Oriflame Wake Up EDT 

Perfumy te dostałam w prezencie i nie był to mój świadomy wybór. Czasem przyjdzie mi do głowy zamówić jakieś zapachy tylko i wyłącznie na podstawie zapachu z katalogu i różnie się to kończy. Perfumy z Avonu pachną na mnie bardzo podobnie, z jedną konkretną nutą, która dość mocno się odznacza. Gdy dostałam flakonik perfum od Oriflame z ciekawością podeszłam do ich testowania. Na wstępie zaznaczę, że nie jestem fanką świeżych cytrusowych zapachów, które mają być orzeźwiające, ale dałam im szanse. Perfumy zamknięte są w 50 mililitrowym flakoniku. Design flakonu jest dość prosty, klasyczny, nieprzekombinowany ale czy ładny? Raczej nie. Przywodzi na myśl wakacyjny okres, słońce, plaża itp. Atomizer działa bez zarzutu, nie zacina się. No i teraz najważniejsze. Zapach. Czytając recenzje nie mogłam się nadziwić jak każda z nas odbiera nuty zapachowe na swój sposób. Nie jestem dobra w opisywaniu zapachów a ten dla mnie jest wyjątkowo trudny. Jedno wiem, nie pasuje kompletnie do mojej wizji orzeźwiających, cytrusowych zapachów. Na samym początku owszem czuję słodką cytrynkę i to jest nawet w porządku. Jednak po chwili w moim odczuciu staje się ciężkawy i ma gorzko, mdlącą nutę. Nie wiem czy bardziej w nim czuję gorzką miętę czy tą słodkawą nutę. Na samym początku byłam z niego dość zadowolona ale teraz przyznam, że zaczyna mnie męczyć. Trwałość zapachu jest dosyć słaba, ale nie oszukujmy się, nie są to drogie, markowe perfumy więc trwałość adekwatna do ceny.

Lubię orzeźwiające zapachy, gdy więc nastała pandemia, a ja całkowicie przerzuciłam się na zakupy online, rzuciłam się na testowanie kuszących mnie produków z oferty Oriflame. Była wiosna, w ofercie pojawiła się woda i żel pod prysznic Wake Up - zamówiłam w ciemno spodziewając się eksplozji świeżości. I niestety się rozczarowałam. O skali rozczarowania świadczyć może fakt, że od czasu zakupu minęły 3 lata, a ja wciąż mam jeszcze tę wodę i nie mogę jej zmęczyć. Woda znajduje się w bardzo prostym flakonie, trochę przypominającym męskie wody kolońskie sprzed lat. Nie czuję tu rzekomych, orzeźwiających liści mięty. Czuję za to mocno gorzkie cytrusy z domieszką piżma. Zapach jest w moim odczuciu duszący i męczący. Z powodzeniem mógłby być wzięty za męską wodę kolońską. Na szczęście nie jest zbyt trwały. Mimo to używam go bardzo niechętnie.

Flakon wykonany ze szkła, szata graficzna jest prosta i skromna. Pojemność 50 ml. Atomizer niestety czasem się zacinał. Zapach lekki, przyjemny, orzeźwiający, idealny na lato. Stosuje rano i dość szybko znika, wtedy aplikuje jeszcze raz. Wyraźne nuty cytryny, mięty, yuzu i piżma. Z przewagą nut cytryny. Na ubraniu i włosach utrzymuje się dłużej, inaczej znika po 2 godzinach. Sama nie wiem czy kupię ponownie, bardziej zadowolona byłam z wersji czerwonej.

Przyjemny, rześki, orzeźwiający zapach. Myślę, że jest idealny dla aktywnych, pełnych wigoru osób :) Ciekawe połączenie cytrusów i mięty. Zapach jest świeży, bardzo przyjemny, idealnie sprawdzi się wiosną, czy latem. Jest to woda toaletowa z tej niższej półki cenowej biorąc pod uwagę inne zapachy z katalogu. Flakon 50 ml idzie zlapać w cenie promocyjnej 20-29 zł. Jak za taką kwotę to bardzo fajny produkt, dla osób lubiących takie nuty zpachowe (juzu, liście mięty, piżmo). Co do trwałości to mogłoby być lepiej, ale niska cena wody sprawia, że jestem w stanie to wybaczyć. Przynajmneiej zapach nie jest nachalny i duszący, a dodatkowe psikięcie w ciągu dnia nie dla mnie jest dużym problemem. Na pewno na apaszcze, czy ubraniach utrzymuje się nieco dlużej niż na skórze. Gdy tylko widzę tę wodę w większej promocji to zamawiam, bo ten zapach bardzo poprawia mi nastrój ;) Lubię używać go nawet, gdy jestem w domu, ale świetnie sprawdza sie tez poza nim :)

Lekkie cytrusowe zapachy to zdecydowanie nie moja bajka, ale ostatnio ten zapach pojawił się w tak śmiesznie taniej ofercie ( kilkanaście pln dla konsultantek ), że aż skusiłam się na zakup. To przede wszystkim świeży, orzeźwiający zapach na ciepłe pory roku. Nie ma w nim ani odrobiny słodyczy. Myślę też, że spodobałby się niejednemu facetowi, dla mnie to typowy uniseks. Czuję głównie cytrynę, trochę mięty i piżma. Jest w nim jakaś nieco gorzka, a może ziołowa nuta. Myślę, że w upalne dni sprawdzi się jeszcze lepiej. Opakowanie niezbyt, trwałość też przeciętna, ale i nie znika po godzinie czy dwóch. Dla mnie to będzie miła odmiana na ciepłe dni.

Perfumy Wake Up EDTzaliczają się do owocowej świeżości. Perfumy mają zwykły flakon, który wygląda dość tanio. Zwykły szklany, z jakąś tam grafiką. Raczej nie jest zachęcające. Rozpylacz ładnie dozuje produkt i nie "pluje". Niestety czuje się nimi rozczarowana. Zapach jest mało intensywny, ale to dlatego że są to świeże perfumy i w sumie nie przeszkadza mi to, ponieważ używam ich w gorące, upalne dni. Problem leży w utrzymywaniu się perfum. Niestety po godzinie już ich w ogóle nie jest czuć. Działa bardziej jak mgiełka, która bardzo szybko się ulatnia. Zapach owocowy, nawet mi odpowiada, nie jest duszący, przyjemny. Niestety nie widzę więcej aspektów do opisania tych perfum, ponieważ zanim zdążę wyciągnąć jakieś wnioski, one się ulatniają.

Kupiłam go na promocji razem z jego,, kolega," i jak tamten śliwkowy jest jeszcze w miarę tak ten no niestety.... Zacznijmy od tego że ten zapach pasuje jedynie na letni dzień jest mega cytrusowy i orzeźwiający. Jednak to nie powinno być nazwane woda toaletowa co najwyżej mgiełka i to bardzo słabej jakości zapach po użyciu znika w zastarszajacym tempie. No nie, czegoś takiego to nie chcemy.

Perfumę kupiłam po długich namowach kuzynki. Nie pociągał mnie prosty, toporny flakonik - pasował bardziej na męski zapach. Ale że była w promocji to co mi tam. Na żywo flakonik nadal nie zrobił na mnie wrażenia. Za to zapach... Nie wiem dlaczego od razu skojarzył sie mi z cytrynową gumą Orbit. Żebyście mnie źle nie zrozumieli - uwielbiam ten smak. Zapach jest i słodki, i rześki jednocześnie. ma w sobie również jakąś głębię. Jak dla mnie idealny zapach na wiosnę. Trwałość całkiem dobra.

Kolejny słodki zapach od Oriflame. Idealny na lato. Oprócz słodyczy czuć świeżość mięty. Znów zwyklasty flakonik. Trwałość nie jest najlepsza, ale cena odpowiednia do jakości ;)