Bielenda Vege detox, Płyn micelarny 'Jarmuż & burak + prebiotyk' 

Kupiłam ten płyn micelarny, ponieważ bardzo spodobał mi się design buteleczki, bardzo wiosenny. Zaciekawiło mnie również to, że w składzie znajduje się ekstrakt z jarmużu oraz buraka. I na początku myślałam, że może zapach mnie zniechęcić, ale muszę przyznać, że zapach bardzo przyjemny. U mnie ten płyn sprawdził się bardzo dobrze, zmywał dokładnie cały makijaż. Starczył mi na kilka miesięcy, z racji tego, że to dość spora butelka. Jednak otwieranie buteleczki szybko się psuje, co niestety jest minusem.

Od płynu micelarnego wymagam, aby dobrze zmywał nie tylko makijaż oczu, ale i całej twarzy. Ten produkt owszem zmywa makijaż.... Ale jest tak nieprzyjemny w użyciu jak żaden inny. Pozostawia na skórze ściągnięcie, a cała twarz się lepi. Masz ochotę od razu przemyć twarz wodą. Mam cerę mieszaną i ten płyn powinien być dla mnie idealny. To był pierwszy płyn micelarny, który wylałam po kilku użyciach. Nie polecam.

Widzę, że tredny żywieniowe wdzierają się coraz częściej również do kosmetyków. Osobiście mi to jakoś nie przeszkadza, nie jestem weganką, ale lubię próbować produkty dla takich osób przeznaczone. Płyn był okej, domywał mi oczy, rozpuszczał zwykły tusz, z wodoodpornym radził sobie trochę gorzej. Działanie: szczerze to ja nie widzę różnicy między nim a innymi płynami Bielenda, mają zmywać, nie szczypać i dobrze byłoby gdyby nie osłabiały rzęs. Fakt faktem, nie często mam do czynienia z "warzywnymi" produktami, jest to na pewno jakaś odmiana i ciekawostka. Płyn dobrze rozpuszczał makijaż. Zazwyczaj noszę pełny, dobrze radził sobie z cieniami, czarną kreską czy zwykłym tuszem. Przy wodoodpornym makijażu nie było już tak łatwo, zajmowało to trochę więcej czasu, ale w efekcie oczy były oczyszczone. Zapach: jest delikatny, bardzo przyjemny, ale nie są wyczuwalne buraki ;) nie ma w sobie silnych związków zapachowych, więc dodatkowo nie podrażnia oczu. Opakowanie: mnie to chyba najbardziej zachęciło do kupna w pierwszej chwili, wiosenna zielona butla z fajną grafiką. Otwór niewielki, więc nie wylewa się za dużo.

Używam codziennie i w dużych ilościach płynu micelarnego zmywając makijaż. Ważne jest dla mnie by był to produkt ekonomiczny, w miarę przyjemnie pachnący i aby nie podrażniał. Ten płyn spełnia te funkcje.

Kupiłam ten plyn ze względu na vege skład i bogatą formułę warzywną, która zapowiada wspomagani redukcji niedoskonałości. Jarmuż burak +prebiotyk wydawał mi się być hitem. Dedykowany jest dla cery zanieczyszczonej, mieszanej z oznakami zmęczenia (czyli coś dla mnie). Zapach ma świeży, delikatny. Przy nalewaniu na płatek należy uważać bo potrafi się wylać za dużo. Nie wiem czy to sprawka prebiotyku , ale plyn jest lepki przy oczyszczaniu twarzy. Miałam wrażenie; ze trzeba go zmyć po aplikacji bo zostawiał lepka warstwę. Nie robiłam jednak tego bo chciałam zeby skład zadziałał. I tak: Po miesiącu stosowania nie wyskoczyły mi żadne krostki; zaczerwienienia itp wiec na plus. Nie podrażnia skóry, stosowalam go na noc pod krem, więc lepka warstwa , która po pewnej chwili się jakby wchłaniała nie przeszkadzała mi. Wielkim jednak minusem jest w tym płynie to, że szczypie w oczy. Akurat te nam wrażliwe i zależy mi , aby plyn micelarny dobrze zmywał makijaż także z oczu. Nie chce stosować kilku kosmetyków do demakijażu jak wiem że są plyny; która potrafią dobrze zmyciu twarz i oczy. Przy przemywaniu oczu efekt szczypania jakby szampon lub zel wleciał wraz z wodą do oka jest nieprzyjemny co niepozwala mi dokończyć demakijażu oczu i musiałam kupić kolejny plyn do oczu. Ten kosmetyk zatem u mnie się już nie pojawi, aczkolwiek dla osób, którym nie przeszkadza stosowanie kilku płynów do demakijażu powinien się sprawdzić Przy zmywaniu twarzy.Do oczu nie polecam.

Opakowanie: plastikowa butelka, duża pojemność - lubię to :D Płynów używam rzadziej niż dawniej, bo pełny makijaż twarzy robię rzadziej, a oczy zwykle zmywam olejkiem. No, ale płyny i tak ciągle goszczą w mej łazience. Owy płyn pachnie przyjemnie, nie wyczuwam ani jarmużu, ani buraka, a szkoda, bo lubię te warzywa. Płyn dobrze zmywa makijaż, nawet wodoodporny. Niestety strasznie szczypie w oczy. I podczas zmywania i później.

Kolejny płyn micelarny z serii Vege Detox od Bielendy, który zakupiłam w drogerii Hebe. Warzywny płyn micelarny został wzbogacony o ekstrakt z jarmużu, korzenia buraka, prebiotyk oraz pochodną kwasu azelainowego. Prebiotyk działa przeciwzapalnie i normalizuje funkcjonowanie skóry. Ponadto wzmacnia i odbudowuje florę bakteryjną skóry i chroni przed namnożeniem się złych bakterii. Pochodna kwasu azelainowego, czyli azeloglicyna (Potassium Azeloyl Diglycinate) działa antybakteryjnie, antytrądzikowo i reguluje sebum. Płyn w standardowym opakowaniu o pojemności 500 ml, więc używałam go dłuższy czas. Należy uważać przy aplikacji na płatek kosmetyczny, bo czasami wylewa się go za dużo. Dzięki przeźroczystej butelce widać ile płynu jeszcze zostało. Przeznaczony do skóry mieszanej, która posiada oznaki zmęczenia i jest zanieczyszczona. Jest to wersja dostosowana do potrzeb mojej skóry. Micele zawarte w płynie sprawiają, że usuwa on zanieczyszczenia i makijaż bez konieczności mocnego pocierania. Moja skóra po użyciu jest odświeżona i oczyszczona. Nie podrażnił mojej skóry oraz nie wywołał zaczerwienienia. Minusem jest klejąca warstwa, którą należy zmyć wodą. Płyn posiada warzywny zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu.

Miceli używam wyłącznie do demakijażu oczu, a jak mi się nie sprawdzą to dopiero wtedy staram się je zużywać do twarzy. I właśnie tak było z tym płynem. Dostałam 100 ml odlewki od koleżanki. Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że się nie polubimy. Oczy miałam podrażnione, łzawiące i piekące. To uczucie przechodziło po ok. 3 minutach. Jeszcze kilkukrotnie próbowałam nim oczyścić oczy, ale za każdym razem było tak samo. Dla mnie jest to czynnik totalnie dyskwalifikujący każdy płyn micelarny, ponieważ oczy mam bardzo wrażliwe. Na plus to, że bardzo dobrze zmywał tusz i cienie. Później zaczęłam stosować go do demakijażu twarzy (maluję się rzadko i lekko), radził sobie całkiem dobrze z podkładem. Jednak częściej stosowałam go do zwykłego przemycia twarzy wieczorem. Zawsze później myłam już twarz żelem. Nie zauważyłam żadnych podrażnień ani nowych niedoskonałości na mojej tłustej cerze. Wszystko było ok. Podobał mi się zapach, był roślinny, a jednocześnie świeży i taki rześki. Ostatnie mililitry zużyłam do wyczyszczenia gąbki do podkładu (z Bell) - już mi się nie chciało używać go do twarzy - i tutaj jednak poległ po całości. Nic a nic nie ruszył brudu, widocznie gąbka trzyma podkład mocniej niż twarz :D Ostatecznie dam mu 3 gwiazdki, bo dla mnie to zwykły, podrażniający oczy i niczym niewyróżniający się micel, a przerobiłam ich już sporo. Wyjątkowo nie miałam co do niego żadnych oczekiwań, więc nie czuję się rozczarowana. Był bo był, są gorsze i lepsze. Ponownie nie zagości w moich zbiorach.

Płyn kupilam w promocji zachecona tym, że "vege", ze naturalny no i po prostu lubię kosmetyki bielendy. Ten wybór był jednak strzałem w stopę. Nie zmywa nawet delikatnego makijażu, zawsze trzeba poprawiac żelem do mycia twarzy. Pomyślałam, ze moze nie jest do tego stworzony,moze tylko delikatnietylko oczyszcza skórę? A SKĄD! skóra po użyciu lepi się jak rączki małego dziecka, o tym że okropnie szczypie w oczy już nie wspominając, nawet posplukaniu wodą cera jest strasznie wysuszona. Nie polecam, cala butelka praktycznie do wyrzucenia :(

Płyn micelarny zakupiłam w Hebe na promocji. Jako, że moja skóra jest mieszana pomyślałam, że warto wypróbować coś nowego. Bielenda jest drogeryjną firmą, którą bardzo lubię. Płyn micelarny zamknięty jest w dużej butli o pojemności aż 500 ml. Ładne opakowane,ma przyjemny zapach, nie zapycha. Pozostawia skórę lepką w dotyku dlatego też trzeba przemyć woda jak zaleca producent. Uwaga by płyn nie dostał się to oczu, piecze.. Przekonałam się o tym ;) dodatkowo płyn dobrze oczyszcza skórę, jest wydajny.

Płyn kupiłam przypadkiem, zaciekawił mnie skład i opakowanie. Mam mieszaną cerę, więc ten płyn był jakby dla mnie. Naprawdę delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę. Zostawia ją czystą i miękką. Nie wysusza i nie podrażnia. Nie ma zapachu. Jest bardzo wydajny, świetnie radzi sobie z tuszem do rzęs, czy mocniejszymi kolorami cieni. Dodatkowo ma fajne opakowanie i bardzo dobrą cenę.

Szukając nowego płynu do demakijażu natrafiłam na produkt marki Bielenda. Całkowita nowość, więc jak to ja muszę przetestować. Troszkę pochodnie wpakowałam go do koszyka,a że dodatkowo była na niego promocja to nie wczytywałam się to co jest napisane z tyłu :D Płyn znajduje się w 500 ml zielonym opakowaniu. Ładna etykieta dodatkowo przyciąga wzrok. Zamknięcie jest na typowe " klik" dosyć ciężko działa i trzeba się mocniej wysilić,żeby otworzyć to opakowanie. Oczywiście pierwsze użycie było na skórze bez makijażu od razu po przebudzeniu. Fajnie oczyszcza skórę z drobnych zanieczyszczeń. Podczas nasączeniu wacika i przecierania nim twarzy zauważyłam,że lekko się pieni i to mi dało do myślenia, że może jednak warto przeczytać to co napisali z tyłu. Jak się okazało produkt jest do zmycia wodą. Ups no moja wina,że wcześniej nie przeczytałam tylnej etykiety, ale jednak od tego typu płynu oczekuję tego,że nie muszę go zmywać wodą. Szczególnie, gdy u mnie woda w kranie jest dosyć twarda i sprawia,że na mojej skórze powstają niedoskonałości. Użyłam go jeszcze solo do zmycia makijażu, ale niestety nie domywa. Ostatecznie dodałam do niego olejek i używam do wstępnego usunięciu makijażu a następnie używam jakiegoś żelu i dopiero na sam koniec tonik pielęgnacyjny.

Normalny płyn do demakijażu. Nie zapycha, nie wysusza skóry i całkiem nieźle sobie radzi z usunięciem makijażu jako produkt do wstępnego oczyszczania. Przystępna cena, jeśli jest na promocji, duże opakowanie, nienajgorszy skład. Dodatkowo ładnie pachnie. Ogólnie może być. Jak na razie widziałam go tylko w Hebe.

Jeden z lepszych płynów. Przyzwoicie oczyszcza, ale dla mnie to wstępne oczyszczenie, bo makijaż zawsze zmywam dodatkowo olejkiem, a bez makijażu twarz i tak myję. Fajny do odświeżenia w ciągu dnia bez mycia, koi skórę, nawilża. Nie lepi się, nie zapycha. Ostatnio dostępny chyba tylko w Hebe, za to często jest tam w promocji.

plusy: + fajny słodki zapach + nie wysusza minusy: - słabo usuwa makijaż - słabo oczyszcza - 'ślizga' się po skórze - pozostawia lepki błyszczący film inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - słaba dostępność - niewygodne opakowanie