedniej dawki nawilżenia, nie zregeneruje suchej skóry, nie naprawi jej. On działa jak większość kremów do rąk, doraźnie ukoi.
The Body Shop jest znany z częstych promocji, dlatego myślę, że skuszę się jeszcze na ich kremiki do rąk w bardziej dopasowanej wersji zapachowej, ze względu na małą pojemność i szybkość wchłaniania, bo pod tym względem to rewelacja, ale zdecydowanie nie polecam ich, gdy ktoś ma cuchą skórę dłoni i szuka kremu silnie nawilżającego i regenerującego naskórek, pod tym względem jest za słaby.
NEUTRALNE:
- zapach, ale to jest kwestia indywidualna, a ja nie znoszę zapachu miodu ;)
- poziom nawilżenia, kompletnie nie rozumiem, czemu jest dedykowany skórze suchej...
Zalety:
- praktyczna tubka
- konsystencja
- szybkość wchłanianie
- łatwość rozsmarowania
- pozostawia delikatny film wygładzający, jakby rękawiczki
- nie tłuści
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie