Nature Queen Pianka myjąca do twarzy `Jaśmin i wąkrotka azjatycka` 

Pianka myjąca do twarzy charakteryzuje się puszystą, otulającą konsystencją, co sprawia, że niewielka ilość produktu wystarcza do efektywnego oczyszczenia skóry. Jest to dosyć łagodny preparat, który nie powoduje uczucia ściągnięcia, a wręcz przeciwnie i sprawdził się całkiem dobrze na mojej wrażliwej skórze. Kosmetyk pozostawia skórę ukojoną, a przy tym też efektywnie oczyszcza. Atutem pianki bez wątpienia jest wydajność, gdyż posłuży nam ona na bardzo długi czas regularnego stosowania. Główne składniki aktywne zawarte w piance Nature Queen to ekstrakty z ogórka, bławatka, kiełków pszenicy, mydlnicy lekarskiej, azjatyckiej, jaśminu, a także witamina B5, alantoina i kwas mlekowy. Po zastosowaniu tego produktu na twarzy, odczuwalne jest przyjemne uczucie czystej i świeżej skóry. Można też odczuć, że nasza skóra staje się gładka i miękka, ponieważ pianka wykazuje działanie odżywcze, regenerujące i dosyć dobrze również nawilża naszą buźkę ;). Pianka jest wyjątkowo lekka, ale jednocześnie skuteczna i z mojego doświadczenia jej regularne stosowanie przyczynia się do poprawy jędrności skóry. Konsystencja pianki jest lekka niczym chmurka i nie powoduje podrażnień. Odejmuję jedną gwiazdkę za zapach, ponieważ można do niego przywyknąć, ale mimo wszystko jest on odrobinę zbyt intensywny i może przytłaczać. Cała reszta jak dla mnie bez zarzutu, działa dokładnie tak, jak dobra pianka myjąca do twarzy powinna działać ;).

Pianki do mycia twarzy to produky, które umilają mi głównie poranną rutynę. Lubię je za te puszyste, otulające konsystencje i choć nie miałam ich zbyt wiele w swojej pielęgnacyjnej przygodzie, to potrafię już rozpoznać prawdziwy hit w tej kategorii. Ta z dzisiejszej recenzji właśnie jest jedną z lepszych i zdecydowanie zasługuje na słowa uznania! Pianka: + zamknięta jest w opakowaniu z pompką, która od początku do końca działa jak należy. Swoją drogą to bardzo podoba mi się minimalistyczna szata graficzna kosmetyków marki NQ, + w konsystencji to lekka, kremowa i puszysta chmurka, która nie znikała szybko podczas rozprowadzania, +/- posiada intensywny zapach, który mi kojarzył się z kwiatami na łące. Na dłuższą metę może męczyć wrażliwe nosy, + delikatnie, aczkolwiek skutecznie oczyszcza skórę z pozostałości wieczornej pielęgnacji i innych zanieczyszczeń, + świetnie radzi sobie też z domyciem resztek makijażu czy kremu z filtrem, + twarz po jej użyciu jest świeża, gładka i bardzo miękka, + zostawia skórę matową oraz ukojoną, moje zaczerwienienia i podrażnienia są ładnie wyciszone, + nie powoduje uczucia ściągnięcia, + nie piecze w oczy, nie podrażnia i nie wysusza, + jest bardzo wydajna. Co ciekawego w składzie? Oj, dzieje się, bo znajdziemy tam: ekstrakty z wąkroty azjatyckiej, chabra bławatka, jaśminu, ogórka, a także kwas mlekowy, alantoinę czy witaminę B5. Do kupienia... no i właśnie tu jest pies pogrzebany, bo właśnie zorientowałam się, że nigdzie już nie można dorwać tej pianki. Może kiedyś wróci do sprzedaży, bardzo na to liczę! Podsumowując: to była genialna pianka do mycia twarzy i będę za nią tęsknić. Ubolewam nad tym, że jest niedostępna.

Mój błąd polega na tym, że nie dodałam recenzji od razu po zużyciu. :) Wspomnienia podpowiadają mi jednak, że kosmetyk ten był bardzo pozytywny. Piana była naprawdę gęsta i nie pękała pod wpływem rozprowadzania jej po twarzy; przypominała gęstością rzadko ubitą bitą śmietanę lub białka. Zapach był owszem, dość mocny, ale bardzo przyjemny. Produkt bezproblemowo zmywał balsam do twarzy bez emulgatora w oczyszczaniu dwuetapowym lub lekki makijaż, gdy po balsam nie chciało mi się sięgać. Wydaje mi się, że dość mocno oczyszczał, ale tego do końca nie jestem pewna; w każdym razie skóra na pewno nie była ściągnięta, podrażniona i nie piekła. Zdecydowanie polecam, zwłaszcza na początek przygody z myciem twarzy w ogóle, a piankami - w szczególności!

Pianeczka podobała mi się na 3/5. Jest bardzo delikatna dla mojej reaktywnej i tłustej skóry. Nie pozbawia jej płaszcza hydrolipidowego, nie matowi, ale też nie zostawia zbędnej powłoczki na skórze. Nie zauważyłam żadnego wysuszenia, żadnych placków na skórze, żadnego zaczerwienienia, ani też żadnych dodatkowych wyprysków. Używam jej zawsze na skórę już po demakijażu, ale jeśli mam jakieś resztki tuszu, to domywa je idealnie. Za to rano genialnie domywa tłuste pozostałości sterydów lub innych maści, nie rozmazuje ich na skórze, a raczej zasysa i koi. W moim przypadku wymaga użycia 3 małych pompek. 2 duże nie do końca mi wystarczają, żeby mieć poczucie dobrzej umytego buziaka, bo pianka choć nie znika od razu do postaci płynnej, to jednak nie najdłużej wytrzymuje w swojej aksamitnej formie. Da się rozsmarować ją na całej buzi, wykonać kilkanaście ruchów i potem jej nie ma, więc nie ma nawet zbytnio co zmywać. Stąd łatwość, jeśli chodzi o pianę, które normalnie gromadziłaby się przy włosach i uszach. Wystarcza w ten sposób na jakieś 1,5 do 2 miesięcy. Natomiast zapach jak dla mnie był fe. Wyjątkowo dusząca odmiana jaśminu, przypominająca kadzidło i zatykająca nos. Duszny, ciężki i starczy, zupełnie nikomu niepotrzebny. Kupiłabym ponownie, gdyby występowała inna wersja zapachowa, a tak... Wolalałybym nie czuć się znowu jak Pani Walewska.

Pianka w ładnym opakowaniu z pompką co zdecydowanie ułatwia użytkowanie oraz poprawia wydajność produktu. Pianka charakteryzuje się bardzo charakterystycznym zapachem może trochę neutralny ale czasem mnie drażnił. Pianka dobrze oczyszcza cerę - wolę używać rano bo jako z makijażu tu zdecydowanie wolę formę płynów micelarnych. Przygotuje cerę do dalszej pielęgnacji. Produkt nie wysusza cery i nie powoduje ściągania.

Wygodne opakowanie z pompką, kosmetyk wydajny. Delikatny, nie zostawiał skóry ściągniętej. Używałam go przy porannej pielęgnacji w okresie wiosenno-letnim. Niestety nie zauważyłam poprawy jakości cery, właściwie to nie zauważyłam żadnego efektu. Naturalny skład, ale przy takim działaniu cena dla mnie zbyt wysoka. Jednak rzecz, która najbardziej mnie odrzucała to zapach - wcale nie delikatny, może i ziołowy ale dla mnie nieprzyjemny. Jedyne co mi przychodzi na myśl to, że przypomina zapachem "żula", naprawdę. Zawiodłam się.

Pianka jest bardzo delikatna, a zarazem świetnie sobie radzi z oczyszczaniem. Ja zawsze przed użyciem pianki stosuje płyn micelarny, ale pianka doskonale zmywa resztki makijażu, nawet z oczu, przy czym w ogóle nie piecze. Nie pozostawia uczucia ściągniętej twarzy. Pachnie delikatnie, zapach nie jest męczący. Opakowanie jest wygodne, bardzo estetyczne i higieniczne. Jest gęsta i świetnie się rozprowadza, używam jej dość sporo a i tak wystarcza na około 3 miesiące.

U mnie świetnie się sprawdziła. Zużyłam chyba z 50 opakowań do tej pory. Nie wiem też dlaczego tak często pojawia się zepsuta pompka, bo jeszcze nigdy mnie to nie spotkało ;p

Z ciekawości kupiłam ten produkt i jestem zachwycona. Produkt do demakijażu oraz codziennego oczyszczania twarzy w jednym! Świetnie radzi sobie z makijażem, nie ma problemu z rozpuszczeniem nawet woodoodpronego tuszu do rzęs czy zastygającej kredki z powiek. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy i przyjemnie pachnie. Skóra po zastosowaniu nie jest ściągnięta czy sucha, wręcz przeciwnie, jakby nawilżona? Nie czuję potrzeby stosowania olejku czy innych produktów do oczyszczania twarzy po zastosowaniu

Pianka bardzo delikatna, pięknie pachnie, wydajna. Ogromnym plusem jest fakt, że kosmetyki tej marki nie sa testoeane na zwierzętach. Dlatego też kupiłam z chęcią

Produkt delikatny dla skóry, dobrze oczyszcza(nieagresywnie),dobrze się pieni, miły zapach. Skóra jest odświeżona i nie jest ściągnięta. Jest to kolejny produkt tej firmy który polubiłam

Po wyciśnięciu żelu na rękę poczułam cudowny zapach, a to zazwyczaj wiązało się u mnie z podrażnieniem. A jednak doznałam pozytywnego zaskoczenia. Po umyciu twarzy po raz pierwszy czułam dogłębne oczyszczenie oraz rześkość BEZ ŻADNYCH PODRAŻNIEŃ. Dodatkowo po umyciu twarzy, w ciągu dnia moja strefa T przetłuszczała się dużo mniej niż zazwyczaj !

Kupiłam tę piankę kierując się mnóstwem dobrych opinii. Spodziewałam się czegoś z dobrym składem, naturalnego, delikatnego dla mojej suchej i wrażliwej cery, niestety zawiodłam się. Pianka zamknięta jest w butelce z pompką, z przyciemnionego plastiku. Opakowanie ma minimalistyczną i bardzo estetyczną szatę graficzną jak to na tę markę przystało. Pompka działa bez zarzutu. Natomiast sama pianka ma piękny jaśminowy zapach, rzeczywiście bardzo przypominający ten naturalny, jakbym miała gdzieś obok w wazonie zerwaną gałązkę jaśminu. Niestety plusy na tym się kończą. Pianka ma nieprzyjemnie tępą konsystencję, jest dosyć wodnista, trzeba jej wycisnąć więcej, żeby udało się rozprowadzić na całej twarzy, więc jest mało wydajna. Owszem, skutecznie oczyszcza, ale moja skóra po jej zmyciu cierpiała. Była bardzo niekomfortowa w odczuciu, wysuszona, spięta, aż piekąca i podrażniona z tego tytułu, szorstko tępa w dotyku. Okropne. Była w gorszym stanie niż normalnie, a i po tygodniu używania było coraz gorzej. Musiałam ją odstawić, żeby doprowadzić skórę do w miarę dobrego stanu i nie wysuszyć na wiór. Jestem zawiedziona tym produktem. Nie oczekuję od kosmetyku do mycia jakiegoś spektakularnego działania pielęgnacyjnego. Chcę, żeby skutecznie i jednocześnie łagodnie oczyszczał, nie wysuszał i nie podrażniał mojej wrażliwej skóry, a ta pianka choć dedykowana takiej skórze, nie jest dla niej wcale delikatna. Być może to kwestia jakiejś mojej nietolerancji na dany skład, produkt naturalny, ale u mnie niestety ta pianka się nie sprawdziła i zdecydowanie nie kupię jej ponownie.

Piankę zakupiłam w celu porannego oczyszczania twarzy, sprawdza się jednak też w wieczornej pielęgnacji. Dobrze oczyszcza, nie powoduje ściągnięcia skóry. Wygodne opakowanie, dobry stosunek jakości do ceny. Wydajna - wystarczyła na ok 6 miesięcy codziennego stosowania. Zapach średni.

Opakowanie pianki to plastikowa tubka z ciemnego plastiku (przez co aby sprawdzić stopień zużycia należy odkręcić opakowanie) pokryta beżową etykietą z elementami w odcieniach miedzi, zieleni i czarnymi napisami, a także pojedynczą, minimalistyczną grafiką. Produkt posiada pompkę pianotwórczą, która pozwala na higieniczne i bezproblemowe dozowanie produktu o puszystej, przyjemnej konsystencji, która bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy i nie spływa nadmiernie. Zazwyczaj używałam produktu do porannego oczyszczania twarzy i w tej roli sprawdził się naprawdę dobrze - skóra była dobrze oczyszczona i odświeżona, jednocześnie bez uczucia ściągnięcia, przesuszenia czy podrażnienia. Pianka jest naprawdę wydajna, ma bezpieczny skład i bardzo dobre działanie. Jedynym minusem jest dla mnie nieco apteczny zapach, ale mimo wszystko uważam, że produkt jest wart wypróbowania (chociaż dla skóry suchej poleciłabym raczej piankę w wersji z kofeiną i żeń-szeniem).

Piankę nabyłam w drogerii internetowej. W koszyku miała wylądować inna pianka, jednak zdecydowałam się na tą, ponieważ zachęcił mnie jej opis i działanie. Z pewnością jest to bardzo delikatne, ale skuteczne oczyszczenie. Pianka bardzo dobrze domywa buzię z zabrudzeń jak i z makijażu, niestety trochę gorzej radzi sobie z demakijażem oczu i w trudniej dostępnych miejscach czasami musiałam poprawiać. Mimo wszystko jak na ten skład to poradziła sobie bardzo fajnie, Moja skóra po umyciu była oczyszczona i lekko zmatowiona, co mi odpowiadało, ponieważ mam cerę tłustą. Opakowanie jest po prostu piękne. Z pewnością wyróżnia się z tłumu. Jest kobiece i totalnie w moim stylu. Ma specyficzny, niebrzydki, ale też nie zachęcający jakoś szczególnie zapach. Dobrze się rozprowadza i chociaż używałam spore ilości to starczyła mi na baardzo długo. Wydobyta pianka była niczym pianka do golenia, fajnie rozsmarowywała się po twarzy, a wraz z myciem piana wcale ni znikała.

Pianka umieszczona jest w wygodnej butelce (z estetyczną szatą graficzną) i atomizerem pozwalający na użycie idealnej porcji produktów, który jest bardzo wydajny. Zapach nie należy do najprzyjemniejszych ale bardzo szybko można się do niego przyzwyczaić. Stosuje tą piankę na zmianę z inną i jest to dla mnie idealne rozwiązanie. Cera po tej piance jest oczyszczona, wygładzona i bardzo przyjemna w dotyku. Zużyłam już kilka opakowań i myślę, że ten produkt pozostanie ze mną na zawsze.

Bardzo lubię pianki do mycia twarzy, kupuję je tonami, ponieważ to zawsze mój drugi etap demakijażu i oczyszczania. Zatem stosowałam wiele pianek i ta na ich tle wypada OK. Nie zachwyciła mnie niczym szczególnym, ale nie mam też do niej żadnych zarzutów. - starcza na długo - całkiem dobrze oczyszcza - nie podrażnia buzi - nie szczypie w oczy - ma dobry skład - przyjemny, nie chemiczny, ale też nie organiczny zapach Nie wykluczam, że kupię ponownie.