HelloBody Coco Melt Makeup Remover Balm Balsam do demakijażu

Uwielbiam kosmetyki niemieckiej marki Hello Body. Jednak mam mieszane uczucia co do tego produktu.Jego konsystencja jest w formie balsamu, który nakładamy na buzię i lekko go rozprowadzamy, a on zmienia się w olejek, który zmywa makijaż.Wszystko super. Jak już rozetrzemy go na całej twarzy, wystarczy go zetrzeć płatkami kosmetycznymi. Ale po zmyciu moja twarz jest mega tłusta, jakby posmarowana olejem... Nie lubię takiego efektu. Muszę dodatkowo użyć żelu do twarzy, aby pozbyć się tego efektu lepkości. Także marnuje czas na balsam plus zwykły demakijaż. A to wszystko dzięki temu że, zawiera olej kokosowy, olej migdałowy i masło kakaowe. Cera jest natłuszczona.Być może nadaje się bardziej do cery suchej. Na mojej się nie sprawdził. Typowo balsam pachnie kokosem, za którym nie przepadam. Coco Melt kosztuje 99,90 zł, a opakowanie zawiera 90g produktu. Cena wysoka,ale balsamu jest bardzo wydajny. Szczerze to wolę tradycyjny demakijaż za pomocą wacika plus płyn micelarny.

Coś jest nie tak w formulacji tego balsamu. Opakowanie ok, całkiem ładne, sam balsam jest bardzo gęstą, pachnącą kokosowo pastą. Nabieram wielkość włoskiego orzecha i próbuję rozgrzać w palcach, ok odrobinę zmienia konsystencję, nakładam na twarz i tu zaczyna się zabawa - owa konsystencja robię się bardzo tępa, zamiast sunąć po skórze jak na oleje przystało, wręcz skrzypi, trzeba trzeć. I co teraz z tym zrobić? Usunąć chusteczką? trzeba trzeć! Ja znalazłam sposób - zmywam go olejkiem do demakijażu ale zaraz! Przecież to nie o to chodziło! To balsam miał usuwać makijaż a tymczasem trzeba usunąć i makijaż i balsam.

Dramat, najgorszy kosmetyk do demakijazu, na stronie producenta niestety nie da się dodać opini negatywnej , jest od razu blokowana. Nie dajcie się nabrać.

Niestety - instagramowe zachwyty blogerek promujących ten produkt przekonały mnie do jego zakupu. Okazało się że w opakowaniu mamy pięknie pachnący krem/pastę która rozmazuje nam makijaż, chcąc się go dalej pozbyć musimy użyć kolejnego produktu do oczyszczania - płynu lub żelu. Producent obiecuje że zmienia się w olejek i zmywa makijaż, tak się nie dzieje. Rozmazuje go i konieczne jest użycie kolejnego produktu aby się go pozbyć. Mam wrażenie , że użycie zwykłego oleju kokosowego byłoby lepszym pomysłem z podobnym efektem końcowym.