Niezależnie od sytuacji, krem do rąk jest jednym z podstawowych kosmetyków, których używam. Wiadomo, skóra dłoni w ciągu dni dużo znosi, a tego typu kosmetyki przynoszą jej ulgę, choć z tym różnie bywa.
.
- OPAKOWANIE: krem Evoluderm znajduje się w typowej plastikowej, elastycznej tubce o dużej pojemności 150 ml. Plastik nie odkształca się, ale można go miętosić na tyle, by wycisnąć kosmetyk prawie do końca, a jednocześnie nie niszczyć tubki. Zamknięcie na klapkę pozwala wygodnie „obsłużyć” produkt, który można otworzyć dwoma palcami. Klapka dobrze chroni otwór, przez który wydobywamy krem, wskakuje na swoje miejsce bez problemu, jednocześnie nie stawia dużego oporu przy otwieraniu.
Szata graficzna raczej nie cieszy wzroku. Napisy w kolorze brązowym i niebieskim, wizerunek ziaren kakaowca i masła kakaowego. Takie proste, może i mało ciekawe, ale też bez zbędnych elementów, które wprowadzałyby chaos.
Nie znajdziemy tu polskich napisów. Dystrybutor nakleił z tyłu tubki naklejkę z krótkim opisem działania kosmetyku.
- KONSYSTENCJA: krem należy do bogatych, ale nie ma problemu z wydobyciem go z opakowania. Osobiście jestem fanką kosmetyków o takich konkretnych formułach, bo lubię gdy w trakcie aplikacji otulają skórę.
Mimo takiej konsystencji, krem bardzo dobrze wchłania się w skórę i to dość szybko, a na jej powierzchni pozostawia komfortowy, delikatny film, który jest niewyczuwalny, jest jak druga skóra.
- ZAPACH: jak chyba każda kobieta, uwielbiam czekoladę i tu mocno liczyłam na kakaowy zapach, jaki sugeruje wizerunek ziaren kakaowca na tubce. I wszystko się zgadza: kakao w czystej postaci, pyszności. Aromat zatrzymuje się dłużej na skórze, więc cieszę się czekoladą nie przejmując się obwodem bioder.
- DZIAŁANIE: krem błyskawicznie likwiduje uczucie ściągnięcia i napięcia naskórka, koi przesuszenie i pozostawia skórę dłoni miękką i odżywioną. Działanie odczuwalne jest w głębszych warstwach naskórka, a dłonie są delikatne i przyjemne w dotyku. To również dzięki temu, że krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy daje ten efekt. Wszystko razem połączone powoduje, że moje dłonie są jak za dziecięcych lat.
No dobrze, nie jest to długotrwały efekt, bo znika przy kolejnym myciu dłoni, ale i tak po każdym myciu aplikuję krem, więc się nie będę czepiać. Działanie po aplikacji jest tak przyjemne, że nie mogę się na niego za to gniewać.
Zalety:
- koi przesuszenia
- zmiękcza
- niweluje uczucie ściągnięcia i napięcia
- działa błyskawicznie
- szybko się wchłania
- nie pozostawia tłustego filmu
- kakaowy zapach
- wygodne opakowanie
Wady:
- działa do następnego mycia dłoni, ale co tam, czekolada wygrywa
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie