Feel Free Repairing Hand Cream Odbudowujący krem do rąk

Kupiłam kremik na promocji w Rosmannie, jest w porządku, przyzwoity, całkiem ładny, nienachalny zapach oraz praktyczne opakowanie zmieści się w każdej torebce. Dobry stosunek ceny regularnej do jakości.

Uwaga zmienił się skład, moja ocena dotyczy tego składu: aqua, aloe barbadensis leaf extract, olea europea fruit oil, coco-caprylate/caprate, glycerin, caprylic/capric triglyceride, polyglyceryl-6 distearate, stearyl alcohol, prunus amygdalus dulcis oil, citrus aurantium dulcis peel oil, chamomilla recutita flower extract, tocopherol, potassium sorbate, sodium benzoate, benzyl alcohol, beta-sitosterol, squalene, dehydroacetic acid, citric acid, xanthan gum No cóż, każdy wie jak trudno jest znaleźć odżywczy krem do cery tłustej, który nie zapycha oraz nie błyszczy się jakby skóra się przetłuściła. Historia tego była taka, że kupiłam parę produktów Feel Free w Hebe ze względu na ekologiczne certyfikaty, w tym również krem do cery na dzień i na noc, hydrolat, piankę oraz ów krem do rąk. I pewnego dnia przypadkiem kiedy skończył mi się krem do cery a akurat nie miałam innego a musiałam wyjść z domu, sięgnęłam po krem do rąk. Okazało się że był lżejszy, miał lżejszą konsystencję, ładniej się wchłaniał i wygodniej oraz higienicznej było go pobrać z tubki niż tamten że słoiczka. A potem tak jakoś wyszło że nie kupiłam innego. ???? Tamten do cery był zbyt ciężki, miał chyba olej arganowy w składzie, a pianka mi się nie sprawdziła zapchała, myślałam że przez Benzyl Alcohol w składzie. To jest całkiem dziwne bo ów krem do rąk również go ma a nie szkodzi. Do rąk był też zbyt ciężki, nie wchłaniał się i przeszkadzał mi oraz jego zapach. Natomiast do cery zima must have! Jest to ,,naturalna Nivea" na bazie soku z liści aloesu i oliwy z oliwek. Może temu tak fajnie działa łącząc lekkość aloesu i ochronę oliwy z oliwek. Również mój chłopak zaczął stosować ten krem, zauważyłam zniknięcie u niego zmarszczek. Wiadomo, że skład jest najważniejszy a nazwa to tylko nazwa.

Leciutki krem, który pachnie cytryną. Szybko się wchłania. Nie ma jakiegoś super nawilżenia, ale latem akurat sprawdza się idealnie, bo nie tłuści i nie lepi się. Na promce można brać. Chętnie do niego wrócę latem, bo na zimę za mało treściwy. Ładny skład, bez parafiny.

Krem po prostu okej, bez większych rewelacji, skóra może i była po nim nawilżona ale efekt niezbyt długo się utrzymuje więc zdecydowanie do stosowania kilka razy w ciągu dnia. Szybkość wchłaniania też nie powala, mogłaby być znacznie lepsza. Raczej nie kupie ponownie, w tej cenie można znaleźć lepsze produkty.

Dorzuciłam ten krem do zamówienia w Hebe jeszcze pod koniec ubiegłego roku, kosztował w okolicach 10zł w promocji, więc wzięłam. Miałam kiedyś piankę do mycia twarzy z tej serii, była delikatna i raczej okej, więc byłam ciekawa kremu do rąk. Krem zapakowany w wysoką tubkę o pojemności 75ml. Zakrętka ma drewnianą obwolutę wokół plastikowej zakrętki, wizualnie wygląda to ładnie. Sam krem miał biały kolor i kremową, gęstszą formułę. Zapach na początku tak bardzo mi nie przeszkadzał ale im dłużej używałam tym niestety zaczął mnie męczyć. Jest mdły, bo czuć tam i zapach olejku migdałowego, i tej pomarańczy i rumianku, ale to wszystko tak zemdlone i mało świeże. Szkoda, bo mam wrażenie że mógł wyjść z tego fajny zapach. Krem mimo, że dobrze rozprowadzał się w dłoniach, to nie był wydajny, bo nakładając tyle ile zazwyczaj nakładam kremu, to podczas rozsmarowywania robił się tępy między dłoniami i średnio dało się go dalej rozetrzeć, zawsze czułam, że muszę zaaplikować go nieco więcej, dla komfortu skóry dłoni. Jeśli chodzi o efekty, moja skóra dłoni nie jest zbytnio wymagająca, zdarzają mi się czasowe przesuszenia związane z porą roku, jak teraz albo jakimiś zaczerwieniami po sprzątaniu. Jednak generalnie od kremu do rąk potrzebuje po prostu nawilżenia, zmiękczenia i zadbania o skórę dłoni. Ten krem pielęgnował bardzo krótkotrwale, mam wrażenie tylko na te kilka chwil po aplikacji, dawał chwilowe uczucie ukojenia dłoni. Już przy pierwszym użyciu mnie nieco rozczarował, raz ta aplikacja, że ciężko się rozcierał, jeśli go nie dobrałam, a dwa że efekt tego otulenia dłoni, takiej kojącej warstewki trwa dosłownie kilka minut. Kremu kilka chwil od aplikacji nie czuć zupełnie na dłoniach, fakt może i nie spodziewałam się turbo natłuszczenia, ale choćby delikatnej powłoczki, która jakiś czas od aplikacji kremu koiła by skórę dłoni to oczekiwałam. Tym bardziej, że krem jest niby odbudowujący/regeneracyjny. W kwestii nawilżenia skóry, też mógłby robić o wiele więcej, bo między aplikacjami na pewno nie poprawił mojego nawilżenia skóry dłoni i generalnie podczas jego używania, nie zauważyłam znaczącej zmiany na plus, czy jakiegoś szczególnego działania pielęgnacyjnego. Brakowało mi choćby delikatnej powłoczki po tym kremie i efektu choćby delikatnego zmiękczenia skóry dłoni. Moim zdaniem zdecydowanie warto sobie go odpuścić. W tej cenie można znaleźć ciekawsze kremy do rąk.

Krem ładnie pachnie i jest dosyć lekki po nałożeniu na dłonie, ale nie widzę żeby działał odżywczo. Zużyłam jedno opakowanie i nie kupię kolejnego. Zepsuła się nakrętka, w sensiedrewniana część oddzieliła się od plastikowej zakrętki.

Jak dla mnie jest to zwykły krem jakich wiele na rynku. Niczym szczególnym mnie nie zachwycił. - krem ma białą, miękką tubkę z minimalistyczną szatą graficzną (to lubię;) - zakrętka jest obudowana drewienkiem - bardzo ciekawy efekt, taki ekologiczny; - przyjemny, cytrusowy zapach - wg mnie jest to zapach mandarynki; - konsystencja mało skoncentrowana, raczej rzadka, ale nie na tyle, żeby wypływała z tubki; - dostępność: kupiłam w Hebe; - cena do przyjęcia, często pojawia się w promocji. Działanie: jest to zwykły krem do rąk, nie wpływa wybitnie na skórę, nie odbudowuje itp. Przyjemnie się go stosuje ze względu na zapach, ale działanie ma bardzo przeciętne, nawet przy wielokrotnym stosowaniu w ciągu dnia nie widać wielkich efektów. Oceniam na 3 gwiazdki, nie kupię ponownie.

Mam notorycznie sucha skórę na rękach, a okazało się ,że zapomniałam zabrać mój ulubiony krem na wakacje i z konieczności wybrałam ten wydawało mi sie ze jak ECO , z aloesem ,rumiankiem i z vit E to bedzie odpowiedni dla moich rak. Opakowanie kremu jest skromne , jedynie drewniana nakretka zwraca uwagę. Konsystencja kremu lekka, kolor biały , ładnie pachnie pomarańczami. Dla mojej skóry rąk nie jest to odpowiedni krem, jedna warstwa wchłania się tak szybko, że nawet nie ma śladu, rece pozostają nadal suche, Natomiast dwie warstwy zostawiaja niemiłą powłokę. Cóż ten krem nie stał się moim ulubieńcem, ale niewątpliwie znajdzie swoich zwolenników, ma bardzo fajny, naturalny skład, a ja ten jakoś zużyję.

Kremik ogólnie spoko. Ja lubię bardziej treściwe konsystencje ale to raczej nie podlega ocenie. Typowy kremik do codziennej pielęgnacji dla dłoni nie wymagającej dużego nawilżenia a jedynie wspierającej nawilżenie. Bardzo przyjemny w stosowaniu. Miałam lepsze kremy ale ten też jest ok. Taki o, na co dzień.

Krem zamknięty jest w białej, matowej tubce o pojemności 75 ml z drewnianą zakrętką. Design ładny, taki sam jak pozostałych kosmetyków tej firmy. Pasuje do kosmetyku naturalnego. Konsystencja bardzo lekka, przez co też bardzo szybko się wchłania - jeśli nałożymy zbyt małą ilość to może nie wystarczyć na całe dłonie, ja czasem musiałam dokładać aby pokryć je w całości. Krem nie pozostawia tłustych śladów, tylko delikatny, aksamitny filtr więc można go używać doraźnie, na szybko i nie obawiać się, że pobrudzimy wszystko dookoła. Kremik ma piękny, intensywny, cytrusowy zapach i nawet pozostaje on trochę na dłoniach. Jeśli ktoś lubi bezzapachowe kosmetyki to niestety tutaj może być problem. Co do działania, to jest to bardziej krem do utrzymania nawilżenia i szybkiego ukojenia suchości niż o intensywnym działaniu. Nawilżenie tak jak zaznaczyło wiele wizażanek jest krótkotrwałe, głównie do momentu aż nie zmyjemy kremu z rąk lub sam się nie zetrze. Słowo "odbudowujący" średnio do niego pasuje. Niemniej, wiosną lub latem gdy nie potrzebujemy mocnej ochrony spisuje się całkiem nieźle. W ciągu dnia całkiem niezły. Jako krem stosowany na noc raczej nie polecam, do tego jest zbyt lekki.

Kupiłam krem w Hebe, akurat był na promocji za około 8 zł. Czytając skład byłam przekonana, że naprawdę zadziała i nawilży dłonie. Jednak się przeliczyłam. Zacznę może od opakowania, które moim zdaniem jest po prostu tandetne. Wszystkie produkty, które były w koszyku w hebe, wydawały się jakby miały pękniętą zakrętkę. Myślałam, że tak ma być, skoro wszystkie produkty tak miały. Jednak się przeliczyłam. Już po kilku użyciach nie da się zakręcić produktu. Zakrętka kręci się w koło i tyle. Oprócz pięknego zapachu, produkt nie ma nic innego do zaoferowania. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez chwilkę, aż do wchłonięcia (nakładam go dość dużo.). Na dłuższą metę, nie nawilża wcale. Sucha skóra jak była tak dalej jest. Jest wiele kremów za podobne pieniądze, które działają o wiele lepiej.

Krem ma bardzo lekką formułę i szybko się wchłania. Nie pozostawia uczucia lepkości ani tłustego filmu. Dobrze nawilża, ale nie jest to intensywne nawilżenie na miesiące jesienno-zimowe. Ma przyjemny zapach. Blus za fajny desin opakowania oraz wzorowy skład.

Krem z Feel Free bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jego jedyną wadą jest to, że może być zbyt lekki na jesień czy zimę albo ogólnie na bardzo mocne podrażnienie i przesuszenie rąk, ale jeśli chcemy utrzymać odpowiednie nawilżenie w skórze to bardzo dobrze się sprawdza. Krem jest lekki, ale nie zbyt lekki. Jest idealny na co dzień, nawet jak pracujemy czy ogólnie wykonujemy różne czynności, ponieważ szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Jednocześnie naprawdę dobrze utrzymuje nawilżenie w dłoniach. Moim zdaniem bardzo trudno trafić na krem, który z jednej strony jest lekki i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze, a z drugiej - naprawdę skutecznie nawilża dłonie. Z dodatkowych informacji - ma średnio gęstą konsystencję, bardzo przyjemny zapach , jest wydajny i piękne opakowanie z drewnianą nakładką (to ono mnie przyciągnęło :)). Ma też dobry i stosunkowo krótki skład, w którym znajdziemy m.in. sok z aloesu, oliwę, olej z migdałów, olejek z pomarańczy, ekstrakt z rumianku. Polecam!

Krem kupiłam na promocji w drogerii Hebe Opakowanie to tubka o pojemności 75 ml, zapłaciłam około 8 zł - cena promocyjna. Krem pięknie pachnie cytrusami, szybko się wchłania, jest wydajny. Skóra po nim jest miękka, wygładzona i nawilżona, jednak efekt nawilżenia jest krótkotrwały. Duży plus za naturalny skład - krem zawiera ponad 99% naturalnych składników. Podsumowując dobry skład ale działanie słabe, więcej raczej go nie kupię.

Krem do rąk marki Feel Free zachęcił mnie do zakupu swoim wegańskim składem oraz plakietką cruently free. Za to mogę przyznać "+" :) Produkt otrzymujemy w białej tubce z drewniano-plastikową nakrętką. Krem pachnie cytrusowo, trochę jak pomarańcza, zapach jest przyjemny, a obawiałam się o toaletowy smród ;) Kosmetyk ma w miarę gęstą konsystencję i dobrze sunie po dłoniach. Przy systematycznym stosowaniu czuć nawilżenie. Jest wydajny, przy codziennym stosowaniu starczył mi na około miesiąc. Polecam!

Dawniej już go używałam ale teraz na wiosnę wracam do niego. Ma zasadnicze dobre cechy; - ma lekką konsystencję jak na krem do rąk - szybko się wchłania - świeży zapach, który czuć na rękach; polecam po gotowaniu - nie klei się - delikatnie nawilża - interesująca tubka Biel z drewnem świetnie się komponuje i to jest nadal design na czasie. Bardzo dobry krem do torebki, bo trochę częściej trzeba do używać. Mam suchą skórę doni i nie czuję tu dłuższego nawilżenia jak godzinę. To jest krem który trzeba używać ciągle przy suchej skórze. Przy normalnej sądzę że wydajność jest porównywalna z innymi kremami. Krem jest przyjemny, mogę go porównać w konsystencji do kremów do twarzy. Na rynku jest dość dużo kremów, ale rzeczywiście ideałów nie ma i ten też ma swoje wady. Osobiście kremik podoba mi się, ponieważ nie odczuwam tu tej spesyficznej wazeliny.

Krem dość wydajny, nawilżenie dłoni jest jednak bardzo niewielkie. Produkt bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia klejącej warstwy co jest dużym plusem, jednak po wchłonięciu stan dłoni nie jest o wiele bardziej poprawiony. Czuć delikatne nawilżenie, ale nie jest to to czego oczekuję od kremu do rąk. Do tego zapach, osobiście jest dla mnie bardzo nieprzyjemny, zdecydowanie zbyt intensywny, cytrusowy. To zdziwiło mnie najbardziej, ponieważ wszystkie inne produkty Feel Free uwielbiam właśnie za zapach, a tu niemiłe rozczarowanie.

Krem dobry, nawilża dłonie, nie nawilża skórek przy paznokciach. Nic szczególnego, po prostu przyzwoity, gęsty krem. Natomiast opakowanie jest zrobione z tak twardego plastiku, że wydobywanie resztek produktu jest męką. Krem ma bardzo gęstą konsystencje i szybko się kończy :) ps. w jakim celu producenci nakładają ten idiotyczny drewniany korek na plastikową zakrętkę? nie da się tego posegregować. Po co zdobywać eko certyfikat dla kremu a jednocześnie produkować tak nieekologiczne opakowanie!?? #alekonsekwencja