Feel Free Facial Foam Cleanser Myjąca pianka do twarzy

Promocje to mój żywioł, więc bardzo ucieszyła mnie niedawna, która miała miejsce w drogerii z różowym logo. Kosmetyki Feel Free nie należą do specjalnie budżetowych, więc z radością skorzystałam z możliwości nabycia ich taniej. Byłam pozytywnie nastawiona, bo wcześniej miałam okazję korzystać z toniku i dwóch kremów tej marki - wspominam je naprawdę dobrze! Zdecydowałam się więc między innymi na piankę do mycia twarzy i teraz sobie myślę, że... mogło być lepiej. Zacznę może od tego, że jako posiadaczka wrażliwej cery jestem ogromną miłośniczką kosmetyków do mycia twarzy w tej formie. Cenię je za delikatność i brak uczucia ściągnięcia po użyciu. Tutaj się akurat nie rozczarowałam, bo kosmetyk faktycznie okazał się łagodny, a po umyciu nie narzekałam na podrażnienia i suchość. Formuła produktu prezentowała się równie sympatycznie. Pomimo tego, że pianka była wodnista i słabo zbita - domywała naprawdę dobrze. Zarówno rano jak i wieczorem nie miałam uczucia niedoczyszczonej cery. Dobrze dogadywała się nawet z nieemulgującym olejkiem do demakijażu, więc można pomyśleć, że to wartościowy produkt, prawda? Cóż, pomijając zapach - jak najbardziej. Nie będę owijać w bawełnę - ta pianka pachnie tragicznie. Połączenie gnijących roślin i starej cytryny skutecznie zniechęcało mnie do mycia twarzy w ostatnim miesiącu. Do tego stopnia, że w trakcie nakładania kosmetyku na skórę wstrzymywałam oddech i czekałam aż to piekło się skończy. Od zawsze byłam zdania, że pielęgnacja powinna być przyjemnym rytuałem, więc tym bardziej nie mam pojęcia, kto wpadł na dodanie kompozycji zapachowej przypominającej fermentujące śmieci. Naprawdę nie mam pojęcia. Podsumowując, produkt naprawdę spełnia swoje zadanie - domywa resztki po demakijażu i nie wysusza skóry. Jednak jeśli zapach ma dla Was znaczenie - ominęłabym. Mamy na rynku masę pianek do mycia twarzy, które pachną dużo lepiej.

Bardzo często kupuję nowe produkty do mycia twarzy bo lubię testować. Mam oczywiście swoje pewniaki, które są zazwyczaj w łazience albo kupuję co drugie zakupy lub na dobrych promocjach ale nigdy nie mam tylko jednego produktu do mycia twarzy otwartego. Mam conajmniej dwa - jeden oczyszczający a drugi nawilżający. Tę piankę dostałam kiedyś od przyjaciółki bo jej nie podpasowała. Jejku, jak ja się męczyłam, żeby ją zużyć... Pianka nie domywa dobrze resztek makijażu a zmywam makijaż płynem micelarnym. Używanie tej pianki zbiegło się z czasem jak testowałam masełko do demakijażu... Dramat... Tłusta warstwa masełka nawet nie chciała drgnąć od tej pianki. Ponadto pianka ma okropny zapach. Jest na rynku duuuużo fajnych pianek, ta do nich nie należy.

*ładna, "naturalna" szata graficzna *opakowanie z pompką, która fajnie dozuje odpowiednie porcje kosmetyku *zapach jest świeży, trochę taki cytrusowy ale trochę taki "zielony":) Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi *konsystencja jest super. Pianka jest bardzo gruba, puchata ale po kontakcie z wodą aplikuje się i zmywa bez problemu *szalona wydajność. W pewnym momencie miałam wrażenie, że nigdy mi się nie skończy :D *pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją odświeżoną, czystą i bardzo gładką *kosmetyk dedykowany jest głównie cerze mieszanej i ja się z tym zgadzam. Dla tych wrażliwych oczyszczenie może być zbyt intensywne

Nie kupię jej ponownie. Testowałam różne pianki i ta jest zdecydowanie po stronie najsłabszych. Nie spełniła moich minimalnych wymagań, czyli oczyszczenia skóry bez uczucia ściągnięcia. Pianka jest gęsta, nie rozpływa się od razu przy kontakcie z wodą, ale to na nic, gdy zwyczajnie nie domywa skóry. I nie ma tu znaczenia dokładność mycia. Staram się myć skórę twarzy, szyi i czy dekoltu bardzo dokładnie, a tutaj to nie miało zastosowania, bo nawet przy podwójnym myciu i dość pokaźnym tarciu, czułam niedostateczne oczyszczenie. Pokazywały to także chusteczki, którymi zawsze jednorazowo wycieram twarz. Poza tym zapach nie zachęcał do używania. Jest on z kategorii „naturalne”, ale mi kompletnie nie pasował. Produkt przypominał mi zapachem coś nie do końca świeżego... Dodatkowo na skórze odczuwalne było znaczne ściągnięcie i swędzenie. Nie lubię tego uczucia i to był kolejny argument przemawiający na niekorzyść.

Przetestowałam wiele płynów, żelów oraz pianek do oczyszczania twarzy i ta pianka to chyba jedna z najgroszych naturlanych produktów, które miałam okazję używać. Baaardzo delikatna (słowo 'delikatna' trzeba tutaj podkreślić 4 razy kolorowym zakreślaczem). Wyraźne uczucie niedomycia. Zdarzało mi się, że nie poradziła sobie nawet ze zmyciem pudru z twarzy. Do używania tylko w dwuetapowym procesie oczyszczania twarzy, ale nawet w ten sposób jest raczej niewydajna. Do cery tłustej się nie nadaje, może do normalnej. Są zdecydowanie lepsze produkty z dobrym składem i za dobrą cenę. Ten kosmetyk nie jest jednym z nich. Poza tym zapach według mnie nieprzyjemny - jakaś gnijąca cytryna, może lekka nuta trawy cytrynowej. Nie moje aromaty.

Bardzo przyjemny produkt. Ja pianek używam tylko w porannej pielęgnacji i w ten sposób super się sprawdziła. Jedna pompa wystarczała mi na umycie twarzy. Zapach ma orzeźwiający, może lekko cytrusowy. Konsystencja również jest bardzo przyjemna. Wydajność także na plus, miałam ją bardzo długo. Mam cerę mieszaną oraz wrażliwą i pianka mnie nie podrażniła. Na pewno kiedyś kupię ją ponownie.

Dobra pianka, podoba mi się konsystencja, nie jest wodnista jak w niektórych. dobrze oczyszcza, nie czuć żadnego ściągnięcia ani pieczenia. pompka w porządku. jedynie zapach mi się nie podobał na początku, ale że nos ma duże zdolności adaptacyjne, już w ogóle nie zwracam na to uwagi.

Używam pianki jako drugi produkt w oczyszczaniu. Jak dla mnie świetnie się sprawdza. Moja skóra nie jest po niej wysuszona, dobrze oczyszcza, nie szczypie w oczy. Posiada bardzo fajne opakowanie, jedynie zapach jest trochę specyficzny ale da się do niego przyzwyczaić .

Piankę kupiłam przy okazji zakupów w Hebe razem z innymi produktami z tej serii. Ze wszystkich produktów pianka wypadła najsłabiej . Opakowanie - pianka znajduje się w tubce o pojemności 150ml. Opakowanie minimalistyczne. Biała, nieprzezroczysta butelka, co jest minusem bo nie widać ile produktu zostało. Pompka początkowo działała bez zarzutów a pod koniec juz się psuła. Nie odbijała do góry. Zapach i konsystencja- zapach intensywny, ziołowy, drzewiasty, trochę drażniący. Mi nie przypadł do gustu. Konsystencja pianki, dość treściwa. Jeśli zmywamy makijaż tylko pianką to jest ok. Ja używam do mycia szczoteczki to duet ten nie jest idealny. Ale jako sama pianka jest ok. Działanie - pianka dobrze oczyszcza skórę. Nie czuć efektu ściągania, nie podrażnia i nie wysusza. Produkt jest bardzo wydajny. Wystarczył mi naprawdę na długo. Ma bardzo dobry skład. Jeśli ktoś potrzebuje delikatnego demakijażu i nie ma dużych wymagań to produkt jest ok. Polecam wypróbować

Pianki myjące do twarzy często lądują w mojej łazience pod prysznicem, jest to moja ulubiona forma oczyszczania twarzy pozbawionej makijażu. Produkt ma całkowicie naturalny, pielęgnujący skład, a mimo to kosztuje podobnie do swoich konkurentów niechwalących się bio "czystymi" składnikami. Opakowanie z pompką jest niezawodne - nie zacina się aż do samego końca opakowania. Początkowo miałam spory problem z zapachem pianki, nie mogłam zidentyfikować co aż tak drażni mój nos. Zanim wczytałam się w tekst na opakowaniu obstawiałam olej słonecznikowy :P Lukrecja ma na tyle nieprzyjemny, a jednocześnie charakterystyczny zapach, że niestety nie mogę zaliczyć się do jego fanów, nie mniej jednak zużyłam kosmetyk do samego końca i zdecydowałam się na następne opakowanie. Skóra po zastosowaniu pianki jest zauważalnie oczyszczana, świeża i gotowa do dalszej pielęgnacji. W porównaniu do innych produktów tego typu miałam wrażenie że wystarczyła mi na dłużej, ale mogło być to spowodowane niechęcią pozostałych domowników do podbierania dziwnie pachnącego kosmetyku :D

Na pierwszy plan wysuwa się zapach pianki, jest nieprzyjemny i mnie osobiście drażnił przy każdym użyciu. Pianka dobrze oczyszcza buzię, jest to jedno z moich wymagań, które spełniła, dlatego postanowiłam zużyć ją do końca. Niestety, gdy dostanie się do oczu powoduje pieczenie, które kończy się płukaniem oczu zużywając dużo wody. Pianka nie jest też wydajna, trzeba 2/3 naciśnięć żeby wydobyć odpowiednią ilość. Ma kremową konsystencję, co jest dobre, nie znika z twarzy po rozprowadzeniu. Z drugiej strony wydaje mi się, że zużywam przy niej więcej wody aby domyć ją z twarzy. Byłam ciekawa zachwytów nad tą pianką, ale okazała się najwyżej przeciętna, nie kupiłabym jej ponownie.

Pianka jest bardzo dobra. Piana jest gęsta i treściwa, nie wysusza skóry. Co do zapachu, to już dawno nie zwracam uwagi na piękny zapach w kosmetykach, ponieważ to lubi uczulać. Myślę, że pianka zagości w mojej łazience na dłuuugo.

Zapach - tak, jest brzydki (choć pod koniec to można się przyzwyczaić i nie zwraca się uwagi). Konsystencja - jak nie do końca ubita piana z białka jajka - mała objętość i taka kremowa. Dla mnie ok, chyba nie mam jakichś wymagań co do pianki, tyle że 3 razy muszę nacisnąć, a przy innych pisankach wystarczy 1-2. Użycie: myje skórę, łatwo się rozprowadza i spłukuje. Nie szczypie, skóra nie jest ściągnięta ani wysuszona, więc na plus, jest delikatna (mam skórę wrażliwą).

Na początku używania, myślałam, że wyrzucę. Zapach słaby, oczyszczanie takie sobie. Ale jakoś została do końca opakowania. Używałam jednak na zmianę z innym żelem.

Próbowałam już różnych kosmetyków do mycia twarzy, również naturalnych, ale nic nie ukoiło mojej cery jak ta pianka. Kupiłam ją w hebe na promocji i się nie zawiodłam. Opakowanie schludne, praktyczne. Idealnie nadaje się jako drugi etap oczyszczania twarzy, jest delikatna, łatwo się ją rozprowadza i nie ma problemów z jej zmyciem. Oczyszcza buzię bez zarzutu. Jej pojemność nie jest jakaś duża, ale starcza naprawdę na długo. Jak dotąd to mój najlepszy kosmetyk do mycia twarzy. Polecam.

Pianka rewelacyjna. Bardzo dobrze oczyszcza twarz i domywa resztki makijażu. Nie szczypie i nie podrażnią oczu. Skóra po niej jest miękka i wręcz cz nawilżona. Zawsze z opakowanie wychodziła gęsta pianka i opakowanie też ani razu nie zawiodło. Jedyny duży minus tej pianki to zapach, przez który myślam że jej nie zużyje. Chociaż z biegiem czasu albo przestała mieć tak intensywny i nieprzyjemny zapach albo ja już do niego przywykłam. Na pewno kupie kolejne opakowanie pomimo zapachu.

Markę poleciła mi kosmetyczka. Mam bardzo sucha cerę, potrzebuje delikatnego kosmetyku do oczyszczania. Po piance feel free nie miałam niby żadnych podrażnień, zaczerwienień,ale używanie jej nie było przyjemne. Mam wrażenie ,że skóra jest po niej ściągnięta,wysuszona. Zapach wg mnie jest bardzo dziwny, nieprzyjemny,ale to akurat taki maleńki minusik. Nie wiem co myśleć, nie wyrządziła u mnie żadnych szkód, skóra była w dobrej kondycji( chociaż może to zasługa reszty pielęgnacji), ale raczej wrócę do pianki Nacomi.

Pianka jest tania i ma ma ładne opakowanie. Tutaj plusy się dla mnie kończą. Pianka ma nieprzyjemny zapach ale to b jeszcze zniosła. Niestety pianka bardzo szybko zamienia się w wodę na skórze, nie otula jej i mam wrażenie że średnio oczyszcza. Mamy teraz taki wybór tanich dobrych kosmetyków że tą piankę bym odpuściła.