Pierwsze co chciałabym pochwalić w tym produkcie, to zdecydowanie Opakowanie i jego higieniczny atomizer. Osoby, które tak jak ja walczą z niedoskonałościami skóry, dobrze sobie zdają sprawę z tego, jak ważne jest dbanie o higienę. I tyczy się to nie tylko nas samych, ale także wszystkiego, co nas otacza i co na skórę nakładamy. Opakowanie jest dość proste, minimalistyczne, ale czytelne i ładne dla oka. Ogólnie naszą plastikową buteleczkę, która nie przepuszcza światła, wyciągamy pierw z kartonika, na który znajdziemy opis, skład i sposób użycia. Wszystko jest ładnie, szczegółowo opisane. Pompka, która wydaje nam produkt, działa bardzo sprawnie, a pod odpowiednim naciskiem wydaje nam porcje kremu. Zachęcam do nakładania tego kremu w mniejszych ilościach i doklepywaniu go po trochu. Myślę, że przy tym produkcie, możemy uważać z ilością nakładaną na twarz. Wystarczy go niewiele, by pokryć całą buzię, a działa mimo to skutecznie.
Konsystencja - jest taka w sam raz. Ani nie jest za gęsta, ale też nie spływa nam podczas nakładania. Jest ona dość lekka, nie jest to tłusty, treściwy krem. Bardziej coś w stylu żelu. Bardzo szybko się wpija w skórę, ale zostawia na niej taki delikatny film, który jest nieco lepki. I jestem w szoku, bo jak osobiście nie lubię się z lepkimi formułami, tak w tym przypadku mi to wcale nie przeszkadza i nie jest tu uciążliwe. Trzeba naprawdę mocno przyłożyć dłoń do skóry, by to poczuć.
Zapach - jeśli chodzi o zapach, to tuż po aplikacji czujemy alkohol. I ostrzega nas przed tym producent. Zapach ten jest dość intensywny, ale bardzo szybko się ulatnia. Dlatego też można ten zapach śmiało przeżyć.
Działanie - Pierwsze efekty działania tego produktu możemy zauważyć po tygodniu użytkowania, a nawet troszkę wcześniej. Pierwszymi efektami, jakimi zauważyłam, było szybsze gojenie się wszystkich ranek, jakie miałam na skórze. W drugiej kolejności zauważyłam zmniejszenie się ilości zaskórników. I to zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Skóra po użytkowaniu tego koncentratu, stała się gładka, delikatna w dotyku i delikatnie rozjaśniona. Podoba mi się również ten efekt zmatowienia, jaki pozostaje na skórze. Docenią go również osoby, które borykają się ze skórą przetłuszczającą. Po około dwóch tygodniach można zauważyć mniejszą ilość chrostek i nieprzyjaciół. Cera jest gładsza, ładniej wygląda i bardzo mnie ten efekt zadowala. Obawiałam się, że produkt ten przesuszy moją skórę, ale to przesuszenie było naprawdę niewielkie. I częściej pojawiało się, gdy po prostu dałam na skórę zbyt dużą ilość produktu.
Podsumowując: efekty po stosowaniu tego kosmetyku są bardzo szybko widoczne i całkowicie mnie to zadowala. Kosmetyk używałam również z serum złuszczającym A.H.A z tej samej serii od Avene. Warto stosować to w duecie, by osiągnąć szybko, satysfakcjonujące efekty. Produkt jest bardzo wydajny i starczy nam na kilka miesięcy. Co mnie też zaskoczyło, można śmiało go stosować pod makijaż i całkiem nieźle się też tak spisuje.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona!
Zalety:
- Świetne działanie wygładzające na skórę
- Genialnie wspomaga gojenie się niedoskonałości
- Oczyszcza skórę
- Reguluje sebum
- Matowi skórę i zapobiega jej "świeceniu się"
- Mam też wrażenie, że rozjaśnia przebarwienia
- Poręczne opakowanie z higienicznym atomizerem
Wady:
- Lekkie działanie wysuszające ( ale to jest normalne przy tego typu produktach)
- Alkoholowy zapach 9on jednak szybko się ulatnia)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl