Oriflame Love Nature, Smoothing Lip Mask & Scrub Tropical Bliss Wygładzająca maseczka i scrub do ust

Zbliża się zima, temperatura coraz bardziej spada w dół i niestety mocno to odczuwam, szczególnie na ustach. Do tej pory nie znalazłam swojej perełki która zadba o moje usta. Teraz liczyłam na Oriflame i niestety się przeliczyłam. Zacznę od plusów choć nie jest ich za dużo. Ładny zapach, mocno owocowy oraz wygodne, małe opakowanie. Natomiast minusów znalazłam już o wiele więcej :( Wydawałoby się, że skoro czuć drobinki to i odczujemy szybkie złuszczenie, niestety nic z tego… Po nałożeniu, produkt szybko zamienia się w mocno tłustą, lejącą warstwę, chwila nieuwagi i rozleje się dookoła ust. Zdarzyło się kilka razy, że wpadał nawet do ust co też niestety nie jest dobre. Kompletnie nie zauważyłam, żeby maseczka miała w jakikolwiek nawilżać usta. Po zmyciu produktu mogłoby się wydawać, że usta są "gładkie" ale jest to bardzo krótkotrwały efekt.

Robiłam już kilka podejść do tego produktu i za każdym razem zastanawiam się co mnie podkusiło, żeby go kupić. Jak na peeling ma zbyt rzadką konsystencję i zbyt mało drobinek. Nie wiem w jaki sposób miałby cokolwiek złuszczać. Jako maska też się nie nadaje, bo pod wpływem ciepła warg, zmienia się w lejącą się ciecz. Do tego ma gorzki smak. Dla mnie kompletny niewypał, nie polecam.

Skuszona dobrymi recenzjami poniżej, zakupiłam i ja. Zacznę od plusów: - bardzo przyjemny zapach tropikalnych owoców i lekko słodkawy posmak uprzyjemniają stosowanie - mimo niewielkiej tubki bardzo wydajny, więc i cena nawet bez promocji nie jest wysoka Ale... Na moje usta praktycznie nie działa. Jako peeling sprawdza się bardzo średnio i kiepsko radzi sobie z usuwaniem suchych skórek. Jako maseczka - w chwili, gdy jest na ustach, wydają się nawilżone i wygładzone. Ale chwilę po starciu maseczki z ust, usta wracają do punktu wyjścia. Dla sprawiedliwości dodam, że jestem posiadaczką naprawdę wymagających ust, z dużą skłonnością do przesuszania się. I dla mnie ten produkt to zbędny gadżet, który używam tylko dlatego, że szkoda mi go wyrzucić...

U mnie zazwyczaj było to stosowanie jako peeling, zawarte w nim drobne kryształki cukru, przy masowaniu i wcieraniu świetnie się rozpuszczały, nie drapały ust. Wiadomo, nie je się ale kiedy dotykasz usta o usta zawsze coś zasmakuje i w tym wypadku tak było ???? słodkie bardzo i aromatycznie pachniało owocami tropikalnymi (mięta, marakuja i limonka) aż pobudzało zmysły a dodatkowo fajnie odżywiał skórę ust. Kiedy suche usta na ratunek peeling. Sprawdził się idealnie. Usta były gładkie, miękkie więc śmiało można było nakładać balsam a później pomadkę czy błyszczyk. Dodatkowo nawilżone usta, cudo!! ????

Peeling bardzo ładnie owocowo pachnie i jest wygodny w użyciu. Stosuje go już kilka tygodni i jestem bardzo zadowolona dobrze usuwa suche skórki z ust i dobrze je nawilża, a do tego usta są gładkie po użyciu. Można go kupić często w promocji i napewno jeszcze nie raz zakupie ten produkt.

Ten wgładzający maseczko-peeling zamknięty jest w malutkiej, wygodnej w użyciu, miękkiej tubce o pojemności 15 ml. Cena regularna to 19,90 ale co jakiś czas jest dostępny w promocji za 9,90, czy 11,90 - wtedy naprawdę warto zwrócić na niego uwagę, bo jest świetny w swoim działaniu. Ma gęstą konsystencję. Drobinki przypominają drobny cukier, poza tym są wyczuwalne również olejki. Aplikacja jest bezproblemowa i bardzo przyjemna. Jest nieco gorzki w smaku, ale za to pięknie pachnie. Formuła zawierająca naturalne składniki, takie jak marakuja, mięta i limonka nawilża i pielęgnuje usta, dostarcza skórze witaminę E. Uwielbiam używać to małe cudo szczególnie jako peeling. Dzięki swojej konsystencji doskonale radzi sobie ze złuszaniem martwego naskórka z powierzchni warg. Skóra na ustach staje się wygładzona, mięciutka, a jednocześnie nie jest ściągnięta, a właśnie taka nawilżona. Regularne używanie tego produktu pomogło mi pozbyć się na dobre problemu suchych, odstających skórek. Teraz, mimo okresu zimowego moje usta są mega gładkie i mięciutkie. Na co dzień używam matowych pomadek i nie narzekam na wysuszenie skóry ust. Jako maseczka też fajnie się sprawdza. Nawilża i wygładza usta, sprawia że skóra wygląda zdrowo. Najlepiej jest u żyć go jako peeling, a następnie nałożyć kolejną warstwę i odczekać tak 15-20 min. W moim przypadku po takim zabiegu efekty są rewelacyjne. Tubka mimo swojej wielkości jest dosyć wydajna i długo posłuży. Za cenę promocyjną bardzo się opłaca.

Idealny peeling do ust, spełnia swoje zadanie. Złuszcza suche skórki na ustach, a przy tym wygładza usta i porozstawia je miękkie w dotyku. Pięknie pachnie!

Jest po prostu świetna! Pięknie nawilża usta, wygładza i przygotowuje do nałożenia na nie pomadki bądź szminki. Ja osobiście stosuje ją tak, że podczas robienie makijażu nakładam ją na usta (zwykle ok. 15 minut). Po skończeniu malowania się zmywam wacikiem nasączonym wodą. Usta po niej są pięknie wygładzone i nawilżone, dzięki czemu pomadki wyglądają na nich idealnie. Za tą cenę bardzo dobry produkt :)

Kosmetyk jest bardzo dobry, nawilża, fajna konsystencja, ładnie pachnie, urocze opakowanie, z którego aplikacja przebiega bezproblemowo. Nie "oblepia" ust mimo tego, że jednym ze składników jest parafina, co jest bardzo ważne przy tego rodzaju produktach, które są dwu- lub i więcej funkcyjne. Zmagam się z suchymi ustami, szczególnie o tej porze roku, jednak po używaniu tej maseczki/scrubu widzę, że moje usta są świetnie odżywione. Nakładam na usta delikatnie wcierając, aż wszystkie drobinki się rozpuszczą, później pozostawiam maseczkę na jakieś 15 minut i ścieram ją. Ot, cała filozofia, a jakże dobrze wydane zaledwie parę złotych!

Jest to jeden z najlepszych produktów na jakie natrafiłam od Oriflame. Peeling pięknie wygładza i nawilża usta. Sprawia, że wyglądają zdrowo i ponętnie. Do tego ten zapach i słodki smak. Mmmmmm. aż prosi się , żeby zjeść.

Kupiłam u koleżanki konsultantki pod koniec sierpnia br. w promocji za 9,99 zł. Normalna cena to 19,90 zł. Używam razem z mamą tylko w roli scrubu. Tak więc nie wiemy, jak się sprawdza w roli wygładzającej maseczki. Nie polecam zlizywać kosmetyku z ust, smakuje ohydnie :D pachnie marakują. Konsystencja gęsta, z drobinkami cukru. Kolor bladożółty.

Uwielbiam produkty 2w1 i w przeciwieństwie do powiedzenia ,, Gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego'' dobrze się u mnie sprawdza. Tak jest właśnie z tym maseczko-peelingiem. Opakowanie produktu jest malutkie, tylko 15ml ale jak najbardziej bardzo wydajne. Tubka jest plastikowa, ale bardzo mięciutka przez co nie zachodzi problem z wydobyciem produktu. Tubka jest zakręcana i w sumie wolę zamykanie na zatrzask w tubkach, ale tutaj ten szczegół mi nie przeszkadza, może dlatego, że jestem pewna, że peeling się nie rozleje. Sam peeling jest dosyć gruboziarnisty, w odczuciu tak jakbym sobie rozsmarowała cukier biały na ustach. Jest dobrze zbity, ale też nie jest jakoś mega gęsty jak pasta. Po nałożeniu na wargi czuć również taką konsystencję olejkową. Dzięki naturalnym składnikom zawartym w peelingu dostarczamy witaminy E, co jest moim zdaniem super. Produkt dobrze zdziera martwy naskórek z ust. Moje usta są bardzo gładziutkie, a używanie teraz matowych pomadek wygląda naturalnie, pięknie i nie mam żadnych zgrubień na ustach czy suchych skórek, a wiadomo że przy takich pomadkach widać niedoskonałości ust. Produkt użyty jako peeling o dziwo na prawdę pomimo funkcji złuszczających to świetnie przy tym nawilża, nie czuję że moje usta są wysuszone po zdzieraniu, jak przy innych tego typu produktach. Produkt użyty jako maseczka ma idealne właściwości wygładzające i zmiękczające oraz dużo intensywniejsze nawilżenie niż przy wykorzystaniu go jako peeling. Usta są miękkie a dzięki obecności mięty mam wrażenie, że dużo lepiej wypadają kolorystycznie, są jakby tak bardziej nasycone. Zapach produktu jest przyjemny, słodki trochę owocowy. W zapachu w sumie bardzo słabo czuć miętę, raczej owoce stanowią główny prym. Smak tego produktu jest tak przyjemny, że jak mam go na ustach to najchętniej bym go zjadła :D Po prostu cudowny kosmetyk, tym bardziej teraz gdy nadchodzi jesień i w ruch pójdą pomadki matowe. Produktu używam raz w tygodniu i na prawdę to wystarcza, po użyciu proponuję dodatkowo nawilżyć usta Tender Care, efekt jest oszałamiający. Przy takim cotygodniowym stosowaniu, ten produkt na prawdę jest wydajny.

Wygładzajaca maseczka i scrub do ust . Love nature Oriflame . Scrub ma niewielka pojemność bo 15 ml . Jego konsystencja przypomina mi żel z drobinkami peelingujacymi. Po nałożeniu na usta lekko je rozgrzewa co mnie na początku zdziwiło . Produkt wygładza usta i pozbywa się suchych skórek . Ma dobry slodkawy smak . Myślę że to może być bardzo fajny produkt który z pewnością podwójnie docenie zimą.