Oriflame So Fever Together Her EDP 

Zapach piękny słodki, kwiatowy takie lubię, ale niestety jest bardzo nietrwały. Nie wytrzymuje paru godzin i przez to też szybciej go ubywa z buteleczki po ciągłych poprawkach.

Bardzo lubię podstawowy zapach So Fever, więc zamówiłam próbkę wariantu Together. Sam zapach bardzo ładny i przyjemny, niemniej żadnego Fever - jest to zapach spokojny, delikatny, stonowany. Bardziej pudrowy z lekko orientalnym podbiciem. Jasnoróżowy kolor idealnie pasuje do tego aromatu. Dla mnie jest zapach tak bezpieczny, że aż nudny. Pasuje mi do siedzenia w fotelu w ciepłym szlafroków, do snucia się po domu w swetrze. Można w nim wyjść po bułki, na spacer z psem. Nie użyłabym go do pracy, ani tym bardziej na wieczorne wyjście. To taki domowy pudrowy otulacz. Zapach bliskoskórny, więc projekcja marna, niemniej na skórze wytrzymują ze 3 godz. Jak na zapach domowy OK.

Nie kupiłam a dostałam je i nie miałam wpływu na wybór zapachu. Jest to woda perfumowana, która jest trwała , bardzo długo utrzymuje się na ubraniach. Taka mieszanka w większości składa się z owoców i ma w sobie też kwiaty . Dla mnie te perfumy są bardzo słodkie i troche cukierkowe . Ta słodycz nie jest strasznie dusząca z czasem zapach robi sie subtelniejszy .Buteleczka jest efektowna i pięknie prezentuje się na toaletce. Nie są to moje ulubione perfumy, ale staram się używać ich na co dzień bo nie codziennie chce się psikać tymi ulubionymi które są bardziej luksusowe, bo po prostu szkoda mi ich. Gdy tylko je skończę sama ich nie kupię bo to nie są moje zapachy.

Jest to jedna z moich ulubionych perfum marki Oriflame. Ma piękny, słodki zapach, który utrzymuje się na ciele i ubraniach kilka godzin. Kupiłam perfumę na promocji za 1/3 ceny, więc zakup uważam za jak najbardziej udany. Bardzo podoba mi się flakonik a'la klepsydra, który pięknie się prezentuje na toaletce.

Mam słabość do zapachów z Oriflame. Zapach So Fever Together oczarował mnie swoim ślicznym flakonem w oryginalnym kształcie. Sam zapach też mi się podoba. Jest słodki i kobiecy, czyli taki jakie najbardziej lubię zimą. Zapach utrzymuje się długo zarówno na skórze, jak i na ubraniach. Jednak w ciągu dnia wymaga poprawek. Udało mi się go kupić w okazyjnej cenie. Kosztował w promocji 29,99zł, a w cenie dla klubowiczów dostałam go za 22,99zł.

Super perfumki , ja je kupiłam za 35.90 także cena spoko , jakość jak dla mnie bardzo dobra zapach przyjemny wiosenny kwiatowy , nie duszący także bardzo przyjemne perfumki , na pewno do nich wrócę

Wg producenta zapach jest orientalny, owocowy, moim zdaniem owoców za bardzo nie czuć, mimo to zapach jest bardzo ładny. Bardzo słodki, ale nie duszący, są subtelne, wręcz miłe. Zapach w miarę się utrzymuje, ale nie jest to jakoś wyjątkowo mocne. No i piękny flakon to chyba największy atut perfumy.

Całkiem ciekawe :) zapach trwały bo mimo , że wydawało mi się , że już ich nie czuję to osoby obok czuły . W lecie trochę właśnie mi przez to znikał , za to zima i wiosną fajnie . Niby jest słodki ale nie przesadnie , nie duszący . W dodatku ma ładny flakon i całkiem nieZłą trwałość. Doceniam po czasie ;)

Po dwóch perfumowych niewypałach z Oriflame, przyszedł czas na trzeci, trochę mniejszy (haha, co za sukces). Tym razem przed zakupem mogłam go przetestować ze wszystkich stron u koleżanki. Oj jak mi się wtedy spodobał, słodki i malinowy (tak, malinowy, choć w nutach malin nie ma), w sam raz dla mnie! Już myślałam, że w końcu zła passa z perfumami z Orifa minie. Kilka dni później miałam już swoją flaszeczkę. No i cóż... Czar prysł, a ja mam kolejne perfumy, których nie chce mi się używać, bo mnie irytują. Plusy: ładna buteleczka, jak klepsydra, poręczna, koreczek dobrze się trzyma. Zapach ma dobrą trwałość (ok. 6 h czuję go na nadgarstkach) oraz dość średnią projekcję, taki raczej krótki ogonek. Cena - zapłaciłam niecałe 50 zł. Minusy: no zapach. Jak u koleżanki pachniałam słodkimi malinkami, tak w mojej wersji czuję na sobie jedynie sok malinowy z potężną ilością cukru; taki, co babcie robiły do herbaty wiele lat temu. Ale tego cukru jest tu za dużo, powoduje próchnicę i otyłość. Kojarzycie taką świdrującą nutę w niektórych perfumach, która wwierca się w nos powodując wkurzenie? W tych doskonale ją wyczuwam. Może gdyby nie ta nuta, zapach byłby jako taki dla mojego nosa. Używam go, gdy wychodzę na zewnątrz i nie chcę go czuć. O dziwo, otoczeniu się podoba. Nie wiem czy zużyję go do końca, czy poślę dalej w inne ręce. Wiem tylko tyle, że przed kolejnym zakupem perfum tej firmy, zastanowię się co najmniej 45 razy, czy warto.