Nabla The Matte Collection, Pressed Pigment Feather Edition Prasowany pigment

Cienie zakupiłam praktycznie w ciemno na jednej z drogerii internetowej. Nie miałam z nimi do czynienia wcześniej i nawet o nich nic nie wiedzialam, zachęta do zakupu była przyzwoita cena. Cienie zakupiłam w 3 kolorach : • Under Presure - głęboki morski odcień, świetnie się sprawdza przy oprawie niebieskich oczów, dzięki niemu kolor nabiera wyrazistości. •Mystic- odcień chłodnego różu, przelamany drobinkami, które sprawiają, że odcień odbija światło •Millenium- ciepły, jasny beż Każdy cień o gramaturze 2 g, w metalowym zabezpieczeniu, które można skompletować z kasetką na cienie. Przyznam szczerze, że pierwszy raz się z czymś takim spotykam i jest to świetne rozwiązanie, gdyż możemy sobie dobrać kolory cieni takie, jakie chcemy, a nie jak to jest przy większości opakowań z cieniami, że podobają nam się np. 2 lub 3 kolory, a reszta jest nawet nie tknięta. Jeśli chodzi o ich zastosowanie to robię to na dwa sposoby. I sposób: Nakładam bazę na powiekę, lekko przypudrując i dopiero wtedy nakładam cień, dzięki temu dobrze się nimi pracuje i blenduje. Dodatkowo dłużej trzymają na swoim miejscu bez obsypywania. Na pewno jest też krótszy czas nakładania. II sposób: Używam tutaj kleju do pigmentu, jednak tu jest więcej zabawy, i stosuje ten rodzaj makijażu na większe wyjścia. Aczkolwiek efekt jest bardziej spektakukarny i bardziej mi się podoba. Cienie mimo takiej gramatura są bardzo wydajne, wystarczają na dłuższy czas. Na pewno będę sobie kompletować inne odcienie bo naprawdę warto.

Mam dwa cienie z tej kolekcji i nie ukrywam, że zamierzam w końcu powiększyć swoją kolekcję Są dobrze napigmentowane i u mnie trwałość jest w porządku. Cienie nakładam standardowo jak każde na korektor z Catrice + puder. Nie lubię nakładania na mokro, bo nie umiem ich wtedy ładnie rozblendować. Nakładane na moją bazę ładnie się blendują i nie mam w zasadzie niczego do zarzucienia tym matom. Mam kolor Coconut milk,czyli taki lekko rózowy cień bazowy na całą powiekę, bardzo naturalny oraz Kids, który jest takim beżem z nutą pomarańczy, ciepłem. Uwielbiam go nakładać na całą powiekę, bo ociepla makijaż. Cienie mi się nie rolują ani nie znikają w ciągu dnia a mam dosyć tłuste, lekko opadające powieki. Dobrze nakłada się je palcami i pędzlami. Nie osypują się podczas makijażu ani nie sypią się w palecie magnetycznej. Zapłaciłąm za jeden coś ok.8 e, ale warto.

Świetne matowe cienie. Przyzwyczaiłam się do dobrej jakości cieni Nabli (mam palety Dreamy i Soul Blooming oraz wcześniejsze cienie pojedyncze, mi.n Circle, Alchemy, City Woolf, Waterdream), teraz też się nie zawiodłam. Oglądając przed zakupem swatche zdecydowałam się na cały zestaw, to zestawienie kolorów bardzo do mnie przemawia- jest bardzo użytkowe, naprawdę sprawdza się do tego co robimy najczęściej, czyli codzienny makijaż. I niewiele trzeba przy takim zestawie myśleć, żeby codziennie był trochę inny, jeśli mamy ochotę .Jest tu też wiele cieni takich, jakie lubię najbardziej, które użyte solo wystarczą do mega szybkiego makijażu, kiedy rano naprawdę nie ma czasu na cokolwiek innego, czyli bardzo często :) Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Zamówienie zrobiłam bezpośrednio na stronie Nabli, w tym przypadku , gdy zamawiałam od razy 12 cieni, paleta była gratis, co też jest fajne :) Generalne odpowiada mi estetyka tej firmy, dbałość o takie szczegóły, jak ładne opakowanie przesyłki, ale to niewiele by dało, gdyby cienie były słabe, ale są bardzo ok. Ładnie się blendują, nie robią plam, mają dobrą pigmentację i jednocześnie nie są przy tym za suche. Bardzo lubię.