Fenty Beauty by Rihanna Flyliner, Longwear Liquid Eyeliner Eyeliner w pisaku

Produkt przyznam szczerze, że kupiłam z czystej ciekawości i uwielbieniem do twórczyni. Był to chyba mój pierwszy produkt tej marki. Kupiłam go w okresie, gdy kreski były nieodłącznym elementem mojego codziennego makijażu i nie wychodziłam bez nich z domu. Można więc śmiało powiedzieć, że eyeliner został bardzo dobrze przetestowany :) Początkowo używałam go codziennie i byłam zachwycona. Produkt nie zacinał się, był bardzo precyzyjny dzięki czemu można było za jego pomocą uzyskać bardzo precyzyjną jaskółkę. Czerń bardzo intensywna, nabierała się idealna ilość produktu na pędzelek. Ten rodzaj eyelinera jest moim ulubionym. Natomiast z upływem czasu bardzo stracił na jakości. Produkt delikatnie się ulewa z tego mazaczka, więc przed nałożeniem na powiekę trzeba wytrzeć nadmiar chusteczką. Dodatkowo, jeśli chcemy dołożyć warstwę lub poprawić czasem robi dziury w już nałożonej warstwie. Świetny do czasu, końcówka produktu pozostawia wiele do życzenia.

Bardzo zawiódł mnie ten produkt. Bardzo nieprecyzyjny, po dwóch użyciach już zaczął się okropnie zacinać, trzymanie go zakrętką w dół nawet nie pomaga. Pisak rysuje jakby dolną częścią aplikatora, a sam początek który powinien dawać nam precyzje zostaje suchy. Nawet jak uda nam się namalować idealną kreskę, to okropnie pęka i po 3h już do połowy go nie ma. Najgorszy eyeliner jaki miałam, nie polecam największemu wrogowi. Wspomnę jeszcze, że dwie znajome również go testowały i mają identyczną opinię na jego temat, także nie był to wadliwy egzemplarz.

Edit: Przetestowałam liner już dość solidnie w chyba każdych warunkach i moja opinia zmieniła się tylko na gorsze. Eyeliner w ogóle nie jest trwały, już po godzinie potrafi mi się odbić i rozmazać. Dodatkowo sam z siebie zaczyna się wykruszać. Nie miałam takich problemów nawet z linerami za 15zł! Po miesiącu używania końcówka pisaka w ogóle nie chce rysować (mimo, że tusz jest). Dramat, nigdy więcej.

Liner ma swoje zalety, ale z pewnością nie jest to produkt dla początkujących. Nie nadaje się też dla posiadaczek marszczących się, nawet delikatnie powiek, a na pewno są to cery dojrzałe. Liner ma dość sztywną końcówkę. Ugina się, ale nie jest to typ pędzelka jak Kat von D, tylko pisaka-gąbeczki. Przez to zyskał wady pisaków. Na pomarszczonej powiece wychodzi pomarszczona kreska. Można ją dopracować, ale super idealna nie będzie. Ja mam powiekę, która nigdy nie była mocno napięta i potrzebuje elastycznego pędzelka. Tu muszę się posiłkować innymi produktami, żeby ładnie wyciągnąć kreskę. Dużym plusem jest intensywna czerń. Bardzo ładny kolor. Nie jest błyszczący, na plus. Kreska jest trwała. Jak już ją dopracujemy wygląda bardzo dobrze. Liner nie wylewa się z opakowania, jak w przypadku tańszych niby zamienników Eveline czy Wibo. Liner ponoć wysycha. Ja mam swój 3 tygodnie i póki co nic takiego nie zaobserwowałam. Liner nie dla mnie, nie wyobrażam sobie męczyć się za takie pieniądze. Osobiście wolę liner od Kat. Nie znalazłam jeszcze dla niego zamiennika. Polecam dla młodych dziewczyn lub dla starszych po liftingu powiek ;)

Mój absolutny hit. Precyzyjny eyeliner z głęboką czernią. Nie odbija mi się, nie ściera, nie rozmazuje. Nawet w pośpiechu udaje mi się namalować nim ładna kreskę. Nie wysycha, mimo, że używam go już od kilku miesięcy (na codzień raczej rzadko robie kreski, ale na wieczór już tak). Polecam!

Produkt do którego podchodziłam dość sceptycznie okazał się całkiem fajną opcją zarówno na dzień jaki i na wieczór. Wygodny w użyciu, o precyzyjnym pędzelku, dość łatwo rozprowadza produkt o świetnej konsystencji. Piękne metaliczne opakowanie charakterystyczne dla marki. Nie rozmazuje się, jest dość trwały.

Bardzo dobry produkt, nie rozwarstwia się, nie wyświeca, jest matowy. Na jego plus działa aplikator, którym bardzo wygodnie i fajnie rysuje się kreskę bez obawy, że będzie ona nierówna. Krycie jak dla mnie 95% przy pierwszej warstwie w przeciwieństwie do Kat Von D

Nie byłam przekonana do produktów marki Fenty Beauty, jednak po przetestowaniu eyelinera oraz rozświetlaczy/róży w stick-u nie mam wątpliwości, że Rihanna nigdy nie robi czegoś na pół gwizdka. Pierwszą rzeczą o której muszę napisać, jest to, że eyeliner jest baaaardzo trwały. Na oczach utrzymuje się przez cały dzień, bez rozmazania czy roztarcia i nie odbija się na powiece. Jest tak *mocny*, że ciężko go zmyć, nawet płynem micelarnym. Jest mocno napigmentowany i wysycha na pół-matowe wykończenie. Końcówka jest mega precyzyjna, więc łatwo się nią operuje, jednak... przez jej mocny pigment i szybkie zasychanie łatwo jest nia sobie zrobić krzywdę.

Początkowo byłam zachwycona tym eyelinerem, na szczególną uwagę zasługuje jego trwałość. Niestety po dwóch tygodniach końcówka zaczęła wysychać i tym samym tracić precyzyjność. Teraz żeby wydostać tusz z gąbeczki muszę ją mocno przycisnąć do skóry od razu robiąc grubą krechę. Formuła, opakowanie, trwałość - wszystko na plus, gdyby tylko zamiast gąbeczki był pędzelek...