Aż mi żal psuć tak dobrą ocenę tego produktu, ale ja niestety nie jestem z niego aż tak zadowolona jak reszta recenzentek. Nie oznacza to, że peeling jest zły, po prostu nie przypadł mi do gustu tak, żebym nie mogła bez niego żyć.
Kupiłam go w aptece podczas robienia zakupów, był wystawiony obok kasy w promocyjnej cenie i wiedziona impulsem sięgnęłam od razu po 2-3 egzemplarze na zaś, zwiedziona ciekawą formułą i naturalnym składem. Bo skład jest piękny: nie ma tu nic kontrowersyjnego, masa naturalnych dobrodziejstw, peelingujące drobinki to cukier, żadnych szkodliwych konserwantów. Serio, inni producenci powinni brać przykład.
Peeling jest w formie sztyftu, co ułatwia jego nakładanie, bo nie trzeba dotykać kosmetyku palcem, więc jest bardzo higienicznym rozwiązaniem. Można go z powodzeniem używać też poza domem, bo nie wymaga wcześniejszego i późniejszego mycia rąk.
Drobinki cukru są wyczuwalne i dobrze peelingują usta, będąc jednocześnie dość delikatnymi. Jeśli pozostaną na ustach, spokojnie można je zlizać - w końcu to cukier w otoczeniu naturalnych składników, dobrze smakuje i nie zaszkodzi. :)
Jedyne z czym mam problem, to dość nieestetyczny wygląd ust po użyciu tego kosmetyku. Peeling teoretycznie ich nie barwi, ale w praktyce pozostawia biało-szarą powłokę z drobinkami cukru. Po pierwsze, zapomnijcie o wygładzeniu ust peelingiem i nałożeniu bezpośrednio po kolorowej pomadki - peeling Botame nadaje się do używania tylko w domowym zaciszu. Po drugie, pamiętajcie, że nawet będąc w domu możecie wystraszyć domowników tym, że macie jakąś bliżej niezidentyfikowaną maź z drobinkami na ustach. Dla mnie jest to zatem gadżet do stosowania tylko w okresie wzmożonej pielęgnacji (tj. jak robię sobie wieczór z maseczką, chodzeniem w szlafroku itd.), niekoniecznie w warunkach codziennych. Jeśli będziemy mieć to na uwadze, to spełni nasze oczekiwania.
Z pewnością usta po użyciu go (jak już olejowo-cukrowa powłoka się w końcu wchłonie albo zetrze podczas jedzenia/picia) są gładkie, lepiej ukrwione, dobrze nawilżone. Działanie peeling ma super, po prostu trzeba ciut przecierpieć w oczekiwaniu na efekty. :)
Sztyft kosztuje ok. 10 zł, jest dość wydajny. Polecam nie zabierać go do torebki, zwłaszcza teraz w upały, bo po pierwsze - i tak raczej nie będziecie z niego korzystać poza domem, a po drugie olejowa formuła kiepsko znosi wysokie temperatury i może się rozpuścić, co znacznie skróci trwałość kosmetyku.
Reasumując: polecam, ale 5 niestety nie postawię. :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie