Cien Aquarich, Głęboko oczyszczający peeling - żel do mycia twarzy 

O ile niebieski żel z tej samej serii jest naprawdę w porządku, tak ten mnie rozczarował. Konsystencja jest trochę za rzadka i żel potrafi kapać. Ogólnie dobrze domywa twarz z resztek makijażu, nie wysusza ani nie podrażnia, ale na pewno nie ma tutaj żadnego działania głęboko oczyszczającego, a tym bardziej peelingu. Owszem, żel ma drobinki, ale chyba tylko po to, żeby były, bo kompletnie nie czuć ich na skórze i jest ich zbyt mało, aby cokolwiek oczyściły. Na plus wydajność i bardzo niska cena. Opakowanie to tuba z klapką. Dość wygodne, aczkolwiek żel wycieka przez otwór i zastyga wokół.

Jest to raczej średniak, taki na ocenę między 3 a 4. Nie zachwycił mnie, dużo bardziej wolę trochę droższy peeling z łupinkami kokosa taki różowy z serii cien food for skin, ale jego nie było. Jest dość rzadki i patrząc na niego w opakowaniu myślałam, że bardzo szybko się skończy, jednak używam go już ponad miesiąc i jest jeszcze połowa lub więcej, więc mimo niepewnego pierwszego wrażenia jest dobrze. Skład może być, chociaż bywają lepsze, no ale to żel za raptem 4,99 zł. Zapach, sam wygląd itp. - wszystko mocno średnie. Nie jest to produkt, który mnie zachwycił i z którego korzystanie szczególnie by mi sprawiało radość, ale od biedy może być. Drobinek jest dość sporo, ale nie jest to raczej typowy peeling, raczej żel z drobinkami peelingującymi. Przy myciu twarzy je czuć trochę. Niestety czasem mam po nim zaczerwienioną skórę na polikach. Ogólnie jest to produkt typowo średni, chociaż też nie męczę się używając go.

Zdecydowanie u mnie się nie sprawdził. Żel jest bardzo rzadki i mało wydajny. Zapach przyjemny, delikatny i szybko się ulatnia. Niestety dla mojej skóry wrażliwej, tłustej mieszanej, partiami suchej okazał się zbyt agresywny. Podrażnia skórę pozostawiając szczypanie i zaczerwienienie. Gdy przypadkiem dostanie się do oczu strasznie szczypią. Na plus duża pojemność, lekkie poręczne opakowanie łatwo się otwiera i zamyka. Widać zużycie produktu. Niska cena.

Pomimo wrażliwej i mieszanej cery żel bardzo dobrze sprawdza się u mnie przy codziennej pielęgnacji. Posiada odpowiednią ilość granulek (nie jest ich za dużo), które ładnie peelingują twarz. Konsystencja jest dość lejąca ale za to jest bardzo wydajny, gdyż już z małej ilości produktu robi się delikatna pianka. Produkt nie powoduje u mnie żadnego dyskomfortu- pieczenia, uczucia napięcia skóry ani wysuszenia.

Myślę, że cery tłuste będą zadowolone, jednak jeśli macie choć kawałek wrażliwszej czy suchej skóry to ten żel raczej odpada. Chyba, że faktycznie raz na jakiś czas zamiast zwykłego peelingu. Ja jednak wolę zrobić sobie enzymatyczny, bo jest delikatniejszy. Moim zdaniem drobinki są zbyt ostre. Nie ma ich jakoś mega dużo, ale nie pocierajcie podczas mycia zbyt mocno, bo nie o to chodzi w oczyszczaniu żeby obdrachać sobie buźkę :( Żel bardzo dobrze się pieni, więc twarz aż tak bardzo nie ucierpi przez pocieranie. Ja osobiście nie umyłabym tym żelem okolic oczu, bo bym się bała o delikatną skórę w tym miejscu. Używałam, wykonując bardzo delikatne ruchy - i tak też polecam każdemu. Żel dobrze oczyszczał i wygładzał, ale też bardzo wysuszał i wyraźnie ściągał skórę, czego bardzo nie lubię. Jest też mega wydajny. Zapach delikatny. Moim hitem jest spienianie tego żelu w kubeczku (który miał być do szamponów). Dzięki temu mamy samą pianę, bez tych ostrych drobinek i możemy się dobrze umyć bez maltretowania skóry i nadmiernego pocierania.

Produkt całkiem dobrej jakości, nadający się do codziennego mycia twarzy. Nie ma zbyt dużo drobinek peelingujących, więc nie sprawdzi się u osób, które szukają czegoś do rzadszego stosowania (np. raz w tygodniu) i/lub o mocniejszych właściwosciach. Dobrze się pieni. Zapach ma znośny. Jest wydajny. Przezroczysta tuba umożliwia sprawdzenie ilości pozostałego produktu.

Kupując produkt nie miałam na uwadze oczyszczania twarzy a tylko złuszczanie naskórka. Po zastosowaniu nie czułam efektu oczyszczenia a właściwości peelingujace marne, granulki są tak drobne, że podczas mycia miałam wrażenie że ich wogole nie ma. Konsystencja jak dla mnie za rzadka, ucieka z ręki podczas nakładania. Używam sporadycznie bo szkoda wyrzucić.

To już kolejny produkt do pielęgnacji marki Cien, który zakupiłam i przetestowałam. Nie są to drogie kosmetyki ale jak za taką cenę jestem zadowolona. Produkt zapakowany jest w plastikową tubkę, który utrudnia wydostanie całego peelingu. Ja nie ukrywam jestem zwolenniczką pompki, która dawkuje odpowiednią ilość produktu i pozwala na wyczerpanie całego kosmetyku. Peeling ma zbitą konsystencję z małymi drobinkami, które usuwają martwy naskórek. Mój typ skóry należy do wrażliwych i suchych, a tutaj nie zauważyłam po stosowaniu zaczerwienienia ani podrażnia. Peeling delikatnie wygładza skórę i lekko ją nawilża. Nie jest to produkt, który stoswałabym cały czas ale myślę, że na pewno jeszcze do niego wrócę. Ponieważ tak jak opisuje producent moja skóra była oszczyszczona, gładką i nawilżona.

Nie jest to żel do mycia dla mnie. Wysuszał mi skórę. Jeżeli za długo był na mojej twarzy to zaczynała mnie piec. Według mnie lepiej zainwestować w coś lepszego i w sprawdzone marki. Trzeba jednak przyznać, że jest dosyć wydajny. Konsystencja też nie była najgorsza

Kupilam ten peeling by sprawdzic czy poradzi sobie z moja mieszana cera. Produkt jak dla mnie dobry chodz rewelacja to nie jest. Drobinki peelingu sa fajne ale jak dla mnie jest ich za malo. Po rozporowadzeniu na twarzy w moim odczuciu peeling zmienia troche konsystencje na zelowa z niewielka iloscia drobinek.

Kupiłam w Lidlu (marka własna) 27 sierpnia 2019 r. Kosztuje 4,99 zł za 150 ml. Moja cera jest mieszana. Kosmetyk jest gęsty, w bladoniebieskim kolorze z granatowymi drobinkami (drobinki pochodzą z bambusa). Nie pieni się, nawet przy dodaniu odrobiny wody co zwykle zwiększa pienistość. Nie zawiera SLS, zamiast tego są Decyl Glucoside i Sodium Cocoamphoacetate (łagodne detergenty). W składzie znajdziemy takie pozytywne składniki jak puder bambusowy, hydrolizowany olej jojoba, ekstrakt z nasion owsa szorstkiego, lecytyna.

Peeling jest przeznaczony dla skóry normalnej i mieszanej. Otrzymujemy go w wygodnej tubce, dzieki której mamy mozliwosc wydobyć produkt do "ostatniej kropli". Ponadto plusem jest to, że opakowanie jest lekko przezroczyste - co pozwala nam na dokładne kontrolowanie, ile produktu jeszcze nam pozostało. Ma bardzo fajną, gęsta konsystencję i przyjemny, subtelny zapach. Peeling jest bardzo delikatny - posiada naturalne, drobne granulki bambusa, ktore oczyszczają twarz i delikatnie masują nasza skórę. Peeling posiada Aquarich, czyli kompleks, który głęboko nawilża i poprawia elastyczność skóry. Po zabiegu tym produktem skóra twarzy staje się oczyszczona, przyjemna i gładka w dotyku oraz bardziej elastyczna. Możemy używać go do codziennego rytuału pielęgnacji. Nie podrażnia ani nie uczula. Cena tego produktu to zaledwie 5 zł. Myślę, że za taka cenę to aż żal go nie kupić. Tymbardziej, że jest to naprawdę przyzwoity produkt . Używam go codziennie po demakijażu i jestem zadowolona z efektów.

Kosmetyk dosyć wydajny, przy co dziennym używaniu starcza na półtorej miesiąca. Drobinki są dosyć spore, nie do końca czułam, żeby moja twarz była porządnie oczyszczona. Miałam taki 'niedosyt', po umyciu na nosie zostawały suche skórki. Nie zauważyłam, żeby po tym żelu zmniejszyła się widoczność porów czy zaskórników. Jak dla mojej dosyć wymagającej cery to był średni żel do twarzy, miałam lepsze. Jednak za taką niską cenę to warto spróbować.

Peeling do mycia twarzy marki Cien jest fajnym produktem, który oczyszcza skórę, lecz czy głęboko, co do tego mam wątpliwości. Produkt używam do skóry mieszanej. Peeling zawiera drobne granulki bambusa, które bardzo fajnie wmasowuję się w twarz. Dzięki tym granulkom czuć, że skóra staje się oczyszczona, usuwają martwy naskórek, czyli wszystkie suche skórki, które pojawiają się zostają usunięte. Skóra staję się gładka. Zapach produktu jest bardzo przyjemny i ładny. Przede wszystkim ten peeling nie wysusza skóry i daję poczucie, że jest nawilżona.

Na żel trafiłam przypadkiem w Lidlu i z ciekawości wzięłam. Nie jest to jakiś super Hit ale ładnie oczyszcza buzię,nie podrażnia,mnie nie uczulił. Zamknięty w poręcznej tubie ,wystarcza na dość długo ,zawiera małe drobinki, które złuszczają martwy naskórek. Buzia wygląda na odświeżoną, czystą a i zapach jak najbardziej mi odpowiada - jest orzeźwiający i świeży . Cena z tego co pamiętam to było coś koło 5 zł. Można polecić :)

Kupiłam ten żel za grosze w Lidlu z ciekawości. Pachnie dość normalnie, jest w miarę wydajny, dobrze się rozprowadza. Nadaje się raczej do cery normalnej, bez niedoskonałości, bo na te raczej nie pomoże. Używam go do usunięcia resztek makijażu i w tej roli akurat się sprawdza. Skóra jest po nim oczyszczona i zmatowiona. Ale jakiegoś głębokiego oczyszczenia, jak sugeruje producent, nie zauważyłam.

Żel-peeling kupiłam w Lidlu za niecałe 5 zł. Nie wiązałam z nim jakichś wielkich nadziei więc moje rozczarowanie nie jest wielkie ale małe jest. Produkt miał być głęboko oczyszczający a okazał się zwykłym żelem do twarzy z małymi drobinkami peelingującymi. Drobinki są naprawdę drobne,wręcz ledwo wyczuwalne. Dla miłośniczek delikatnych peelingów lub dla tych z wrażliwą cerą może się nada. Jednak żeby nie było, że to produkt kompletnie do kitu co to, to nie. Żel dobrze oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i resztek makijażu dając wrażenie odświeżenia. Nie podrażnia ani nie uczula. Ma całkiem przyjemny zapach, fajną gęstą konsystencję, wygodne opakowanie i zachęcającą cenę. Zawsze warto wypróbować.

Jak na peeling z supermarketu daje radę. Dobrze usuwa martwy naskórek, nie podrażnia (drobinki nie są duże) i pozostawia buzię gładką i lśniącą. Dodatkowym atutem jest zapach, bardzo rześki i energetyzujący. Zachęcam do przetestowania na własnej skórze ;)