Larens Syn Ake Eye & More, Eye Cream Krem pod oczy

Produkt poleciła mi kosmetyczka jako "rewelacyjny" : konstystencia wodnistego żelu, absolutnie nie nawilża, żadnych porządanych efektów po nałożeniu. Dla mnie strata pieniędzy.

jak wiadomo produkty pod oczy przede wszystkim powinny odzywiac i nawilzac, ten produkt bardzo slabo nawilza skore pod oczami, ale co najwazniejsze syn ake powoduje przy dluzszym stosowaniu mega worki pod oczami, bo ta skora wiotczeje, przy slabym nawilzeniu to jest masakra. bardzo nie polecam, te produkty mozna stosowac na kąciki oczu, tam gdzie tworza sie kurze lapki jedynie. produkty z podobnym skladem znalazlam w o wiele nizszej cenie, ogolnie wiekszosc kosmetykow larens na poczatek dziala i jest efekt "wow" pozniej okazuje sie, ze skora jest obciazona, pozapychana i efekt jest odwrotny. Malo tego, po nalozeniu tego kremu pod oczy po pierwszym dniu wyskoczyl pryszcz przez co mam teraz mega wielka plame czerwona pod okiem , takze wyladowal w koszu z predkoscia swiatla !

Już poprzednia wersja Syn Ake'a bardzo przypadła mi do gustu, a jego nowa odsłona jest po prostu fenomenalna. Jeśli chodzi o różnice: - zmieniła się konsystencja, nowy Syn Ake to żel. Osobiście preferuję kremy, ale o dziwo ten żel sprawdza się zarówno u mnie, jak i u mojej mamy (dzielącej moje poglądy co do tej konsystencji) jeszcze lepiej; - opakowanie + aplikator - opakowanie to naprawdę stylowa i ciekawa wizualnie "strzykawka", względnie "pen" - za pomocą przyciśnięcia guziczka w podstawie, wydobywamy minimalną ilość serum. Dla mnie wystarczy akurat na aplikację pod oczy. Dzięki temu serum jest bardzo wydajne, w przeciwieństwie do swojego kremowego poprzednika, którego zawartość znikała nieco zbyt szybko; - wzbogacony skład Już po pierwszym zastosowaniu oczy wyglądają na bardziej wypoczęte, po kilku całkowicie znika obrzęk pod oczami. Działanie przeciwzmarszczkowe mogę oceniać jedynie patrząc na mamę, ja stosuję serum bardziej prewencyjnie w tym zakresie. Natomiast u mamy widać poprawę już po niecałych trzech tygodniach codziennego stosowania - nie tylko jeśli chodzi o zmarszczki w okolicach oczu, ale także pozostałe zmarszczki mimiczne. Nawet tzw. "marionetki" ulegają stopniowemu spłyceniu.