Oriflame Swedish Spa, Soft Tide Hand Mask Maseczka do rąk

Moja mama używa tego kremu do rąk i sobie go chwali, ja również przy okazji z niego korzystałam. Bardzo spodobał mi się jego zapach- świeży, morski, solny, bardzo ciekawy. Konsystencja jest gęsta, treściwa. Można używać jako maskę do rąk, ale ja często nakładałam go jako zwykły krem do rąk. Niestety sprawdziłam skład tego produktu, no i niestety… jest źle i to bardzo. Ma wiele słabych składników, kontrowersyjnych, które mogą być toksyczne, podrażniające itd. Oj, na pewno nie kupię ani nie sięgnę już po niego. Zdecydowanie na rynku jest o wiele lepszych kremów do rąk, które są bezpieczne i nie kosztują wiele.

Totalnie nie pamiętam ile zapłaciłam za ten produkt, ale na pewno nie było to więcej niż 10-12zł. Stosowałam tę maseczkę jako krem do rąk z uwagi na fakt, że posiadam skórę bardzo suchą, wrażliwą i atopową i w tej roli kosmetyk sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Zacznę może nietypowo, bo od zapachu. Uwielbiam zapach całej serii Swedish Spa, jest taki relaksujący, z nutą kwiatów i świeżości, no boski jest a dodatkowo nie nudzi się i nie męczy nawet po dłuższym czasie stosowania. Z tej serii miałam już kilka produktów i absolutnie każdy oczarował mnie tym zapachem. Formuła kosmetyku jest gęsta, treściwa a moja wiecznie sucha skóra kocha takie konsystencje. Lubię po prostu, kiedy produkt zostaje na skórze przez jakiś czas a zazwyczaj kremy do rąk wchłaniają się u mnie w kilka minut i jakby ślad po nich zanika. Tutaj czuję, że kosmetyk po prostu robi to, co ma robić. Przede wszystkim daje odczuwalne uczucie nawilżenia, odżywienia i pięknie wygładza skórę dłoni. Przy tak wymagającej skórze nie jest łatwe, aby skóra dłoni wyglądała lepiej a tu zaskoczenie, bo już kilku aplikacjach skóra stała się bardziej elastyczna, miękka , mniej podatna na pęknięcia i po prostu prezentowała się lepiej. Opakowanie jest wygodne w użyciu, bo jest to miękka tubka, którą pod koniec spokojnie można przeciąć i zużyć kosmetyk do końca. Zatrzask do samego denka działał dobrze, nie ułamał się, nie zacinał. Szata graficzna też mi się podoba, jest prosta i w takich morskich klimatach. Cóż mogę więcej powiedzieć? Polecam ten produkt w szczególności osobom, które mają problem z suchą i szorstką skórą rąk i chciałyby spróbować czegoś bardziej treściwego, co zauważalnie poprawi jej wygląd. Nie doświadczyłam żadnego podrażnienia, uczulenia, czy innych przykrych skutków ubocznych a wydajność kosmetyku przy moim zużywaniu kremów do rąk oceniam na dobrą. Przy najbliższej możliwej okazji skuszę się na kolejne opakowanie :-)

Ponieważ sprzątam i zmywam bez rękawiczek, skóra moich dłoni jest często przesuszona i ściągnięta. Krem ma naprawdę gęstą konsystencję, co jest widoczne przy aplikacji. Naprawdę dobrze odżywia i zabezpiecza skórę przed przesuszeniem. Pięknie pachnie, daje uczucie jakby kosmetycznych rękawiczek. Polecam również pod okluzją parafinową jako kurację. Dobra cena.

》OPAKOWANIE: Tubka o pojemności 75ml. Podoba mi sie grafika. 》ZAPACH: przyjemny, łagodny. 》KONSYSTENCJA: gęsta. 》DZIAŁANIE: Używałam w zestawie z rękawiczkami foliowymi i bawełnianymi na godzinę lub na całą noc. Można potraktować ją jak zwykły krem i niczym nie zabezpieczać. Dość szybko się wchłania. 》SKŁAD: Zawiera wiele składników aktywnych: olej canola, masło shea, migdałowy, sporo nasyconych kwasów tłuszczowych, łagodnie smiękczających naskórek, pantenol oraz wyciąg z czerwonego glona. Zawiera sporo konserwantów i barwników niedozwolonych w kosmetykach naturalnych. Owszem, to tylko jakiś nieważny krem do rąk, po co drążyć temat, ale kiedy widzę w markecie (nawet nie drogerii) krem do rąk z lepszym składem i za niższą cenę, wiadomo co wybiorę.

Mimo że to maska do rąk,ja traktuję ten kosmetyk po prostu jako treściwy krem do rąk. Mimo bogatej konsystencji dość szybko się wchłania. Świetnie odżywia i nawilża nawet bardzo zniszczoną skórę dłoni - przetestowane na mężu, którego ręce są naprawdę czasami ekstremalnie przesuszone. Ładna, poręczna tubka w biało - niebieskim kolorze dobrze oddaje zapach - morski, energetyczny, a zarazem kojący. Warto kupić go w promocji, bo wtedy za niewielkie pieniądze otrzymamy naprawdę dobry kosmetyk.

Maskę mam już miesiąc, zakupiłam w zestawie z mydełkiem złuszczającym i pianką pod prysznic z tej samej serii. Bardzo lubię te produkty Swedish Spa z Oriflame i tym razem mnie nie zawiodły a maska do rąk stała się moim hitem :). Po miesiącu użytkowania nadal widzę same plusy , a oto one : * działanie - rewelacja , walczyłam długo z przesuszonymi dłońmi, ostrymi skórkami przy paznokciach oraz pękającą skórą na kostkach i dosłowonie jedno użycie maski spowodowało, że moje dłonie wyglądały lepiej, a po miesiącu używania moje dłonie są gładkie, bez suchych skórek, zadziorów i pękającej skóry * zapach -super, nie za mocny, charakterystyczny dla tej serii * konsystencja - gęsta , ale szybko się wchłania * opakownie-ładne estetyczne , wykonana tubka z miękkiego plastiku co ułatwia wyciskanie produktu *maska działa też super na łokcie i stopy :) * cena - ok.17 zł za taki HIT to nie wiele :) . Jestem tak zadowolona z tego produktu, że już w lutym zamawiam maskę ponownie u konsultanki:)

Ja osobiście używałam maski na noc,gdzie nakładalam jeszcze na dłonie rękawiczki bawełniane na około 15 min dla lepszego nawilżenia . Zima niestety nie służy moim dłonią dlatego cieszę się że mogłam poznać ten krem ,gdyż naprawdę dobrze nawiilzyl moją skórę ,zostawiając ja piękna zadbana,nawilżona i co najważniejsze zostawał na niej piękny zapach kwiatów ,taki wiosenny zapach . Używam go też w dzień jak był pod ręką ,i jestem naprawdę w nim zakochana . Fajne i ciekawe produkty tej serii widziałam że firma ma jeszcze wiele innych produktów tej serii dlatego chętnie je zakupie i wytestuje .

Swedish SPA Hand Maska to produkt bardzo udany, miłe dla mnie zaskoczenie. Maseczki używałam jak kremu do rąk zimą i muszę przyznać, że efekty były naprawdę dobre. Maseczka Oriflame sprawdziła się u mnie nie gorzej niż krem z apteki do skóry atopowej. Działanie widoczne jest od pierwszych zastosowań. Na skórze natychmiast odczuwam ukojenie, nawilżenie, odżywienie. Kosmetyk powleka dłonie jakby niewidzialną rękawiczką, która chroni i łagodzi, zapobiega zaczerwienieniom. Co ważne nie ma tłustej uciążliwej warstwy jak w przypadku niektórych kremów odżywczych. Bez problemu można nałożyć na dłonie i przystąpić np do pisania na klawiaturze. Zapach charakterystyczny dla tej linii Oriflame, relaksujący, przypomina algi, bryzę morską, ciężko mi porównać.

Ta maseczka to zdecydowanie jedna z ,,perełek" od Oriflame. Jeżeli chodzi o produkty tej firmy to zdarzaja się pojedyńcze ,,buble", ale sporo jest też na prawdę rewelacyjnych kosmetyków. Zdążyłam już odkryć kilka hitów. Maseczkę Swedish SPA zamówiłam kiedyś w rewelacyjnej cenie 9,90 kiedy akurat była w promocji. Oczekiwałam od niej więcej niż od kremu do rąk i na szczęście nie zawiodłam się. Ta maseczka na prawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Teraz zamówiłam drugą tubkę. KONSYSTENCJA I ZAPACH: Zacznę od tego, że pięknie pachnie. Zapach jest taki inny, odprężający, morski, długo utrzymuje się na skórze. Koi zmysły, nic więc dziwnego, że nazwa to Swedish SPA. :) Konsystencja jest również bardzo przyjemna, gęsta, kremowa, bogata, ale nie przesadnie tłusta. Skład jest niezły. Maseczka doskonale rozprowadza się po skórze dłoni. Zostawia bardzo przyjemne uczucie nawilżenia i ukojenia. Wchłania się, ale pozostawia delikatną warstwę ochronną. DZIAŁANIE: Można stosować na 2 sposoby jako maskę np na noc lub jako krem do rąk (aplikując małą ilość). Sprawdza się rewelacyjnie w obu przypadkach. Ja najczęściej nakładam właśnie na noc, grubszą warstwę. Maseczka pozostawia na dłoniach delikatny film. Przez ten czas bardzo nawilża, odżywia, regeneruje i natłuszcza skórę dłoni. Rano skóra jest jak nowa. Delikatna, miękka, gładka i bardzo nawilżona. Donie są przyjemne w dotyku, nie ma śladu po suchych miejscach. Już po jednym użyciu byłam zachwycona efektem jaki daje. I co najważniejsze - uczucie nawilżenia zostaje nawet po myciu rąk. Dla mnie to jeden z lepszych produktów jakie miałam okazję stosować do rąk. Maseczka zamknięta jest w ładnej tubce z praktycznym zamknięciem na klik, co dodatkowo umila aplikację. Ja z pewnością kupię jeszcze nie raz.

Od jakiegoś czasu zaczęłam interesować się produktami marki Oriflame, do tej pory uważałam, że nie są aż tak dobre i że są zbędne w mojej toaletce. Nic bardziej mylnego. Co katalog staram się wybierac nowości, które zazwyczaj są moim odkryciem. Jednak ten krem zamawiam regularnie. Zalezalo mi na tym, żeby krem był gesty, bogaty w swojej konsystencji, treściwy i żeby szybko się wchłaniał. Moje dłonie są suche, a zima są aż ściągnięte z suchości. Towarzyszy im ciągły dyskomfort i między palcami pojawiają się suche skórki. Nie oszukujmy się nie wygląda to ładnie i odczucie tego też nie jest fajne. Krem maska to wrecz opatrunek na moje wysuszone ręce. Już w momencie aplikacji pojawia się uczucie ulgi i nawilzenia. Skóra wygląda zdrowo i elastycznie. Wystarczy niewielka ilość, żeby nawilżyć całe dłonie. Krem wchłania się szybko ale pozostawia lepka warstwę, która nie jest bardzo problematyczna i nie zostawia plam czy to na ubraniach, kubku lub pilocie. Zużyłam już kilka opakowan i będę do niego wracała. Nie dość, że działa świetnie to jeszcze obledne pachnie. Nie do końca mogłam opisać ten zapach, dla mnie jest jakby ziołowo morski, na pewno odprężający i relaksujący. Ten krem to idealne połączenie nawilzenia i aromaterapii. Krem maska zamknięty jest w poręcznej, miekkiej tubie, bardzo łatwo go zaaplikowac i można go wycisnąć do końca, dzięki temu nie marnujemy ani odrobiny. Jesli mowa o opakowaniu to jest ono bardzo eleganckie, minimalistyczne i przyciągające wzrok. Serdecznie polecam go wymagającym osobom, jestem pewna że sprosta waszym oczekiwaniom.

Znacie ten moment, kiedy Wasze dłonie kolorem, suchością i ściągnięciem skóry wołają o pomoc/nawilżenie? Ja znam aż za dobrze. Wtedy szukam czegoś, co szybko da im ukojenie i mocno nawilży. Takim produktem jest dla mnie ta maseczka. Ja w ogóle bardzo nie lubię tego typu produktów, nawet na noc, mam wrażenie, że wszystko wokół mnie będzie wymazane w tym kosmetyku. Ale ta maska sprawdza się całkiem fajnie. Owszem jest to uczucie "brudnych rąk", czuć, że cos na nich jest, ale jak na maskę dosyć szybko się wchłania, co mi bardzo się podoba. To absolutnie nie ujmuje jej działaniu. Dłonie rano są dobrze nawilżone i przyjemnie miękkie. Skutecznie ratuje moją skórę nawet kiedy jest w najgorszym stanie. Jeśli Wasze dłonie równie mocno się przesuszają to polecam spróbować tego produktu.

Maseczka po stosowaniu jak najbardziej zapewnia pełne nawilżenie dłoni. Konsystencja jest dość 'ciężka', gęsta, ale po rozsmarowaniu w miarę szybko się wchłania i pozostawia na długo nawilżoną skórę i cudowny lekki zapach. Tubka jest wydajna, jednak bez promocji dość droga jak na taki nie duży produkt. Maseczka spełnia swoje zadanie. Przy regularnym stosowaniu, dość szybko widać regenerację skóry na rękach i miękkość na długi czas.

Maseczka do rąk , swedish spa oriflame . To cudowny produkt który poznałam dopiero ostatnio . Maseczka nakłada się na dłonie na dłuższą chwilę lub na całą noc . Jest w formie dość zbitego kremu o ładnym zapachu . Lekko wsiaka w dłonie i bardzo dobrze je nawilża . Po użyciu maseczki naprawdę czuć różnice , dłonie są miękkie i nawilzone

Swedish Spa - to brzmi "jakby luksusowo "- cytując klasyka :) Rzeczywiście , gęsty krem zamknięty w poręcznej tubie sprawia , że nasze dłonie przy wieczornym rytuale zyskują miekkość i nawilżenie, Polecam do używania na noc zarówno do dłoni i stóp.

Bardzo wydajna i mocno nawilżająca. Stosuję ją na noc, używając do tego rękawiczek bawełnianych. Ma bardzo ładny zapach i opakowanie jest dość spore jak na maseczkę do rąk. Polecam :)

Swedish SPA to marka własna Oriflame, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Lubię zarówno zapachy, jak i szatę graficzną na opakowaniach. Takie kosmetyki można traktować także jako ozdobę swojej toaletki, co na pewno jest dodatkowym plusem. Krem znajduje się w tubce zamykanej na kliknięcie, co jest najwygodniejszym i moim ulubionym typem opakowania. Zapach kosmetyku jest bardzo neutralny i jednocześnie morski, brak tu zbędnych dodatków zapachowych. Wszystko jest zachowane w granicach dobrego smaku. Jest to maska, więc działanie jest najskuteczniejsze po trzymaniu produktu na dłoniach przez kilka minut. Krem jest dość bogaty i delikatny dla dłoni, nie podrażnia. Zostawia na rękach tłustą warstwę, która utrzymuje się przez kilkanaście minut. Dlatego najlepiej stosować ten krem przed snem. Dłonie po użyciu przez długi czas są miękkie i nawilżone, chronione przed utratą wody. Intensywność działania mogę porównać do czerwonego kremu Evree, czyli jest bardzo dobrze. Skład nie jest najgorszy. Pojawiają się parabeny, ale w niewielkich ilościach. Brak parafiny. Polecam dla wymagających dłoni.

Jestem zachwycona tym produktem jak i całą serią. Maseczka sprawdza się idealnie. Dzięki niej wysuszona skóra rąk staje się miękka i aksamitna. Ale produktu można używać także jako kremu aplikując mniejszą ilość.