Chiara Ambra Black Forest Pure, 24h Creme Krem do twarzy z ekstraktem z krokusa

Krem ten kupiłam ze względu na bardzo fajny skład. Miałam już kiedyś pielęgnację pod oczy tej marki, która naprawdę fajnie mi się sprawdziła, więc chciałam testować dalej. Skład zachęcał, cena też (oczywiście zdobycz z TK Maxxa), więc wzięłam. Testowałam go po kremie z Organic Surge, więc konkurencję miał dużą. Producent obiecuje całodobowe nawilżenie. Hmm... Opakowanie jakie jest każdy widzi. ;) Myślałam ,że nic przez nie nie widać (co było by dla mnie minusem, bo nie lubie się dziwić kiedy mi nagle kremu brakuje), ale okazało się, że wystarczy spojrzeć pod lampą i widzimy ile go jest. Najpierw uderza nas dość mocny zapach alkoholu. Przy aplikacji trzeba dość długo masować. Zostawia na skórze dość przyjemny blask, szybko się wchłania. Wizualnie skóra wygląda na nawilżoną. Najpierw próbowałam nakładać go na noc, ale był zdecydowanie zbyt lekki. Na dzień jest OK. Po prostu. Tyle. Nadaje się pod minerały i do mieszania z nimi, nie kłóci mi się z żadnym innym produktem. Gdybym jednak kupiła go za takie pieniądze, które normalnie kosztuje, to bym się wściekła. To jest niczym nie wyróżniający się krem. Znam dużo lepsze za 20 zł, których działanie jest o wiele lepsze. Nie mówiąc już nawet o Organic Surge, bo ich kremy kocham. Z czasem, im bliżej denka, tym bardziej odczuwam, że moja skóra jest ściągnięta w okolicach nosa, jak gdyby miała nie dość nawilżenia, lekko szczypie. Poza kremem nic nie zmieniałam, więc to ewidentnie jego słabe właściwości nawilżające. Zresztą już mocny zapach alkoholu dał mi do myślenia. Widać mi też bardziej "lwią zmarszczkę", którą miałam od lat niewidoczną (u mnie jest to objaw odwodnienia i spadku nawilżenia). Jeśli ktoś bardzo chce do testów, za Tk Maxxową cenę, to OK, jednak za regularną cenę to jest PRZESADA mimo wszystkich ekstraktów jakie tu mamy. No po prostu nie, to jest tylko krem.