Doskonale poradziła sobie z moimi wymagającymi włosami.
Maskę dorzuciłam do koszyka podczas zakupów w Pigmencie. Czytałam o niej i słyszałam wiele dobrego. Stacjonarnie raczej ciężko ją znaleźć , więc jak się pojawiła okazja do kupna, to nie wahałam się ani chwili :D. Tym bardziej, że skład maski jest niezły.
Zanim przejdę do recenzji maski, słów kilka o moich włosach. Wysokoporowate, wurly (połączenia fal i loków), suche, matowe. Plączą się i dość szybko przetłuszczają. Myję je niemal codziennie metodą OMO. Bardzo mocno puszą się, do wszelkich humektantów muszę podchodzić naprawdę ostrożnie. Jeśli z nimi przesadzę, zamienię się w króla lwa. Generalnie są to włosy wymagające. Poświęcam im wiele czasu, moja wiedza w temacie pielęgnacji włosów jest duża, a i tak rzadko jestem zadowolona z wyglądu swoich... Stanowią wyzwanie dla kosmetyków, tym bardziej jestem pozytywnie zaskoczona, że ta maska tak dobrze sobie z nimi poradziła! Ale po kolei.
Opakowanie jest dość nietypowe jak na maskę do włosów. Ale w sumie ciekawe, wygodne, poręczne. Wbrew pozorom łatwo się z niego wydobywa produkt, nawet jego końcówkę. No i to co zauważyły poprzednie Recenzentki - opakowanie idealne, aby zabrać je w podróż. Myślałam, że maska bardzo szybko mi się skończy, ale wcale tak nie było, wystarczyła na kilkanaście użyć. Zapach maski jest przyjemny, niedrażniący. Konsystencja bardziej odżywki niż maski, ale jest okej. Produkt nie spływa ani z dłoni, ani z włosów.
Maski używałam głównie jako drugie "O" w OMO. Kurczę, jak ona świetnie działała! Po pierwsze, włosy po użyciu maski były miękkie i jakby lejące. To u mnie zdarza się dość rzadko, bo z natury moje włosy są dość sztywne i szorstkie. Po drugie, maska dociążyła moje włosy, ale jednocześnie ani razu ich nie obciążyła. Stylizuję włosy żelem i mam wrażenie, że gdy używałam tej maski, stylizacja szła sprawniej i szybciej. Zauważyłam też, że podbijała skręt, miałam więcej rulonów w typie 3a. Generalnie kiedy używałam maski, moje włosy były w lepszej niż zazwyczaj kondycji - odżywione, nawilżone. Naprawdę rzadko zdarza się, aby jeden produkt dał moim włosom tyle dobrego. A testowałam ich sporo i z różnych półek cenowych. W przypadku tej maski cena jest wręcz śmiesznie niska w porównaniu do jakości. Maski używałam także jako pierwsze "O" i również w takiej roli sprawdziła się bardzo dobrze - nie obciążała włosów, ułatwiała rozczesywanie, nie przyczyniała się do nadmiernego wypadania. Ale ja jednak jestem cebulą i na pierwsze "O" zużywam te produkty, które w żaden inny sposób mi się nie sprawdzają. Zwyczajnie szkoda było mi zużywać tak dobrą maskę jako pierwsze "O" :D. To co dla mnie szczególnie ważne, to, że maska - bez względu na sposób użycia - nie puszyła włosów i nie powodowała ich nadmiernego wypadania. Czasami trzymałam ją krócej na włosach (około 2-3 minut), czasami dłużej (do 10-15 minut) - zawsze działała tak samo dobrze.
Podsumowując, jest to jeden z lepszych produktów do włosów spośród wszystkich, których używałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Zużyłam jedno opakowanie i chętnie sięgnę po kolejne. Z przyjemnością kupię też inne wersje. Żółtą z czystym sumieniem mogę polecić. Wiadomo, że każde włosy są inne, jedną maską cudów nie osiągniemy, bo ważne jest utrzymywanie równowagi PEH itd. Ale skoro poradziła sobie z moimi ekstremalnie wymagającymi włosami, to myślę, że da radę też z innymi. Cena nie jest wysoka, moim zdaniem warto zaryzykować i ją wypróbować. Tak czy inaczej, wystawiam w pełni zasłużone 5 gwiazdek. Obym tylko na tak dobre kosmetyki do włosów trafiała :).
Zalety:
- nawilża i odżywia włosy
- włosy po użyciu maski są miękkie i lejące
- dociąża włosy
- dobry skład
- ułatwia stylizację
- nie puszy włosów
- ułatwia rozczesywanie włosów
- podbija skręt
- sprawdza się zarówno jako pierwsze "O", jak i drugie "O" w OMO
- wydajność
- niska cena
- opakowanie
- zapach
Wady:
- trudno znaleźć ją stacjonarnie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie