Sattva Ayurveda Herbal Hair Conditioner Mango Odżywka ziołowa do włosów `Mango`

Pachnie zjełczałym mango. Jest rzadka i wchłania się we włosy prawie od razu. Nie robi efektu wow... No i tu mam problem, bo była paskudna na średnioporach, a po rozjaśnieniu włosów miała zgoła inny efekt xD Kupiłam na wyprzedaży i nie kupię więcej, przez ten zapach. No i nie lubię tych twardych butelek. Ogólnie szkoda, bo szampon z tej serii to mój ulubiony ^^'

Szampon oraz odżywkę o zapachu mango marki Sattva kupiłam po przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych opinii o tych produktach. Produkty tej marki poznałam dzięki wpisom na forach, gdzie są często polecane jeśli chodzi o temat pielęgnacji włosów. Odżywka o zapachu mango pięknie pachnie, świetnie nawilża, odżywia i wygładza włosy nadając im blasku. OPAKOWANIE Opakowanie to smukła i wysoka butelka wykonana z przezroczystego plastiku, dzięki czemu można na bieżąco śledzić zużycie kosmetyku. Została wyposażona w korek z zamknięciem na klik w kolorze złotym. Grafika przedstawia owoce mango na brązowo-pomarańczowym tle z napisami. Z tyłu znajduje się dokładny opis produktu wraz z listą składników. Niestety opakowanie mimo, że piękne to nie jest do końca praktyczne. Trudno z niego wydobyć odpowiednią ilość kosmetyku, naciskanie twardej butelki również nie jest komfortowe i przysparza trudności. Zdecydowanie lepszym aplikatorem byłaby pompka. Warto wspomnieć, że produkt w drogerii jest zafoliowany, dodatkowo w środku znajduje się plastikowa plomba. ODŻYWKA Odżywka ma białą barwę i przyjemny, intensywny zapach słodkiego, dojrzałego owocu mango. Bardzo mi się podoba a dodatkowo aromat utrzymuje się na włosach aż do kolejnego mycia. Lubię używać tej odżywki, bo zawsze daje mi GHD. Odżywka ma lekką konsystencję, jest aksamitna, puszysta, przyjemnie kremowa, dzięki temu dobrze nakłada się ją na włosy. Nakładam ją na 5-10 minut pod czepek lub solo i spłukuję, czasem aplikuję jako drugie O w metodzie OMO. Produkt pomaga w rozczesywaniu włosów. Po wysuszeniu są miękkie, lśniące, wygładzone, dociążone. Działanie jest w pełni zgodne z opisem producenta, ten kosmetyk świetnie działa. Mimo, że wspaniale działa na moje włosy to ma małe wady – małą wydajność i wysoką cenę regularną, dlatego kupuję ją w promocjach, które często pojawiają się na stronie marki. PLUSY: + lekka konsystencja + nawilża, nabłyszcza, wygładza + pomaga w rozczesywaniu + świetny skład + piękny zapach MINUSY Mała wydajność Wysoka cena regularna Niepraktyczne opakowanie

Odżywka Mano Sattva jest odżywką PEH: ma w składzie proteiny, humekanty i emolienty i dla mnie jest strzałem w 10. Daje teki efekt jakiego nigdy nie miałam kiedy stosowałam odżywki tylko z jednym typem składników. Nabłyszcza, wygładza ale nie obciąża włosów. Włos są odbite od nasady, elastyczne i lśniące wyglądają naprawdę dobrze. Mam średnio pory które o poranku czasem przypominają stóg siana. Przy tej odżywce mam good hair day po każdym użyciu. Na pewno zapobiega elektryzowaniu i ujarzmia włosy. Stosuje również na skórę głowy która ma skłonność do podrażnień i przetłuszczania ale tą odżywkę kocha. Im dłużej stosuje tym lepiej moje włosy wyglądają. Zapach mi się podoba ale rozumiem że nie każdy może być fanem. Przypomina mango i jakieś indyjskie kadzidełka. Wyczuwam na włosach po wysuszeniu. Mój KWC bezapelacyjnie.

Jestem posiadaczką bardzo długich farbowanych włosów z tendencją do przetłuszczania i wysuszonych, rozdwojonych końcówek. Opakowanie produktu jest poręczne i wygodne w użytkowaniu. Dodatkowo buteleczka jest przeźroczysta dzięki czemu mamy kontrolę nad ubywającą odżywką. Piękny i prosty design tak samo jak szamponu z tej samej linii wiodące na myśl daleki wschód. Odżywka ma kremowo- białą konsystencję przypominającą balsam. Dobrze rozprowadza się i wmasowuje we włosy. Po delikatnym masażu dobrze się spłukuje. Produkt ma bardzo dobry naturalny skład z wyciągami z mango czy mleka z hibiskowca. Dla osób o bardzo długich włosach taka 210 ml odżywka jest dosyć kosztownym wydatkiem (ok 40 zł) podczas stosowania 3 x na tyg, wystarczającym max na miesiąc. Odżywka ma piękny zapach. Odżywka pozostawia włosy miękkie, wygładzone i błyszczące. Włosy są widocznie nawilżone poza moimi zniszczonymi końcówkami, które wymagają mocniejszego dopieszczenia z którymi ta odżywka sobie nie radzi. Produkt ułatwia rozczesywanie , mniej się elektryzują czy puszą. Pozostawia je dociążone ale bez obciążenia. Włosy po użyciu pachną natomiast po 3 godzinach ten efekt zanika, co budzi mój smutek bo uwielbiam pachnące włosy nawet na drugi dzień po pielęgnacji. ;/

Odżywka ma średnio gęstą konsystencję i bardzo specyficzny zapach. W opakowaniu mocno wyczuwalny jest zapach mango, jednak po nałożeniu jej na włosy uwalniają się mocno orientalne nuty (mi kojarzą się z indyjskimi przyprawami i kadzidłami) i są naprawdę ciężkie do określenia. Z racji tego, że jest to odżywka PEH , w której składzie przeważają emolienty (olej jojoba, masło kakaowe, olej z nasion mango, olej kokosowy, masło shea), ale wysoko w składzie ma też proteiny (hydrolizat protein mleka) oraz humektanty (gliceryna, aloes) to stosuję ją w metodzie OM. Działanie tej odżywki jest naprawdę dobre. Piękne dociąża moje wysokopory i je wygładza-świetnie się po niej rozczesują. Nie ma tutaj mowy o puchu, a muszę wspomnieć, że moje włosy lubią się puszyć i to bardzo. Dodatkowo pięknie się po niej błyszczą. Najbardziej polecałabym ją osobom, które mają problem z mocnym przesuszaniem się włosów. W przypadku moich włosów najlepszym rozwiązaniem jest używanie jej raz na trzy mycia, ale wiadomo, że najlepiej jest ustalić częstotliwość używania danego produktu pod siebie. Podsumowując - ciekawa odżywka, świetnie dociąża i nabłyszcza włosy. Sięgnę po nią ponownie.