Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Rozświetlacze

Fenty Beauty by Rihanna Killawatt Foil, Freestyler Highlighter Duo Podwójny rozświetlacz do policzków

4,2 na 59 opinii
44% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,2 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Kupi ponownie: 44% osób
  • 23 stycznia 2025 o 23:04
    Riri,ale o co ci chodzi?;) Test duetu Mean Money i Hustla Baby.
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Trafił do mnie jako prezent od przyjaciółki, doceniam gest, tanio nie było, do tego zmyślnie dobrane do moich potrzeb i karnacji. Nie jest to zły rozświetlacz, czuć tam jakość, ale wydaje mi się,że w tym wariancie kolorystycznym -Mean Money/Hustla Baby płacimy najpierw za markę,a dalej za samą zawartość i to przede wszystkim odcienia Mean Money, który potraktowany jako codzienny rozświetlacz w swojej kategorii jest poniekąd tego wart. Drugi odcień,czyli Hustla Baby dołączony do niego (z początku nie widziałam do końca jakie ma przeznaczenie), szczerze powiedziawszy na kolana nie powala ;). Jest to odcień bardzo bladego złota,ma mniejszy połysk,niż Mean Money. Dopiero po przeczytaniu recenzji Blondeinbeauty (dziękuję za tę inspirująca recenzje:*) załapałam,że może być to po prostu rozświetlający puder,jego moc rozświetlania jest subtelna, ale nie że żadna,także do pokrycia całej twarzy,nadania jej glow, to tak, nabiera to już większego sensu. Jest też bardziej transparentny. Jeśli mielibyśmy użyć go jako stricte jako rozswietlacz,to akurat sensu tu za dużo nie znajdziemy, praktycznie go nie widać w takiej formie i w pierwszej chwili kiedy użyłam go tak,to trochę zrzedła mi mina :). Czytając opis tego kosmetyku dokładniej,rozjaśniło mi się w głowie,zwrot "nadanie blasku większej partii twarzy",no tak, żeby pokryć całą twarz błyskiem raczej nie zrobimy tego super intensywnym tworzącym taflę rozświetlaczem, musi być jednak subtelniej,niż na np kościach policzkowych czy oczach. Tak mi się przynajmniej wydaje,no ale o jakiś efekt optyczny i "konturowania" takim rozświetlaczem też chodzi ;). Tu ta część sprawdza się w tym celu,ładnie rozpromienia twarz,daje jej subtelne glow,jakby lekko rozjaśnia,jakościowo jest ok,ale ma sto znajdą się podobne kilka razy taniej. Mean Money, to ładne,szlachetne złoto,które na skórze absolutnie nie razi tandetą i odpustem, a dla skór jak moja odcień jest wręcz idealnie dobrany. Karnację mam rudej, jasną,skłonność do piegów, zimne błyski bardzo się na niej odcinają,nieważne jak dobrze zmielone,po prostu zbyt je widać, a z zwiększaniem ilości warstw robi się coraz bardziej sztucznie i nieciekawie. Tu mogę dawać i dawać i dawać i owszem zaczyna się robić intensywny błysk,ale nadal nie jest on tandetny czy sztuczny. Jest to rozświetlacz z kategorii więcej drobin,niż mokrej tafli,ale nie są to drobiny,które mocno rzucają się w oczy, zupełnie inne,niż w wersji Diamond jaką też miałam okazję obadać na skórze,bo akurat przyjaciółka tę wersję wybrała dla siebie. Tam to błysk z kosmosu,obsypanie brokatem,nikt tam się w tańcu nie szczypie, widac drobiny i ma być je widać, podane na podkładzie ze srebrnej tafli,a przynajmniej takie to sprawia optyczne wrażenie,a z tego co czytam,to w ogóle ma bezbarwny podkład,ale drobiny tak skrzą,że najwidoczniej zmyliło mnie oko. Diamond jest idealny dla srok, zdecydowanie, podejrzewam,że dla niejednej nie tylko na wieczór ;). Ja akurat do sroczek nie należę,lubię mokry odświeżający błysk subtelnej tafli, albo złote wtopienie się połysku w skórę jak tu, z opcją stopniowania tej mocy. Jedna warstwa pędzlem da nam przyjemny codzienny błysk, kilka warstw, a przede wszystkim najpierw przetransferowanie go palcem ten błysk zwiększa. To już kwestia wyboru co nam bardziej podpasuje. Dla mnie na co dzień to raczej opcja pędzel i max dwie warstwy, a kiedy w biegu dojdę do wniosku,że chce "odświeżyć" nim twarz to palec i albo roztarcie nim albo pędzlem,zależnie od ilości . Nie nastawiajmy się jednak na super extra taflę widoczna z kosmosu,to nie ten typ,wydaje mi się,że muszę się pogodzić z tym,że taki efekt dają nam po prostu błyski z srebrnym dodatkiem. Nie że w ogóle nie mamy tu błysku,bo jest, ale po prostu nie jest taką "mokrą" polerką jak czasem optycznie sprawiają wrażenie niektóre. Po prostu rozświetlenie skóry z lekkim mokrym błyskiem. Gdybym miała go porównać do czegokolwiek,to 1 co przychodzi mi do głowy,to złoty lovely :),ale zdecydowanie bardziej trwały,subtelny,mniej taki "bazarowy" i bardziej ciepły,na pewno też dużo lepiej zmielony. Mniej też perłowy i pudrowy. Żałuję,że nie mam teraz w domu Lovely,ale może przejdę się i kupię jakiś egzemplarz na promocji żeby je porównać. Ten kolor jak już wspomniałam nie jest taka mokra taflą, ale też nie jest to perła podkreślajaca nam wszystkie pory załamania i zmarszczki, też nie jest tak różowo kiedy nałożymy dużo warstw w strefie T, a ja cerę mam mieszaną, trochę tam podkreśla,ale nie ma jakiejś tragedii. Ja też z resztą rzadko w tej strefie używam rozswietlacz,nie widzę jakoś potrzeby i sensu. Za to Hustla Baby z tego duetu nic złego np na czole czy brodzie nie robi, na nosie też, nie widzę żeby jakoś tam coś za bardzo uwidaczniało, wręcz przeciwnie chyba nawet lekko tę skórę wygładza. Co jest bardzo pozytywna cechą obu,to to,że one oba mają naprawdę świetna trwałość na skórze. Moja jest mieszana,dojrzalsza,skłonna do odwodnień, często rano używam kosmetyków,ktore nadają glow skórze, nasycają ją, rzadko już matuje skórę,co najwyżej właśnie nos transparentnym pudrem. Rano idzie na skórę toner,nasycajace skórę serum i krem z filtrem, zazwyczaj z ceramidami. Także z rana pokrycie twarzy kosmetykiem kolorowym,to taki prawdziwy crash test trwałości kosmetyku. Zdarzyło mi się nałożyć go na twarz dosłownie 20 minut po użyciu porannych kosmetyków. Mean Money z 2 warstwy na kości policzkowe, jedna na łuk kupidyna i po jednej na powiekę, a potem omieść twarz Hustla Baby. Nie użyłam żadnego podkładu,bazy,pudru utrwalajacego, fixera i żeby nie skłamać trzymało się to wszystko cały dzień :). Może tylko ten rozświetlający przetarł się trochę na czole, ale zdarza mi się je pocierać ;). A powieka jak to powieka tam bez bazy, to wszystko mi się roluje,tu zrolowało mi się to,ale też nie od razu,tylko po kilku godzinach. Także jeśli używamy jakichkolwiek utrwalaczy, pudrów podkładów itp, a do tego mamy skórę jak moja,to powinien być naprawdę trwały. Nie wiem jak to byłoby na typowo tłustej skórze,ale z jakimś wspomaganiem na pewno spoko,podejrzewam jednak,że przy mocno rozszerzających się porach i nadprodukcji sebum jednak warto w przypadku kosmetyków dających błysk użyć jakiegoś utrwalacza,albo kosmetyku wygładzającego skórę, blurujacego ją. Gdybym miała kupować go drugi raz, to zdecydowanie wybrałabym po prostu odcień Mean Money w wersji solo,a takowy też jest w ofercie. Hustla Baby jako kompaktowy rozświetlajacy puder solo też w gruncie rzeczy mógłby być fajnym dodatkiem do makijażu,tylko akurat w przypadku tego odcienia,to już zdecydowanie na promocji, bo znajdą się taniej takie pudry o podobnej jakości. Cena jednak ma znaczenie, tu w kompakcie niby dostajemy dwa odcienie,wydawałoby się,że to dobry interes, ale jak na mój gust zloty błysk jako rozświetlający kosmetyk jest poniekąd wart tej ceny, ale drugi jasny odcień,użyty po prostu jako puder rozświetlający jest w moim subiektywnym odczuciu wart tak z 40% mniej. Mówiąc prościej za Hustla Baby dałabym do stówki, a za Mean Money nawet tyle ile kosztuje,ale jak każdy czekałabym na promocję ;). Reasumując, dobry rozświetlacz dla tych co lubią trwałość,ale subtelny efekt i nie szukają bardzo mokrego błysku,ale dobrze zmielonego złota na twarz i rozświetlającego pudru. Zdecydowanie do karnacji na której srebrne i perłowe odcienie nie wyglądają najlepiej, wtedy ładnie wtapia się w skórę,będzie na pewno bardziej widoczny na zimnych odcieniach skóry. Wierzchnia warstwa jest taka bardziej jeszcze sztywna i intensywniejsza w barwie i warto z początku ten pędzel ciut intensywniej dociskać albo trochę rozetrzeć go palcem. Ostatecznie mogę dać mu w ogólnej ocenie 4,bo wydaje mi się,że można trafić taniej coś podobnego. Opakowanie nie jest jakieś wyrafinowane i luksusowe, takie po prostu estetyczne,ma w środku lusterko brak jakiegoś puszka,który je osłoni. Trochę nie do końca odpowiada mi wielkość tych okienek, omiatając pędzlem Hustla Baby zdarza mi się najechać na złoty odcień. Stad też moja myśl,że chyba miałyby sens w gruncie rzeczy kupić je osobno. Na zdjęciach po kolei -zawartość opakowania, -przetransportowane bezpośrednio na palce (od lewej Hustla Baby,od prawej Mean Money), trzecie -od góry Hustla Baby, Mean Money i dla porównania Mary Lou i tak,wierzcie mi albo nie, ale tam są trzy kolory ;),tak widać odcień Hustla Baby, wszystko nałożone palcem i subtelnie roztarte pędzlem. Wiem,że akurat swatch na nadgarstku jest taki sobie, tam skóra bywa bardziej cienka i sucha, nie wygląda to tak na twarzy, na twarzy jest bardziej gładkie, także na spokojnie spróbuję zrobić jakieś fajne zdjęcie na policzku w dobrym świetle, ale mniej więcej tak prezentują się te odcienie. Widać też różnice w konsystencji Mean Money a Mary Lou, Fenty jest mniej suche i ma bardziej wyrazisty kolor.
    Zalety:
    • Mean Money jest idealnie dobrany do mojej karnacji rudej,taki szlachetny odcień złota,bez bazarowej tandety.
    • Można budować jego błysk,od subtelnego po mocniejszy.
    • Nie jest zbyt pudrowy,odpowiednio "tłusty".
    • Łatwo mi się go aplikowało, szczególnie kiedy nie chciałam przesadzić.
    • Jaśniejszy odcień nadaje się na puder rozświetlający,który ładnie rozpromienia skórę i nie jest nachalny.
    • U mnie trwałość jest satysfakcjonującą,ale może wynikać to z tego,że kosmetyki nakładane na twarz,które są jakby bardziej "lepkie" jakoś go wiążą.
    • Nic się nie rozmazuje,nie podrażnia,nie zapycha.
    • Nie podkreśla porów i załamań czy zmarszczek poza strefą T.
    • W opakowaniu,które jest estetyczne mamy lusterko.
    Wady:
    • Jaśniejszy odcień nie za bardzo nadaje się na rozświetlacz, jest moim zdaniem jednak mniej warty ceny,niż odcień złoty. Mean Money,to raczej nie jest efekt "mokrej" tafli, są tam drobiny,może niedużo,ale jednak,a to nie każdemu tak do końca pasuje.
    • Oba okienka z produktami miejscami są trochę niepraktyczne.
    • Cena jest wysoka i w przypadku tylko odcienia Mean Money w jakiś sposób uzasadniona.
    • Opakowanie mogłoby być bardziej luks ;)
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    26 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 17 lipca 2024 o 7:57
    Rozwietlacz
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Rozświetlacz dostałam w prezencie (ale znam cenę). Jest na pewno bardzo trwały, ja zamiast na policzki nakładam go na powieki i sprawdza się bardzo dobrze. Nie sypie się i ładnie błyszczy, ale tak, że można go z powodzeniem stosować na codzień do pracy. Ma przyjemną konsystencję, nie jest suchy jak wiele rozświetlaczy. Jest wydajny, używam go już kilkanaście miesięcy, wiec może ta inwestycja w kosmetyk ma sens, być może kupię drugie opakowanie ale w innej kolorystyce, dla urozmaicenia :) Bardzo ładne opakowanie, produkt nada się na prezent dla przyjaciółki.
    Zalety:
    • kolorystyka
    • poziom nabłyszczenia (dla mnie brak przesady jest tutaj zaletą, ale wiem, że niektóre dziewczyny będą oczekiwały większego wow)
    • wydajność
    • opakowanie
    Wady:
    • cena
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    6 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 1 marca 2024 o 7:52
    Duże rozczarowanie
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Rozświetlacz od Fenty Beauty kupiłam ponad rok temu po dobrych opiniach i poleceniu sprzedawcy. Opakowanie - dla mnie bez szału. Solidnie wykonane, ale nic poza tym. Sam produkt jest dla mnie rozczarowaniem. Kolory na twarzy wyglądają zupełnie inaczej - wpadają w jakieś pomarańcze, brzoskwinie. Bardzo ciepłe kolory, które źle wyglądają na twarzy. Produkt mało napigmentowany z małą ilością drobinek. Konsystencja jest fajna, bo to nie jest to typowo suchy produkt. Według mnie jest mnóstwo malobudzetowych produktów lepszych niż ten kosmetyk premium.
    Wady:
    • Jakość
    • Kolory
    • Nasycenie
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Inna drogeria
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 10 marca 2022 o 18:44
    Niecodzienny i to w nim lubię!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:2 tygodnie
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Fakt, że kosmetyk mam od niedawna ale już się z nim polubiłam! Różowego odcienia używam jako rozświetlającego różu i na to daję jeszcze odrobinę rozświetlacza, a koloru fioletowego używam jako cienia na powiekach lub do bardziej artystycznych makijaży lub jak chcę zaszaleć jako rozświetlacz. Dla mnie jest to bardzo wielofunkcyjny produkt, ale rozumiem, że nie każdemu się spodoba. Ma ładny blask, który można budować. Po rozpracowaniu go pędzlem można się pozbyć koloru bazowego i zostawić więcej samego blasku. Jego opakowanie jest dobrze zrobione, wydaje się być masywne i wykonane z dobrego plastiku. Plus za lusterko w środku.
    Zalety:
    • kolory
    • efekt rozświetlenia
    • wielofunkcyjność
    • opakowanie
    • trwałość
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W marketplace Allegro, Amazon
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 21 stycznia 2021 o 10:32
    Fajny, wielofunkcyjny kosmetyk dający niesamowity blask
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Z rozświetlaczami mam tak, że potrafię ich nie używać nawet w najmniejszym stopniu przez wiele długich miesięcy, a potem nie rozstawać się z nimi przez kolejne sto makijaży, zarówno tych bardziej dziennych, jak i wieczorowych. Lubię jednak mieć zawsze w swojej kosmetycznej kolekcji porządny, dobry rozświetlacz, który będzie moim pewniakiem i zapewni mi takie wykończenia oraz trwałość, o jakiej marzę i jakiej potrzebuję. Na kosmetyki od marki Fenty Beauty by Rihanna poluję od bardzo długiego czasu, niesamowicie odpowiadają mi jej produkty pod względem obietnic producenckich, jak i odcieni czy zwykłego wyglądu opakowań, które fajnie, jak także cieszy oko. Jedyną rzeczą która może stanowić tutaj swego rodzaju mankament jest fakt, iż produkty tego typu marek potrafią być prawdziwą inwestycją, często także w nieznane. Uznałam jednak, że warto czasem zaryzykować i wybrałam się do Sephory szykując najbardziej odpowiadającej dla mnie kompozycji. Padło na złotawo - beżową, podwójną wersję. Kosmetyk ten zamknięty jest w plastikowym, ale bardzo solidnie i porządnie wykonanym opakowaniu w białym kolorze, na którym wytłoczone zostało jedynie logo marki. Pudełeczko z kosmetykiem jest w kształcie ośmiokątu. Po jego otwarciu ukazuje nam się spore, dobrej jakości lusterko oraz oczywiście rozświetlacz, który podzielony został na dwie części. W przypadku wersji kolorystycznej, na którą ja się zdecydowałam, mamy do czynienia z pudrem rozświetlającym, który nie wygląda, ale na skórze wychodzi transparentnie. Druga połówka to już faktycznie rozświetlacz o złotej tonacji. Cały ten kosmetyk nie ma żadnego zapachu, jest neutralny dla skóry. Jeżeli chodzi o puder, to lubiłam go stosować na kilka sposobów. Najczęściej omiatałam sobie nim całą buzię, albo przynajmniej fragment czoła, nos i brodę. Jest on bardzo subtelnie, ale jednak widocznie rozświetlający, daje efekt trójwymiarowości skóry. Tak jak wspomniałam, na skórze wypada transparentnie, tak jakby nie posiadał żadnej bazy kolorystycznej. Czuć jednak, że nieco utrwala znajdujący się pod nim inny makijaż. Daje złotawą poświatę, która wypada ładnie nawet na jasnej karnacji. Kiedy tylko zakupiłam ten produkt, puder stosowałam jaki baza pod rozświetlacz, jednak szybko z tego zrezygnowałam, ponieważ zdecydowanie negatywnie wpływało to na trwałość samego rozświetlacza. Czasami jeden, jak i drugi kosmetyk, na zmianę, stosowałam jako cienie do powiek. Tutaj także, oczywiście nad odpowiednią bazą, sprawdzają się super. Sam rozświetlacz jest mocno szampański, uwielbiam tego typu kolory. Na skórze wygląda bardzo ładnie, a przy tym jest niesamowicie mocno napigmentowany. Daje bardzo intensywny blask, widzialny wręcz z kosmosu. Oczywiście, jesteśmy w stanie dozować jego ilość, a tym samym moc świecenia, ale subtelnego błysku tym na pewno nie uzyskamy, do tego polecam bardziej część z pudrem rozświetlającym. Na samym początku nieco zaniepokoiła mnie trwałość tego produktu. Za taką kwotę jesteśmy w stanie wymagać wiele od zakupionego kosmetyku, także chociaż kilkugodzinna trwałość byłaby tu mile widziana. Z czasem jednak wypracowałam sobie moją ulubioną i najbardziej sprawdzoną metodę aplikacji tego rozświetlacza. Po skończonym makijażu psikam na buzię mgiełką utrwalającą. Następnie nakładam kosmetyk na przeznaczony do tego pędzelek i raz jeszcze używam utrwalacza, tym razem na pędzelek z produktem. Takie zachowanie daje mi naprawdę niezłą trwałość. Kosmetyk wypada bardzo dobrze na tle testowanych przeze mnie rozświetlaczy. Jest ciekawym produktem, który warty jest przetestowania. Bardzo go polubiłam, chodź z początku nie byłam do niego przekonana, a na ten moment mam już porobione w tych kosmetykach dziury od zużycia, przez które widoczne jest dno, także to o czymś świadczy. Polecam.
    Zalety:
    • Wydajność
    • Intensywność blasku
    • Odcienie
    • Trwałość przy stosowaniu odpowiedniej metody aplikacji
    • Wielofunkcyjność
    Wady:
    • Brak
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    U konsultantki
    25 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.