Nacomi Collagen Cream Kolagenowy żel-krem

Używałam kiedyś innego kremu z tej serii, który fajnie mi się sprawdził, więc postanowiłam przetestować też ten. I ten spodobał mi się zdecydowanie mniej, był okej, ale nie będę za nim tęsknić i do niego wracać. Krem delikatnie nawilżał skórę, ale jednocześnie zostawił po sobie lepką warstwę, przez co używałam go głównie na noc. Potrafił się również rolować. Poza delikatnym nawilżeniem, ukojeniem i wyciszeniem skóry nie zauważyłam innego działania, a nieprzyjemności związane z jego aplikacją były na tyle uciążliwe, że tak jak mówiłam, nie będę za nim tęsknić.

Nacomi Collagen Cream to doskonały wybór dla osób poszukujących intensywnego nawilżenia i poprawy elastyczności skóry. Bogata formuła z kolagenem działa regenerująco, wspomagając procesy odbudowy i wzmacniając strukturę skóry. Krem ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Regularne stosowanie sprawia, że skóra staje się jędrniejsza, gładsza i promienna. Doskonale sprawdzi się zarówno jako baza pod makijaż, jak i element wieczornej pielęgnacji. Idealny dla każdego rodzaju skóry, szczególnie tej, która potrzebuje wsparcia w walce z pierwszymi oznakami starzenia.

Jest to definitywnie krem. Wchłania się. Ale niewiele poza tym robi i nie jestem pod wrażeniem zupełnie, są lepsze i bardziej efektywne kremy na rynku. Największym plusem jest cena.

Opakowanie z pompką typy airless.Wygodne szata graficzna również ok. Zapach w porządku nie mam porównania co mi przypomina. 50 ml konsystencja rzadka kremowa lekka. Ale dla mnie nie zbyt wydajny. Cudów nie robi zmarszczek nie prostuje ale daje uczucie dobrze nawilzonej skóry. Jest przyjemna w dotyku. No na dzień nie bardzo mi się sprawdzał pod makijaż bo podkład szybciej się wyswiecal więc używałam puzniej już tylko na noc. Ogólnie to jest bardzo fajny krem. Nie zauważyłam aby zapychal.

Krem zamknięty jest w przezroczystym opakowaniu typu airless z pompką, czyli bardzo dobrze widzimy jak szybko się zużywa. Krem ma lekką konsystencję wręcz spływającą, przez co jest mało wydajny. Bardzo szybko się wchłania i lekko lepi na twarzy. Zapach lekko pudrowy. Nie przypadł mi do gustu i wielu osobom może się nie spodobać.

Serum dostałam w prezencie urodzinowym. Sama niewiem czy bym na niego natrafiła. Bardzo lubię kremy które są anti-aging. Jestem już po 35 roku życia i dla mnie to złoto. Opakowanie - krem zamknięty w tubce o pojemności 50 ml. Produkt z pompką, nic się nie zacina. Jest wygodna w użyciu. Szata graficzna bardzo prosta i minimalistyczna. Widać dokładnie ile produktu nam pozostało. Zapach i konsystencja - zapach jest bardzo przyjemny. Uwielbiam takie zapachy. Wyczuwam tu brzoskwinię bardziej jak migdały . Bardzo mi się podoba. Konsystencja jest bardzo przyjemna dla skóry. Lekko tłusta. Ale szybko się wchłania Działanie - produkt na bazie olejów ale szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Bardzo ładnie nawilża skórę . Wygląda zdrowo i promiennie. Nie wysusza i nie zapycha. . Myślę że jak będzie okazja to wrócę do niego. Póki co lista produktów do przetestowania jest ogromna :) ale polecam wypróbować

Szalenie przyzwoity krem - mega lekki, nie zapycha, błyskawicznie się wchłania pozostawiając na skórze taki aksamitny mat, ładnie wygładza i ujednolica - dobry pod makijaż. Uwielbiam jego zapach! (pudrowo-budyniowy?) Opakowanie z pompką to złoto!

Super krem, lekki, nawilżający, ładnie pachnie. Do mojej cery idealny. Nie spodziewałam się takiego efektu. Jedyne co mi sie nie podoba to to, ze pompka trochę mi się zacina.

Cudowny produkt zamknięty w świetnym opakowaniu z pompką. W kremie zawarty jest kompleks ekstraktów na bazie miodu, natywnego kolagenu i elastyny morskiej, który cudownie nawilża twarz. Krem jest bardzo lekki i nie obciąża skóry. Bardzo łatwo się rozsmarowuje na twarzy i nie roluje się pod makijażem. Przy regularnym stosowaniu twarz staje się gładka, miękka, pięknie nawilżona i elastyczna. Jeśli chodzi o zapach, wydaje mi się, że nie każdemu się spodoba, mi on nie przeszkadzał, dlatego jak najbardziej polecam przetestowanie tego kremu.

Od ponad roku używam kremu arganowego pod oczy Nacomi i kremu Q10 z Alverde. Z tego względu, że skończyłam opakowanie tego drugiego, postanowiłam zainwestować w nowy krem i padło na Nacomi. Kupiłam ten kolagenowy żel-krem w Hebe na promocji razem z Koktajlem 3w1 i jestem bardzo zadowolona. W ciągu dnia aplikuję sobie kolagenowy żel-krem pod oczy i widzę, jak skóra wręcz go spija. Świetnie się wchłania i głęboko nawilża skórę. Na noc nadal aplikuję sobie krem arganowy pod oczy również z Nacomi. Bardzo polecam!

Krem może i ma niezły skład i działanie, ale jego zapach jest dla mnie trudny do zniesienia. Zużyję to opakowanie , ale przyjemne to nie będzie. Najpierw myślałam, że to tylko moje odczucie, ale sporo osób tu kryrykuje ten zapach

Krem dostałam w całkiem sporej pojemności próbce. Jego konsystencja jest taka pomiędzy pianką, a kremem co czyni go lekkim i nie obciążającym zbytnio skóry. Wchłania się najpierw do matu, a później skóra zaczyna się robić tłustawa. Jest to moim zdaniem dziwny krem, który z jednej strony trochę nawilża i jest całkiem bogaty w odczuciu, a zarazem roluje się na twarzy i jego zapach jest dla mnie nieznośny. Po przetestowaniu wiem, że nie kupię pełnowymiarowego produktu bo mi nie podpasował.

Kupiłam go w Hebe impulsywnie nie sprawdzając opinii w internecie. I na początku w ogóle nie mogłam się do niego przyzwyczaić jeśli chodzi o zapach,był dla mnie bardzo sztuczny i długo utrzymywał się nawet po wchłonięciu,zdecydowanie za słodki zapach. Z czasem do niego przywykłam,ponieważ podchodził mi do zapachu brzoskwini. Konsystencja trochę dziwna,niby krem - pianka,a po nałożeniu czucie jak bym nakładała piankę do mycia twarzy,którą następnie chciało by się zmyć... Gdy się wchłonęło,było już ok,natomiast na skórze nie było uczucia miękkiej,nawilżonej cery tylko coś w rodzaju satynowego pudru,ale nie było czuć żadnego wysuszenia. Stosowałam go na noc,ale nie wrócę więcej do niego. Bardzo przyjemne opakowanie w którym widać ile nam zostało produktu i bardzo poręczna pompka.

Od dłuższego czasu stawiam na naturalne kosmetyki, nietestowane na zwierzętach oraz o możliwie najprostszym składzie. W poszukiwaniu idealnego kremu na dzień w końcu przyszedł czas na przetestowanie tego kremu Nacomi. Przyznam, że po nieudanej przygodzie z ich maseczką do twarzy długo się wzbraniałam przed kupnem tego kremu, ale w końcu się przełamałam i NIE ŻAŁUJĘ. Krem jest po prostu cudowny. Opakowanie - bardzo higieniczne, z wygodną pompką o prostej ale bardzo elekanciej i delikatnej grafice. Pompka się nie zacina, co w innych kremach mi się zdarzało. Krem również się nie zbiera w samym dozowniku. Wydajność na 5+. Wystarczą dwie niewielkie pompki kremu by dokładnie rozprowadzić produkt na twarzy i szyi Zapach - dość intensywny ale mi nie przeszkadza. W sumie to dobrze, że ma jakikolwiek zapach. Nie do końca lubię neutralne kremy, co jest bardzo częste przy produktach naturalnych. Działanie - ultranawilżające. Mam na prawdę mocno suchą skórę twarzy. Wiele kremów na niej poległo i nie do końca rozwiązywało moje problemy. Krem Nacomi po około miesiącu regularnego stosowania całkowicie rozwiązał jednak wszystkie kłopoty z przesuszonymi wręcz na wiór policzkami. Wyrównał ogólny koloryt skóry i ogólnie poprawił jej kondycję. Krem jest bardzo lekki, niezwykle szybko się wchłania, nie pozostawia żadnego lepkiego filtra i jest świetny pod makijaż . Do tego po jego nałożeniu twarz jest wyraźnie wygładzona i odżywiona , a koloryt skóry wyrównany . Jestem po prostu zakochana w tym kremie i z pewnością sięgnę po niego nie raz

Kolagenowy krem-żel od Nacomi zakupiłam zaraz po tym, jak ta seria weszła do sklepów Hebe. Kosztował wtedy około 25 złotych, a że produkty marki Nacomi bardzo lubię to postanowiłam go wypróbować. Opakowanie ma po prostu piękne- wygląda na drogie i eleganckie. Jest pompeczka, a dla mnie to jest bardzo ważne, ponieważ dzięki temu można wydobyć produkt w sposób higieniczny, nie zatapiając za każdym razem palca w kremie. Produktu mamy 50 ml- jest to standardowa ilość jak na krem tego typu. Producent zapewnia, że krem będzie nawilżał i zwiększał elastyczność i sprężystość skóry. No i rzeczywiście- tutaj muszę się zgodzić. Skóra po aplikacji jest niesamowicie nawilżona, odprężona i elastyczna. Krem szybko się wchłania, dobrze rozprowadza, można nałożyć go trochę grubszą warstwą na noc i dzięki temu cieszyć się doskonale nawilżoną skórą rano. Ja po pewnym czasie zaczęłam go używać także pod oczy- i teraz aplikuję go tylko w ten sposób. To, jakie cuda zdziałał pod moimi oczami jest nie do opisania. Stosowałam wiele kremów pod oczy, ale żaden nie dawał tak spektakularnych efektów. Moja cienka i wymagająca skóra pod oczami odzyskała swój blask, jest naprężona, nawilżona i pięknie rozświetlona. Dzięki pompce mogę wycisnąć naprawdę niewielką ilość produktu, która w zupełności wystarczy pod oczy. Reasumując- jest to naprawdę świetny krem-żel, którego możemy z powodzeniem używać na każdą partię twarzy, bez obaw, że ją podrażni. :)

Pod koniec roku 2019 postanowiłam postawić na naturalną pielęgnację, markę Nacomi znam od dawna i wybór padł na krem właśnie tej marki. Krem zauroczył mnie totalnie wszystkim, jest moim absolutnym odkryciem roku 2019 i mam zamiar polecać go i chwalić każdemu. Po pierwsze skład, wzorowy, nie ma żadnego składnika, który może zapychać, nie ma donorów formaldehydu, skład jest naturalny a na początku składu same naturalne oleje i ekstrakty. Zapach jest bardzo delikatny, przypomina mi zapach brzoskwini :) Otula skórę twarzy oraz zmysły, aplikacja tego kremu jest czystą przyjemnością. Wyczuwalna jest również nuta miodu. Bardzo podoba mi się ogólny design opakowania, proste treściwe, szybko mogę przeczytać na półce sklepowej jaki to produkt i co może mi zaoferować. Kolejnym ogromnym plusem tego kemu, jest jego opakowanie, dzięki temu, że nie jest to słoiczek zachowana jest sterylność kosmetyku. Uwielbiam takie rozwiązania, bo mam pewność absolutnej czystości mikrobiologicznej kremu. Opakowanie jest przeźroczyste więc można monitorować zużycie produktu, wiem, że większość z wizażanek to docenia więc musiałam o tym wspomnieć :) Cena oraz dostępność na ogromny plus, kremik możemy kupić online w wielu drogeriach, na stronie producenta oraz oczywiście stacjonarnie np w drogeriach Hebe, bywa tam często na promocjach. Jego regularna cena to około 30 zł. Pojemność 50 ml, nic tylko kupować cudo za takie gorsze. Oczywiście wspieramy markę ekologiczną, która nie testuje na zwierzętach i produkuje kosmetyki naturalne w Polsce! Działanie kremu to czysta rewelacja. Krem bardzo szybko się wchłania, ma postać lekkiego musu, który bardzo dobrze rozprowadza się po skórze. Jest dedykowany wszystkim typom skóry, ja mam skórę suchą, zimą zmienia się w mieszaną. Na tych dwóch typach idealnie się spisuje. Krem nie zapchał mnie, nie uczulił. Zdecydowanie widoczny jest stan poprawy mojej cery. Jest jedwabista, wygładzona, rozświetlona, odżywiona. Dodam, że wraz ze zmianą kremu do twarzy, zmieniłam inne kosmetyki na naturalne zatem efekt może być składową działania innych kosmetyków. Producent deklaruje się, że jest to krem o działaniu ant aging i podpisuje się pod tym. Olej lniany, miód, natywny kolagen oraz elastyna zdecydowanie wpływają na skórę i czuję efekt odmłodzenia :) Reasumując krem jest genialny i świetnie wpływa na skórę, to co obiecuje producent jest w 100% prawdą i warto kupić ten krem, chociażby dla wspierania polskiej produkcji i marek, które nie testują na zwierzętach. Wydajność tego kremu zdecydowanie jest dla mnie zadowalająca, na spokojnie wystarczy na 2-3 miesiące. Należy zużyć go w 6 miesięcy od otwarcia.

Kupiony przez polecanie kosmetologa - Kacpa Beauty Vlog . Krem miał za działanie delikatnie nawilżać skore i to robił . Gdyby nie to ze mnie zapchał wróciłabym do niego napewno.

Krem kupiłam bez żadnej promocji, chciałam na szybko coś z kolagenem, wahałam się między Bandi a Nacomi, tym razem wybrałam to drugie. I nie żałuję. Kosmetyk posiada opakowanie z pompką, więc jest już zabezpieczenie przed bakteriami i zanieczyszczeniami, dozownik dostarcza nam optymalną ilość do użycia na twarz i szyję, dla mnie idealna dawka to dwie pompki na taka jedną aplikację. Krem jest lekki i doskonale się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy, nadaje się na dzień, ale że nie ma filtra, nadaje się np. pod krem z filtrem. Dla mnie jest to doskonały krem na noc. Skóra odpoczywa, regeneruje się, nocą nie potrzebuje filtra, jedynie składników odżywczych. Tak więc nakładam ten krem na noc, często mieszając z olejkiem Bielenda, aby dodać mu trochę tłuszczyku, jest tak lekki i delikatny. Efekty. Obserwuję doskonałe przyjmowanie tego kremu, zarówno w dzień, jak i nocą. Krem wygładza skórę, wyrównuje, daje iluzję wypoczętej i gładkiej skóry, widać ten efekt rano. Jestem zadowolona z tego kosmetyku, będę kontynuować przygodę z nim i kupię ponownie. Jedyną jego wadą jest niska wydajność. Mam go od stycznia i widzę, że połowa opakowania już za mną. Widać to w doskonale, opakowanie jest transparentne i dokładnie można kontrolować ilość zużytego kosmetyku. Znając życie, spodziewam się niezadowolenia osób, które stwierdzą, że krem nie ma opakowania dodatkowego w kartoniku, dla mnie jest to pozytywne, im mniej inwestycji w kolejne warstwy opakowania, tym mniejszy problem dla naszej planety, a i portfela, opakowanie jak wiemy, to również inwestycja i koszt dla klienta. I jeszcze jedno. Zapach, który nie każdemu się spodoba, mianowicie zapach gorzkich migdałów, intensywne, ostre, nachalne migdały. Dla mnie osobiście nie jest to wada, ale nie powiem, że tego zapachu nie poczułam;)