Cien Food For Skin, Mleczko 3 w 1 do demakijażu twarzy, oczu, ust `Łagodzenie z czarną porzeczką` 

Mleczko firmy Cien dostępne w Lidlu skusiło mnie ceną oraz składem. Ale jedyne co zrobiło to mnie mocno rozczarowało. Czy można nazwać delikatnym usuwaniem pieczenie skóry i oczu, mimo zapewnień producenta? Niezbyt dobrze radzi sobie z demakijażem, dlatego nie zagości ponownie w mojej kosmetyczce

Kupiłam to mleczko w Lidlu nawyprzedaży -50%, potrzebowała wtedy akurat czegoś co poradzi sobie z moim makijażem szczególnie tuszem wodoodpornym. Mleczko ma przyjemny zapach o gęstej, białej konsystencji. Mleczko jednak w ogóle nie radzi sobie z makijażem trzeba bardzo trzeć aby zszedł a o wodoodpornym nawet nie mam co myśleć. Jak próbowałam zetrzeć tusz myślałam że nie poradzę sobie z pieczeniem oka i go wydrapię, ból był okropny i nawet nic nie zmyło. Przez kilka dni miałam czerwone oko, nigdy więcej. Zdecydowanie nie polecam!

Bardzo słaby produkt. Niezbyt dobrze zmywa makijaż, z tuszem do rzęs ma największy problem. Do tego pieką po nim oczy. Jestem dopiero w połowie opakowania i już mam ochotę się go pozbyć. Na plus jest duże, wydajne opakowanie. Konsystencja też jest w porządku.

Mleczka Cien używam już od jakiegoś czasu i przy dziennym makijażu jest wystarczajace. Dobrze radzi sobie z wodoodpornym eyelinerem. W przypadku tuszu (który nie jest wodoodporny) trzeba niestety troche trzeć oko i zmywać na dwie raty. Zapach mleczka moge ocenic jako przyjemny.

Mleczko ma bardzo ładny, delikatny zapach i przyjemną konsystencję. Dobrze zmywa makijaż, ale nie daje rady z wodoodpornym tuszem do rzęs. Po jego zastosowaniu skóra sprawia wrażenie nawilżonej, ale strasznie podrażnia oczy.

Bardzo miło pachnie, fajnie zmywa nie przetłuszcza skóry. Jest to bardzo fajny kosmetyk do usuwania makijażu, bardzo go lubię bo w dobrej cenie mamy na prawdę fajny efekt. Fajny kosmetyk do codziennego zmywania makijażu, nie podrażnia, nie wysusza, dobrze zmywa

Po tym mleczku oczekiwałam nieco więcej. Przede wszystkim zapachowo - nie czułam tutaj w ogóle czarnej porzeczki. Dobrze domywa makijaż, ale strasznie podrażniał mi oczy. Jeśli chociaż odrobina dostała się do oka, to czułam to jeszcze przez kilka następnych godzin. :( Więc trochę mi to nie pasuje do idei łagodzenia. Co do cery - nie podrażniał, dobrze oczyszczał i był dosyć wydajny.

Niestety skuszona fajną oprawą graficzna opakowania,ceną i składem zakupiłam mleczko z myślą bedzie wow. No i było wow ale piecze. Jeszcze nigdy nie czułam takiego dyskomfortu przy demakijażu. Nie powiem łatwo poradził sobie z tuszem,ale to co się działo podczas przeszło moje oczekiwania. Dlugo płukałam twarz chłodną wodą żeby się pozbyc tego uczucia palenia. Demakijaż twarzy przeszedł łagodniej i zeby było szybciej wylewam na dłonie mleczko i myje twarz jak żelem i szybko spłukuję omijając okolice oczu. Tam juz nigdy go nie uzyje. wtedy nie powiem fajnie czuc nawilzenie skóry ale to wszystko. Jestem bardzo rozczarowana produktem. I niestety jest to kolejny produkt Cien z nowej Weganskiej serii który do niczego sie nie nadaje, szczypie mnie twarz. I to kolejny na którym jest hasło łagodzący a doprowadza do palenia twarzy i podrażnień. Okropny

Używam tego mleczka od pół roku i skończyć nie mogę. Robiłam do niego 3 podejścia i za każdym razem to samo: silne pieczenie. Przesuszył mi skórę powiek tak, że miałam czerwone, łuszczące się placki. Jak on jest łagodzący i do cery wrażliwej, to ja jestem królowa angielska. Szkoda, bo tak poza tym jest fajny: ma odpowiednio gęstą konsystencję, żeby nie spływać z twarzy, przyjemnie pachnie, usuwa makijaż, nawet kolor ma oryginalny i zachęcającą szatę graficzną. No ale cóż z tego, skoro jego używanie to dla mnie katorga...

Największym plusem produktu jest wydajność, mleczko używam od kilku miesięcy i wciąż mam jeszcze go bardzo dużo. Minusem jest to że zostawia na oczach tzw tłusty filtr. Ma też ładny zapach. Przeszkadza mi że jest bardzo tłuste.

Większość kosmetyków tej serii spełniły moje oczekiwania ale o tym kosmetyku niestety nie mogę tego napisać. Mleczko jest jakieś tłuste,ciężko wydostać go z opakowania bo jest gęste więc po nacisnięciu wychodziło zawsze za dużo.Mleczko szczypie w oczy,zostawia tłusty filtr na oczach i słabiutko radzi sobie z demakijażem,nawet podkładu. Zapach fajny,miły cena też ale dla mnie to niewypał.

Mleczko kupiłam podczas zakupów spożywczych, skuszona: food for skin, łagodzenie i dobry skład - przynajmniej wg producenta. No to myślę spróbuję bo nie mam nic innego. Konsystencja taka jak lubię, zapach bardzo mi się podoba choć to sprawa indywidualna. Nałożone na twarz bardzo ładnie zmywa makijaż (przynajmniej ten nie wodoodporny, bo takiego nie stosuję). No i tu pojawia się problem bo skóra piecze i staje się mocno zaczerwieniona. Oczy także. A jest napisane, że jest to mleczko do skóry suchej i wrażliwej. Moja wrażliwa nie jest, więc coś tu jest nie tak. Dokończę to co mam i niestety więcej nie zakupię.

Lubię firmę Cien, więc gdy tylko marka zaczęła wypuszczać swoje nowe kosmetyki skusiłam się na to mleczko i żel do mycia twarzy. Pamiętam jak w moim Lidlu najpierw były tylko 4 produkty z linii Food for skin i co tydzień na półce mogłam zobaczyć kolejne produkty z serii. Gdy wszystkie kosmetyki trafiły już w końcu do sprzedaży rozpoczęła się wielka kampania promocyjna i wiele osób zainteresowało się tymi produktami, a ja tymczasem już od jakiegoś miesiąca czy dwóch nie mogłam przekonać się do tego o to mleczka do demakijażu. Do zakupu zachęciło mnie to jakże ładne fioletowe opakowanie, niska cena oraz fakt, że jest to nowość od lubianej firmy. Biało-fioletowe gęste mleczko do demakijażu znajduje się w małym plastikowym opakowaniu, z którego nieco ciężej wydobyć ten produkt już jakoś od połowy opakowania. Na początku gdy mleczka jest dużo nie sprawia to problemu, jednak później trzeba mocno ściskać butelkę. Mleczko w swoim zadaniu spisuje się dość średnio. Faktycznie potrafi usunąć makijaż, ale nie z taką łatwością jaką bym chciała. Niemal zawsze oczyszczam twarz dwuetapowo zaczynając od mleczka czy płynu micelarnego. O ile zazwyczaj usuwam wszystko jednym max trzema wacikami, tak tutaj marnowałam ich wiele więcej. Zmywanie makijażu tym mleczkiem było dla mnie katorgą, potrafilam zużyć nawet 6 wacików a mimo to nadal nie byłam zadowolona. Nie odbywa się też bez tarcia skóry, no poprostu płyn jest dość słaby. Nie usuwa mascary czy produktów do brwi, usta daje radę tylko jeśli jest to coś lżejszego, nie zastygającego. Sam w sobie skóry nie podrażnia, ale przez zawartość carbomeru powoduje pieczenie w okolicach oczu. Skład mimo, że nie jest najgorszy i mamy tu faktycznie produkty pochodzenia naturalnego jest dość średni. Nie ma tu składników szkodzących naszemu zdrowiu, ale są takie które mogą nasilać powstawanie wyprysków czy podrażnień lub pieczenie, ale to akurat jest kwestią indywidualną.

Mleczko idealne dla cery suchej. Fajnie nawilża. Nie przepadam za mleczkamo do twarzy, ale to naprawdę mi podpasowalo. Nie uczula. Fajnie oczyszcza. Nie podrażnia i ma piękny zapach.

Dzięki temu produktowi dowiedziałam się że mleczka do demakijażu są nie dla mnie. Jest dość tłusty, zostawia na skórze warstwę, wchłania się długo. Nie wchłania się w wacik. I nie zmywa tuszu. Trzeba użyć kilku wacików i trzeć by coś zetrzeć. https://ladybeatrycze.blogspot.com/

Podczas jednych z zakupów, skusiłam się na to mleczko. Zaciekawiło mnie opakowanie jak i fajna szata graficzna. Ostatecznym powodem kupna była ciekawość działania produktów wegańskich na mojej skórze oraz niska cena. Konsynstencja mleczka jest dość gęsta. Posiada delikatny zapach. Nie podrażnia, jest delikatne - co jest bardzo istotne dla posiadaczek skóry wrażliwej. Nie miałam wielkich oczekiwań co do działania, ponieważ cena produktu jest naprawdę bardzo niska. Niestety, stosując mleczko podczas demakijażu miałam trudności ze zmyciem tuszu do rzęs, gdzie producent obiecuje nam, że produkt "usuwa nawet wodoodporny tusz i trwały makijaż"(ostatecznie do zmycia makijażu oczu użyłam innego produktu). Mleczko pozostawia na skórze lepką warstwę - czego bardzo nie lubię. Nie ma uczucia ściągnięcia skóry. Opakowanie w całości wykonane z plastiku - ścianki butelki są twarde co utrudnia zużycie produktu "do końca".

Skusiłam się na to mleczko ,ponieważ przyciągnęła mnie urocza szata graficzna oraz cena produktu. Jest to kolejny produkt firmy Cien , który będę testować. Jest on dostępny w Lidlu w niskiej cenie . Mleczko zostało zamknięte w poręcznym opakowaniu z zamknięciem na klik , co sprawia że produkt jest szczelnie zamknięty i nie sprawi nam problemów podczas podróży. Szata graficzna opakowania jest bardzo przykuwajaca naszą uwagę w kolorze fioletowym i grafika czarnych porzeczek , po czym możemy wnioskować że i w składzie znajdziemy ten produkt. Mleczko ma konsystencję odpowiednią dla tego typu produktów , nie jest ani za gęste ani za rzadkie , bardzo dobrze się z nim pracuje. Jest w kolorze białym. Zapach produktu jest bardzo delikatny ,nie drażniący. Pojemność mleczka to 200ml jednak jak na tak niewielką ilość jest bardzo wydajne. Mleczko jest produktem 3w1 przeznaczonym zarówno do twarzy, oczu jak i ust. Jest ono przeznaczone dla osób, które posiadają cerę suchą oraz wrażliwą. Jeśli chodzi o same efekty jakie zauważyłam podczas stosowania produktu, to muszę przyznać że mleczko spełniło moje oczekiwania. Doskonale oczyszcza moja twarz z makijażu nie pozostawiając ani odrobiny. Pozostawia skórę ładnie oczyszczoną oraz świeżą. Ogromnym plusem jest fakt że po użyciu mleczka nasza skóra nie jest ściągnięta oraz mleczko nie pozostawia na niej tłustej warstwy . Mleczko jest jak najbardziej bezpieczne, nie powoduje żadnej alergii. Producent zapewnia że min. 90% składników jest pochodzenia naturalnego oraz że produkt jest odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe, ja do takich osób nie należę więc nie mogę się wypowiedzieć w tej kwestii. Kolejną obietnicą producenta jest fakt że mleczko pielęgnuje i chroni rzęsy ja u siebie nie zauważyłam żadnego efektu jeśli o to chodzi. Głównie zależało mi na produkcie który dokładnie oczyści moją skórę i zmyje z niej makijaż w 100% A to mleczko właśnie to robi.

Kolejny produkt od Food for Skin, który niestety piecze mnie po użyciu. Jednak jego zapach to dla mnie wymarzona nuta. Jest przepiękny, marzyłabym o tym, żeby mieć taki perfum ;)