Lumene Kirkas [Clarity], Radiance Boosting Cleansing Foam Rozświetlająca pianka do mycia twarzy

Jeśli chodzi o Lumene to jestem bardzo zadowolona z ich kosmetyków do oczyszczania twarzy. Zakupiłam piankę do mycia skóry buzi z serii Clarity. -wydajna -ładny, świeży zapach -atrakcyjna cena (marka dostępna w częstych promocjach w Douglas) -bardzo dobrze oczyszcza skórę -nie podrażnia -nie przesusza -usuwa nadmiar sebum

Na ogół wolę żele myjące. Mam wrażenie, że lepiej doczyszczają. Miałam w swoim życiu kilka różnych pianek, ale nigdy nie był to dla mnie szał. Aż tu zakupiłam tę marki Lumene. I powiem Wam, że jest to najlepsza pianka, jakiej kiedykolwiek używałam. Posiadam wersję już w nowym opakowaniu. Jest mega gęsta, treściwa, kremowa. Na dokładne umycie twarzy wystarczy 1 do 1,5 pompki. Produkt bardzo wydajny. Wspaniale wmasowuje się ją w skórę. Nie piecze w oczy. Nie podrażnia, nie ściąga buzi. Cudownie wygładza i dogłębnie oczyszcza twarz. Poprawia jej koloryt, orzeźwia. Bardzo podoba mi się jej zapach, takie cytrusy z zielonym jabłkiem. Coś wspaniałego. W skuteczny sposób pozbywa się resztek makijażu. Cena regularna trochę wysoka, ale często można nabyć w promocji online. To póki co jedyna pianka, do której chętnie jeszcze wrócę, gdy skończę swoje kosmetyczne zapasy.

Finowie znani są ze swojej pomysłowości oraz światowej renomy w świecie naukowym i wynalazków stąd nie jestem ani trochę zdziwiona faktem, że pianka działa tak dobrze. Pianka fantastycznie domywa wszelakie zanieczyszczenia skóry powstałe na koniec dnia jak i makijaż, jednocześnie nie wysuszając skóry. Przy regularnym stosowaniu zmniejszają się problemy typu skórki czy pory, a twarz staje się bardziej świetlista. Pianek oczyszczających używam od wielu lat i mogę powiedzieć, że ta pianka jest jedną z lepszych jakie do tej pory używałam.

Nigdy nie używałam tak cudownej pianki do mycia twarzy! ♡ To jak ona otula skórę jest nie do opisania! Pachnie przepięknie, cudownie dotlenia, idealnie zmywa makijaż, nawet makijaż oczu. Nie ściąga skóry pozostawia buzię miękką, nawilżoną i rozświetloną ♡ Bajka. To mój hit i zdecydowanie trafi do ulubieńców roku. Na pewno będę do niej wracać :)

Piszę recenzję po wykończeniu do ostatniej kropelki dwóch opakowań co samo w sobie odpowiada na pytanie jaka pianka jest, a jest świetna. Pierwsze opakowanie kupione całkiem przypadkowo - używałam go bardzo długo, pianka jest niezwykle wydajna. Do umycia całej twarzy wystarcza mi zaledwie pół pompki. Pianka jest bardzo delikatna w użyciu, mnie ani razu nie podrażniła. Po umyciu czuję przyjemnie gładką i oczyszczoną skórę (ale nie jest to na pewno uczucie suchości jak po czymś bardzo oczyszczającym jak mydło np dudu osun). Moja skóra ma spore skłonności trądzikowe, a mam wrażenie, że po regularnym myciu tą pianką częściowo te niedoskonałości znikają. Podsumowując bardzo wszystkim polecam (cena wahająca się w okolicy 49zł jak za taki produkt jest naprawdę przystępna).

Nie jest żadnym sekretem, czy nowością kto śledzi moją aktywność na wizażu wie doskonale, że przykładam ogromną wagę decydując się na zakup produkt myjącego do twarzy... Podejrzewam, że większość machnie na to ręką, stwierdzi, że nie warto jest wydawać większą kwotę na produkt, który ma w zasadzie dość krótki kontakt z naszą skórą- jednak ja wychodzę z zupełnie innego założenia... W ramach wstępu wypada jeszcze dodać, że moja codzienna rutyna oczyszczania twarzy jest dość rozbudowana- to za prawą m.in. książki Sekrety urody Koreanek... Tak swoją drogą polecam bardzo- lektura godna uwagi i przeczytania... :) Tam właśnie autorka uczy właściwego podejścia do schematu oczyszczania- i tak w skrócie bardzo udowadnia dlaczego sam schemat oczyszczania powinien zyskać na uwadze i stać się bardziej rozbudowanym... Tak więc wracając do tematu moje oczyszczanie twarzy jest to zawsze trzy etapowe zagranie. Mianowicie zaczyna od olejku, następnie pianka myjąca z użyciem szczoteczki soniczniej i kończę płynem micelarnym. Piankę zakupiłam już dobre trzy miesiące temu podczas tzw. większych zakupów... W jednej z moich ulubionych drogerii internetowych. Był to wydatek dokładnie 49zł. Nie jest to mała kwota- jednak zależało mi na tym aby był to kosmetyk stworzony w zgodzie z naturą- bazujący na naturalnych składnikach. Lummene skandynawska marka, którą ciągle poznaje, z dotychczasowych propozycji jakie miałam możliwość testować spisuje się na metal- idealnie wpasowuje się w moje potrzeby... Produkt w oryginale dotarł do mnie zapakowany w foliową osłonkę. Nie ma tutaj żadnego, zbędnego kartonowego pudełeczka. Solidnej jakości plastikowa buteleczka z zatyczką. Pompka rewelacyjnie spisywała się do samego końca... Wydobywa twardą, zbitą, białą pianę. Zapach hm... jak dla mnie jest to wydanie stworzone na bazie cytrusów- wyczuwam tutaj woń m.in. pomarańczy, mandarynki. Bardzo przyjemny, naturalnie uzyskany- nic na zasadzie przerysowania... Pianka w kontakcie ze zwilżona skórą nie znika, swobodnie można nią popracować na skórze. Idealnie spisuje się w towarzystwie szczoteczki myjącej... Dokładnie domywa wszelkiego rodzaju pozostałości makijażu czy nieczystości ze skóry. I co najważniejsze po użyciu buzia nie wymaga natychmiastowej aplikacji produktu nawilżającego. Pianka jest delikatna, nie szczypie w oczy, przyjemnie pachnie, bazuje na wodzie arktycznej i kwasie hialuronowym <3. Nie powoduje wysuszenia skóry- ba nawet uważam, że przyczynia się do nawilżenia i poprawy kondycji skóry. Buzia jest miękka, gładka, dokładnie oczyszczona, przyjemnie pachnie.Produkt jest bezpieczny. Jedna butelka wystarczyła mi na prawie dwa miesiące codziennego stosowania rano i wieczorem. Zazwyczaj na jedno użycie wystarcza mi dwie pompki produktu. Podsumowując polecam produkt z czystym sumieniem. Rewelacyjna jakość. Produkt delikatny, zarazem bardzo dobrze oczyszczający. Miłośniczki naturalnej pielęgnacji pokochają się z nią na długie wspólne lata. <3

Zawsze stosowałam żel do mycia twarzy i zawsze kupowałam żele z drogerii. Dodałam tą piankę z ciekawości do koszyka przy zakupach w drogerii internetowej, ponieważ akurat była promocja na tą markę, której w sumie nie znałam do tej pory. Był to mój najlepszy przypadkowy zakup, uwielbiam tą piankę! Wystarczy pół pompki aby umyć całą twarz. Pianka jest bardzo delikatna, jednak bardzo dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia skóry, co prawda czasem szczypie trochę w oczy jeśli mocniej szoruje nią po nich ale to bardziej moja wina. Uwielbiam tą piankę za zapach który jest taki owocowy ale nie sztuczny czy przesłodzony, czuć zapach prawdziwej maliny, jest to bardzo przyjemny i orzeźwiający zapach. Twarz po umyciu od razu jest gładka i miła w dotyku. Po kilku umyciach twarz staje się promienna. Dla mnie jest to mój hit, nie spodziewałam się że zwykle oczyszczanie może tak zmienić skórę twarzy i dawać taki ładny zdrowy efekt. Nie zamienię już tej pianki na inną czy jakikolwiek żel.