Makeup Obsession London Give Me Some Sun, Bronze Face Palette Zestaw bronzerów do twarzy

Zazwyczaj, podczas zakupu bronzerów, decyduję się na pojedyncze produkty, a nie paletki. Wynika to głównie z tego, że na co dzień nie jest mi potrzebne aż tyle kosmetyków z tej kategorii w kilku odcieniach, najczęściej jednak wolę mieć przy sobie jeden bronzer w dobranym do mojej karnacji kolorze. Kiedyś bardzo lubiłam produkty tego typu o matowym wykończeniu, jednak od kilku miesięcy moje gusta ulegają zmianom i wybieram dla siebie kosmetyki o bardziej rozświetlającym, naturalnym wykończeniu i tyczy się to także tej kategorii. Na paletkę pudrów bronzujących od marki Makeup Obsession zdecydowałam się naprawdę bardzo spontanicznie, kiedy zobaczyłam ją na sporej promocji podczas zakupów na stronie jednej z drogerii internetowych. Nie miałam co do niej większych oczekiwań, ale z racji tego, że była naprawdę tania, to byłam ciekawa, jak mi się sprawdzi. Kosmetyk zamknięty został w opakowaniu w formie kartonowej kasetki zamykanej na magnez. Jest ona w odcieniu różowej pomarańczy i na opakowaniu umieszczono wytłaczane złote logo producenta wraz z nazwą produktu. Po otwarciu ukazują nam się cztery bronzujące cienie, które są o okrągłej formie. Dla wielu osób wadą może okazać się brak lusterka w kasetce, dla mnie nie ma to znaczenia, bo i tak nigdy nie korzystam z tych dołączonych luster. Cena regularna tego produktu wynosi około czterdziestu złotych, a mnie udało się ją dorwać za piętnaście, a z tego, co widzę, dalej jest dostępna w bardzo przystępnych cenach. Kosmetyk posiada cztery cienie. Pierwszy z nich, o nazwie Rays, to matowy, ciepły, zdecydowanie nadający buzi promiennego i opalonego wyglądu brąz. Dalej, od prawej do lewej, mamy puder o nazwie Expose, który jest mozaiką dwóch neutralnych odcieniu brązu o satynowym wykończeniu, które tworzą razem naprawdę neutralny odcień zapewniający delikatny kontur. Obok znajdziemy bardzo podobny kolorek, również dosyć jasny i uniwersalny, matowy, o nazwie Buff. Kolor Delta celowo pozostawiłam na koniec, ponieważ jest on w mojej opinii bardziej cieniem do powiek niż pudrem konturującym. Ma kolor dosyć ciemny i naprawdę bardzo brokatowy, pełen drobin, jak dla mnie nie wygląda dobrze na policzkach, zdecydowanie nie mogę go w tej kategorii polecić, tutaj jestem bardzo zawiedziona. Jeżeli chodzi o pozostałe odcienie, to jestem z nich naprawdę zadowolona. Moim zdaniem najładniej wygląda połączenie trzech pudrów, czyli Rays, Expose oraz Buff. Razem tworzą całkiem ciepłe połączeniem które ładnie konturuje, delikatnie opala, ale przede wszystkim niesamowicie zaskakuje trwałością na skórze. Każdy z cieni zaaplikowany osobno wymaga ponownej aplikacji po kilku godzinach. Bronzery nie posiadają żadnego zapachu. Mają pudrową formułę, dobrze aplikuje się je za pomocą lekko skośnego, puchatego, sporego pędzla. Żaden z kolorków nie tworzy plam, ma idealnie wywarzony pigment, jest łatwy w aplikacji. W zależności od tego, na jaki odcień się zdecydujemy, możemy albo lekko opalić, ale nadać wyraźnych konturów naszej twarzy. Paletka sprawdzi się zarówno osobom, które chcą opalić czy wykonturować swoją skórę. Idzie co prawda w bardziej ciepłe nuty, ale jest w miarę neutralna. Najbardziej polecam połączyć ze sobą trzy dostępne tutaj kolory, zaś całkowicie ominąć kolorek o nazwie Delta i go stosować jako cień do powiek.

Paletkę kupiłam na wyprzedaży w drogerii. Skusiły mnie kolory i dobra pigmentacja w testerze. Cieszę się, że po raz pierwszy użyłam jej w wolnym dniu, ponieważ to co zrobiła na mojej twarzy to jakaś porażka. Produkt rozkłada się plamiście obojętnie jakim pędzlem go nakładamy i jak lekką ręką go rozcieramy. Kolory są nazbyt ciepłe, wręcz pomarańczowe. Byćmoże dla posiadaczek ciemniejszych karnacji ta paletka okaże się hitem, jednak dla mnie jest bublem.

????Paleta ma ładnie, porządnie wykonane opakowanie, które nie zawiera lusterka i zamykane jest na magnes. ????W środku znajdują się 2 bronzer rozświetlające (Delta, Expose) oraz 2 bronzery matowe (Buff - odcień chłodny, Rays - odcień ciepły) ????Są naprawdę dobrze napigmentowane, więc przy aplikacji należy zachować ostrożność aby nie narobić sobie plam. ????Bronzery matowe rozcierają się bardzo dobrze, dobrze łączą się z podkładem i nie robią plam. ????Bronzery rozświetlające ładnie wyglądają nałożone w niewielkiej ilości na bronzer matowy, nadaje to świeżości i blasku. ????Mi najbardziej przypadł do gustu odcień Buff, ponieważ jest to ładny, chłodny odcień, który idelanie sprawdza się do konturowania twarzy. ????Uważam, że paleta jest bardzo fajna i warta uwagi, tylko uważać trzeba na jej pigmentacje.

Dostałam tą paletę na urodziny i naprawdę zapowiadała się świetnie. Masełkowata konsystencja bronzerów i ładny chłodny odcień bronzera "Buff" (przynajmniej tak mi się wydawało). Z entuzjazmem zaczęłam test jednak bronzer zaaplikowany na lekki krem na dzień nie aplikował się zbyt ładnie mimo, że zawsze w ten sposób wykonywałam swój makijaż dzienny. Warto wspomnieć, że rozświetlacz i inny nisko-półkowy bronzer trzyma się na nim bez zarzutów. Nawet gdy nakładałam bronzer na gołą skórę/podkład/krem bb/ krem cc robił brzydkie plamy. Potem było już tylko gorzej...okazało się, że zamiast chłodnego koloru wszystkie bronzery są ciepłe. Nie wiem co autor miał na myśli tworząc bronzer "Delta", który finalnie nie nadaję się nawet na cień do powiek, a "Rays" jest praktycznie pomarańczowy. Po kilku miesiącach walki z wiatrakami odpuściłam i oficjalnie uważam paletkę za bubel. A szkoda...miała potencjał.

Dostałam to w prezencie od przyjaciółki, która mówi, że jej się kompletnie nie sprawdzały (jest o wiele bardziej blada niż ja). Stwierdziłam, że spróbuję i sama a jak mi się nie sprawdzi, to po prostu oddam dalej. Jednak nie oddam tego za żadne skarby. Są pięknie. Żadne bronzery nie wyglądają na mnie tak pięknie jak te. Są świetne nie tylko do konturowania ale również pięknie wyglądają na powiekach jako cienie, więc jeśli jesteś zbyt jasna na nie, to spokojna głowa, ślicznie rozcierają się na powiekach.