Secret Key Snow White, Moisture Cream Krem rozjaśniający

Konsystencja kremu jest średnia . Ani nie za lekka ,ani nie zbyt gęsta. Produkt szybko wchłania się w cerę pozostawiając na niej satynowo-matowe wykończenie. Wszystkie jego właściwości, o których mówi Producent w moim odczuciu są poprawne. On nieźle nawilża cerę, aczkolwiek nie sięgam po niego w momentach przesuszenia mojej skóry, gdy ta potrzebuje konkretnej dawki nawilżenia, gdyż wtedy jego właściwości są dla niej zbyt słabe. W lepszych okresach dla mojej skóry natomiast, mazidło sprawdza się całkiem fajnie, jest to więc tego typu kosmetyk po który nie sięgam codziennie, ale wtedy gdy kondycja mojej cery na to pozwala. Krem wygładza skórę, ujednolica jej koloryt, lekko ją napina ( ale bez nieprzyjemnego efektu ściągnięcia skóry) zmiękcza oraz faktycznie nieco wybiela . Efekt ten jednak jest doraźny i nie trwa jakoś super długo , ale tak do godziny góra dwóch. Stosuje go zarówno na dzień jak i na noc i właściwie w obydwu tych przypadkach sprawdza mi się dobrze . Dobrze współgra z makijażem ,nie roluje się pod nim, ani makijaż na nim tego nie robi. Rano natomiast po nocy z nim twarz jest świeża, jasna i miękka. Póki co mazidło jej nie zapchali, nie podrażniło ,ani nie uczulilo. Generalnie zatem jest to przyzwoity ,lekko nawilżający oraz wyrównujący koloryt cery ,dobry pod makijaż krem. Za cenę którą trzeba za niego zapłacić, można jednak nabyć znacznie lepsze ,o konkretniejszych właściwościach pielęgnacyjnych mazidło. Wykończę go chętnie, ale nie wrócę raczej ponownie.

Przyjemny nawilżająco-rozświetlający krem. Dość dobrze się wchłania ale niestety po zastosowaniu go nie ma spektakularnych efektów. Kiedyś znalazłam go w internetowym sklepie i ściągnęłam z Korei zachęcona opiniami w sieci. Nie kupiłabym ponownie.

Krem ma delikatny pudrowy przyjemny zapach, wchłania się bardzo szybko pozostawiając twarz nawilżoną i miękką w dotyku. A co do efektu rozjaśniającego to rzeczywiście twarz po nałożeniu tego kremu jest jaśniejsza niż była. Po nim poczułam się jak królewna śnieżka tudzież Morticia z rodziny Adamsów. Efekt jednak jest krótkotrwały i trwa dwie godziny w porywach do trzech. Krem spisał się u mnie znakomicie. Z pewnością kupię go jeszcze nie raz.