Rosadia Krem rozświetlający na dzień 

Kupila produkt zaciekawiona wyglądem opakowania. Delikatnie pachnący krem o średnio gęstej konsystencji. Zraziło mnie trochę to, że dlugo trzeba go wsmarowywać, gdyż zostawia na skórze białą poświatę. Szybko się wchłaniać, pozostawia na skórze wyczuwalny pod palcem filtr. Średnio się polubił z moim podkładem więc nakładałam go raczej na codzień do pracy, gdzie skóra była bez makijażu. Co do samych właściwości rozświetlających nie zauważyłam żadnej różnicy.

Bardzo ciekawy krem który szybko się wchłania w skórę o kremowej konsystencji idealny na dzień do codziennej pielęgnacji dla cery wrażliwej oraz dojrzałej. Ideal8pod makijaż zapewnia skórze promienny wygląd. Godny polecenia.

Mam cerę mieszaną i jest to najlepszy krem jakiego używałam do tej pory. Nawilża, nie zapycha, szybko się wchłania. Skóra jest miękka i gładka nie pojawiają się żadne niedoskonałości. Jego brat do stosowania na noc nie jest już taki rewelacyjny, ale daje radę. Polecam cerom mieszanym.

Krem rozświetlający na dzień firmy Rosadia dostałam. prezencie od firmy Sylveco w ramach wygranego konkursu. Pokrywałam w nim ogromne nadzieje ponieważ lubię markę Rosadia i jej produkty. Sama nazwa- rozświetlający już skusił mnie do użycia. Produkt niestety marzę się na skórze, ciężko się wchłania, NIE ROZŚWIETLA, ANI NIE NAWILŻA. Produkt bardzo mało wydajny. Zapach hm ciężki i mało przyjemny. Jedyny plus to bardzo dobrze wykonane opakowanie i dobrze się go używa. Nie kupię osobiście.

Podeszłam do tego kremu raczej bez większych oczekiwań, ponieważ mam mieszaną cerę, a produkt wydaje się dość ciężki. Mimo to jestem zadowolona, sprawdził się. Konsystencja faktycznie jest treściwa, ale dość szybko się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną i rozświetloną, ale nie obciążoną. Sprawdza się nawet pod makijaż. Rozświetlenie jest naturalne, w kremie nie ma żadnych dziwnych drobinek brokatu. Mimo treściwego składu nie zapycha. Według mnie sprawdzi się w zasadzie przy każdej cerze, dla tych suchych będzie idealny na dzień a dla tej bardziej tłustej będzie dobrą regenerację na noc.

Jeden z lepszych kremów jakie miałam. Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do przesuszania. Ten krem kupiłam w drogerii na promocji. I to był naprawdę świetny wybór. Kremik posiada bardzo ładne i wygodne opakowanie z pompką. Jest wydajny, szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Bardzo mocno nawilża. Moja cera stała się promienna i ładniejsza. Na pewno do niego wrócę.

Zaczęłam używać serii Rosadia w poszukiwaniu idealnego kosmetyku naturalnego walczącego jednocześnie ze zmarszczkami. Mam skore wrażliwa, delikatna, skłonna do podrażnień i bardzo sucha. Markę sylveco a szczególnie Rosadia bardzo zachwalały mi Panie w aptece. Kupiłam zestaw świąteczny. Miałam kilka próbek i nawet zachęciłam się do ich używania. Skład idealny. Zapach taki średni, bardziej ziołowy niż różany ale na szczęście nie tak mocny jak w serii vianek. Fajna kremowa konsystencja, łatwo nakłada się na buzie, pierwsze wrażenie miłej i otulonej buzi. Myślałam ze już mam swój wymarzony krem. Niestety po 2-3 godz na buzi już nie ma żadnego efektu nawilżenia czy wygładzenia, skora jest ściągnięta, lekko szorstka jakby niczym nie nakremowana. Podobnie jest z kremem na noc. Dziwie się opiniom, ze jest to krem za tłusty za gesty itp. W połączeniu z serum efekt jest podobny . Czasami mam wrażenie ze na buzi wręcz widać więcej zmarszczek niż przed nakremowaniem. Dam kremowi jeszcze szanse ale nie wiem czy będzie ze mną na dluzej. Niestety widzę ze sylveco nie będzie chyba moja wymarzona marka bo po próbkach innych kremów np lekki rokitnikowy- efekt podobny. Mysle ze dla skory normalnej, mieszanej będzie idealny. Albo na dekolt.

Opakowanie z pompką - najlepsze z możliwych, dobrej jakości, do tego ładna grafika. Jedna pompka dozuje ilość kremu na twarz, szyję i dekolt. Do rzeczy - gdyby miał przyzwoity SPF byłby prawdziwym sztosem na dzień. Oczywiście można nałożyć na niego dodatkowo filtr fizyczny, który nie musi mieć kontaktu z czystą skórą, ale jak dla mnie to trochę za dużo w pielęgnacji na dzień. Stosuję więc na noc, solo, albo z jakimś serum. Skóra jest odżywiona, nawilżona, miękka i przyjemnie rozświetlona. Kilka razy użyłam pod make-up na wieczorne wyjścia - PETARDA.

Pomimo że o marce Rosadia już słyszałam to Krem rozświetlający na dzień jest moim pierwszym kosmetykiem z ich oferty. Zamknięty w plastikowym, ale bardzo wygodnym  opakowaniu z pompką, które jest higieniczne i pozwala na wyciśnięcie odpowiedniej ilości produktu. Ma przyjemny, lekko ziołowy zapach, który po nałożeniu na skórze wietrzeje i nie przeszkadza. Krem ma kremową konsystencję, która na początku wydawała mi się za gęsta, ale przy regularnym stosowaniu okazała się idealna. Dobrze rozprowadza się go na skórze i już po chwili wchłania się w nią tworząc wygładzona, mięciutką powłokę. Idealnie sprawdza się w porannym biegu, ponieważ szybko się wchłania i sprawdza się pod makijaż - nic się na nim nie ślizga i nie waży. Nie zauważyłam w nim rozświetlających drobinek, przez co nie pozostawia takiego efektu na skórze, ale na pewno lekką ją rozjaśnia i sprawia, że jest bardziej promienna. Podczas regularnego stosowania moja skóra jest nawilżona, odżywiona i mięciutka. Krem Rosadia nie podrażnił mnie, nie uczulił i nie zapchał, dzięki czemu stanowi podstawę mojej porannej pielęgnacji. Cieszę się, że jest to kolejny bardo dobry jakościowo kosmetyk polskiej marki, który moja skóra pokochała.

Krem Rosadia dostałam wraz z peelingiem oraz olejkiem do demakijażu. Byłam zaciekawiona bo akurat tej serii nie znałam. Zaciekawiły mnie opakowanie, działanie i skład. Dodam, że mam cerę mieszaną, kapryśną, czasami jest bardziej sucha niż tłusta, ale strefa T niestety mimo to ma poszerzone pory więc uważam na kosmetyki jakich stosuję by nie zapchać ich jeszcze bardziej. #OPAKOWANIE To co mnie urzekło to opakowanie, świetne jest, po pierwsze dlatego, że ma popmkę, która wyciska odpowiednią ilość i dzięki temu jest higieniczne bo nie wkłada się palców do środka tak jak jest to że słoiczkami. Po drugie jest proste, białe, eleganckie z delikatną szatą graficzna. Bardzo ładnie się prezentuje. Pompka się nie zacina, dobrze dozuje choć trzeba wyczuć ją. #KONSYSTENCJA Jest kremowa, średnio gęsta, określiłabym ją na taką pośrednią między lekką a właśnie treściwą. Ma delikatny morelowy/łosiosiowy kolor, ale jest to naprawdę ledwo zauważalne, w każdym razie nie jest biały. Nakłada się dobrze, ale trzeba uważać by za dużo się go nie nałożyło bo wtedy chwilę zajmuje by się wchłonął. #ZAPACH Jest wyczuwalny chwilę po nałożeniu, jest delikatny, jakby kwiatowo-roślinny, podobne do innej marki jak na mój gust. Jednak jest naturalny, nienachalny, nie drażni, nie powoduje bólu głowy, i szybko się ulatnia. #DZIAŁANIE Ja używam kremu głównie na noc mimo, że jest na dzień, bo jednak nie ma filtrów (szkoda) i zdecydowałam, że właśnie na wieczór będzie okey. W ciągu dnia nakładam wtedy kiedy wiem, że będę jeszcze nakładać podkład z filtrem by mieć ochronę. Krem całkiem szybko się wchłania. Skóra jest miękka, miła w dotyku, odżywiona, delikatna, bardzo przyjemna. Nie zauważyłam jakiegoś rozświetlenia i dodatku jakiś drobinek, może to i lepiej bo do rozświetlenia mam inne kosmetyki na dzień. Nie powoduje nadmiernego świecenia się skóry. W moim odczuciu skóra jest jakby zdrowsza, bardziej nawilżona, ale nie niweluje zmarszczek, nie wiem jak radzi sobie z naczynka i bo tego problemu za bardzo nie mam. Jest to naprawdę przyjemny krem, z dobrym składem i różnymi ciekawymi składnikami, za co duży plus. #NIEPORZĄDNE Mnie krem nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje jakiś reakcji alergicznych, nie powoduje świecenia się skóry, nie obciąża, nie spowodował zaskorników czy mocnego zapychania skóry. Nie piecze w oczy jeśli nakładam w ich okolicy. #WYDAJNOŚĆ U mnie krem o pojemności 50ml starcza na około 2-3 miesiące także myślę, że i tu tyle powinnam go mieć. #CENA Cena jak dla mnie jest przeciętna, ani za wysoka, ani za niska. Myślę że warto szukać promocji i wypróbować bo jest całkiem przyjemny.

Uwielbiam robić prezenty bliskim mi osobom. Lubię sprawiać im radość. Jest jeszcze jeden powód - sama dzielę się z moimi najbliższymi praktycznymi rzeczami, które kupuję i z których korzystam. Dlatego czasem zdarzają się takie prezenty, którymi oni dzielą się ze mną. Takim właśnie przypadkiem był zestaw z kosmetykami z serii Rosadia. Był moim prezentem dla mamy - i do korzystania z niego przyłączyłam się i ja. W skład zestawu wchodziły: krem odżywczy na dzień, krem odżywczy na noc, Wcześniej nie miałam okazji sprawdzić tego produktu na własnej skórze- jednak słyszałam o nim bardzo dużo dobrego. Cały zestaw zapakowany był w czerwone pudełko z pięknym emblematem, w kolorze srebrnym. Sprawiało ono ładne, bardzo estetyczne i eleganckie wrażenie. Opakowanie każdego z produktów - było proste, ale równie ładne. Ogólnie wrażenie zapakowania zestawu - było bardzo pozytywne: do tego stopnia, że wręczając je jako prezent nie było potrzebne dodatkowe, wymyślne pakowanie. Na opakowaniu - oczywiście, skład. Krótki, naturalne składniki - a to ważne. Krem na dzień okazał się naprawdę rewelacyjny dla mojej skóry. Delikatny, lekki, szybko wchłaniający się. Nie obciąża skóry, nie podrażnia. Pozostawia skórę wygładzoną, odświeżoną, nawilżoną i zregenerowaną. Ma średnio gęstą konsystencję - tak naprawdę idealną: bardzo łatwo można go rozprowadzać po skórze. Do tego bardzo wygodne opakowanie i pompka. Krem naprawdę bardzo wydajny. Niesamowite wrażenie robi prześliczny zapach różany. W porównaniu do lawendowej serii jest on bardziej intensywny, ale wciąż nienatarczywy, utrzymujący się na skórze przez dłuższy czas. Choć to moje pierwsze spotkanie z tą serią - jest ono naprawdę pozytywne!

Krem zamknięty jest w higienicznym, plastikowym pojemniku typu airless z pompką, która dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Jest to wydajny produkt. Może nie stosowałam go codziennie, ale tak 4 razy w tygodniu i zdążyłam go zużyć przed upływem 6 miesięcy (tyle według producenta ważny jest kremik po otwarciu). Zapach jest delikatny, nienachalny i szybko się ulatnia. Mocno czuć wodę różaną. No w końcu to Rosadia :D Skład bogaty, a konsystencja lekka, dająca świetną bazę pod makijaż. Zawartość krzemionki nadaje skórze śliczny glow bez efektu kuli dyskotekowej. W kosmetyku znajdziemy oleje z dzikiej róży oraz z róży damasceńskiej bogate w witaminę C, szczególnie polecane do pielęgnacji skóry starzejącej się, szarej, zmęczonej i naczynkowej. :) Olej jojoba również znalazł tu swoje miejsce, a jest to olej cudowny, bo reguluje pracę gruczołów łojowych, jest lekki, nawilża i wygładza. Krem nie zapycha mojej kapryśnej cery, nie powoduje podrażnień. Przy dłuższym stosowaniu wycisza i koi rumień. Może kiedyś kupię ponownie, jednak na dzień wolę kremy z filtrem, co w pewnym sensie dyskwalifikuje Rosadię z moich kosmetycznych must have. Często stosowałam go solo, gdy nie wychodziłam z domu. No i cena trochę za wysoka. Ja kupiłam swój za ponad 50 zł.

Lekki krem o białej barwie, który po wchłonięciu solidnie rozświetla i nadaje efekt maleńkich drobinek mimo,że w samym kremie ich nie widać. Wchłania się błyskawicznie, jest bardzo lekki i nie pozostawia tłustej warstwy. Nawilża, rozświetla i wygładza. Dzięki zawartości naturalnych olei chroni i pielęgnuje skórę oraz zapewnia jej promienny wygląd. Krem ma bardzo intensywny różany zapach, który nie każdemu może się spodobać jednak mi przypadł do gustu. Znika przykryty pod warstwą makijażu, jednak czasami spędzam z nim godzinę czy dwie zanim nałożę makijaż a w tym czasie zapach jest nadal bardzo intensywny. Krem sprawdza się idealnie pod makijaż a opakowanie z pompką jest bardzo wygodne. Bardzo chętnie kupię ten krem ponownie oraz wypróbuję wersję na noc.

Używam w połączeniu z serum również tej samej firmy. Sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Idealnie nadaje się pod makijaż, szybko się wchłania a przy tym jest bardzo delikatny. Szczególnie efektu rozswietlenia nie zauważyłam.

Kolejny świetny produkt Sylveco. Bardzo dobrze sprawdza się w połączeniu z kremem na noc. Świetnie nawilża skórę, wygładza ją i rozświetla. Drobinki są bardzo malutkie, ale nie przeszkadza to w nadaniu skórze efektu rozświetlenia. Po dłuższym stosowaniu niweluje drobne popękane naczynka.